Dodany: 01.12.2017 20:15|Autor: dot59Opiekun BiblioNETki

Czytatnik: Czytam, bo żyję

2 osoby polecają ten tekst.

Czytatka-remanentka XI 17


Napisałoby się recenzje, ale brakło siły i czasu...

Gwiezdny pył (Gaiman Neil) (4,5)
Baśń oparta na wypróbowanej koncepcji światów równoległych; ten nasz, realny, reprezentuje wiktoriańska Anglia, a do tego drugiego, fantastycznego, można przejść tylko przez znajdujący się nieopodal pewnej wioski Mur. Przejście w Murze jest stale strzeżone, i nie bez powodu: kogoś, kto się przez nie przedostanie, czy to w jedną, czy drugą stronę, mogą spotkać różne nieprzyjemne rzeczy, a może być i tak, że nigdy już nie wróci. Tylko raz na dziewięć lat oba światy się stykają - podczas niezwykłego jarmarku, na którym można nabyć rozmaite dziwne ingrediencje i równie dziwne przedmioty, na przykład szklane kwiaty o niespotykanych właściwościach. Właśnie przez taki kwiat w życie poczciwego młodzieńca, Dunstana Thorna, wkrada się niespodziewana zmiana. Ale to jeszcze nic w porównaniu z tym, co czeka jego syna Tristrana. On będzie jednym z tych, którzy przez Mur przejdą i poznają przedziwną krainę, gdzie gwiazdy spadają na ziemię w postaci pięknych dziewcząt, jednorożce ratują prawych ludzi przed śmiertelnymi niebezpieczeństwami, a wiekowe wiedźmy poszukują nietypowych sposobów na odmłodzenie. I choć finał jego wyprawy okaże się nieco inny, niż chłopak się spodziewał, wyjdzie to na korzyść i jemu, i co najmniej dwóm innym postaciom...
Miła, miejscami zabawna (choć bez tak humorystycznych akcentów, jak jej ekranizacja) historia, może bez jakiegoś szczególnie wyrafinowanego przesłania, ale spójna fabularnie i ładnie napisana.

Jak śmierć jest cicha (Kłodzińska Anna (pseud. Załęski Stanisław lub Mierzański Stanisław)) (3,5)
Typowy peerelowski kryminał – chronologicznie jeden z najwcześniejszych w dorobku autorki, bo opublikowany w roku 1962 jako gazetowa powieść w odcinkach, ale w postaci książkowej wydany dopiero ponad pół wieku później. Intryga kryminalna przeciętna, trochę za wcześnie ujawniona osoba winnego, na plus za to wypada przedstawienie środowiska drobnych warszawskich kryminalistów. Denerwują bardzo liczne literówki, zwłaszcza w nazwisku jednej z ofiar, która jest na przemian „Danowskim” i „Dunowskim”.

Uśpione morderstwo (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) (4)
Zostało mi już tak mało powieści z Poirotem, że aby wydłużyć czas, kiedy będę musiała się z nim pożegnać, wzięłam się za pannę Marple. W „Uśpionym morderstwie” jest ona osobą, która (czy spodziewalibyśmy się tego po niej?) odradza pewnej młodej parze szperanie w przeszłości, przeczuwając, że rozszyfrowanie tajemnicy może się okazać dla nich co najmniej przykre, o ile nie niebezpieczne. Ale Gwenda Reed bardzo pragnie wiedzieć, co się stało z jej macochą – chyba każdy by chciał, gdyby doznawał wizji z zaginioną osobą w roli ofiary morderstwa, które w dodatku miało miejsce w świeżo nabytym przezeń domu! – i nie spocznie, póki nie odkryje prawdy. A skoro tak, to panna Jane musi wkroczyć do akcji, żeby w razie czego zapobiec tragedii…
Jak zwykle oprócz intrygi kryminalnej liczą się portrety postaci – nie tyle pierwszo-, co drugo-czy trzecioplanowych – choć akurat tutaj niektóre zdają się lekko przerysowane.

Drogie życie (Munro Alice) (5)
Znów porcja kunsztownie opowiedzianych historii, z których część nie ma nawet puenty – ale to nieważne, u Munro liczy się chwila (albo kilkadziesiąt lat skondensowanych na paru stronach), obraz (albo seria obrazów), i ludzie, którzy tę chwilę, ten obraz wypełniają swoimi emocjami (albo brakiem emocji). Jedyna wada tej prozy jest taka, że szybko zapomina się tytuły i treść większości opowiadań – pozostaje wrażenie, że dobrze się je czytało, że język był ładny i bogaty.

Alice Munro: Wprowadzenie do twórczości (antologia; Buchholtz Mirosława, Bodal Ewa, Filipczak Dorota i inni) (4)
Jak to zwykle w przypadku takich zbiorów, teksty nie są równe – jedne zanadto detalicznie streszczają omawiane utwory (i w związku z tym mogą przynieść pewne rozczarowanie czytelnikom, którzy mają jeszcze przed sobą lekturę jednego lub kilku tomów prozy Munro), inne męczą nazbyt fachowym językiem, generalnie jednak są sporo warte, zwłaszcza dla wielbicieli kanadyjskiej noblistki. Mnie najbardziej spodobał się tekst poświęcony polskim przekładom jej opowiadań.

Ministerstwo bólu (Ugrešić Dubravka) (5,5 )
Tanję Lucić, slawistkę z Zagrzebia – postać fikcyjną, w której losach jednak można dopatrzeć się sporo analogii z biografią autorki – z byłej Jugosławii wygnała wojna. Jej małżeństwo rozpadło się niemal zaraz po wyjeździe. Została sama w Amsterdamie i dzięki dawnym znajomościom udało jej się uzyskać na dwa semestry posadę wykładowcy języka serbsko-chorwackiego (który w międzyczasie rozpadł się na kilka odrębnych języków, tak jak kraj rozpadł się na kilka wrogich sobie państw). Jej studenci to w większości także post-jugosłowiańscy emigranci, którzy daremnie usiłują znaleźć sobie inne miejsce na ziemi, nie umiejąc się porozumieć ani z mieszkańcami Zachodu, ani ze sobą nawzajem. Tu, w Holandii, wszyscy są w takim samym położeniu, lecz podskórną wrogość między niektórymi da się nadal wyczuć; czasem to tylko obraźliwe, lekceważące słowa, a czasem wredne czyny. Ale nawet ci, którzy pozornie nie są wrogami –pochodzą z tego samego regionu, wyznają tę samą religię, ba, znają się jeszcze sprzed wojny – wcale się nie rwą do pomocy rodakom. Zwłaszcza jeśli już wcześniej dobrze się w nowym miejscu urządzili, jak Ines, koleżanka Tanji ze studiów. Być może i ona doświadcza poczucia wykorzenienia, ale na pokaz zrobiła się tak holenderska (czytaj: obojętna na przeżycia innych, płytka i nieszczera), że może iść w zawody z rodowitymi Holendrami, może tylko z wyjątkiem Johanneke, która w dzieciństwie pokochała nadadriatycką krainę, później, na krótko co prawda, jednego jej mieszkańca, ale to i tak wystarczyło, by się upodobniła do tych nieszczęsnych ludzi bez ziemi i bez wspólnej historii. Strasznie to gorzka i poruszająca opowieść – jak każda o wojnie, jak każda o przymusowej emigracji – a przy tym świetnie skonstruowana i napisana kapitalnym, wyrazistym językiem. Uczciwie przyznaję: szóstki nie dałam tylko dlatego, że autorka wprowadziła do akcji postać, do której poczułam wyjątkową antypatię, nawet jeszcze zanim owa osoba dopuściła się pewnego paskudnego postępku (a wtedy to uczucie dopiero się spotęgowało! Scena, w której się to działo, wydała mi się niesmacznie przeszarżowana, a nie wniosła niczego wartościowego do wymowy całej powieści).


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 791
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: carmaniola 02.12.2017 22:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Napisałoby się recenzje, ... | dot59Opiekun BiblioNETki
Aż mi wstyd, bo "Ministerstwo bólu" leżakuje u mnie na półce już od kilku lat i jakoś nie mogę się zabrać. Zawsze gdy przychodzi czas na Ugrešić okazuje się, że poprzednia lektura wprowadziła mnie w taki nastrój, że natychmiast potrzebuję jakiejś lekkiej osłody i... książkę znowu odkładam. Po przeczytaniu Twojej opinii zmobilizuję się już na pewno.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 02.12.2017 22:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Aż mi wstyd, bo "Minister... | carmaniola
U mnie tak leży "Forsowanie powieści-rzeki". Ile razy się dokopię do miejsca, w którym jest upchnięte, obiecuję sobie, że zaraz wyciągnę, a potem znów mi w ręce wpada jakaś pożyczka do szybkiego oddania, albo coś do recenzji, co ma pierwszeństwo, i lata mijają... "Ministerstwo bólu", otrzymane od Biblionetkołaja, też by pewnie trochę odleżało, gdyby nie fakt, że akurat parę dni wcześniej pojawiło się w konkursie Joya i bardzo mi się spodobał ten fragment o języku, który "bzyczy, szczęka, dzwoni, szumi, grzmi, dudni, huczy" - a którego się od jakiegoś czasu systematycznie uczę i nawet zdołałam już w nim trzy książki przeczytać :-).
Użytkownik: carmaniola 03.12.2017 09:05 napisał(a):
Odpowiedź na: U mnie tak leży "Forsowan... | dot59Opiekun BiblioNETki
Teraz to mnie dodatkowo zaciekawiłaś! Zaraz "Ministerstwo..." wyrzucę z szeregu na stoliczek.;-)
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: