Dodany: 15.12.2017 16:42|Autor: ahafia

Czytatnik: Groch z kapustą

4 osoby polecają ten tekst.

Kryształowa kula Poirot


"- Tę starą powinien ktoś uśmiercić - zawołała żywo młoda lekarka. - Osobiście zaleciłabym arszenik w porannej filiżance herbaty..." (43) ... a że rozsądni ludzie stosują się do zaleceń lekarskich, to stało się, choć tym razem akurat morderca wykazał się własną inwencją.

Owa 'stara' była osobą tak wredną, że właściwie każdy, kto ją poznawał pałał po chwili żądzą mordu. Pani Boynton była przed ślubem strażniczką więzienną, a gdy wyszła za mąż urządziła własne więzienie w domu, w którym odseparowała całą rodzinę od świata zewnętrznego: dzieci nie chodziły do szkół, tylko pobierały nauki na miejscu, a ogród, do którego mogły wychodzić, pełnił funkcję spacerniaka. Jak jednak przytomnie zauważa któryś z bohaterów, jej sposób postępowania nie wynika z zawodowego przyzwyczajenia, lecz odwrotnie, wybór kariery zawodowej był wynikiem jej charakteru i wewnętrznej potrzeby kontrolowania innych oraz niespełnionych ambicji. Młodzi Boyntonowie, mimo osiągnięcia już dorosłości, są tak omotani przez starszą panią, że mimo snucia potajemnie różnych planów, nie są w stanie wyzwolić się ze szpon klawisza. Kluczową rolę odgrywa tu czynnik finansowy, bo w tym względzie są całkowicie uzależnieni od matki, ona zaś znęca się nad nimi psychicznie ze złośliwą satysfakcją, istotna jest też obawa przed zupełnie im nieznanym światem zewnętrznym. W pełni świadomie i na zimno zadaje ból najbliższym i czerpie z tego sadystyczną przyjemność. To typ patologiczny i chyba nie do końca dałoby się jej postępowanie uzasadnić od strony psychologicznej, bo przywiązanie dzieci do siebie z jednoczesną pogardą i sadyzmem wydają mi się trochę naciągane. Z drugiej jednak strony, powieści pani Christie nie należy traktować z nadmierną powagą, ani oczekiwać od nich absolutnej logiki, choć od tego typu literatury niby można by. Ale to może od innych autorów;)

Jak to zwykle bywa u pani Ch., biedny czytelnik może sobie snuć domysły, ale i tak rozwiązanie będzie dość niespodziewane, a dzieje się tak dlatego, że autorka wie swoje, a informacjami dzieli się jedynie z detektywem, nie podrzucając zbyt wielu potrzebnych informacji po drodze, a zarzucając mylnymi znakami. Nie, żeby Poirot zauważał nagle jakieś istotne szczegóły przeoczone przez czytających, jego domysły są tak samo prawdopodobne, albo nawet mniej niż wszystkich innych, no ale to on jest tu szefem.

U Christie zawsze się pojawiały silne i przedsiębiorcze kobiety, choćby panna Marple, ale w Rendez-vous ze śmiercią (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) mamy cały feministyczny manifest. Najpierw Lady Westholme rzuca: "Niech pani zapamięta moje słowa: jeśli coś ma być dokonane na tym świecie, dokonają tego kobiety." (71), ale dopiero Sara King, młoda lekarka w sposób bardzo współczesny wyraża swoje poglądy na temat równości płci: "... drażni mnie zawsze stwarzanie granic między jedną płcią a drugą. ... Jedne dziewczyny są takie, drugie inne. Są mężczyźni sentymentalni i naiwni, ale są też energiczni i inteligentni. Chodzi jedynie o zróżnicowane typy umysłowości, a płeć odgrywa rolę tylko w życiu płciowym." (76) Dla mnie to ciekawostka, ale dawno nic jej nie czytałam i nie pamiętam, czy tego typu odniesienia pojawiały się w innych powieściach.

Nieco zazdrości wzbudza sposób podróżowania w powieści, zwłaszcza, gdy ma się za sobą wyjazdy z niewielkim bagażem podręcznym, który najczęściej wystarcza, ale luksusów nie zapewnia. Bohaterowie przedwojennego kryminału nie znają takich ograniczeń: Lady Westholme, prócz zapasu tweedowych ubrań na każdą okazję, podróżnego zestawu do czyszczenia obuwia, zabrała też włóczkę, druty i coś tam dzierga podczas wycieczki do Petry, panna Pierce jest zaś wyposażona w przybory, za pomocą których haftuje anemiczne niezapominajki. I pomyśleć, że współczesny podróżny musi upychać łokciem całą rozrywkę w jakimś niewielkim sprzęcie elektronicznym.

Książka dość mi się podobała i wygląda na to, że awersja do Christie, a zwłaszcza do Poirot chwilowo minęła, co wyceniłam na 4,5. Może byłoby wyżej, gdyby nie te 30 stron wyjaśnień na końcu i rozwiązanie z sufitu.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 280
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: