Dodany: 13.01.2018 16:46|Autor: dot59
Malutka kontrwystawa obrazów dla Olimpii :-)
Cóż to byłby za konkurs bez kontrkonkursu! Co prawda ten pierwszy już na finiszu, ale nie szkodzi - tylko trzy obrazy wystawiam.
1.
Jego córka M.utrzymuje, że zobaczyła kiedyś w kącie na strychu w domu którejś z ciotek portret prababci. „Cały był w tonach popielatych, jak gdyby zasnuty pajęczyną, tak jak obrazy Olgi Boznańskiej. W tych szarościach błyszczały jak dwa rude pajączki jej stare oczka”. Portret tak jej się wydał interesujący i inny niż obrazy ojca, że koniecznie chciała go zabrać do siebie, ale ciotki nie wyraziły zgody i mówiły nie bez powodu: „Jeszcze byś go sprzedała, moje dziecko, a dla nas to przecież rodzinna pamiątka!”.
2.
-Jakie to smutne - szepnął X, ciągle jeszcze mając oczy utkwione we własny portret. - Jakie smutne! ja się zestarzeję i będę brzydki i odpychający. Ale portret ten na zawsze pozostanie młody. Nigdy nie będzie starszy niż w dzisiejszym czerwcowym dniu. Gdybyż mogło być przeciwnie! Gdybym ja pozostał wiecznie młody, a obraz się starzał! Wszystko bym za to oddał, wszystko! Tak, nie ma nic na świecie, czego bym za to nie oddał. Oddałbym duszę własną!
3.
Nachyliła się i obróciła jeden z obrazów opartych o ścianę.
Wydałem okrzyk zdumienia. Był to portret olejny. ale ktoś tak pokiereszował twarz, że nie sposób było rozróżnić, kogo ten portret przedstawiał. Ponadto cięcia były zupełnie świeże.
— Przedziwna sprawa — powiedziałem.
— Prawda? Niech mi ksiądz powie, czym to można wytłumaczyć?
Potrząsnąłem głową, zdezorientowany.
— Wyczuwa się w tym jakieś zacietrzewienie — rzekłem — i bardzo mi się to nie podoba. Jak gdyby ktoś zniszczył obraz w przystępie furii.
— Tak, ja to samo sobie pomyślałam.
— Czyj to portret?
— Nie mam pojęcia. Nigdy go dotychczas nie widziałam. Kiedy wyszłam za Lucjusza i przyjechałam tutaj, wszystkie te rzeczy były już na strychu. Nigdy ich nie oglądałam ani nie myślałam o nich.
— Dziwne — powtórzyłem.
Nachyliłem się i obejrzałem pozostałe obrazy. Były to tego rodzaju rzeczy, jakich można się było spodziewać na strychu — kilka bardzo przeciętnych pejzaży, kilka oleodruków i parę reprodukcji w tanich ramach.