Dodany: 23.09.2017 16:28|Autor: Olga M.

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: W ciemność
Bolavá Anna (właśc. Adamová Bohumila)

1 osoba poleca ten tekst.

O człowieku zdezintegrowanym


Człowiek potrafi znieść zaskakująco wiele, jeśli tylko wie, że poświęca się dla tego, co naprawdę kocha. Czasem takie zachowanie nazywamy heroizmem, czasem głupotą, a nawet szaleństwem. I właśnie szaleńcy są, według oświeconego, normalnego ogółu społeczeństwa, najbardziej niebezpieczni. Przekraczają bowiem cienką granicę pomiędzy miłością a obsesją.

Czeskie miasteczko, początek lata. Dla Anny to czas wielkich zbiorów. Jej życiem rządzą prawa natury, czasem zaś – zioła i wtorkowe wizyty w skupie, w którym sprzedaje to, co zebrały jej szybkie palce. Tego rytmu nie przerywają ani śmierć, ani choroba, ani tym bardziej krzywe spojrzenia mieszkańców wsi, którzy traktują ją jak pomyloną wiedźmę.

"W ciemność" rozpoczyna się niepozornie, bo od zapowiedzi burzy, którą Anna całkowicie bagatelizuje, pędząc na swoim rozklekotanym rowerze na rynek, gdzie znajduje się piękna kwitnąca lipa. Ten prosty wstęp jest jednak niezwykle symboliczny, co zobaczyć możemy już po kilku kolejnych rozdziałach. Bolavá niespiesznie wprowadza nas w historię kobiety, która – opętana miłością do leczniczych roślin – lekceważy zbliżające się ciemne chmury, tak samo jak już niebawem zlekceważy inną, dużo bardziej niebezpieczną ciemność, której ziarenko zagnieździło się w niej wiele lat temu. To piękne preludium do opowieści o rozpadzie ciała i duszy, o prawdziwym uczuciu i ogromnej samotności, ale także o wspomnieniach, które w pewnych sytuacjach nie pozwalają nam wstać z kolan.

W tej historii najważniejsza jest ona, Anna – kobieta, która boi się spojrzeć drugiemu człowiekowi w oczy, choć w myślach zawsze przygotowuje się na konfrontację. Nigdy do niej nie dochodzi. Jej odwaga nie jest w stanie wyjść poza ramy wyobraźni. Bolavá perfekcyjnie kreśli portret kobiety wewnętrznie zgarbionej, wyobcowanej i przestraszonej, która ledwie utrzymuje się w ciasnych ramach norm społecznych. Pracuje jako tłumaczka, swoje teksty wysyła do Pragi. Sama nigdy nie przeniosłaby się do dużego miasta. Nie ma ani telefonu, ani tym bardziej dostępu do Internetu, dzięki czemu udaje jej się żyć obok ludzi, a jednak z dala od nich, w domu przesiąkniętym zapachem suszonych ziół. Gdzie tkwi przyczyna takiego zachowania? Tego Bolavá nam nie mówi, gdyż nie jest to istotne dla opowieści. Choć czasem cofamy się do dzieciństwa i młodości Anny, tym, co najbardziej zajmuje autorkę jest przemiana bohaterki, jej powolny rozkład powodowany nienazwaną chorobą, który w pewnym sensie uwalnia ją od traum z przeszłości oraz obowiązujących konwenansów. Symbolicznym zerwaniem kontaktu z rzeczywistością jest spotkanie Anny z teściem czekającym na śmierć w domu opieki. Bolavá sprowadza to wydarzenie do roli majaku o silnie stygmatyzującym zabarwieniu, co sprawia, że nastrój skrajnego niepokoju nie opuszcza nas nawet wtedy, gdy bohaterka wychodzi z pokoju teścia. Po wizycie zostaje jej rana na dłoni, która – tak samo jak sine nogi – staje się pierwszym sygnałem rozpadu kruchego ciała i uwolnienia duszy, tłamszonej przez niewygodne reguły usankcjonowane przez społeczeństwo.

Od tematu bolesnej przeszłości i nieumiejętności odnalezienia się w świecie ludzi autorka przechodzi do zgłębiania natury obsesji. Samotna i pozbawiona nadziei Anna staje się idealnym obiektem badań dla wnikliwej i błyskotliwej obserwatorki, jaką okazuje się czeska pisarka. W którym momencie pasja przemienia się w chorobę? Kto ma prawo o tym decydować? Bolavá nie ocenia swojej bohaterki i to jest w tej powieści niesamowicie istotne. Decyzję zostawia nam, pozwalając na zebranie wszelkich potrzebnych informacji, rozkładając psychikę Anny na czynniki pierwsze, pokazując jej życie, ale przede wszystkim myśli. Nie bez przyczyny to właśnie ona jest narratorką i naszym przewodnikiem. Trudniej osądzić człowieka, którego znamy tak dobrze, którego rozumiemy pomimo jego inności i zagubienia. Bolavá oswaja obsesję, pokazując nam jej przedziwną, choć nadal ludzką twarz.

"W ciemność" to także powieść o małomiasteczkowej mentalności, o przymusie życia w symbiozie z drugim człowiekiem. Główna bohaterka wyłamuje się z tego zaklętego kręgu, dlatego tym baczniej przygląda się zależnościom, które przez lata wytworzyły się pomiędzy miejscowymi. Czy wszystkie miasteczka na świecie wyglądają tak samo? Mają swoją gwiazdę, swoją dziwaczkę, przystojnego lekarza, za którym kobiety wodzą powłóczystym spojrzeniem? Bolavá dość przekornie pokazuje, że te piękne, sielankowe miejsca kryją w sobie o wiele więcej, niż mogłoby się wydawać, a zamieszkują je nie ledwie naszkicowane postaci, które łatwo dopasowuje się do obrazka, lecz pełnokrwiści, skorzy do zdrad, miłości, dobroci i okrucieństwa ludzie, niepozbawieni historii, być może własnej bolesnej przeszłości, którą skrywają za zamkniętymi drzwiami. Co więcej – niektórzy z nich potrafią odmówić grania swojej roli. Jednak to tak rzadkie, jak widok nimfy odzianej w resztki mgły. Rzadkie, lecz nie niemożliwe.


[Recenzja opublikowana na blogu]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 988
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: