Dodany: 20.11.2017 21:44|Autor: geb1Opiekun BiblioNETki

cytat z książki


— Poproszę o „Przegląd Sportowy” i paczkę grunwaldów — odezwał się zaczepnie i wtedy uświadomiłam sobie, że czas jak gdyby cofnął się o małe trzydzieści lat i oto słyszę trochę wyzywający i kapryśny ton i głos mojej młodszej siostry.
Postanowiłam dać smarkaczowi nauczkę.
— Mój młody człowieku — odpowiedziałam mentorskim tonem — po pierwsze sportowiec powinien wiedzieć, że nowy „Przegląd” wychodzi dopiero jutro, a skoro tak, to wiadomo, iż starego numeru z pewnością już nie ma w sprzedaży. A po drugie, jak się widzi starą ciotkę po pięciu latach, przede wszystkim mówi się jej ładnie „dzień dobry”.
Roześmiał się hałaśliwie. Skutek moich pouczeń okazał się fatalny. Natychmiast wpakował się do mojej budki. Że zaś, na oko licząc, ma mniej więcej metr osiemdziesiąt wzrostu, zawadził głową o górną półeczkę, z której posypały się starannie ustawione książki, przeważnie z gatunku tych, co to się o nich mówi „cegły”. Od prawdziwych cegieł różnią się jednak tym, iż trudno je sprzedać. Jedna z buteleczek perfum „Ty i ja” stłukła się i po budce rozszedł się słodki i mdły zapach. Mój siostrzeniec usiadł na stosie pism przeznaczonych do zwrotu i śmiał się nadal, podczas gdy ja rozcierałam ramiona, zgniecione przez niego w czułym uścisku.
— Zorientowałem się, że mnie ciocia nie poznaje — dudnił uszczęśliwiony — no to zrobiłem zgrywę. Gdyby ciocia dalej udawała Greka — wyjaśnił uprzejmie — to bym zaraz spytał o adres obywatelki.
— Podając się — wpadłam w jego ton — za wysłannika Polskiego Radia, Telewizji, Kroniki Filmowej oraz „Kulis” w celu zrobienia ze mną wywiadu pod tytułem „Świat widziany przez okienko budki z gazetami”. To do ciebie podobne*.


---
* Barbara Gordon, „Adresat nieznany”, wyd. Wydawnictwo „Śląsk”, 1962, s. 4-5.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 151
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: