Dodany: 28.06.2010 13:04|Autor: Kate1516
Buszując między kartkami
Jest wiele tytułów, które każdy słyszał, lecz nigdy nie pomyślał, by daną książkę wziąć do ręki. W moim przypadku było tak z „Buszującym w zbożu”, więc gdy wypatrzyłam zieloną okładkę na bibliotecznym regale, zdziwiłam się, dlaczego wcześniej nie przeczytałam tego, światowego przecież, bestsellera. Powieść Salingera to kilka dni z życia młodego chłopaka, który uciekł z college’u. Opowiada nam o nich sam główny bohater, jak gdyby wspominał zdarzenia z niedalekiej przeszłości.
Tytuł może nas nieco zmylić. Akcja bynajmniej nie toczy się w polu, ani nawet nie na prowincji. Otaczają nas realia Nowego Jorku, zakłamania, przemocy i materializmu, przedstawione z pewną aż przesadą, między którymi buszuje bohater. To właśnie ten fakt spowodował, że „Buszujący” został okrzyknięty książką kontrowersyjną i, moim zdaniem, dlatego też zyskał tak wielką popularność na całym świecie. Nie może zostać pominięta kwestia języka tej powieści. Napisana jest prosto, z potocznymi zwrotami, przez co trafia do każdego czytelnika. Idealnie nadaje się do czytania w wolnej chwili, w poczekalni czy w autobusie, o ile współpasażerowie nie będą mieć nic przeciwko wybuchom śmiechu. Salingerowi można zarzucić, że jego bohater jest jedyną wyspą cnoty na morzu zła. Wrażliwy, mający dość głupoty inteligent, wersja nastoletnia naszego Adasia Miauczyńskiego. To jednak nas, czytelników, przyciąga. Sprawia, że śledzimy z uwagą i śmiechem jego losy, a jednocześnie kiwamy z bezsilnością głową, zauważając dziwactwa ludzkości.
Pisany językiem prostym i codziennym oraz opowiadający nieco o tematach tabu, zaskarbił sobie względy u nastolatków. Wspominający czas buntu i skrywający pod lekkim wierzchem sprawy ważne, u dorosłych.
Zachęcam do przeczytania; po pierwsze, dla wyrobienia sobie własnej opinii o tym niekonwencjonalnym utworze, a po drugie, by - podobnie jak ja - przeczytać książkę, o której na pewno się słyszało.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.