Jednostkowy kryzys czytelnictwa cz. XVII
Do rozdania Angelusów pozostało ok. 120 godzin.
By przeczytać "Dom Kata" musiałbym czytać ok. 100 stron na dobę. To najbardziej odpowiednia książka do tej nagrody. Skoro Mariusz Szcygieł nie pozyskał Angelusa za Gottland, wygrana "Galicyanów" lub "Fałszerzy pieprzu" byłaby dość dziwaczna, jednakowoż o ile niespodzianki zawsze się zdarzają ("Galicyanie"), to przy wysypie nominacji (Nagroda Nike, Nagroda im. Kapuścińskiego) laur dla Sznajderman nie byłby aż takim zaskoczeniem.
Tymczasem jednak, jako się rzekło Angelusy w Polsce nie zostawały - tak więc i w tym roku raczej pozyska go któryś z naszych sąsiadów - Andrea Tompa najpewniej.
Węgierka pisząc o losie mniejszości rodaków Gyorgy'ego Spiro w rumuńskiej Transylwanii i drobnych, codziennych prześladowaniach (bardziej dyskryminacjach) Żydów w Siedmiogrodzie pokazuje, że nasz Środkowo-Wschodnio-Europejski region wcale nie jest takim Edenem, jakby się mogło na pierwszy rzut oka wydawać. Dyktatorzy zmuszający kobiety jak ciasta "robić dzieci", koncentrujący władzę w rękach jednej partii, licytujący się wzajemnie na ksenofobię i zrażanie do siebie wszystkich możliwych sąsiadów; sceptyczni wobec migrantów, bardzo silnie przekonani o sile i potędze, a także sprawiedliwości własnego narodu - to na szczęście historia zamknięta, która nigdy już nie powróci.
Prawda?
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.