Dodany: 04.12.2017 22:07|Autor: misiak297

„Tej nocy cały świat wyrusza w podróż!”[1]


„Morderstwo w Orient Expressie” jest jedną z powieści najbardziej znanych i zarazem najbardziej znaczących dla literatury kryminalnej w dorobku Agathy Christie (obok „Zabójstwa Rogera Ackroyda” czy „I nie było już nikogo”). Jej popularność nie słabnie – pojawiają się reprinty, nowe tłumaczenia. Kolejni czytelnicy wybierają się w podróż luksusowym pociągiem i z zapartym tchem tropią mordercę razem z Herkulesem Poirotem (to też najbardziej niezwykła sprawa w jego karierze).

Wybitny detektyw wraca do Europy po swoim kolejnym sukcesie. Jego początkowe plany turystyczne nie dochodzą do skutku – nieoczekiwanie musi szybko wrócić do Anglii. Szczęśliwym trafem udaje mu się znaleźć miejsce w Orient Expressie – istnym luksusie na kółkach. Długa podróż, przemieszczanie się z punktu A do B w zamkniętej przestrzeni, stawia człowieka w osobliwej sytuacji. Oto fragment interesującej rozmowy, jaką Poirot odbywa z jednym z przyjaciół – Monsieur Boukiem – w wagonie restauracyjnym:

„– Ach! – westchnął. – Gdybym tylko miał pióro Balzaka! Opisałbym tę scenę – powiedział, zataczając dłonią łuk.
- Ciekawy pomysł – odparł Poirot.
– A zatem mam twoje poparcie? Myślę, że nikt jeszcze tego nie zrobił. A przecież, mój przyjacielu, wszystko sprzyja romansom. Otaczają nas ludzie wszelkich klas i narodowości, w każdym wieku. Następne trzy dni ci ludzie, ci zupełnie obcy sobie ludzie spędzą razem. Śpią i jedzą pod jednym dachem, nie mogą od siebie uciec. Gdy te trzy dni dobiegną końca, ich drogi się rozejdą, każde z nich uda się w swoją stronę, by zapewne nigdy więcej się nie spotkać.
– A gdyby tak przydarzył się wypadek…
– Och, nie, mój przyjacielu…
– (…) Niemniej jednak przyjmijmy na chwilę podobne założenie. Wówczas wszystkich tych ludzi połączyłaby… śmierć”[2].

Choć nic nie zapowiada morderstwa, detektyw okazuje się wyjątkowo przewidujący. Podróż zostaje przerwana, gdy pociąg nieoczekiwanie natrafia na zaspy śnieżne nie do przebycia i zatrzymuje się gdzieś na Bałkanach. Okazuje się, że nocą jeden z pasażerów został brutalnie zamordowany. Ofiarą szaleńca – bo kto przy zdrowych zmysłach zadaje kilkanaście ciosów sztyletem? – padł milioner Samuel Ratchett. Był osobliwym człowiekiem – pomimo kostiumu szacownego jegomościa, miał w sobie coś dzikiego i odpychającego (przywodził na myśl „dzikie zwierzę – zwierzę okrutne, doprawdy okrutne!”[3]). Od pewnego czasu czegoś się obawiał. Zwrócił się nawet o pomoc do Poirota, ale ten – zrażony – odmówił. Czyżby wrogowie dosięgli milionera? A może to samo przeznaczenie upomniało się o swoje?

Przypadkiem wychodzi na jaw, że Ratchett to naprawdę Casetti – wyjątkowo okrutny przestępca specjalizujący się w porwaniach. Trzy lata wcześniej kierował gangiem porywaczy, który uprowadził dla okupu, a potem bestialsko zamordował małą Daisy Armstrong (która wcześniej „Nie zaznała niczego poza dobrocią i miłością”[4]. Ta tragedia pociągnęła za sobą kolejne – matka Daisy zmarła, wydając przedwcześnie na świat martwe dziecko, a ojciec dziewczynki popełnił samobójstwo. Casettiemu udało się uniknąć kary i zbiec.

A jednak odkrycie tożsamości ofiary niczego nie rozstrzyga. Żadne z pasażerów nie miało bezpośredniej styczności z rodziną Armstrongów, gdzie więc motyw? Ponadto alibi wszystkich wydaje się niepodważalne. Mnożą się tropy, ale – paradoksalnie – nie przybliżają do rozwiązania zagadki. Oczywiście, Hercules Poirot w końcu znajdzie mordercę, lecz ten sukces będzie miał swoją cenę.

Intryga jest zawikłana, historia niezwykle mroczna (to więcej niż tradycyjna zagadka – autorka pokazuje, jak bardzo zbrodnia może wpłynąć na życie tych, którzy zostali w nią wbrew sobie wplątani, zmuszając nas do przemyśleń – jak byśmy sami postąpili na miejscu osoby odpowiedzialnej za tę potworną zbrodnię?), a styl Christie sprawia, że nie można się oderwać od lektury. Doprawdy, trudno się dziwić, że ta powieść nie traci na popularności i zyskuje rzesze nowych czytelników, a kolejni twórcy mierzą się z tym jakże filmowym materiałem (jak dotąd opowieść o zabójstwie w luksusowym pociągu doczekała się aż czterech ekranizacji). Choć mijają dziesięciolecia, a literatura kryminalna się rozwija, wybitna klasyka kryminału pozostaje wybitną klasyką. Mam nadzieję, że „Morderstwo w Orient Expressie” będzie się cieszyć tak wielkim uwielbieniem również w kolejnych latach. Ta powieść na to zasługuje.


---
[1] Agatha Christie, „Morderstwo w Orient Expressie”, przeł. Marta Kisiel-Małecka, Wydawnictwo Dolnośląskie, 2017, s. 23.
[2] Tamże, s. 27-28.
[3] Tamże, s. 21.
[4] Tamże, s. 243.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1525
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: