Dodany: 04.12.2017 15:12|Autor: LouriOpiekun BiblioNETki

Czytatnik: Półka pełna książek do przeczytania

1 osoba poleca ten tekst.

Huxley o czytaniu


Pamiętacie moją czytatkę "Nędznicy" o czytaniu? No to tym razem mam fragment z mojego ulubionego Huxleya:

"Pete rozpatrywał teraz uwagi pana Proptera o literaturze. Mówił on jak męczące dla dojrzałego umysłu bywają powieści i sztuki czysto opisowe, którym krytycy rokowali powodzenie. Wszystkie te niezliczone anegdoty, romanse i studia charakterów bez końca, którym brak ogólnej teorii anegdoty, brak wyjaśniającej hipotezy romansu czy charakteru. Jest to po prostu wielki stek faktów o chuci i chciwości, o strachu i ambicji, o obowiązku i o przywiązaniu - same tylko fakty i do tego fakty zmyślone, bez żadnej ujmującej je w ramy filozofii, która by wykraczała ponad zwykły zdrowy rozsądek i konwencjonalizm przyjętych obyczajów, żadnej zasady racjonalniejszego rozplanowania prócz najprostszych kanonów estetycznych. A w dodatku zdumiewające głupstwa, które wygłaszają ci, co podejmują się wyświetlić cały ten bigos ładnie upozorowanych faktów i zmyśleń!"
[Po wielu latach (Huxley Aldous) s.125.]

O tak, jakże brak dziś powieści głębszych, pisanych nie po to, by została "bestsellerem", który zapomina się po kilku dniach, by wzruszała tanią ckliwością czy była tylko sensacyjną/przygodową opowiastką z gatunku "zabili go i uciekł"! Co więcej, wydawać by się mogło, że wiele powieści wykracza poza ów "konwencjonalizm przyjętych obyczajów" - ale jest to najczęściej tylko próba zwrócenia uwagi (niczym w sztuce współczesnej) obrazoburstwem prostackiego szokowania eksplorującego utarte ścieżki atakowania tabu religijnych czy dobrego smaku, ale wszystko to w ramach politycznej poprawności.

Czy współcześnie istotnie nie pisze się już Wielkich Powieści (jak usłyszałem w jakiejś dyskusji w Trójce)? Czy skończyła się już epoka Wielkich Pisarzy, tak jak skończyły się Wielkie Narracje? I nawet nie chodzi o to, czy to pisarze nie piszą już tak - tylko może czytelnicy/wydawcy już tego nie kupują, książka ma być rozrywką - duchowym narkotykiem, dającym kopa (różnego rodzaju: radości, bólu, wciągającej akcji, humoru, podniety ekshibicjonistycznej/voyeurystycznej, niezdrowej fascynacji patologią), który musi być dostarczony NA PEWNO?

Wreszcie - dlaczego wydawcy próbują nam wmówić, że nowo wydawana książka będzie "powieścią pokolenia", "zapamiętana przez dziesięciolecia", "wejdzie do kanonów klasyki"? Takie dufne zapewnienia nie tylko są przeważnie bez pokrycia, są jedynie elementem komercyjnej propagandy (tego rodzaju nierzetelnością przekazu powinien zająć się rzecznik praw konsumenta!), ale dodatkowo mogą spowodować przegapienie prawdziwego arcydzieła w zalewie bylejakości - "a, znowu napisali, że cud, a to pewnie nic takiego". Wciska się kit, zapomniawszy, że klasyka musi być istotnie sprawdzona...

...a tu w naszej epoce wielkiego TERAZ liczy się jedynie wzburzenie gnuśnego morza KONSUMENTÓW LITERATURY (a nie SMAKOSZY) poprzez pasienie ich DUCHOWYM FASTFOODEM (zamiast STRAWĄ)!

Wolicie literaturę taką, jak postuluje Huxley, a męczą Was "powieści i sztuki czysto opisowe" bez głębszego przesłania? Czy uważacie, że to tylko kwestia gustu (o którym rzekomo nie wypada dyskutować)?


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 564
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: Anna125 03.01.2018 19:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Pamiętacie moją czytatkę ... | LouriOpiekun BiblioNETki
Zawieść Ciebie nie potrafię :).Zacznę od końca, a więc gustów.

Zainteresowało mnie zdanie Bieńczyka (jestem melancholikiem, tak mówi siebie
przedstawia. Czy to ma znaczenie dla sprawy? Nie umiem powiedzieć) dotyczące powszechnego powiedzenia „de gustibus non est disputandum”. W rozmowie z Barbara Łopienską stwierdza: „...Niby dlaczego mamy o gustach nie dyskutować...”.
Męka twórcza: Z życia psychosomatycznego intelektualistów (Łopieńska Barbara)
Wyjaśnia w sposób następujący:
„...Próbuję jakieś wyszukane danie, mówię że mi smakuje, przyjaciel na to, że jemu nie. ,Jak to dziwię się’, a on ,De gustibus...’, i sprawa jest załatwiona. Jest to najbardziej rewolucyjne w dziejach świata powiedzenie: wszyscy jesteśmy bezwzględnie równi, wszyscy mamy rację, gdy poruszamy się w sferze wyłącznie zmysłowej - kolorów, zapachów, smaków. Kiedy jednak rozmawiamy o literaturze, to powiedzenie już tak sprawnie nie działa, będziemy raczej wartościować, coś jest głupsze, coś jest mądrzejsze, ktoś bredzi, a ktoś inny nie.”
A dalej jest jeszcze ciekawiej:
„...Na tym w końcu polega krytyka sztuki, że jest takie ‚coś’, co powinno być wydobyte i nie da się tego zrobić gołymi zmysłami. Nie tylko do oceny literatury, ale też swetra czy wina potrzebne są narzędzia interpretacyjne, jakieś techniki oceny. Więc est disputandum...”
Po czym opowiada, że zdarzyło mu się płakać na widok swetra i tłumaczy dlaczego :).

Odnośnie powstania wielkich książek jestem pesymistką. Chyba, że zdarzy się jakiś zakręt „w postępie ludzkości”, taki, o którym nie umiem pomyśleć i niewiele obecnie go zapowiada. Musiałyby się znaleźć słowa, ktore zostałyby zrozumiane, opisujące rzeczywistość, dające nadzieję i głębokie rozumienie przez wielu. A jak wiesz, nie mam zbyt dużej wiary w słowa idealne, niewinne, trafiające w gusty. Inaczej się sprawa ma ze słowami za którymi stoi siła ale to inna bajka i inne narzędzie, nie deliberujące. Wydawcy w naszych czasach nie mają wyjścia, muszą zarabiać i szybko wydawać. Pisarze nie mają czasu na pisanie, jeśli co trzy miesiące czy pół roku muszą wydawać nową książkę, gdyż inaczej pokryje ich popiół zapomnienia. W dodatku redaktorów i korektorów w wydawnictwach jak na lekarstwo, a i tłumacze mają ciężkie życie. Do dobrego pisania, porządnej korekty potrzebny jest czas, czas na namysł, na cyzelowanie. Szybko to można napisać SMS lub krotki tekst, nawet nie poważny artykuł, ponieważ wtedy też zajmie to kilka dni, a czasem i dużo więcej. Poza tym, w przypadku poważnych książek - kto to będzie czytał, więc potrzebne dofinansowanie, neutralne i jasne reguły.


Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: