Dodany: 29.10.2017 17:16|Autor: dot59Opiekun BiblioNETki

Z szuflady tureckiego noblisty


Kupiłam sobie „Inne kolory”, gdy tylko książka stała się dostępna, będąc praktycznie pewna, że utrafi ona w mój gust; miałam już za sobą „Stambuł” oraz „Walizkę mojego ojca” (tekst włączony później w skład tego tomu, a wygłoszony jako odczyt noblowski i zaraz potem opublikowany w polskiej prasie) i byłam pod wrażeniem pięknego stylu, plastyczności opisów, trafności przemyśleń autora. Pomyślałam, że nie będę czytać od razu; zawsze dobrze mieć jeszcze przed sobą choć jedną tak obiecującą lekturę. Wstyd przyznać, jak długo na mojej półce przeleżała (kto chce, łatwo wyliczy), ale w końcu – odświeżywszy zainteresowanie twórczością Pamuka za sprawą wspaniałego „Muzeum niewinności” – uznałam, że dość już tego wyglądania sposobnego momentu, bo choć co prawda książki nie przeterminowują się tak łatwo jak słodycze, czytelnik zbyt gorliwie odkładający najsmakowitsze literackie kąski „na zaś” może najzwyczajniej nie doczekać ich przeczytania. Na zapoznawaniu się z siedemdziesięcioma paroma tekstami, składającymi się na ten ponadsześćsetstronicowy tom, zeszło mi półtora miesiąca (codziennie do poduszki po jednym lub dwa).

Autor podzielił całość na sześć części: „Życie i troski”, „Książki i lektury”, „Polityka, Europa i problemy z tożsamością”, „Moje książki, moje życie”, „Obrazy i teksty”, „Inne miasta, inne cywilizacje”, dodając na końcu „luzem” trzy dłuższe teksty.

Pierwsza, najliczniejsza, zawiera 28 utworów, gatunkowo balansujących na pograniczu felietonu, miniatury wspomnieniowej, opowiadania i prozy poetyckiej (w różnych proporcjach). Druga, bardziej jednolita – 16 felietonów/esejów o tematyce okołoliterackiej; tylko kilka z nich poświęconych jest książkom i czytaniu w aspekcie ogólnym, reszta – wybranym autorom lub pojedynczym utworom. Trzecia składa się z 12 tekstów odnoszących się głównie do własnych doświadczeń i przemyśleń autora w kwestiach narodowości i relacji między jego ojczyzną a wszystkim, co na zachód od niej; polskiemu czytelnikowi – na ogół niewiele wiedzącemu o historii Turcji i bieżących wydarzeniach politycznych w tym kraju – może się wydać najmniej zajmująca, lecz jeśli się pokona uprzedzenia, i tam można znaleźć sporo celnych refleksji. Czwarta to pięć opowieści o pracy Pamuka nad niektórymi dziełami, szósta – dwie historie osnute na motywach jego podróży do USA. Piątą najtrudniej podsumować, bo składające się na nią utwory w liczbie dziesięciu stanowią mieszaninę i tematyczną, i gatunkową, podobnie jak uzupełniające całość: wywiad dla „Paris Review”, opowiadanie „Spojrzenie przez okno” oraz wspomniana wcześniej „Walizka mojego ojca”.

Każdy tekst, krótki czy długi, fabularny czy krytycznoliteracki, to próbka doskonałego stylu i bogatego języka autora; oczywiście nie wiemy, jak by się je czytało po turecku, ale skoro nad tomem pracowało dwoje tłumaczy, a rezultaty ich wysiłków są identyczne, należy sądzić, że obojgu udało się idealnie oddać walory prozy Pamuka. Przyznaję, że nie wystawiałam ocen cząstkowych, żeby z nich potem wyliczyć średnią, tylko podeszłam do tego zadania intuicyjnie; gdybym miała wskazać, które z utworów mają dla mnie największą wartość, byłaby to na pewno „Walizka mojego ojca”, a prócz niej: „Domniemany pisarz”, „O czytaniu: słowa czy obrazy” i „Radość z czytania powieści”, lecz warte przeczytania były wszystkie, co do jednego.

Na zachętę – parę cytatów o czytaniu:

„»Dobra lektura« to nie tylko wodzenie, powoli i z uwagą, oczyma i myślami po tekście, ale zanurzenie się w nim całą duszą. To dlatego zakochujemy się tylko w niektórych książkach”[1];

"Noszenie przy sobie książki – w kieszeni czy w teczce – oznacza posiadanie pod ręką innego świata, który, zwłaszcza w chwilach rozpaczy, może dać nam radość i szczęście”[2];

„Abyśmy mogli ujrzeć ów inny świat, który pisarz stworzył za pomocą swojej wyobraźni, i poczuć się w nim szczęśliwi, musimy uruchomić także naszą własną wyobraźnię. A to z kolei daje nam poczucie, że nie jesteśmy jedynie czytelnikami, lecz również częścią owego innego świata (wręcz jego twórcami!) i zostaliśmy zaproszeni do udziału w sekretnym, intymnym szczęściu. To właśnie ono sprawia, że czytanie dobrych książek, owej »prawdziwej« literatury, staje się dla nas niezbędne”[3];

„W miarę, jak się w nią zagłębiamy, powieść zaczyna wywoływać w nas uczucie, że świat, w którym żyjemy, jest podobnie jak baśnie wytworem czyjejś wyobraźni: ujawnia prawdy skrywane przez rodzinę, szkołę i społeczeństwo, a co ważniejsze, sprawia, że się nad nimi zastanawiamy. Wszyscy znamy rozkosz płynącą z lektury powieści: lubimy obserwować, jak człowiek szuka swojej drogi, jak jego umysł i dusza walczą ze światem i ulegają zmianie, jak kształtują się jego relacje z otoczeniem i przedmiotami – przyglądamy się słowom, których pisarz użył, by oddać te zjawiska, jego wytrwałości i dbałości o szczegóły. Wiemy, że to, co czytamy, jest zarówno produktem wyobraźni pisarza, jak i wytworem powstałym z materii świata, w którym żyjemy. Powieści nie są ani całkowicie wymyślone, ani całkowicie realne. Ich lektura oznacza zarówno konfrontację z wyobrażeniami pisarza, jak i z rzeczywistością, której częścią jesteśmy i którą nasza ciekawość każe nam spenetrować. Gdy z książką w ręku siedzimy w jakimś kącie lub leżymy wyciągnięci na łóżku czy kanapie, nasza wyobraźnia bez przerwy pracuje, krążąc między światem powieściowym a tym, który znamy. W ten sposób i my poprzez lekturę tworzymy własny »inny« świat, w którym nigdy jeszcze nie byliśmy, którego jeszcze nie poznaliśmy. Bywa też, że książka zabiera nas w podróż w głąb duszy kogoś podobnego do ludzi, których znamy”[4].

Prawda, że to wszystko prawda?


---
[1] Orhan Pamuk, „Inne kolory. Eseje i opowiadania”, przeł. Anna Akbike Sulimowicz, Tomasz Kunz, wyd. Wydawnictwo Literackie, 2012, s. 158.
[2] Tamże, s. 161.
[3] Tamże, s. 162.
[4] Tamże, s. 343.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 584
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: