Dodany: 03.10.2017 10:49|Autor:
nota wydawcy
Jego zewnętrzny wygląd i jego dusza nadal pozostają tajemnicą, tego pragnął i to udało mu się osiągnąć. I jeszcze pragnął, żeby o nim zapomniano. Na ponad sto lat przed Freudem, markiz de Sade zajrzał w głąb ludzkiej podświadomości i sam się tego przestraszył. Kim jest człowiek? Dziką bestią owładnięta okrutną żądzą? Bestią znajdująca seksualną satysfakcję w zadawaniu ofierze bólu? Uciec w nicość, w zapomnienie... Markizowi nie udało się nigdy. Czytano go, w osiemnastym wieku z rumieńcem wstydu, nocą, w dzień chowając książkę pod poduszkę. W dziewiętnastym wieku przeklinając, zabraniając, krytykując i nazywając złodziejem i zboczeńcem. W dwudziestym wieku w zamyśleniu zgłębiając jego filozofię zboczenia. W dwudziestym pierwszym wieku nastąpił renesans twórczości markiza. De Sade bulwersuje i fascynuje, wywołuje gniew, rozpacz, nienawiść i nikogo nie pozostawia obojętnym.
[Bellona, 2011]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.