Dodany: 18.10.2017 18:29|Autor: natanna51

Książka: Lód i woda, woda i lód
Axelsson Majgull

1 osoba poleca ten tekst.

O trudnych relacjach rodzinnych....


[W recenzji odwołuję się do wielu szczegółów fabuły]


Jak we wszystkich swych książkach, tak i w tej Majgull Axelsson pisze o kobietach. Tutaj główną bohaterką jest dobiegająca czterdziestki autorka kryminałów, która sądzi, że gdy wypłynie wraz z grupą naukowców na lodołamaczu "Odyn", znajdzie na nim miejsce, gdzie spokojnie będzie mogła oddać się pisaniu nowej książki. Susanne ma za sobą trudną przeszłość, z którą się wciąż zmaga, i która nawet tutaj ją dopada za sprawą usłyszanej piosenki, przed wielu laty śpiewanej przez Björna Hallgrena, kuzyna, z którym wychowywała się jak siostra z bratem. To wystarcza, by powróciło dzieciństwo pozbawione miłości matki, której sercem całkowicie i bez reszty zawładnął Björn i to od momentu, gdy jej bliźniacza siostra, Elsie, swego niechcianego syna przyniosła do domu. Nie starczyło już Inez uczucia dla córki, co w tej wywołało kompleksy, pozbawiło pewności siebie i własnej wartości, a z czasem doprowadziło do próby samobójczej.

Akcja toczy się głównie na "Odynie", ale przeplatana jest historią życia kobiet z rodziny Susanne, począwszy od jej babki. To opowieść o dwu pokoleniach kobiet żyjących w trudnych, pełnych napięć i niezrozumienia związkach, o ich wyborach i wynikającym z tych wyborów braku poczucia szczęścia, który to brak ma destrukcyjny wpływ na kolejne pokolenia, pozbawione tego, co najistotniejsze – matczynej miłości.

Inez i Elsie dorastają w cieniu małżeńskiego dramatu z matką, która nie radzi sobie z własnymi problemami, więc nigdy nie nawiąże z córkami serdecznej więzi. Gdy Elsie odrzuca swojego maleńkiego syna, będącego owocem gwałtu, a babka również nie chce go wychowywać, Inez decyduje się przygarnąć dziecko. Dla niego wychodzi za mąż, ale nie potrafi już pokochać własnej córki, widząc w niej wyłącznie wady. Björn jest całym jej życiem. Jednak nie tylko Susanne w tej rodzinnej sytuacji czuje się odrzucona; chłopiec, mimo miłości okazywanej mu przez Inez, cierpi z powodu odrzucenia przez własną matkę i jej nieobecności w jego życiu.

Młody Björn robi karierę jako solista zespołu muzycznego, ale wydarza się coś, co zmienia życie Susanne i jej rodziny w koszmar. I wtedy z pomocą przychodzi jej ciotka, pokazując, jak walczyć o siebie, o odbudowanie swojej wartości. Elsie, która sama kiedyś uciekła przed swoim losem na morze, uczy siostrzenicę, jak stawić życiu czoło.

Na "Odynie" jednak nie tylko wspomnienia osaczają Susanne. Ktoś narusza jej spokój, wdzierając się pod jej nieobecność do jej kajuty i dokonując dziwnych, drastycznych czynów. To sprawia, że kobieta czuje się osaczona i znów pozbawiona pewności siebie. Podejmuje jednak ryzyko wykrycia prześladowcy. Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu

Książka "Lód i woda, woda i lód" przekonała mnie do prozy Majgull Axelsson. Jest wielowątkowa, a wszystkie wątki są równie interesujące jak główny, w którym zawarta została historia Susanne, gdyż stanowią jej uzupełnienie, a raczej wypełnienie. To powieść obyczajowa, która jednak trzyma w napięciu dzięki historii Björna Hallgrena i sytuacji, jaka staje się udziałem Susanne na statku. Ogromnym jej walorem są stworzone przez pisarkę postaci i ich pogłębione psychologiczne portrety, ale także niebanalne, pełne lodowatego piękna opisy miejsca, w którym toczy się bieżąca akcja – za kołem podbiegunowym. Mimo zimnej scenerii i bijącego z kart chłodu uczuć powieść wyzwoliła we mnie całą gamę rozgrzewających emocji, a także pobudziła do refleksji nad kondycją współczesnego społeczeństwa szwedzkiego, bo to jego obraz pokazała tu Axelsson.

Bardzo dobra proza... pod każdym względem.


[Opinia pochodzi z mojego bloga]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 879
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 7
Użytkownik: jolekp 19.10.2017 07:58 napisał(a):
Odpowiedź na: [W recenzji odwołuję się ... | natanna51
Oj oj. Strasznie dużo zdradzasz z treści, moim zdaniem zdecydowanie zbyt dużo. Jedną z cech tej książki jest to, że informacje podawane są stopniowo, ogląd sytuacji zmienia się z każdym odkrytym "puzzlem" i na tym składaniu historii z kawałków opiera się właściwie cała fabuła, a ty tutaj prawie wszystko wykładasz kawa na ławę.
Użytkownik: natanna51 19.10.2017 14:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj oj. Strasznie dużo zdr... | jolekp
Starałam się, jak mogłam, nie odkrywać całej fabuły, ale widać się nie udało w tych najważniejszych wątkach.
Cóż, nie jestem recenzentką tylko zwykłą czytelniczką, ale uwagi przyjmuję.
Już tu nic nie zmienię.... ale będę bardziej uważna przy następnej książce.
Użytkownik: sowa 19.10.2017 15:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Starałam się, jak mogłam,... | natanna51
Zawsze można poprosić redakcję o ukrycie odpowiednich (a w zasadzie nieodpowiednich ;-D) fragmentów). Tak że napisz, proszę, w zgłoszeniu błędu albo w mailu, które fragmenty zakryć "paplą".
Użytkownik: natanna51 19.10.2017 17:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Zawsze można poprosić red... | sowa
Redakcja zakryła ten, który jej zdaniem był ujawnieniem końca.
Użytkownik: sowa 19.10.2017 17:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Redakcja zakryła ten, któ... | natanna51
No cóż, wydawało mi się (czyżby niesłusznie?), że ujawnia. Ale, jak wynika z komentarza Niedźwiedzia z tobołem, należałoby ukryć również inne fragmenty, żeby nie psuć przyjemności tym, którzy jeszcze nie znają powieści. Więc może prościej będzie na początku recenzji uprzedzić, że wielokrotnie odwołuje się ona do fabuły bądź że zdradza istotne dla fabuły informacje (podaj, proszę, jak ma brzmieć to ostrzeżenie, dopiszę) – takie rozwiązanie regulamin również przewiduje :-).
Użytkownik: natanna51 19.10.2017 17:50 napisał(a):
Odpowiedź na: No cóż, wydawało mi się (... | sowa
Teraz sama to widzę, że ujawniłam zakończenie i dobrze, że zostało ukryte. Ale co do całego mojego wpisu to ja w zasadzie nie widzę w swej opowieści o książce aż tak dużego ujawniania jej fabuły, bo ta fabuła jest niezmiernie bogata w treść i emocje a ja tylko się po niej w sumie prześliznęłam chcąc zachęcić do jej czytania. Ale jeżeli nie mam racji a twierdzi o tym ktoś kto czytał książkę to może faktycznie dobrze byłoby zaznaczyć, że moja opinia zawiera odniesienia do fabuły.
Proszę o dodanie takiego zapisu na początku. Zdaję się na Panią.
Użytkownik: sowa 19.10.2017 18:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Teraz sama to widzę, że u... | natanna51
Zrobione. Może być czy coś zmieniamy? :-)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: