Jeszcze na końcu października zapoznałam się, jak można poznać po tytule, z kolejną z serii książek o detektywie policyjnym nazwiskiem Gryce, której autorką była Green Anna Katharine. Tym razem narratorem jest Q, znany już z poprzedniej powieści asystent Gryce'a. Sprawa wydaje się niegroźna-choć gospodyni tajemniczego pana Blake'a z głębokim niepokojem domaga się śledztwa w sprawie nagłego zaginięcia służącej, Q podejrzewa, że nie stało się nic poważnego. Aż do chwili, kiedy odkrywa pewne niepokojące dowody...

Wciągająca powieść z 1880 roku wprowadza nas w nowe interesujące śledztwo. Książka nie jest tak świetna jak poprzedniczka, ale ma w sobie mniej lub bardziej tajemniczy nastrój, romantyczność i jest napisana miłym dla oka, eleganckim językiem. Zagadka rozwiązuje się stosunkowo szybko, w zakończeniu autorka mogła przyciąć trochę mowy bohaterów, ale cóż- co epoka, to inny sposób pisania.

Pomimo pewnych usterek, warto przeczytać sobie tę książkę w ramach zapoznawania się z dawną powieścią detektywistyczną i dla umilenia sobie popołudnia.

Moja ocena: 5/6