Dodany: 24.06.2010 22:10|Autor: norge

Nie tylko papier...> Czytniki

1 osoba poleca ten tekst.

Kupiłam sobie czytnik


Miałam zamiar czekać, aż będą tańsze, przemyślniejsze, wypróbowane, bardziej dostepne, ale nie wytrzymałam i od 10 dni jestem właścicielką 8 calowego IREXA. Takiego typowego czytnika, bez internetu i bez żadnych dodatkowych bajerów. Dzielę się na gorąco pierwszymi wrażeniami.

Dość dziwne uczucie na początku. Kilkadziesiąt lat z szeleszczącą książką w ręku robi swoje. Ale po kilku dniach już nie czuję takiej dużej różnicy. Zwłaszcza jak mam do dyspozycji kilkanaście pozycji książkowych, o których tylko mogłam marzyć:
"Dotknięcie pustki" (Simpson Joe)
"Klan Niedźwiedzia Jaskiniowego" (Auel Jean M.)
"Kleopatra" i "Królowa" (Essex Karen)
Cykl "Znamię lwa" (Rivers Francine)

Osiem cali to wielkość normalnej kartki przeciętnej książki. Elektroniczny papier nie powoduje zmęczenia oczu. Mam nawet wrażenie, że oczy męczą się mniej niż przy papierowej książce. Leciutki, fajnie się trzyma na kolanach. Wielkosć czcionki można regulować. Bateria starcza chyba na 10 godzin. Obsługa, wgrywanie książek dość proste nawet dla takiej "niemoty" komputerowej jak ja. Wszystkie PDFy czyta się bez problemu. Zamiana tekstu w Wordzie na PDF bardzo łatwiutka, jak ma się odpowiedni program. Ogólnie jestem zachwycona. Dla mnie, mieszkającej na stałe za granicą, to idealne rozwiązanie. Już mam wgrane około 30 książek. Chyba będzie problem co najpierw czytać :-)

A teraz króciutko o wadach. Przewracanie kartek nieco męczy, (zwłaszcza po 150 - 200 stronach). Mogliby wymyślić jakiś lżejszy sposób. Nie da się ksiażki przekartkować, a wracanie się do już przeczytanego tekstu jest ogromnie czasochłonne. Czytnik jest delikatny i trzeba uważać, żeby nie upadł, nie porysowal się, zwłaszcza, że dziwnie dokładnie pamiętam, ile kosztował :-)
Na próbę pożyczam sobie z biblioteki ciekawą książkę i po kilku dniach z czytnikiem wracam do szeleszcżących kartek. Bardzo miłe uczucie. I powiem szczerze. Gdybym miała wybór, że ktoś mi dostarczy do domu te wymienione na początku książki, pachnące farbą, pięknie wydane itd., czy też mogłabym je mieć do dyspozycji na moim czytniku, to chyba wiem, co bym wybrała. Raczej "normalną" książkę. Ale takiej opcji nie ma. Jedyna możliwość przeczytania tych wspaniałości daje mi czytnik....

Bardzo proszę o niezadawanie pytań z jakich źródeł pochodzą moje e-booki.

Wyświetleń: 49294
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 62
Użytkownik: norge 24.06.2010 22:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Miałam zamiar czekać, aż ... | norge
Zapomniałam dodać, że czytnik został kupiony w Polsce przez sklep internetowy. Udana, szybka transakcja. Jestem tu na wakacjach i nowy czytnik to jedna z ich największych niespodzianek :-)
Użytkownik: moriakaice 24.06.2010 22:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapomniałam dodać, że czy... | norge
Tak z ciekawości - kupiłaś iLiada, skoro nie ma 3G - nie bałaś się kupować dość drogiej i starej konstrukcji, do tego firmy, która złożyła Chapter 11 - czyli wniosek o bankructwo?

I jeszcze jedno niedyskretne pytanie - ile zapłaciłaś?
Użytkownik: norge 25.06.2010 09:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak z ciekawości - kupiła... | moriakaice
Kupiłam, bo chciałam mieć czytnik już teraz, natychmiast :-) Dla mnie najwazniejsze, ze czytnik jest 8 calowy ekran (czyli 20,32 przekroju ekranu) i że mogę na nim czytać "nieskończoną" ilosć książek. Reszta mnie tak bardzo nie obchodzi. Nie przeszkadza mi że czytnik nie ma 3G, ani to że ta holenderska firma stoi na skraju bankructwa :-)
Użytkownik: jakozak 25.06.2010 10:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Kupiłam, bo chciałam mieć... | norge
Życzę Ci, Diano, miłego czytania. :-)
Użytkownik: norge 25.06.2010 20:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Życzę Ci, Diano, miłego c... | jakozak
Dziękuję, Jolu. Jakbyś była na moich trasach, wpadaj do mnie to sama zobaczysz jakie to fajne urządzenie.
Najbardziej zadziwia mnie mój Tato lat 76, bardzo niechętny technicznym nowinkom, nie lubiący komputera ani żadnych "dziwactw" :-) kończacy właśnie czytanie "Tatiany i Aleksandra" Paulliny Simons na czytniku. Po przeczytaniu "Jeźdźca miedzianego" oboje z mamą marzyli o drugim i trzecim tomie. Niestey, ksiażki są nie do dostania normalną drogą, więc pozostał czytnik. Mój TAto nazywa urządzenie "czytadłem" co wzbudza wesołość młodszych członków mojej rodziny :-)))
Pozdrowienia i zyczenia wspaniałych wakacyjnych wypraw życzy Diana :-)))
Użytkownik: jakozak 26.06.2010 08:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję, Jolu. Jakbyś by... | norge
:-)
Użytkownik: jakozak 26.06.2010 11:01 napisał(a):
Odpowiedź na: :-) | jakozak
Marzę cały czas o fiordach, ale to na razie niemożliwe. Dziękuję. Na pewno wówczas wpadniemy na jeden dzień do Ciebie, Diano. :-).
Użytkownik: norge 26.06.2010 13:26 napisał(a):
Odpowiedź na: :-) | jakozak
Jolu, na razie to ja miałam na myśli miechowskie strony :-)
Użytkownik: jakozak 26.06.2010 22:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Jolu, na razie to ja miał... | norge
:-)
Jesteś w Polsce?
Tym razem nic z tego. :-(
Użytkownik: moriakaice 25.06.2010 22:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Kupiłam, bo chciałam mieć... | norge
Tak, tyle że chodzi o ewentualne wsparcie techniczne. Gdyby, odpukać w niemalowane, firma zakończyła swoją działalność to nikt Ci już niczego w Twoimi iLiadzie nie naprawi, nie wymieni ani nie uaktualni oprogramowania.

