Dodany: 06.02.2018 21:08|Autor: Marioosh
Ciekawostka dla wielbicieli
15 kwietnia 1913 roku o wpół do drugiej w nocy do dzielnicowego komisariatu policji w Saint-Georges przychodzi Justin Minard, młody flecista wracający z pracy, i mówi, że mijając pewną rezydencję widział w oknie kobietę wzywającą pomocy, a następnie słyszał strzał. Zgłoszenie przyjmuje Jules Maigret, sekretarz komisarza, lat 26, w policji od czterech lat, od pięciu miesięcy żonaty – i w ten sposób rozpoczyna swoje pierwsze śledztwo.
Mam wrażenie, że w tej powieści kryminalna intryga nie jest najbardziej istotna; ważniejsza wydaje się jej otoczka. Maigret zostaje tu pokazany jako młody policjant, wciąż niepewny słuszności swojej decyzji o przerwaniu studiów medycznych i podjęciu pracy w policji. Obserwujemy zmagania przyszłego komisarza z przełożonymi, którzy nie są do końca przekonani o podstawności jego podejrzeń i wydaje się, że chcą sprawie ukręcić łeb. Ale przede wszystkim widzimy, iż młody sekretarz komisarza od samego początku policyjnej kariery jest bardzo zaangażowany w pracę; tak bardzo, że w pewnym momencie, przejęty niepowodzeniem swojego śledztwa, chce złożyć podanie o dymisję. Powieść wydaje się więc swoistą ciekawostką, co nie umniejsza faktu, że jest interesująca i wartościowa, czyta się ją dobrze – a o to przecież w kryminale chodzi.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.