Dodany: 20.12.2017 08:40|Autor: Meszuge

Jeśli coś próbuje być dla wszystkich, to jest dla...


Gniazdo szerszeni to symbol, znak malowany na samochodach i umieszczany na mundurach policji w miasteczku Charlotte, rozwijającego się dynamicznie centrum bankowo-przemysłowego w Karolinie Północnej. Zdaje się, że nie wykonano go zbyt realistycznie, bo część z noszących go funkcjonariuszy nie wie, co oznacza i skąd się wziął.

W Charlotte ktoś, nazywany przez dziennikarzy Czarną Wdową, morduje strzałami w głowę przyjezdnych biznesmenów oraz maluje im na genitaliach sugestywne obrazki. W poszukiwania mordercy zaangażowani są komendantka lokalnej policji, Judy Hammer i jej dwie żrące się ze sobą zastępczynie, ale szczególnie 42-letnia Virginia West oraz początkujący, młody, niezwykle przystojny dziennikarz, jednocześnie policjant-wolontariusz, Andy Brazil.

Jednak kryminalny wątek obejmuje może połowę powieści (zdecydowanie zbyt długiej), bo jest w niej jeszcze kilka innych, o charakterze społeczno-obyczajowo-psychologicznym. A to matka alkoholiczka, a to powolna degrengolada związku silnej kobiety i słabego mężczyzny, a to konieczność i umiejętność lawirowania między uległymi wobec lokalnych bonzów władzami miasta (ciekawe, że im wyższe stanowisko, tym większy dureń), agresywną prasą oraz paskudnie nielojalnymi współpracownikami i podwładnymi, a to nieprzekonująco przedstawiona konieczność wybierania między karierą a życiem rodzinnym…

Pierwszy tom cyklu „Andy Brazil” (a może „Judy Hammer”, bo informacje na ten temat w polskich i amerykańskich mediach bywają sprzeczne). W każdym razie po kolejne nie sięgnę, choć uważam, że kobietom może się „Gniazdo szerszeni” podobać. Nie, książka nie jest aż tak bardzo zła, ale wolę swój uciekający czas poświęcić dziełom innych autorów. Wcześniejszy cykl Cornwell, o przygodach nieustraszonej dr Scarpetty, był chyba jednak ciekawszy.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 724
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 21.12.2017 09:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Gniazdo szerszeni to symb... | Meszuge
Jednej kobiecie, skądinąd fance kryminału i sensacji, też się nieszczególnie podobało. Podzielam Twoje zdanie, że cykl ze Scarpettą był nieco lepszy, chociaż byłby jeszcze lepszy, gdyby nie autorka nie przesadzała z liczbą i pomysłowością czyhających na Kay psychopatów. Osobiście najbardziej mi odpowiadał w tamtym cyklu motyw pracy koronera/patologa, tak jak w "Kościach" Reichs - pracy antropologa sądowego. To fascynujące, czego się można dowiedzieć z pozornie nieistotnych detali.
Użytkownik: Meszuge 21.12.2017 16:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Jednej kobiecie, skądinąd... | dot59Opiekun BiblioNETki
Słusznie prawisz...
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: