Dodany: 13.10.2017 21:09|Autor: just_monca

Książka: Dziewczyna z Dzielnicy Cudów
Jadowska Aneta

1 osoba poleca ten tekst.

„Dziewczyna z Dzielnicy Cudów”


Wstyd się przyznać, ale „Dziewczyna z Dzielnicy Cudów” jest moim pierwszym spotkaniem z Anetą Jadowską (naprawdę trudno mi wyzbyć się niektórych przekonań, ale zaczęłam uparcie z nimi walczyć). Teraz mogę śmiało powiedzieć, że na pewno nie będzie ono ostatnim, ponieważ historia przedstawiona w książce przemówiła do mnie jak żadna inna, uruchomiła wyobraźnię i sprawiła, że z przyjemnością zanurzyłam się w rodzimy, ale alternatywny świat, w którym nic nie jest takie, jakie być powinno.

Trudno żyć w miejscu, gdzie podczas najmniejszej nawet burzy wyładowania mocy sprawiają, że można obudzić się jako coś zupełnie innego, a w znajdującej się po drugiej stronie Wisły jego bliźniaczej siostrze zbieranina najróżniejszej maści potworów i niezidentyfikowanych istot tylko czeka na śmiałków chcących się do niej zapuścić. Takie są właśnie Wars i Sawa – zimne, złowrogie i nieprzewidywalne. I jest ona – dziewczyna z niezliczoną liczbą imion, pogmatwaną historią oraz typowo męską profesją. Gdy z Dzielnicy Cudów znika bliska znajoma Nikity, a do jej jednoosobowego oddziału zostaje przydzielony partner z prawdziwego zdarzenia, kobieta nie przypuszcza, że jej i tak pokręcone życie jeszcze bardziej się skomplikuje, zaś przeszłość da o sobie znać w najmniej oczekiwanej postaci.

Aneta Jadowska stworzyła świat, który tak mi się spodobał, że nie miałam ochoty kończyć książki (zdecydowanie zbyt krótkiej). Co prawda jest on niegościnny, groźny i dość nieobliczalny, ale przy tym tworzą go niesamowite i niezwykle barwne miejsca oraz zapadające w pamięć i duszę postacie. Nie chodzi mi w tym momencie o samą Nikitę, która przy swojej nieciekawej reputacji (chodzącej maszynki do zabijania), rodzicach rodem z piekła, chronicznym braku zaufania do wszystkiego (z kilkoma niewielkimi wyjątkami) i z tajemnicą wyniszczającą ją od środka jest również osobą próbującą ze wszystkich sił poukładać i unormować swoje życie. Są tu również Robin ze swoim stoickim spokojem, wrażliwością i szczerością (która nie przystoi Cieniowi) oraz Karma – z racji wykonywanego zawodu i wyglądu mogąca być bliźniaczką Abby Sciuto (zainteresowanych odsyłam do mojego ukochanego serialu „Agenci NCIS”).

Na wyróżnienie zasługuje również pomysł stworzenia alternatywnej Warszawy oraz przedstawienia jej historii. Dzięki temu czytelnik nie myśli „co ja tu robię?”, „jak się tu znalazłem?”, „nic nie rozumiem”. Swoją drogą trzeba się popisać naprawdę sporą umiejętnością tworzenia, żeby odbiorca, czytając o Warsie, Sawie czy Dzielnicy Cudów, mógł je sobie dokładnie wyobrazić i poczuć się ich mieszkańcem (chociaż przez czas lektury tych 320 stron).

Muszę też szczerze przyznać, że pierwszy raz miałam do czynienia z tak niekonwencjonalnym podejściem do wątku rodzinnego. W większości książek, które czytałam, coś było nie tak albo z jednym, albo z drugim rodzicem – w każdym razie potencjalny bohater zawsze znajdował oparcie jeśli nie w ojcu, to w matce. Tymczasem rodzice Nikity są tak pokręceni, niereformowalni i źli do szpiku kości, że szczere współczucie, a zarazem podziw dla bohaterki (mimo wszystko nie stała się taka jak oni) są jak najbardziej na miejscu.

Mistrzowski jest również projekt okładki książki (SQN, 2016) i znajdujące się wewnątrz niej rysunki stworzone przez Magdalenę Babińską. Dzięki takiej oprawie graficznej czytanie staje się jeszcze przyjemniejsze i wyrazistsze.

Mam nadzieję, że na drugi tom nie będę musiała czekać zbyt długo, a nawet jeśli, to umilę sobie oczekiwanie zapoznaniem się z wcześniejszymi powieściami Anety Jadowskiej – Doro Wilk, nadchodzę!


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 445
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: