Już niedługo w ręce czytelników i czytelniczek trafi najnowsza powieść Ilony Gołębiewskiej, autorki bestsellerowego Powrotu do starego domu. Powieść nosi tytuł Tajemnice starego domu i ukaże się 22 listopada.
Czasami wystarczy jedna chwila, by na kawałki rozpadł się na pozór idealny wizerunek rodziny, a jej mroczne tajemnice sprowadziły problemy na kolejne pokolenia. Alicja wiedzie spokojne i szczęśliwe życie w Pniewie, gdzie stoi jej stary drewniany dom. Kobieta odnalazła bezpieczna przystań, jednak los jej nie oszczędza i wciąż stawia na drodze wiele trudności, Jej spokój burzy odnaleziony przypadkiem dokument. Na jaw wychodzą tajemnice z przeszłości z którymi musi się zmierzyć, by do końca poznać swoją rodzinę i odpowiedzieć sobie na wiele trudnych pytań. Czy po latach odnajdzie kobietę, która może być jej siostrą?
Okazuje się, że rodzinne sekrety sięgają znacznie dalszej przeszłości. Alicja chce rozwikłać zagadkę tajemniczych dokumentów, które jej dziadek tłumaczył w obozie zagłady, a po swoim cudownym ocaleniu ukrył pośród „polskich drzew na polskiej ziemi”.
Alicja porywa się także na rzecz z pozoru całkowicie niemożliwą. Pragnie adoptować Michałka, którego pokochała już przy pierwszym spotkaniu. Czy w realiach polskiego prawa samotna kobieta, która zbliża się do czterdziestki, ma jakiekolwiek szanse w sądzie? Kobieta podejmuje walkę o Michałka, w której wspiera ją przyjaciółka Dorota i ukochany Adam.
Tajemnice starego domu to intrygująca i poruszająca powieść o mocy przeznaczenia i rodzinnych tajemnicach, które tworzą historię każdego domu. Autorka udowadnia, że często niemożliwe staje się możliwe, a jedno pozornie błahe wydarzenie może zaważyć na życiu wielu osób. Powieść dostarcza solidną dawkę głębokich wzruszeń i pozytywnych emocji. Ilona Gołębiewska pokazuje, że echo przeszłości zawsze wybrzmiewa w teraźniejszości, a jedna decyzja może zapoczątkować lawinę niespodziewanych zdarzeń.
Poniżej prezentujemy fragment Tajemnic starego domu.
Zdecydowanym ruchem odkleiłam kopertę. Wyjęłam z niej czarno-białe zdjęcie. Serce na chwilę zamarło mi w piersi. Ze zdjęcia spoglądały na mnie dwie kobiety. Jedna dorosła. Niezwykle piękna. Oczy, nos, usta jakby stworzone przez najlepszego malarza. Do tego jasne, lekko pofalowane włosy. Spojrzenie pełne niepokoju, a zarazem waleczne. Kobieta pełna sprzeczności. A na jej kolanach mała dziewczynka o twarzy anioła. Dwa jasne warkocze, radosne oczy, delikatne rysy twarzy. Z radosnym uśmiechem patrzy w dal. Jakby widziała kogoś poza kadrem.
*
Źródło: materiały prasowe