No, ale najważniejsze jest to, by Tobie się na nim dobrze czytało. Miłego użytkowania :) Gdybyś miała z nim jakiś problem, zapraszam do nas na forum :)
Użytkownik: verdiana 26.06.2010 11:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapomniałam dodać, że czy... | norge
Diano, a nie zahaczysz o Warszawę? :-)
Użytkownik: norge 26.06.2010 20:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Diano, a nie zahaczysz o ... | verdiana
Niestety, mimo najszczerszych chęci nie zahaczę o Warszawę, ani zresztą o żadne inne miasto oprócz rodzinnego. Jakby czasem kiedyś, to dam znać :-)
Użytkownik: norge 26.06.2010 20:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Diano, a nie zahaczysz o ... | verdiana
"Prawie nigdzie już nie bywam." Tak napisałaś, Verdiano w swoim profilu. Ja niestety też. I jak się domyślam z podobnych powodów...
Użytkownik: verdiana 26.06.2010 20:40 napisał(a):
Odpowiedź na: "Prawie nigdzie już nie b... | norge
Pewnie się słusznie domyślasz... Koniecznie, koniecznie daj znać, jak tylko będziesz kiedykolwiek w Warszawie! Szkoda, że nie tym razem. :(
Użytkownik: kocio 09.11.2010 15:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Miałam zamiar czekać, aż ... | norge
A jak tam wrażenia już po kilku miesiącach korzystania? Nie tylko na temat samego czytnika, ale tez dostępności i cen książek, fizycznych nawyków itp.
Użytkownik: norge 12.11.2010 15:34 napisał(a):
Odpowiedź na: A jak tam wrażenia już po... | kocio


Z opóźnieniem, ale w końcu odpowiadam na pytanie związane z dalszymi przygodami z moim czytnikiem. Jestem bardzo, ale to bardzo z niego zadowolona. W sytuacji, kiedy nie mam dostępu do polskiej biblioteki, a możliwości wymiany i kupna książek są ograniczone do minimum, jest to strzał w dziesiątkę i genialne rozwiązanie moich czytelniczych problemów.

Czytnik IREX spełnił moje oczekiwania prawie w 100%. Piszę prawie, bo nadal brakuje mi w nim możliwości łatwego kartkowania książek, wracania do fragmentów już przeczytanych itp. Można to robić, ale pochłania dużo czasu i energii zwiazanej z zaznaczaniem, klikaniem, szukaniem... Samo przewracanie stron też mogłoby by być lepiej wymyślone. To, co mam wymaga naciskania palcem takiego przycisku i po kilkuset stronach można je poczuć w ręce :-)

Mój czytnik nie ma dostępu do internetu i akurat tej funkcji w ogóle mi nie brakuje, bo służy on tylko i wyłacznie do czytania. Zresztą cały zbiór e-booków (w tej chwili kilkaset pozycji) mam i tak na twardym dysku mojego komputera. Na czytnik wgrywam tylko te kilka lub kilkanaście książek, ktore mam zamiar czytać w najbliższym czasie. Na chwilę obecną są to na przykład:
Życie i los (Grossman Wasilij (Grossman Wasyli))
Angielski pacjent (Ondaatje Michael)
Bogowie, groby i uczeni: Powieść o archeologii (Ceram C. W. (właśc. Marek Kurt Wilhelm))
Błękitna pustka (Deaver Jeffery)


Ściąganie e-booków, a czasem też ich przekształcanie, jest w zasadzie proste, czego świadectwem jest to, że taka „niemota” komputerowa jak ja daje sobie z tym radę. Niestety, nie zdarzyło mi się korzystać z polskich internetowych księgarni. Przeglądałam oferty i są naprawdę ubogie. Nigdy nic nie znalazłam, co by mnie na tyle zainteresowało, żeby kupić. Pozostają mi zatem strony, których nazwy w BN wymieniać nie wolno.

Podsumowując. Jeśli mam do wyboru: czytać książkę tradycyjną czy e-booka, to zauważyłam, że wybieram tradycyjną. Tak było ostatnio z ”Ostatnią olimpiadą” Krawczuka. Mam na myśli sytuację domową, bo gdybym miała zabrać ksiazkę do pociągu, do samolotu, na wczasy itd. to zdecydowanie wygrywa tu czytnik i e-book.

Użytkownik: kocio 12.11.2010 22:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Z opóźnieniem, ale w ... | norge
Serdeczne dzięki, Diano! =}

Czekam też na inne opinie użytkowników czytników, bardzo jestem ciekaw nie tylko od strony technicznej i prawnej (w tym akurat się orientuję) jak to się rozwija.
Użytkownik: verdiana 12.11.2010 23:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Serdeczne dzięki, Diano! ... | kocio
O, to odwiedź mnie i Olę. Porozmawiamy chętnie o kindle'u z przykładami, bo mamy 2 egzemplarze w domu. :D
Użytkownik: kocio 13.11.2010 18:11 napisał(a):
Odpowiedź na: O, to odwiedź mnie i Olę.... | verdiana
Chętnie, a i okazja nawet wkrótce będzie, bo "Kwintet" już zamówiony i czekam tylko na realizację. =}
Użytkownik: verdiana 13.11.2010 19:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Chętnie, a i okazja nawet... | kocio
To super. Daj znać, jak już będzie, wymyślimy jakiś termin. W czwartek idę do szpitala, to też mnie możesz poodwiedzać. ;)
Użytkownik: aleutka 17.11.2010 14:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Serdeczne dzięki, Diano! ... | kocio
Planowalam kupic na Gwiazdke, ale mnie maz zaskoczyl i Kindle wyladowal na naszym progu. Moja ulubiona zabawka aktualnie :)

Pytanie mam - wyczytalam o tej aferze 1984, gdzie Amazon usunal zdalnie ksiazki z czytnikow. (O ironio, wlasnie te Orwellowskie z Wielkim Bratem w roli glownej).

Jak to sie w ogole odbywa? Myslalam, ze jesli kupisz sobie ksiazke to ja masz (do uzytku prywatnego i z obostrzeniami itd, ale masz). Nie zdawalam sobie sprawy, ze oni sa w ogole w stanie usuwac zdalnie. To mi sie rzeczywiscie Orwellowo dosyc kojarzy i przyznam ze budzi zimne dreszcze na mysl, ze ktos moze sie wlamac do MOJEJ BIBLIOTECZKI, przejrzec zbiory i usunac w majestacie prawa... Ja nie chce... Czy jesli zrobie sobie backup na kompie to zachowam te ksiazke lokalnie? Juz zupelnie stracilam rozeznanie.

Jesli chodzi o sam czytnik to coz, jesli nawet moj maz, zdeklarowany komputerowiec uznal, ze Kindle jest cool, to juz cos znaczy. Bardzo, bardzo wygodny, przyjemnosc fizyczna z czytania pozostaje co mnie najbardziej zaskoczylo. Jest to oczywiscie przyjemnosc innego rodzaju. Nie pachnie papierem i nie szelesci, ale wciaz dostarcza autentycznej przyjemnosci - moze dlatego ze jest naprawde porzadnie zaprojektowany, i to zaprojektowany z mysla o czytaniu, ewidentnie rozny od tabletow. W przypadku Ipada i innych takich nie moge sie oprzec wrazeniu, ze ebooki sa na przyczepke, najmniej wazna funkcja. W Kindle inaczej, caly design podporzadkowany jest wygodzie osoby czytajacej.
Uklad klawiszy do odwracania stron itp przemyslany, samo urzadzenie leciutkie i dobrze lezy w reku. I mozna czytac godzinami! Naprawde! Moj maz ukradkiem podczytuje, bardzo go ujela mozliwosc powiekszania liter. Nie sprawdzalam jeszcze samej klawiatury z wyjatkiem nazywania kolekcji, jest to klawiatura dosc mala i niewatpliwie wymaga przyzwyczajenia jesli chce sie pisac dlugie notatki. Z drugiej strony, dla takiej np generacji wychowanej na SMSach nie powinno to byc problemem.

Wykonanie tez robi solidne wrazenie, ale balabym sie wozic go w plecaku bez ochronnego pokrowca.

Swietna opcja w podrozy, jesli tak jak ja duzo dojezdza sie do pracy. Juz traktuje Kindla jako cos oczywistego - mozna miec tych kilkadziesiat ksiazek w torbie bez obawy ze sie ramie oberwie, a samo czytanie w pociagu wygodne.

Audio jest lepsze niz oczekiwalam - myslalam ze bedzie to zupelnie "komputerowy" glos, ale nie. Jako ze nie cierpie audiobookow, w ktorych aktorzy przesadnie sie wczuwaja w interpretacje, neutralny glos to dla mnie w miare dobra opcja. Nie zebym jej czesto uzywala, ale wyprobowalam. Choc tez sie pewnie trzeba przyzwyczaic.

Obsluga w sensie transferu dokumentow jest prosciutka. Nie sprawdzalam jeszcze kabla bezposrednio bo email jest bardzo wygodny i w dodatku Amazon konwertuje.
Mialam problem bo Worda mi przekonwertowalo z jakimis dziwnymi kreskami od czasu do czasu i nie pamietam w tej chwili, czy to bylo w tekscie oryginalnym.
Obsluga pdfow moze byc trudniejsza, w sensie ze wiele opcji odpada (nie mozna na przyklad regulowac wielkosci czcionki, trzeba przeorientowywac ekran)

Jesli ktos tak jak ja czyta mase klasyki z XIX wieku na przyklad to Kindle jest genialny. Mozna sobie sciagnac mase materialow z Gutenberga, Google Books i nie tylko i czytac znacznie wygodniej niz na komputerze.

Zarzut mojego meza zasadniczy to fakt, ze nie ma zadnego czytnika kart SD albo portu USB (Malo multimedialny - jak to ujal, co mnie ogromnie rozsmieszylo). No i "troche" sie zniechecil jak mu opowiedzialam o aferze 1984. On te cala nagonke pod haslem "prawa autorskie, bron Boze nikomu nie pozyczaj" traktuje z pewna dawka nieufnosci, a jak uslyszal o aferze to juz w ogole.
Czy ktos moglby polecic inny czytnik porownywalnej jakosci z portem/czytnikiem kart?
Użytkownik: norge 17.11.2010 14:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Planowalam kupic na Gwiaz... | aleutka
Gratulacje z okazji zakupu czytnika! Super że jesteś z niego tak zadowolona, Aleutko. Jaki duzy ekran ma ten twój Kindle?
Użytkownik: aleutka 17.11.2010 15:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Gratulacje z okazji zakup... | norge
Kupilam ten maly, szesciocalowyy - obejrzalam sobie filmiki na youtube i ten duzy owszem, no coz, duzy, ale tez duzo mniej wygodny w przenoszeniu, prawie jak arkusz A3, a dla mnie nosnosc miala podstawowe znaczenie.
Z opinii na Amazonie wynika tez, ze ten duzy ekran latwiej ulega roznym uszkodzeniom mechanicznym.
O ile dobrze zrozumialam ten duzy jest tez wygodniejszy w przypadku czytania gazet, albo jakichs dokumentacji fachowych - moj ma byc glownie to lektur dla przyjemnosci :)
Użytkownik: moriakaice 18.11.2010 22:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Kupilam ten maly, szescio... | aleutka
Kindle DX ma rozmiary zbliżone do A4 (jest nawet od niego mniejszy), nie A3.
Użytkownik: moriakaice 18.11.2010 22:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Planowalam kupic na Gwiaz... | aleutka
"Pytanie mam - wyczytalam o tej aferze 1984, gdzie Amazon usunal zdalnie ksiazki z czytnikow. (O ironio, wlasnie te Orwellowskie z Wielkim Bratem w roli glownej)."

Ech. Jak długo ludzie będą żyli starą historią, jednocześnie będąc na tyle leniwymi, by doczytać, jakie były tego następstwa?

Przeczytałaś chociaż, Aleutko droga, dlaczego usuwali?

"Czy ktos moglby polecic inny czytnik porownywalnej jakosci z portem/czytnikiem kart?"
Sony PRS-650 ma czytnik kart SD, jeśli mnie pamięć nie myli.
Użytkownik: aleutka 19.11.2010 09:03 napisał(a):
Odpowiedź na: "Pytanie mam - wyczytalam... | moriakaice
Na jakiej podstawie zakladasz, ze jestem zbyt leniwa zeby doczytac o nastepstwach?
Wiem, ze usuwali bo okazalo sie ze wydawca nie mial praw autorskich. Tylko dlaczego karali czytelnikow za swoj wlasny blad i przestepstwo wydawcy? To mnie oburza. Gdyby to byla papierowa ksiazka nie mogliby jej odebrac. Co by zrobili? Wlamali sie do mieszkan ludzi, ktorzy te ksiazke kupili, a potem urzadzili publiczne spalenie? Dla mnie usuniecie z Kindlow jest porownywalne.

Owszem, wiem, ze Jeff Bezos przepraszal publicznie, w pewnym sensie odzyskal troche mojego szacunku. Rzadko sie zddarza zeby gruba ryba przyznala wprost ze to co zrobili bylo "glupota" i ze "calkowicie zasluzyli na krytyke jaka na nich spadla". Na ogol takie rekiny zatrudniaja armie prawnikow, ktorzy pisza dlugasne oswiadczenia, zeby zamulic prawde.

Nastepstwa wlasnie najbardziej mnie smiesza. Tu widac, ze zatrudniono prawnikow. Wedlug mnie brzmi to jak "nie bedziemy usuwac zawartosci chyba ze uznamy to za konieczne".

I o ile rozumiem pierwsze warunki - wyrazna zgoda uzytkownika, nakaz sadowy czy brak zaplaty sformulowanie "if the deletion is reasonably necessary"... smieszy mnie do lez. Bo to jest wymarzona furtka, celowo stworzona luka w prawie. Owszem, Amazon podaje przyklad wirusa albo jakiegos szkodliwego oprogramowania, niebezpieczenstwa dla sieci, ale ze zrecznym prawnikiem "brak praw autorskich" da sie pod to podciagnac.

Dziekuje za informacje o Sony.
Użytkownik: moriakaice 19.11.2010 11:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Na jakiej podstawie zakla... | aleutka
"Na jakiej podstawie zakladasz, ze jestem zbyt leniwa zeby doczytac o nastepstwach?"
Na takiej, że wiedziałabyś, że dość niedawno pojawiła się podobna sytuacja. I wiedziałabyś, jak teraz zareagował Amazon. A może wiesz?

"Gdyby to byla papierowa ksiazka nie mogliby jej odebrac."
A co, gdybyś kupiła kradzioną komórkę? Tam sprawdzają IMEI - jeśli więc policja znalazłaby przy Tobie taki telefon, najprawdopodobniej byś go utraciła.

Co więcej - w przypadku telefonu nikt by Ci pieniędzy, jakie na niego wydałaś, nie oddał - a tak było w przypadku eBooków w Amazonie.

"Nastepstwa wlasnie najbardziej mnie smiesza. Tu widac, ze zatrudniono prawnikow. Wedlug mnie brzmi to jak "nie bedziemy usuwac zawartosci chyba ze uznamy to za konieczne"."
To się nie kończy na "konieczne", prawda? Jest to znacznie bardziej sprecyzowane:
"(d) deletion or modification is reasonably necessary to protect the consumer or the operation of a Device or network through which the Device communicates (e.g., to remove harmful code embedded within a copy of a Work downloaded to a Device)."
Nie da się nieautoryzowanej kopii pod to podciągnąć.

No, ale cóż, każdy wierzy w to, co chce. Dla pewności wymontuj sobie moduł WiFi (i 3G, jeśli masz) z urządzenia, wtedy na pewno nie połączy się z serwerami Amazonu i nikt Ci nielegalnych treści nie usunie.
Użytkownik: aleutka 19.11.2010 11:56 napisał(a):
Odpowiedź na: "Na jakiej podstawie zakl... | moriakaice
Nie nie wiedzialam ze pojawila sie podobna sytuacja. Jedyne jakie moglam znalezc w Sieci dotyczyly afery 1984. Prosze oswiec leniwa i podaj odpowiedni link, chetnie sobie poczytam. Dziekuje.

Kradziony telefon. Daj spokoj. Jesli kupuje w renomowanym salonie to moge wierzyc, ze kupuje legalnie. Jesli kupuje telefon "okazyjnie" od jakiegos goscia na targu to sama sobie jestem winna. Ludzie kupili w Amazonie - ktory ma opinie solidnego, a przynajmniej w pelni legalnego sprzedawcy. Nie ma co porownywac. Reakcja Amazona jest jedynie logiczna jesli chca utrzymac opinie rzetelnego sprzedawcy ktory szanuje nabywcow.

Owszem, podaja wplyw na siec i wirusy jako przyklad. Ale przy gimnastyce da sie to podciagnac. A jesli nie to, to juz "nakaz sadowy" spokojnie.
Użytkownik: moriakaice 19.11.2010 23:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie nie wiedzialam ze poj... | aleutka
Proszę bardzo, link do nas: http://www.eksiazki.org/2010/10/01/wiesci-z-krainy-amazona-czyli-co-slychac-u-producenta-kundelka/ (fragment "Wyciągnąć wnioski z przeszłości"). Albo, jeśli nie ufasz mojemu postowi, tutaj: http://kindleworld.blogspot.com/2010/09/how-amazon-handled-recent-illegal-book.html

"Jesli kupuje w renomowanym salonie to moge wierzyc, ze kupuje legalnie." - jasne, toteż nikt tych ludzi nie skazał, si? Ale co, jeśli kupiłaś w tym renomowanym salonie, ale się okazało, że kradzione sprzedawali? Stuka do Ciebie policja, żebyś oddała, bo było jednak kradzione, a Ty chowasz i mówisz, że nie dasz (PS Oczywiście to tylko przykład, eBooka ukraść się nie da). I masz do wszystkich pretensje, że co oni od Ciebie chcą, w końcu kupiłaś. I jesteś zła, nawet jeśli policja odda Ci kasę, którą wydałaś na ten trefny towar.

Jeśli dostaniesz nakaz sądowy, by oddać jakąś rzecz, będziesz musiała to zrobić (tj. po uprawomocnieniu się wyroku). Jaki więc problem w takim wypadku?
Użytkownik: aleutka 22.11.2010 15:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Proszę bardzo, link do na... | moriakaice
O, fajny link, duzo ciekawych drobiazgow w jednym miejscu. I rzeczywiscie tym razem Amazon zaregowal inaczej, co daje nadzieje.

Bonus zupelny, bo pytalam o aspekt techniczny przedsiewziecia, a tu dodatkowe dane prawne. Niezle.

Dzieki.

O analogii do kradzionej komorki wypowiadalam sie wylacznie w aspekcie finansowym - zwrotu pieniedzy. Z twojej wypowiedzi zrozumialam, ze Amazon szedl ach och, bardzo na reke, bo zwracal pieniadze, na co nie moglabym liczyc w przypadku nabycia kradzionej komorki.

Otoz gdybym kradziona komorke nabyla w renomowanym salonie to nastepnego dnia bylabym w tym sklepie z dowodem zakupu i kopia jakiegos zaswiadczenia z policji domagajac sie zwrotu pieniedzy. Jedyna sytuacja, jaka potrafie sobie wyobrazic, w ktorej stalabym sie wlascicielka kradzionej komorki to sytuacja kupna na jakims podejrzanym bazarze. A wtedy sama jestem sobie winna, ze wyrzucilam pieniadze w bloto i oczywiscie nie moge liczyc na zwrot. I tak samo w Amazonie - jesli kupuje u sprzedawcy stuprocentowo legalnego to zwrot pieniedzy jest dla tego sprzedawcy jedyna opcja tak naprawde w tej sytuacji. Jesli chce utrzymac opinie sprzedawcy, ktory szanuje nabywcow.
Użytkownik: moriakaice 27.11.2010 11:53 napisał(a):
Odpowiedź na: O, fajny link, duzo cieka... | aleutka
Nie życzę Ci, żebyś miała się okazję przekonać, co to w Polsce jest jedyną opcją dla sprzedawców w wielu bardzo różnych sytuacjach. Naprawdę.
Użytkownik: aleutka 28.11.2010 20:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie życzę Ci, żebyś miała... | moriakaice
W tej sytuacji nie mowimy o polskich sprzedawcach, ktorych mentalnosc czesto pozostawia co nieco do zyczenia (choc mam szczera nadzieje ze Empik w podobnej sytuacji zachowalby sie tak samo) ale o poteznym graczu na rynku miedzynarodowym, w sprawie, ktora stala sie precendensem i postawila tego sprzedawce i jego wiarygodnosc na wielu rynkach pod znakiem zapytania. Naprawde uwazam, ze zwrot pieniedzy w tej sytuacji byl dla Amazona jedyna opcja.
Użytkownik: aleutka 19.11.2010 09:23 napisał(a):
Odpowiedź na: "Pytanie mam - wyczytalam... | moriakaice
Aha i moje zasadnicze pytanie dla ktorego napisalam te pierwsza czesc posta pozostaje w mocy. Jak wyglada techniczny aspekt przedsiewziecia, w sensie - czy jesli zrobie backup na kompie to zachowam ksiazke (czy zniknie jesli ja wgram z powrotem na czytnik?) Jesli ktos zechce mi to wyjasnic bede bardzo wdzieczna.
Użytkownik: maramara 19.11.2010 10:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Aha i moje zasadnicze pyt... | aleutka
Choć dotychczas byłam baaaardzo sceptyczna, teraz oczy mi się zaświeciły... Nie da się ukryć, że chwalicie czytniki (abstrahując, oczywiście, od cichych tęsknot serca za książką papierową, ale rozumiem powody tej tęsknoty i nie będę ich tu analizować).
Czy zatem doświadczeni użytkownicy mogliby mi polecić któryś z tych cudów techniki? I zdemaskować zauważone wady? Bo nie chodzi mi o laurki w sklepach internetowych, tylko o żywe spostrzeżenia faktycznych użytkowników.
Więc z czym to się je? I czy jest naprawdę smaczne? :))))
Użytkownik: klemens 19.11.2010 11:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Choć dotychczas byłam baa... | maramara
Witam, mam czytnik Sony starszego typu, który sprawdza się znakomicie. Przeważnie nosze jakieś 100 książek na czytniku, żeby mieć wybór(:-) Przydatne zwłaszcza jak jadę na wakacje. Dobrze się czyta w pociągu jak i samolocie. To co mogę poradzić przy wyborze.
Z rzeczy technicznych:
- zwróć uwagę jakie formaty książek obsługuje. Obecnie EMPiK zaczyna sprzedawać w ebooki formacie EPUB ( jak i wielu innych zagranicznych księgarni). Jeżeli zakładasz kupowanie ksiażek w Polsce to zwróć uwagę właśnie na obsługiwane formaty. Jest też czytnik e-clicto, ale jego podstawowym formatem jest jakiś własny format Eclicto( nie obsługuje EPUB-a). Kindle z Amazona też nie obsługuje epub-a. Ma własny format , w którym nie ma książek w języku polskim. Oczywiście czytnik często obsługuję format .txt, nie czytałem w tym formacie, wolę EPUBA więc się nie wypowiadam
- przy kupowaniu czytnika z zagranicy i założeniu czytaniu po polsku, upewnij się, że ( i w którym formacie) będzie obsługiwał polskie litery. Często wiąże się to z tzw. flashowaniem czyli zmiana wbudowanego oprogramowania. robi się to przeważnie raz, ale trzeba się tego podjąć (:-). Nie jest to skrajnie trudne, ale wymaga nieco zachodu zwłaszcza od osób nie czujących się dobrze w dziedzinie komputerowej
- raczej odradzam urządzenia będące z nazwy czytnikami, gdzie napisano, że mają ekrany LCD- sam nie używałem, ale nie jest to e-ink, więc zapewne czyta się jak na laptopie
- jeżeli możesz czytnik obejrzeć na własne oczy to sprawdź czy literki wydają ci się wyraźne, oraz jak szybko przewijają ci się strony. O ile to możliwe na książce która będzie miała z pięćset stron
- dowiedz się jak długo wytrzymuje bateria. E-clicto ma właśnie z tym problem i baterie trzeba doładowywać podobno co drugi dzień, podczas gdy moje Sony bez problemu wytrzymuje tydzień intensywnego czytania. Niektórym to jednak nie przeszkadza
Co do konkretnego modelu, to osobiście wydaje mi się, że najprostszy wybór to OYO z Empiku - choć jak wczoraj go oglądałem, to literki były nieco mniej wyraźne niż na moim Sony. Nie przesądzałbym też losu E-clicto, bo może wprowadzą obsługę formatu EPUB. Jeżeli nie zamierzasz póki co kupowac eksiążek w polskich księgarniach, to Kindle 3 z Amazonu może też być niezłym rozwiązaniem, choć nie pamietam, na ile rozwiązano tam problem obługi polskich znaków. Ale wydaje mi się, że po konwersji książki do formatu .MOBI przy pomocy programu calibre powinno być OK.
To tyle.
Użytkownik: moriakaice 19.11.2010 11:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Witam, mam czytnik Sony s... | klemens
"czytnik e-clicto, ale jego podstawowym formatem jest jakiś własny format Eclicto( nie obsługuje EPUB-a)"
Och, to ja mam eClicto na sterydach, bo obsługuje mi ePUBy. Nie obsługuje wprawdzie ePUBów z ADEPTem, ale to dwie różne rzeczy...

Taki apel: nie jesteśmy czegoś pewni - nie piszmy o tym. Tak będzie lepiej.
Użytkownik: klemens 01.12.2010 12:21 napisał(a):
Odpowiedź na: "czytnik e-clicto, ale je... | moriakaice
Sądziłem, że z treści jasno maila wynika, że chodzi o format EPUB w którym są SPRZEDAWANE książki- czyli zabezpieczone. A tego Eclicto nie obsługuje jak sam przyznajesz.
Jeżeli ktoś jednak ma watpliwości, to niejszym je rozwiewam( mam nadzieję).
Użytkownik: moriakaice 01.12.2010 13:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Sądziłem, że z treści jas... | klemens
Kiedy eClicto format ePUB, w jakim sprzedawane są książki, obsługuje. Problem w tym, że jeśli te książki są zabezpieczone DRMem (a to już zupełnie niezależne od formatu jest!), to wtedy ich nie obsługuje (ale np. Klasyka w Virtualo jest sprzedawana w formacie ePUB, jest bez zabezpieczenia i takie pliki eClicto łyka bez problemów).
Użytkownik: norge 19.11.2010 15:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Witam, mam czytnik Sony s... | klemens
To ja się jeszcze raz odezwię odnośnie mojego kochanego czytnika IREXa:
1. Obsługuje on PDF i to mi całkowicie wystarcza. Na innych plikach się nie znam. To, co mam przerabiam na PDF i koniec.
2. Nie ma żadnego problemu z polskimi literami, choć MENY jest po angielsku.
3. Ekran jest typu "e-papier" z 16 stopniową skalą szarości. Można czytać w słońcu. Sprawdzone na plaży :-)
4. Literki są bardzo wyraźnie, w wielu wypadkach o wiele wyraźniejsze niż w starszych, papierowych wydaniach ksiażkowych. Mam możliwość ustawiania 4 różnych wielkości czcionki, co pozwala mi nawet czytać bez okularów :-)
5. Mam zastrzeżenia co szybkości i łatwości przewijania stron.
6. Bateria wytrzymuje tydzień intensywnego czytania więc uważam, że to rewelacyjna długość.
DODATEK
7. Mam lekkiego bzika na punkcie wielkości ekranu i odrzuca mnie wszystko co małe, bo mi się kojarzy z czytaniem na telefonie komórkowym. Wielkosć 8 cali jest idealna. Mam wrażenie, ze trzymam na kolanach normalnej wielkosci książkę. Przekrój 8 cali to 20,32 cm.
Użytkownik: moriakaice 19.11.2010 23:40 napisał(a):
Odpowiedź na: To ja się jeszcze raz ode... | norge
Co do piątego - to może wypróbuj jednak czytanie w formacie ePUB? calibre skonwertuje Ci np. RTFa na ePUBa w prosty sposób. Albo pobierz coś z http://www.wolnelektury.pl/katalog/ w formacie ePUB i przetestuj.
Użytkownik: norge 20.11.2010 15:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Co do piątego - to może w... | moriakaice
"Co do piątego - to może wypróbuj jednak czytanie w formacie ePUB? calibre skonwertuje Ci np. RTFa na ePUBa w prosty sposób. Albo pobierz coś z www.wolnelektury.pl/... w formacie ePUB i przetestuj."


Niestety nic z tego, co napisałaś (bo to było chyba do mnie, prawda?) nie zrozumiałam.

Nie mam pojęcia co to jest format ePUB, calibre, RTF. Nawet nie wiem co to znaczy skonwertować. Muszę jakoś żyć z tą moją niewiedzą. Całe szczęście, że nie przeszkadza mi ona w obsługiwaniu i korzystaniu z mojego czytnika :-)
Użytkownik: moriakaice 20.11.2010 22:44 napisał(a):
Odpowiedź na: "Co do piątego - to może ... | norge
Napisałeś, jeśli można prosić. Jestem mężczyzną i całkiem mi z tym dobrze ;)

I polecam poczytanie odrobinę o tym wszystkim. To nie jest trudne czy skomplikowane, a będziesz miała szansę korzystać ze swojego urządzenia w wygodniejszy sposób. PDF to zło :P
Użytkownik: norge 21.11.2010 00:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Napisałeś, jeśli można pr... | moriakaice
W takim razie poczytam o tym wszystkim, bo widzę że muszę :-) Popróbuję ściągnąć coś z tej poleconej przez ciebie strony. I dziękuję za podpowiedź!
Użytkownik: moriakaice 21.11.2010 01:04 napisał(a):
Odpowiedź na: W takim razie poczytam o ... | norge
Ściągnięcie plików w formacie ePUB z wolnelektury.pl i wrzucenie ich na urządzenie z pewnością będzie dla Ciebie najlepszym startem :) Ponieważ oni udostępniają jednocześnie pliki w formacie ePUB i PDF, możesz ściągnąć obie wersje i porównać ich działanie na Twoim urządzeniu.

Daj znać, jeśli ePUBy okażą się wygodniejsze :)
Użytkownik: kocio 29.11.2010 12:48 napisał(a):
Odpowiedź na: W takim razie poczytam o ... | norge
Ja też polecam tę stronę, bo to robi fundacja, w której czasem pomagam. =} A tak naprawdę to po prostu największa baza darmowych elektronicznych książek - polscy producenci czytników pobierają od nas treści, więc możesz je spotkać także jako standardowy zestaw w różnych czytnikach.

A zasadnicza różnica między PDF a ePUB jest taka, że PDF jest już bardzo popularne, ale jest dostosowane do druku, czyli do fizycznej kartki, która ma znane wymiary, zwykle A4, a czytniki mają różne rozmiary wyświetlaczy i wtedy cała strona musi zostać pomniejszona, żeby się zmieściła, razem z czcionkami. Żeby powiększyć czcionkę, powiększasz też widok całej strony, co jest niewygodne. PDF to trochę tak, jak zdjęcie strony.

ePUB z kolei dopiero się upowszechnia, ale w nim nie są opisane strony fizyczne, tekst układa się tak, jak się da, dlatego czcionki można powiększać dowolnie - jak przestają się mieścić, to przechodzą na następny ekran i już. To trochę tak, jak strona WWW - twórca nie ma 100% kontroli nad tym, jak to widać u użytkownika, za to użytkownik może sobie ustawiać różne rozdzielczości, mieć różne monitory i dopasować wielkość literek do swoich potrzeb, a wszystko wygląda w miarę sensownie.
Użytkownik: norge 20.11.2010 15:43 napisał(a):
Odpowiedź na: To ja się jeszcze raz ode... | norge
Oto specyfikacja techniczna mojego czytnika IREX 800:

* ekran 8,1 cala technologia EPD (papier elektroniczny)
* rozdzielczość 768 x1024 pixeli, 160 DPI
* liczba odcieni szarości: 16
* ekran dotykowy obsługiwany za pomocą rysika, technologia Wacom
* 128 MB RAM
* pamięć: 2 GB na karcie microSD - wymienna
* bateria litowo - jonowa ( ładowana przez port USB)

* język menu: angielski, niemiecki, francuski, holenderski, hiszpański, włoski, grecki
* współpraca z systemami: PC, MAC, Linux
* wymiary: 193 x 149 x 10,7 mm
* waga: 360 g

* obsługiwane formaty:PDF(obsługa DRM ADE) / ePub (obsługa DRM ADE)
* JPG / BMP/ PNG / GIF / TIFF
Użytkownik: kocio 19.11.2010 10:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Aha i moje zasadnicze pyt... | aleutka
Ogólnie nie da się odpowiedzieć, bo wszystko zależy od tego, czy książki są zabezpieczane DRM, a to w różnych czytnikach może być różnie.

Jeśli nie są, to po prostu kopiujesz se plik i możesz z nim robić co chcesz, a jeśli są (tak jak zapewne te książki Orwella), to zależy od tego, co pozwala zrobić oprogramowanie do obsługi, a to już kwestia ich fantazji, wyobraźni i dobrej woli.
Użytkownik: aleutka 19.11.2010 12:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Ogólnie nie da się odpowi... | kocio
Dziekuje, wlasnie to chcialam wiedziec.
Użytkownik: ewaz 20.11.2010 08:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Miałam zamiar czekać, aż ... | norge
Tak czytam sobie to wszystko o czym piszecie i dochodzę do wniosku, że połowy nie rozumiem. ;-) Chyba jestem strasznie nienowoczesna. ;-) Na dodatek zupełnie nie wyobrażam sobie czytania w jakimś czytniku. Dla mnie czytanie książek, to nie tylko kontakt z tekstem, ale też możliwość dotknięcia papieru, powąchania książki, podziwiania okładki itp. :-) Nie, e-booki to nie dla mnie.
Użytkownik: norge 20.11.2010 15:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak czytam sobie to wszys... | ewaz
Ja też jestem nienowoczesna i wszystkie nowinki techniczne mnie po prostu meczą. NAwet nie mam siły zapisać się na facebooka :-). GPS w samochodzie i ekran z mapą też przekracza moje możliwosci percepcji. W dziedzinie komputera i innych tego typu rzeczy robię wyłącznie to, co muszę. A mimo to bez czytnika już sobie nie wyobrażam zycia.

Ba, ale ja to jescze nic! Mój 75-letni tato swoją niereformowalną nienowoczesnością od lat rozśmiesza całą rodzinę. Telefon komórkowy to dla niego "droga przez mękę". Właściwie to nawet nie lubi zwykłego telefonu, a komputer obchodzi z daleka. Jednak jak wziął do ręki czytnik i otwarłam mu na pierwszej stronie książki o dalszych laosach "Tatiany i Aleksandra" Pauliny Simons, ustawiłam czcionkę i pokazałam jak przewracać kartki, to po 5 minutach wpadł "jak śliwka w kompot." Przez cały tydzień czytał i czytał i czytał.... Stwierdził, że mniej mu się męczy wzrok niż przy normalnej papierowej książce (jest po dwóch operacjach na oczy).
Użytkownik: Pingwinek 01.09.2018 16:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak czytam sobie to wszys... | ewaz
Reaguję podobnie ;)
Użytkownik: ederlezi 20.11.2010 19:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Miałam zamiar czekać, aż ... | norge
Mam tylko jedno pytanie, czy jak pobiorę sobie ebooka z przypuśćmy wolnelektury.pl to będę mogła bez problemów wgrać go na czytnik (Onyx Boox 60, bo nad takim się zastanawiam), to samo dotyczy innych stron gdzie nie trzeba płacić za książki... Bo jak po kupnie czytnika okaże się, że muszę tylko z księgarni internetowej nabywać ebooki to nie będzie to dla mnie zbyt dobre...
Użytkownik: moriakaice 20.11.2010 22:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam tylko jedno pytanie, ... | ederlezi
Pliki bez zabezpieczeń (np. te z wolnelektury.pl) możesz czytać na dowolnym urządzeniu (przy czym w wypadku niektórych - np. Kindle 3 - wymagana będzie konwersja ePUBa na format obsługiwany (np. MOBI)).
Użytkownik: ederlezi 21.11.2010 09:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Pliki bez zabezpieczeń (n... | moriakaice
Ok. Dzięki za szybką odpowiedź. :)
Użytkownik: maramara 22.11.2010 10:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Pliki bez zabezpieczeń (n... | moriakaice
Mam pytanie może głupie... Powiedzmy, że sama skompilowałam jakiś większy materiał i zapisałam go w formacie PDF (na przykład magisterkę). Czy wtedy będę mogła odtworzyć swój plik w czytniku na zasadzie przeniesienia z komputera? Zupełnie nie rozumiem zasady działania i właściwości DRM (ARM), w czym to pomaga, a w czym przeszkadza? Gdybym chciała w czytniku odczytywać wyłącznie własne pliki, to mi to DRM bruździ, czy nie?

Proszę mi to wytłumaczyć jak krowie na rowie, inaczej nie zrozumiem :)

Użytkownik: moriakaice 22.11.2010 12:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam pytanie może głupie..... | maramara
Ok, po kolei:
1) PDF to ZUO.
2) PDF to naprawdę ZUO!
3) PDFy da się otwierać na większości, jeśli nie wszystkich eCzytnikach, tylko nie jest to wygodne (bo to jest sztywny dość format, a nie czysty tekst, więc źle się nim manipuluje (tj. powiększa i takie tam)). To znaczy wygodne (w miarę) jest, ale na tych większych - 9.7-10.1". Na 6" nie.
4) Większość, jeśli nie wszystkie eCzytniki pozwalają na wrzucanie do nich własnych treści.
5) System DRM to system zabezpieczeń. W ten sposób wydawca "zapewnia" (bo większość i tak jest złamana, więc jedynym efektem jest to, co zarabia dostawca DRM - 7 albo 14 eurocentów za każdą kupioną pozycję leci np. do Adobe) sobie bezpieczeństwo pliku - to znaczy że otworzyć go będzie mogła tylko osoba, która kupiła eBooka, że nie będzie go mogła udostępniać innym albo np. drukować. Możesz o tym pomyśleć jak o SIMLocku, który jest stosowany w telefonach komórkowych (nieco inaczej to działa, ale jakaś analogia jest).
6) Własnej treści systemem DRM zabezpieczać na 99.9% nie będziesz.
7) Wobec powyższego - w przypadku własnych materiałów to, jaki system DRM wspiera dane urządzenie, jest nieistotne. Może nawet nie wspierać żadnego.

Jeśli masz czas i kartę SD, to możesz sobie na nią zrzucić swoje materiały i wybrać się do Vobisu - tam powinni mieć Onyx Booxa 60 (i 60S). Spróbuj zapytać, czy możesz na nich wyświetlić sobie swoje pliki - dzięki temu przekonasz się, jak to się czyta i w ogóle. Nie do końca doświadczenie da się przenieść na inne eCzytniki (np. Kindle 3 ma lepszą czerń, szybciej zmienia strony, ale nie ma reflow w PDF), ale ogólnie zobaczysz jak to jest.
Użytkownik: maramara 22.11.2010 12:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Ok, po kolei: 1) PDF to ... | moriakaice
Dziękuję serdecznie. Ja i tak zdecydowanie skłaniam się ku Onyx Booxowi 60, więc chyba pofatyguję się do Vobisu, tak jak radzisz :)
Użytkownik: agatatera 23.08.2011 17:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Miałam zamiar czekać, aż ... | norge
A ja dzisiaj odebrałam Kindle 3 WiFi. Zabieram się za czytanie, na razie wrzuciłam kilka książek, niechże się oswoję, to będę szaleć :)

A co do źródeł, to może przez PW podpowiesz mi jakieś godne uwagi miejsca?
Użytkownik: Jelithe 21.01.2012 23:41 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja dzisiaj odebrałam Ki... | agatatera
Tu moje perypetie z DRM, Kindle i Empikiem :-)
http://kiiroimenosakana.blogspot.com/2011/12/kindl​e-vs-empik.html
i chciej tu człowieku płacić za ebooki...
Użytkownik: agatatera 22.01.2012 08:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Tu moje perypetie z DRM, ... | Jelithe
Tiaa... Jak ja to dobrze znam. Całe szczęście, że powoli coraz więcej wydawnictw wprowadza e-booki w wersji MOBI ze znakiem wodnym, a nie tym głupim DRM-em.
Użytkownik: Jelithe 22.01.2012 19:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Tiaa... Jak ja to dobrze ... | agatatera
Tak, mam nadzieję, że jesteśmy na dobrej drodze, choć denerwuje mnie to, że wychodzi u nas jakaś nowość wydawnicza, chętnie nabyłabym ją w wersji elektronicznej, ale wersji elektronicznej nie ma! Na Amazonie książki wychodzą równocześnie w obu wersjach: papierowej i elektronicznej. Do tego wciąż pojawia się coraz więcej starszych pozycji w wersji elektronicznej, a u nas bida. Tak jakby to z książki papierowej robili ebooka, a nie na odwrót :-/
Użytkownik: agatatera 22.01.2012 23:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, mam nadzieję, że jes... | Jelithe
No, ale my dopiero właściwie jesteśmy na początku drogi elektronicznej, nie ma co porównywać ze Stanami, gdzie jest ileś tam milionów czytników, a sprzedaż e-booków ponoż była w 2011 roku wyższa niż książek papierowych.

Może trochę zmieni sytuację wiosenne wejście Amazona na polski rynek. Mam nadzieję, że faktycznie wejdzie i zamiesza!
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: