Książka okrzyknięta bestsellerem. Poradnikiem. Publikacją, która "zmieni Twoje życie".

Z entuzjazmem do niej podeszłam. Zachęcały ciekawe opinie, ładna okładka (Muza SA, 2017). Styl na pierwszy rzut oka lekki. I taki też jest. Faktycznie czyta się tę pozycję łatwo, szybko i chce się wiedzieć, co stanie się dalej. Pełno tu fajnych pomysłów, przemyśleń na temat życia i pokazujących, jak wygląda rzeczywistość większości ludzi młodych, którzy mają kredyty na głowie, mnóstwo problemów, ciągle się spieszą i wszystko robią "na wczoraj". Na pewno dla takich ludzi została przeznaczona. Jednak nazywanie jej podręcznikiem to duża przesada.

Jest to przede wszystkim opowieść o zwykłej, zmęczonej życiem kobiecie, która pewnego dnia spotyka dziwnego mężczyznę i pozwala mu to życie zmienić. Historia przepełniona mottami i hasłami motywującymi, pokazującymi, że zmiany są trudne, ale możliwe. Jednak ta książka nie jest podręcznikiem. Nie daje złotej recepty na lepsze jutro czy lepsze ja. Raczej pozwala "zwolnić" i przyjrzeć się własnemu życiu.

Sama forma – na początku nieco irytująca, gdyż wszystko dzieje się zbyt łatwo, zbyt szybko, zbyt przewidywalnie. Zdania są proste, czasami zbyt proste i ma się wrażenie, że napisała to osoba kilkunastoletnia, a nie dorosła. Ale potem, po przeczytaniu kilkudziesięciu stron przyzwyczajamy się, choć może nie do końca wczuwamy się w emocje, jakie towarzyszą bohaterce.

Do tej pozycji trzeba podejść jak do beletrystyki, która ma nam pomóc "odświeżyć" dobre emocje, znaleźć spokój i pokazać, co w życiu jest naprawdę ważne "bo chcę", a nie "bo muszę". Zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn. Każdy z nas znajdzie w bohaterce jakąś cząstkę siebie i dlatego między innymi warto tę książkę przeczytać. Choć bez zbędnego robienia sobie nadziei, że nasze życie po lekturze się zmieni.