Dodany: 29.10.2017 23:23|Autor: yyc_wanda

Przeczytane: Q4, 2017


PAŹDZIERNIK
Przerwa (Vermette Katherena) (CA-MB-Winnipg); ocena: 5
Powieść kanadyjskiej Metyski opisująca życie indiańsko-metyskiej społeczności, żyjącej na północnych obrzeżach miasta Winnipeg, dzielnicy biednej i zdominowanej przez gangi, dragi i alkohol, gdzie normą są rodziny, w których samotne matki parają się pracą zawodową i wychowaniem dzieci, w których mężczyźni nie potrafią zagrzać dłużej miejsca, bo nomandzki duch gna ich do lasu, do życia na wolności; gdzie rozdarcie pomiędzy miastem i rezerwatem, pomiędzy kulturą zachodu i rytuałami przodków jest tak silne, że utrudnia asymilację zarówno w jednym jak i drugim miejscu. Dzieci wychowujące się bez ojców, częsta przemoc domowa tam, gdzie okazjonalnie pojawi się mężczyzna, kochanek matki, brak nadzoru i udział młodzieży w przyjęcich suto zakrapianch alkoholem i doprawionych narkotykami, gangi i bójki uliczne - to wszystko tworzy sprzyjające warunki do przemocy i do tragicznych w skutkach wypadków.
Ale powieść Kathereny Vermette pokazuje nie tylko tę czarną stronę życia w indiańskiej dzielnicy. Przede wszystkim jest to powieść o silnych więzach rodzinnych, o wzajemnej pomocy i wsparciu w momencie kryzysu, o kobiecej sile i solidarności w obliczu tragedii. Historia opowiedziana jest z punktu widzenia wielu narratorów, co z jednej strony pozwala na wgląd w szeroki przekrój społeczności, z drugiej jednak strony męczy nadmiar osób, ich nakładające się na siebie wspomnienia, często niewile różniące się od siebie, te same traumy, te same błędy, te same tragedie przeżywane przez nowe pokolenia. Czy to się kiedyś skończy? Jak przerwać to błędne koło przemocy, na którą jedyną odpowiedzią wydaje się być nowa przemoc?

All in One Place – Carolyne Aarsen (CA-AB/US-MT-2007); ocena: 4.5
Terra ma trzydzieści parę lat i nigdzie nie może dłużej zagrzać miejsca. Tym razem ucieka przed swoim partnerem, który okazał się brutalem i damskim bokserem. Jako tymczasowe schronienie wybiera małe misasteczko w górach, w stanie Montana, w którym mieszka jej siostra. Tu też planuje zatrzymać się na krótko, tyle tylko by otrząsnąć się z niemiłych przeżyć i zadecydować co dalej. Tym bardziej, że siostra, z którą ostatnio straciła kontakt, zmieniła się i Terra ma problem, by zaakceptować jej nowe priorytety życiowe. Ale misteczko Harland bez wątpienia ma swój urok, a niektórzy jego mieszkańcy są dla Terry jak rodzina, której nigdy tak naprawdę nie miała...
Powieść Aarsen można zakwalifikować jako romans, w dodatku z tematyką chrześcijańską w tle. Można też zakwalifikować ją jako chick-lit, z bohaterką singielką, która szuka dla siebie miejsca w życiu. Co nie zmienia faktu, że jest to bardzo dobra powieść typu lekkie czytadło. Sympatyczna bohaterka, której nie brakuje wad, ale też i poczucia humoru, która ciągle się przemieszcza, nie wiedząc, że tak naprawdę próbuje uciec przed sobą, przed swoją przeszłością, przed błędami, które popełniła. I ciągle popełnia nowe. Polubiłam Terrę, a przez to i jej autorkę, Carolyne Aarsen. Cieszę się, że ma na swoim koncie całkiem sporą ilość powieści, w tym również serię o miasteczku Harland w Montanie.

Medical Intuition: Your Awakening to Wholeness – C. Norman Shealy (USA-2010); ocena: 4
Dr Shealy zasługuje bez wątpienia na respect i podziw za innowacyjne metody leczenia. Jest założycielem pierwszej kliniki rehabilitacyjnej dla pacjentów cierpiących na chroniczne bóle (The Pain Rehabilitation Clinic), w której oprócz lekarzy zatrudnia także „medical intuitives”, którzy bez badania potrafią wskazać przyczynę zdrowotnych problemów pacjenta. Jako autor nie spełnił jednak moich oczekiwań. „Medical Intuition” to taki miszmasz przeróżnych tematów, a najmniej w niej o medycznej inuicji właśnie. Dużo w niej na temat najsłynniejszego medycznego intuicjonisty, Edgara Cayce, który w stanie śpiączki diagnozował choroby pacjentów i wskazywał skuteczną terapię. Norman Shealy cytuje wiele przypadków z praktyki Edgara Cayce, historię choroby i sposoby leczenia, co w sumie mało mnie interesowało. Nie pomogło mi też w rozwinięciu własnej intuicji. Nie przeczę, że znalazłam w książce Shealy trochę ciekawych informacji i odwołań do innych książek w interesujących mnie tematach, po które być może kiedyś sięgnę, ale jako całość - nie to, czego oczekiwałam.
Jako plus – książka rozbudziła na nowo moje zainteresowanie Edgarem Cayce, który zaliczany jest do grupy najlepiej udokumentowanych przypadków medycznej intuicji.

LISTOPAD
Misja na czterech łapach: Powieść dla ludzi (Cameron W. Bruce)(USA-CA-2010); ocena: 6
Rzadko zdarza mi się trafić na powieść, która warta jest najwyższej oceny, ale “Misja na czterech łapach” („Był sobie pies”) w pełni na tę ocenę zasługuje. Jest to wzruszająca opowieść o psiej miłości i przywiązaniu, opowiedziana z perspektywy psa. Jego logika, sposób reagowania na sytuacje, w których się znalazł, interpretowanie ludzkich emocji i zachowań są tak wiarygodne i zgodne z tym co każdy właściciel psa może wyczytać z oczu swego pupila, jakby autor telepatycznie porozumiewał się ze swoim psim bohaterem, jakby siedział w jego głowie i czytał jego myśli. Powieść, która chwyta za serca, wywołuje uśmiech na twarzy, a czasami także wyciśnie łzę. Dla mnie, niezapomniane przeżycie. Książka, którą muszę mieć na własnej półce.

Był sobie pies 2 (Cameron W. Bruce) (USA-CA-2012); ocena: 6
(własna półka)
Kontynuacja przygód psa, może tylko z lekkim przesunięciem punktu zainteresowania na problemy jego właścicielki, ciągle jednak widziane i interpretowane przez wiernego czworonoga. Podczas czytania nasuwa się pytanie: Kto tu kim się opiekuje, człowiek psem, czy pies człowiekiem? Podobnie jak część pierwsza – historia na przemian zabawna, wzruszająca, pozwalająca lepiej zrozumieć naszych kudładych przyjaciół, ich ślepą miłość, lojalność i ufność, a także ich bezradność w zetknięciu z brutalną rzeczywistością i całkowitą zależność od ludzi, którzy nie zawsze mają wobec nich szlachetne intencje. Córka Camerona prowadzi organizację Life is Better Rescue, stąd też, na temat traktowaniu zwierząt, autor ma wiadomości z pierwszej ręki. „A Dog’s Journey” to kontunuacja bestselleru, która w niczym nie ustępuje części pierwszej.

Pani Hańska (Żeleński Tadeusz (pseud. Boy)) (Pol-1925); ocena: 5
Szkic literacki oscylujący wokół wielkiej przyjaźni/miłości polskiej arystokratki i słynnego francuskiego pisarza. Znajomość tę zapoczątkował niewinny żart, list znudzonej, a bardzo inteligentnej arystokratki, której życie, choć opływające przepychem, było jednostajne i ograniczone do wiejskiej rezydencji. Szukając intelektualnych stymuli, pani Ewelina Hańska napisała list do znanego już pisarza, Honore de Balzaca, chwaląc jego powieści, szczególnie za znajomość kobiecej psychiki. Korespondencyjna miłość, okraszona sporadycznymi spotkaniami w realu, trwała 17 lat i zakończyła się ślubem tej niezwykłej pary w 1850 roku, tuż przed śmiercią pisarza.
Obraz Hańskiej, jaki wyłania się z eseju Boya, przedstawia kobietę inteligentną, pozbawioną klasowych uprzedzeń, która ignorując brak salonowej ogłady Balzaca i jego nieco karykaturalną posturę, podziwiała przede wszystkim jego wrażliwość, artystyczną duszę i geniusz, który potrafiła ocenić dużo wcześniej niż jego potomni. Boy namiętnie broni naszej rodaczki przed zarzutami innych biografów, jakoby była osobą oschłą, nieczułą, przyczyną zmartwień artysty i jego pisarskich kryzysów. Bogata korespondencja Balzaca i listy Hańskiej do brata absolutnie zaprzeczają takiemu wizerunkowi.

GRUDZIEŃ
The Year of Reading Dangerously: How Fifty Great Books (and Two-Not-So-Great Ones) Saved My Life – Andy Miller (UK-Eng/London-2012); ocena: 3
Tytuł, po którym obiecywałam sobie wiele. Refleksje i dywagacje na tematy książkowe to temat, którego nigdy nie mam dość. Zazwyczaj są to książki pisane przez pasjonatów, przez osoby, dla których czytanie i dzielenie się wrażeniami z lektur jest radością i kwintesencją ich życia. Nie w przypadku Andy Millera. Andy to raczej typ nadętego bufona i snoba, który przez lata mydlił ludziom oczy, udając erudytę i chwaląc się znajomością książek, których nigdy nie czytał. Po latach sumienie go ruszyło i postanowił nadrobić zaległości. Sporządził więc listą 50 książek, głównie klasyków i pozycji kultowych, które w środowisku, w jakim się obracał, należało znać. I tak zaliczał tytuł za tytułem, informując przy tym cztelnika o swoich postępach. Oczywiście, mogła z tego wyjść ciekawa książka – w rękach pasjonata. Andy, który przez trzy lata poprzedzające jego dumny projekt, przeczytał zaledwie jedną książkę (Kod Leonard da Vinci), którą zresztą ostro skrytykował, bo była poniżej jego literackich standardów – pasjonatem czytelnictwa nie jest. Stąd też te jego dywagacje na tematy zaliczanych lektur, pomieszane z historiami rodzinnymi, w większości były miałkie i mało interesujące. Wybór lektur też niezbyt ciekawy, a może raczej sposób w jaki o nich pisał, niezachęcający do zapoznania się z nimi. Do tego ton protekcjonalny i bezwzględna krytyka blogów książkowych i recenzji w sieci, które zagłuszają opinie profesjonalistów (w tym Andy Millera).
Ocenę podniosłam na 3, za kilka w miarę ciekawych przemyśleń i komentarzy z czytanych lektur, oraz za listy książek – te, które przeczytał i te, które zamierza przeczytać. Bo do list to ja mam słabość...

Inne na temat: O książkach i czytaniu
Lektury Premiera Harpera

Zapisane w wodzie (Hawkins Paula) (UK-Eng/London-2017); ocena: 2
Już dawno tak się nie wynudziłam nad książką. Powieść patchworkowa składająca się ze strzępków opowieści, wspomnień lub notatek niezliczonej ilości bohaterów, których trudno zapamiętać, a jeszcze trudniej uzasadnić potrzebę ich indywidualnej narracji. Żadna postać nie wzbudziła mojej sympatii lub choćby zainteresowania. Fragmentaryczna konstrukcja robi wrażenie szkicu powieści, a nie dopracowanej całości. Akcji żadnej, logiki jeszcze mniej. Postacie płaskie, ich zachowanie mało wiarygodne. Historia, a raczej jej strzępki, wymyślona na siłę i posklejana w jedną całość. Książka wydana na fali popularności poprzedniej powieści. Początkowemu pisarzowi prawdopodobnie nikt by tego nie wydał.
Chociaż „Dziewczna z pociągu” zrobiła na mnie pozytywne wrażenie, po przeczytaniu tego zlepku bzdur, po twórczość Pauli Hawkins już raczej nie sięgnę.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 495
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: