Dodany: 08.07.2010 12:08|Autor: bakermil
Książka dobra, ale bez rewelacji
Widzę, że niemal wszyscy, którzy przeczytali tę książkę wypowiadają się o niej z wielkim uznaniem. Ja tego poglądu podzielić nie mogę.
Ta powieść mnie nie zachwyciła. Było kilka momentów, które bardzo mi się podobały, jak np. opis wydarzeń na sali sądowej.
Jednak denerwowała mnie narracja. Opowiada mała dziewczynka, która, mimo że ma 9 lat, w wielu fragmentach wypowiada się jak dorosła osoba. Jak dla mnie to spora niekonsekwencja, gdyż autorka bazowała na (bardzo ciekawym zresztą) pomyśle, aby przedstawić trudne problemy społeczne i rodzinne z punktu widzenia dziecka. Według mnie jej się to nie udało.
Ja tę książkę odczytuję przede wszystkim jako podręcznik wychowania dziecka, a nie dziennik dokumentujący problemy społeczne w Ameryce lat 30-tych ubiegłego wieku. W tym kontekście to na pewno powieść ponadczasowa. Dobra - to prawda, ale nie rewelacyjna.
Pzdr.