W rok 2018 wszedłem z dwiema rozpoczętymi jeszcze w 2017 książkami, wielokrotnie za długą listą rzeczy, które chciałbym przeczytać i nowiutkim czytniczkiem ☺ Zobaczymy, czy wpłynie on na moją czytelniczą wydajność, która po rekordowym roku 2016 (93 pozycje) mocno osłabła w roku ubiegłym (67 pozycji).

Jeśli chodzi o techniczną stronę prowadzenia listy lektur doszedłem do wniosku, że operowanie jedną wielką całoroczną czytatą jest bardzo nieporęczne. Tym razem będę więc dzielić wykaz na poszczególne miesiące.

A oto linki i podsumowanie kolejnych miesięcy wraz z krótką statystyką. Uznaję, że "warto było przeczytać" książki, które oceniłem co najmniej na 4.

I. Jotowy styczeń 2018 — 11 ukończonych, warto było 8 (73%).
II. Jotowy luty 2018 — 3 dobre na 7 ukończonych (43%).
III. Jotowy marzec 2018 — 4 / 5 (80%)
IV. Jotowy kwiecień 2018 — 3 / 4 (75%)
V. Jotowy maj 2018 — 4 / 4 (100%!)
VI. Jotowy czerwiec 2018 — 2 / 3 (67%)
VII. Jotowy lipiec 2018 — 3 / 3 (100%)
VIII. Jotowy sierpień 2018 — 3 / 3 (100%)
IX. Jotowy wrzesień 2018 — 3 / 3 (100%)
X. Jotowy październik 2018 — 1 / 1 (100%)
XI. Jotowy listopad 2018 — 1 / 2 (50%)
XII. Jotowy grudzień 2018 — 5 / 6 (83%)


Zobacz też:
* Moje lektury 2017
* Moje lektury 2016