Dodany: 05.02.2018 09:30|Autor: Zaczytana od pierwszego wejrzenia

Powieść moralnego niepokoju


Czy nasze wspomnienia z dzieciństwa są prawdziwe? Jak bardzo zmodyfikował je upływający czas? Czy faktycznie coś pamiętamy, czy tylko słyszeliśmy tę historię tak wiele razy, że uznaliśmy, iż wydarzyła się naprawdę? Jaki wpływ na odbiór rzeczywistości miał nasz dziecięcy punkt widzenia? A może wszystko nam się przyśniło?

Andreas wraca na wyspę, na której się wychował, by uporządkować swój rodzinny dom po śmierci dawnego opiekuna. Niedostępna (na wielu płaszczyznach) wyspa ma jednak swoje mroczne tajemnice i niechętnie przyjmuje przybyszy z zewnątrz. Choć pozornie wszyscy uprzejmie odnoszą się do głównego bohatera, wyczuwamy atmosferę wrogości z czasem przekształcającej się w agresję, jej źródła jednak nie potrafimy zrozumieć.

Steve Sem-Sandberg porywa narracją, w której trudno oddzielić prawdę od kłamstwa, rzeczywistość od wyobrażenia, jawę od snu. Choć fabuła jest więcej niż spokojna, a akcję trudno nazwać wartką, nie sposób oderwać się od lektury. Zagłębiamy się w hipnotyzującą treść, by po chwili odkryć, że angażujemy się bez reszty w rozwikłanie zagadki dotyczącej nagłego zniknięcia rodziców Andreasa, gdy ten był jeszcze dzieckiem, oraz dziwnej zmowy milczenia panującej na wyspie. Po drodze do prawdy otrzymujemy mnóstwo fałszywych poszlak, domysłów oraz kłamstw, mających na celu zmylenie i zdezorientowanie głównego bohatera (a może przede wszystkim nas?)

Najnowsza powieść Sem-Sandberga jest prawdziwą literacką ucztą. Surowość przyrody idealnie komponuje się z wrogością mieszkańców wyspy i ich pozornie niezrozumiałym zachowaniem. Właściwie każdy element wzbudza niepokój, a atmosfera staje się coraz bardziej mroczna i duszna. Chociaż przewidujemy, że głównym celem tej historii jest odkrycie prawdy, bardzo szybko orientujemy się, iż okaże się ona przytłaczająca, o ile w ogóle będzie nam dane poznać ją w całości.

"Burza" z pewnością nie jest powieścią dla każdego. Skandynawia kryminałem stoi, ale tu go nie znajdziecie. Miłośnicy wartkiej akcji zapewne odpadną w przedbiegach, jednak tych, którzy uwielbiają delektować się słowem, czeka prawdziwa uczta podczas lektury tej pełnej świetnie budowanego napięcia historii o poszukiwaniu prawdy, własnej tożsamości i hermetycznych społecznościach, które nigdy nie zapominają.


[Recenzję opublikowałam również na swoim blogu oraz innych portalach]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 617
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: