Dodany: 18.09.2017 22:55|Autor: Marychetka

Od „Narcosa” do „Twin Peaks” – czyli kto zabił Laurę Palmer :D


Amerykańskie lata 80. Kolumbijski boss narkotykowy – Pablo Escobar – stał się znany na całym świecie, a dowodzony przez niego Kartel z Medellín kontrolował większość narkotyków na czarnych rynkach Meksyku, Dominikany i Stanów Zjednoczonych. Kokaina – cudotwórczy biały proszek – zdominowała ogólnoświatowy rynek narkotykowy, stopniowo deklasując popularne w ubiegłym dziesięcioleciu marihuanę i środki psychoaktywne. Dająca poczucie hipermocy koka idealnie wpasowała się w nieustannie przyspieszające i energetyczne czasy: dzięki niej każdy mógł poczuć się jak gwiazda lub superbohater, spełniając tym samym – chociaż na krótko – upragniony i niedościgniony American Dream.

Co wtedy porabiały nastolatki, zwłaszcza te mieszkające w małych miasteczkach? Odpowiedź na to pytanie podsuwa Jennifer Lynch za pośrednictwem znanej z serialu jej ojca Laury Palmer – mieszkanki wyimaginowanego waszyngtońskiego Twin Peaks. Z dziennika nastolatki, obejmującego pięć lat jej życia, oprócz opisu małomiasteczkowej społeczności pełnej fasadowej przyzwoitości i rozmaitych konwenansów wyłania się obraz kolejnych etapów adolescencji: od dziecięco niewinnej dwunastoletniej dziewczynki do szesnastoletniej narkomanki uwikłanej w co najmniej kryminalne zależności. Obserwując stopniowe, coraz głębsze pogrążanie się dziewczyny w ciemnych zakamarkach życia (od pierwszej inicjacji seksualnej po wyuzdaną prostytucję, od niewinnych skrętów po codziennie wciąganą kokainę, od miłości do zwierząt po zamordowanie człowieka) czytelnik „Sekretnego dziennika Laury Palmer” może nie tylko uzupełnić wiedzę z serialu, lecz również spróbować pojąć mechanizmy psychologiczne odpowiedzialne poniekąd za wiadomy rozwój sytuacji znanej z „Miasteczka Twin Peaks”. Dziennik stworzony przez Jennifer Lynch ma konstrukcję eskalacyjną, być może zbliżoną do procesu dojrzewania: kolejne strony książki wzmagają napięcie tak, aby w kulminacyjnym momencie pozostawić odbiorcę z całym ciężarem emocjonalnym bohaterki, jednocześnie podsycając ciekawość: kim jest BOB? kto zabił dziewczynę? Czytelnik niczym serialowy Dale Cooper próbuje rozwikłać zagadkę, której rozwiązanie zdaje się być na wyciągnięcie ręki – jednak nic z tego: w dzienniku Laury brakuje wielu stron, BOB chichocze złowieszczo, Escobar w dalekiej Kolumbii liczy zyski z amerykańskiego rynku koki, las jest ciemny, a sowy krążą coraz niżej…

Wznowienie przez wydawnictwo Znak Literanova „Sekretnego dziennika Laury Palmer” zbiegło się z emisją trzeciego sezonu „Twin Peaks”, nakręconego ostatnio przez Davida Lyncha ponad dwadzieścia lat po premierze pierwszej, bestsellerowej serii. Cieszy mnie bardzo zarówno powrót serialu, jak i książki: poprzednie polskie wydanie z lat 90. niemal całkowicie zniknęło z księgarskiego rynku, a ja sama będąc nastolatką czytałam je – jako fanka Lynchowskiej twórczości – w formie przekazywanych sobie wśród znajomych „kserówek”. Czy „Sekretny dziennik Laury Palmer” był naszym „Buszującym w zbożu”? Być może, w końcu zapiski bohaterki zdają się szokować po dzień dzisiejszy, a serial doczekał się własnego, twinpeaksowskiego fandomu, który, jak pokazuje popularność najnowszej serii, ma się dobrze również obecnie. Tak czy inaczej – książka z pewnością ucieszy miłośników reżysera, a tym czytelnikom, którzy czują w sobie psychologiczne zapędy i lubią podłubać w ciemnych zakamarkach ludzkiej duszy, sprawi zapewne tak samo wiele radości co Lynchomaniakom. Ja czytając balansowałam pomiędzy obrzydzeniem a „zacieszem” – czyli jest dobrze.


[Recenzję zamieściłam również na swoim blogu]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 401
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: