Dodany: 31.08.2017 14:03|Autor: Kaya7

Książki i okolice> Książki w ogóle

3 osoby polecają ten tekst.

Książkowe wspomnienia z sierpnia 2017


Zapraszam :)
Wyświetleń: 11816
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 84
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 31.08.2017 14:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
SIERPIEŃ 2017 (ΣR=18026s;Σm=2283s;𝔼m=2253)

1.(64.) Mitologia chrześcijaństwa: Kryzys wiary chrześcijańskiej (Rosa Peter de) 3.5 czytatka: Nie solić skryptury!; dzięki za pożyczkę, Marylku! (208s)

2.(65.) Player One (Cline Ernest) 5.5 Aż popełniłem czytatkę: Lektura obowiązkowa gamera [własna półka] (415s)

3.(66.) Rykoszet (Stelar Marek (właśc. Biernawski Maciej)) 5.0 nie gustuję zbytnio w kryminałach (prócz Agatki), wręcz chciałem oddać tę książkę bez czytania, ale się zdecydowałem spróbować - i po stokroć nie żałuję! Rozpisywać się nie będę, polecę tylko reckę Marylka: Lawina rykoszetów (479s)

4.(67.) Planeta małp (Boulle Pierre) 2.0 książka mocno się zestarzała, opinia: Na małpi rozum, czyli SF bez "S" [własna półka](207s)

5.(68.) Jedwabnik (Rowling Joanne (pseud. Rowling J. K., Skamander Newt, Whisp Kennilworthy, Galbraith Robert)) 4.0 tu również przed wyzbyciem się z półki postanowiłem dać szansę kryminałowi - i było już gorzej. Książka interesująco przedstawia Londyn, bardzo też ciekawe są wątki książki w książce - poszukiwania tropów prowadzących do bohaterów w książce zaginionego autora. No i smaczki dotyczące środowiska pisarzy oraz wydawców - chyba JKR chciała lekko satyrycznie pocisnąć środowisko! Niestety, jak dla mnie intryga przekombinowana i trochę za dużo porań detektywa z własnym kalectwem. (474s)

6.(69.) Zakazana historia odkrycia Ameryki (Molenda Jarosław) 4.5 Przeleżało blisko 2 lata w schowku, w końcu zaowocowało aż czytatką: Kolumb nie był pierwszy... [czyszczenie schowka](247s)

Akcja CSA - Czytam Słynne Arcydzieła

7.(70.) Pachnidło (Süskind Patrick) 4.0 opińka: Olfaktoryczna muzyka sfer (253s)

==================================================​​​============================
tegoroczne lektury w komplecie:
Lektury 2017r.
Użytkownik: verdiana 31.08.2017 14:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
„Rowerem i pisze przez Czarny Ląd” Nowak (3)
„Wszystkie lektury nadobowiązkowe” Szymborska (4) (ponownie)
„Książka o czytaniu” Sobolewska (5)
„Życie jest bajką” Ugresić (4)
„Wystarczy” Szymborska (4.5) (ponownie)
„Ludzie na moście” Szymborska (4)
„Dwukropek” Szymborska (4)
„Chwila” Szymborska (4)
„Błysk rewolwru” Szymborska (4.5)
„Marek Bachański, doktor od spraw niemożliwych” (4)
„Dzień na ziemi” Markowski (4)
„Błądzą wszyscy (ale nie ja)” Tavris & Elliot (4.5)
„Stwarzanie świętości” Burkert (3)
„Starożytne kulty misteryjne” Burkert (5)
„Każdy inny” Harris (4)
„Logistyka autyzmu” Wilde (2.5)
„W kolebce czasu” Michalak (3)
„Bez pożegnania” Hartwig (3)
„Jasne niejasne” Hartwig (4) (ponownie)
„Gorzkie żale” Hartwig (3)
„Podziękowanie za gościnę” Hartwig (4)
„Jalo” Churi (2)
„Katarzyna Wielka” Stachniak(4.5)
„Dzienniki 1945-1950” Osiecka (3)
„Pogłos” Lipska (4.5)
„Rozmowy z Jorge Luisem Borgesem (4)
„Kwiaty Hiroszimy” Morris (4)
„Posiew Hiroszimy” Morris (4)
„Sefer” Lipska (4) (ponownie)
„Dzienniki 1951” Osiecka (3.5)
„Na szlaku do Composteli” Kerkeling (4)
„Uganda” Kruszona (3.5)
„Dziennik” Hartwig (4)
„Wyżej niż kondory” Ostrowski (3.5)
„Wyżej niż kondory… 70 lat później” Lewandowski (3)
„Ale o co chodzi?” Pyrek (4)
„Tu się nie zabija” Bińkowska (4.5)
Użytkownik: Rbit 31.08.2017 15:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Jestem bardzo zadowolony. Od lat nie przeczytałem w jednym miesiącu tylu książek. Na dodatek sporo dobrych i dwie znakomite.

Big Data: Rewolucja, która zmieni nasze myślenie, pracę i życie (Mayer-Schonberger Viktor, Cukier Kenneth) (4,5)
Wartościowe wprowadzenie w zagadnienia Big Data. Zweryfikowałem kilka błędnych intuicji w temacie (np. co do jakości danych - nie muszą być idealne)

Tajemnicza rana: Mit czołgu-pułapki w powstaniu warszawskim (Mieszkowski Łukasz [historia]) (5,0)
Brawurowy, emocjonalny, świetnie udokumentowany, esej historyczny. Uwaga - lektura może być bolesna. Ambicje, bałagan, ucieczka przed odpowiedzialnością przykryte zostały racjonalizacjami i zrzucaniem winy na innych.

Rapsodia świdnicka: Opowieść śląska z lat 1339-1404 (Grabski Władysław Jan) (4,0)
1200 stron solidnej, acz przeciętnej powieści historycznej z czasów księcia Bolka II Małego

Kinderszenen (Rymkiewicz Jarosław Marek) (5,0)
Można się z ateistyczno-martyrologiczną historiozofią Rymkiewicza nie zgadzać, ale jakim językiem on pisze! Jak mistrzowskie ma pomysły! Wybaczam mu nawet jego stosunek do faktów historycznych (tj. jeśli fakty nie odpowiadają jego wizji - tym gorzej dla faktów; nie ważne co się wydarzyło, a co mogło się wydarzyć itp.)

Profesor Stoner (Williams John Edward) (6,0)
Znakomita powieść, będąca czymś znacznie więcej niż tylko literaturą kampusową. Nie wiem, jak Williams to zrobił, ale bardzo emocjonalnie związał mnie z głównym bohaterem. Powieść urzekła mnie pokazaniem, jak można próbować być stoikiem we współczesnym świecie. Stoner jako profesor zajmował się związkami literatury średniowiecznej i renesansowej z antykiem. I ten antyk, jego siła i spokój unosi się nad całą fabułą.

W polu (Rembek Stanisław) (5,5)
Rację miała Maria Dąbrowska stawiająca Rembeka wyżej od Remarque'a. Od teraz na wojnę 1920r. będę patrzył jego oczami. Bardzo niepokojąca proza. Kim był sierżant Dereń?

Fabryka absolutu (Čapek Karel) (4,5)
Zgrabna, krótka, satyra, nie zestarzała się pomimo prawie 100 lat od pierwszego wydania.

Impuls: Jak podejmować właściwe decyzje dotyczące zdrowia, dobrobytu i szczęścia (Thaler Richard, Sunstein Cass R.) (4,0)
Popularne w stylu przybliżenie zasad ekonomii behawioralnej. Podtytuł może mylić. To książka bardziej dla osób mających wpływ na życie publiczne i stanowiących prawo (polityków, samorządowców, legislatorów), a nie zwykłych ludzi. Chociaż ci z pewnością z ciekawością przeczytają "jak to działa".

Dygot (Małecki Jakub [pisarz]) (4,5)
Chwalą nie bez powodu. Dobre, choć dla mnie to mix twardochowego "Dracha" z pisarstwem Ewy Ostrowskiej (np. "Śniła się sowa"). Zastanawia zdecydowana zmiana szczegółowości opisywanego tła, w zależności od opisywanego czasu. Wojna, PRL opisane pobieżnie, przełom XX i XXI wieku pełen szczegółów. Czyżby autor opierając się na własnej pamięci zaniedbał "reserczu" dawniejszych realiów?

Piąta pora roku (Jemisin N. K. (Jemisin Nora K.)) (3,5)
Ciekawy pomysł ("górotwory", czyli osoby kontrolujące drgania ziemi) + triki z warsztatów creative writing (w zależności od bohaterki narracja pierwszo- drugo- i trzecioosobowa). Efekt: czyta się szybko, ale głębiej nie ma nic. Nagrody na wyrost. Najbardziej przeszkadzały mi zgrzyty dot. tła: elektryczność, miedziane rury, słoiki z gwintowanymi nakrętkami - bez metalurgii, przemysłu? Z końmi, kuszami i prymitywnymi armatami?

Kriton (Platon (właśc. Arystokles)) (5,0)
Nowe, dwujęzyczne wydanie. Tłumaczenie i wstęp autorstwa prof. R. Legutki sprawiają że dialog jest bardzo przystępny w odbiorze i daje do myślenia.

Rozłąka (Priest Christopher) (5,0)
Winston Churchill, Rudolf Hess i bracia bliźniacy reprezentujący wojenne postawy Brytyjczyków (zwolennik walki/pacyfista), w bardzo dobrej powieści przeplatającej historię z historią alternatywną.

Kto z was chciałby rozweselić pechowego nosorożca? (Kołakowski Leszek) (4,0)
Kołakowski jako autor lektury dla dzieci szkolnych w klasach 1-3? Czemu nie, ja to kupuję. Mimo zgrzytu jakim jest opis akt przemocy (rybacy dają klapsa nosorożcowi).

O sztuce oraz sposobach usidlenia kierownika działu w celu upomnienia się o podwyżkę (Perec Georges) (3,5)
Literatura eksperymentalna to jednak nie jest to, co lubię. Najciekawszy w tej książeczce jest sam pomysł i tytuł.

Enigma (Harris Robert) (4,0)
Jedna z wcześniejszych powieści Harrisa. Już wtedy jego atutem jest bardzo dobry research i oddanie realiów historycznych. Sama fabuła taka sobie. Są polonica.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 01.09.2017 07:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem bardzo zadowolony.... | Rbit
"atutem [Harrisa] jest bardzo dobry research i oddanie realiów historycznych"

Oł rieli? Nie wiem jak w książce, ale jej ekranizacja jest raczej krytykowana od tej strony:

"Powieść brytyjskiego pisarza Roberta Harrisa z 1996 zatytułowana Enigma opowiada o kulisach prac nad rozszyfrowaniem Enigmy w Bletchley Park. Na podstawie powieści zrealizowano w 2001 film w reżyserii Michaela Apteda pod tytułem Enigma, z Kate Winslet i Dougrayem Scottem w rolach głównych. Film był wielokrotnie krytykowany tak przez brytyjskie środowiska polonijne (Zjednoczenie Polskie) i polsko-brytyjski komitet historyczny, jak i przez kierownika katedry Europy Wschodniej na Uniwersytecie Oksfordzkim ze względu na zafałszowania historyczne i brak informacji o fundamentalnym udziale Polaków w rozszyfrowaniu Enigmy"

http://web.archive.org/web/20090604115212/http://w​ww.sfpol.com/enigma.html
Użytkownik: Rbit 01.09.2017 08:54 napisał(a):
Odpowiedź na: "atutem [Harrisa] jest ba... | LouriOpiekun BiblioNETki
1. Nie można obwiniać powieści, że pominięto fragmenty o Rejewskim i dostarczeniu przez Polaków danych dot. trójwirnikowej Enigmy. Harris o tym pisze.

2. Rzeczywiście nie było w rzeczywistości takiego czarnego charakteru, ale bez jego motywu cała fabuła nie miałaby sensu. A motyw ma walor edukacyjny dla czytelników zachodnich - dowodzi, że:
a) była zbrodnia w Katyniu
b) Brytyjczycy zdradzili Polaków w sprawie Katynia by nie urazić ZSRR
Użytkownik: Monika.W 01.09.2017 09:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem bardzo zadowolony.... | Rbit
No i nie zachęciłeś do Małeckiego. Nie lubię pójścia na łatwiznę. O współczesności każdy może napisać (i prawie każdy pisze). A już myślałam, że przyłoży się jak Twardoch i że za warsztat będzie warto go czytać.
Użytkownik: ka.ja 31.08.2017 19:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
W wakacje postanowiłam czytać więcej z papieru niż z czytnika, bo nagromadziło mi się sporo książek, których z lenistwa nie zaczynałam, żeby później nie musieć dźwigać. Kilka przeczytałam już w lipcu, a w sierpniu kontynuowałam moją mini-akcję.

Miasto Archipelag: Polska mniejszych miast (Springer Filip) - podobno są w tej książce jakieś nieprawdy czy błędy rzeczowe, ale podejrzliwość nie zepsuła mi lektury. W podstawówce uczyłam się na pamięć wszystkich województw i umiałam wymienić, które z którym graniczy oraz w jakiej produkcji się specjalizuje, pamiętam doskonale podział na nowo i moje głębokie, choć irracjonalne rozczarowanie, że Bielsko-Biała nie przytuliło się do Krakowa, a wylądowało na śmierdzącym i nieromantycznym Śląsku. Bardzo ciekawy projekt, bardzo ciekawa książka.

Pociąg widmo do Gwiazdy Wschodu: Szlakiem "Wielkiego bazaru kolejowego" (Theroux Paul) - to opasłe tomiszcze dostałam w prezencie wyprowadzkowym od koleżanki, której już się w bagażu nie zmieściło - przypadkowa sprawa, a zaowocowała głębokim afektem. Paul Theroux jest tym typem podróżnika, jaki lubię najbardziej; jest uważny, ma szerokie horyzonty i ogromną wiedzę, która jednak nie wytwarza dystansu między nim, a światem, przez który podróżuje. Dodatkowym smaczkiem dla bibliofilów są opisane przez Theroux spotkania z Arthurem C. Clarkiem, Orhanem Pamukiem i Harukim Murakamim.

Homobiografie: Pisarki i pisarze polscy XIX i XX wieku (Tomasik Krzysztof) - książka, która się u mnie przeleżała właśnie przez lenistwo i niechęć do dźwigania. Wrażenia mam mieszane - z jednej strony wiele tam ciekawych informacji, z drugiej zaś seksualna perspektywa odbioru twórczości artystycznej jest dość wąska i ograniczająca. Rozumiem założenie takiej publikacji, ale myślę, że najpierw lepiej zapoznać się z pełnymi biografiami opisanych postaci, a dopiero potem robić sobie do nich uzupełnienie w postaci homobiografii.

Śmierć pięknych saren (Pavel Ota (właśc. Popper Otto)) i Jak spotkałem się z rybami (Pavel Ota (właśc. Popper Otto)) - największy zachwyt tego lata! Wielkość pisarza poznaję po tym, że potrafi pisać o rzeczach, które budzą mój głęboki wstręt, w sposób, który mnie zachwyca. Przy Pavle zachwyciłam się wędkowaniem, chociaż powiedzieć, że pisał o wędkowaniu, to jak sprowadzić cały wszechświatświat tylko do kwestii grawitacji. Te opowiadania są mistrzowskie, pełne zachwytu życiem, utkane z zapadających w serce detali, mądre i cudownie dowcipne, chociaż i smutne. Wszystko, co najlepsze w literaturze czeskiej!

Dostatek (Crummey Michael) - kiedy usłyszałam, że o autorze tej powieści mówi się "nowofunlandzki Garcia Marquez", byłam sceptyczna, ale teraz przyznaję, że trudno uciec od takiego porównania. Przeczytałam wcześniej pozostałe trzy powieści Crummeya, wszystkie mi się podobały, ale ta jest zdecydowanie najlepsza. Uwielbiam wielopokoleniowe sagi, realizm magiczny, wyraziste postaci i pozostawianie pewnych wątków wyobraźni czytelnika. Wtłukłabym tylko tłumaczowi i wydawcy (to chyba ta sama osoba) za "ubrać buty", "brak dzwona" oraz nieszczęsne "wszem i wobec".

Flecista (Laxness Halldór Kiljan (właśc. Guðjónsson Halldór)) - rozczarowanie. Pisarz, który absolutnie zachwycił mnie powieścią Dzwon Islandii (Laxness Halldór Kiljan (właśc. Guðjónsson Halldór)), opowiadaniami zanudził i zmęczył. Takie tam wydmuszki. Pitu-pitu.

Ireneusz Iredyński: Listy z więzienia (Iredyński Ireneusz (pseud. Pesco Umberto), Sołtysik Marek) - wzorcowy przykład tego, że biografistą nie powinien być przyjaciel (czy może raczej kumpel), bo wychodzi laurka, a chwilami wręcz monidło z domalowanymi rumieńcami. Same listy Iredyńskiego to też kiepski materiał na książkę - wygląda z nich nie geniusz, jakby chciał pan Sołtysik, ale roszczeniowy typek powtarzający wciąż "daj, przynieś, załatw, zrób, ja, ja, ja". Po tej książce tym bardziej rozumiem niechęć Lema i Mrożka do "pana Kapustko". Odradzam.

Koniec punku w Helsinkach (Rudiš Jaroslav) - perełka. Nie wiem, czy warunkiem koniecznym zachwytu tą powieścią nie jest burzliwa młodość i zachowanie przyjaźni z tego okresu oraz doświadczenie schyłku świata przed upadkiem muru berlińskiego, niemniej jednak jest to kawał dobrego pisarstwa. Mnie ujęła najbardziej perspektywą - połączeniem chaosu późnych lat osiemdziesiątych w demoludach z rozczarowaniem dorosłością w czasach równie chaotycznego kapitalizmu Europy Środkowej. Pod koniec książki jest taka drobna scenka w areszcie - główny bohater rozmawia z policjantem, który nie rozumie, co się do niego mówi, bo pochodzi z Monachium, z innego świata. W ogóle siła tej książki to są drobiazgi - tabletki przeciw śmierci, podziemne wstrząsy, solianka, Trzeci Program Polskiego Radia, samochody o nazwiskach polityków itd.

Kupiłam sobie zbiorcze wydanie dzieł Hanny Krall - Fantom bólu: Reportaże wszystkie (Krall Hanna), ale czytam je jako osobne książki, bo też trudno je oceniać razem. Nawet w niewielkim zbiorze reportaży czasem czuje się rozdźwięk między jakością i ciężarem poszczególnych historii, a w takiej cegle to już w ogóle niemożliwe jest ogarnięcie całości jednym komentarzem.
Okna (Krall Hanna) - trudne w odbiorze, zagmatwane historie składane ze strzępów i niedomówień. Konieczność skupienia uwagi. Losy Grzegorza Przemyka są tam tylko jednym wątkiem wśród wielu, wcale nie najbardziej bolesnym.
Sublokatorka (Krall Hanna) - podobnie jak powyżej, to też jest raczej kolaż, mozaika losów, niekompletna, jak niekompletna jest ludzka wiedza o życiu bliźnich. Lekturę utrudniało mi mimowolne wyłapywanie wątków autobiograficznych Krall i porównywanie ich z tym, co czytałam w jej wspomnieniach.
Hipnoza (Krall Hanna) - chyba jednak wolę reportaże Krall od jej powieści, te są znakomite.
Taniec na cudzym weselu (Krall Hanna) - równie świetne, z szerszą perspektywą, niż te z poprzedniego zbioru.
Użytkownik: Marylek 01.09.2017 06:35 napisał(a):
Odpowiedź na: W wakacje postanowiłam cz... | ka.ja
Poprawka: Śląsk nie jest "śmierdzący i nieromantyczny". Tonie w zieleni, ma przebogatą historię, unikalną własną kulturę. Zapraszam do bliższego poznania przy jakiejś okazji. Warto.
Użytkownik: Monika.W 01.09.2017 09:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Poprawka: Śląsk nie jest ... | Marylek
Miałam taką samą myśl. Choć ja z Małopolski. Co więcej - to Kraków jest śmierdzący na tle wielu miast Śląska. Niestety:(.
Użytkownik: ka.ja 01.09.2017 10:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Poprawka: Śląsk nie jest ... | Marylek
W latach dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia Śląsk był jednak dość okropny. Dworzec kolejowy w Katowicach śmierdział jak wszyscy diabli, Bytomką płynęła głównie sina i cuchnąca piana, a po wizycie w Zabrzu kołnierzyk koszuli trzeba było czyścić szczoteczką. Nie zaprzeczam istnieniu śląskiej kultury, ale w tamtym czasie to Krakow był sto razy bardziej atrakcyjny kulturalnie i chyba pod każdym innym względem.
Użytkownik: Monika.W 01.09.2017 10:38 napisał(a):
Odpowiedź na: W latach dziewięćdziesiąt... | ka.ja
Dworzec PKP w Krakowie w latach 90ych był okropny. A nawet w pierwszej dekadzie XXI wieku. Wisła śmierdziała, po Alejach nie wolno było wozić dzieci w wózkach, bo do 1 metra podobno nie było tlenu. Jak zmywałam makijaż wieczorem, to płatki były czarne (nie od tuszu do rzęs). Myślę, że taki był obraz wielu miast wtedy.
Kulturalnie - pewnie Kraków był ciekawszy niż Śląsk. Wtedy. Obecnie - mam wątpliwości. Wciąż mam odczucie, że Kraków zmarnował ostatnie 10-15 lat. Stanął w miejscu i uznał, że skoro jest najwspanialszym miastem w Polsce, to nic nie trzeba zmieniać. Stanie w miejscu 10 lat spowodowało, że stracił swoją pozycję. Mieszkam nie tylko w Krakowie i odczuwam wciąż obniżanie się poziomu życia obywatela (nie turysty, nie mylić) w Krakowie.
Użytkownik: ka.ja 01.09.2017 21:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Dworzec PKP w Krakowie w ... | Monika.W
Z moich wspomnień wynika, że katowicki dworzec był znacznie straszniejszy. Z krakowskiego wychodziło się na Planty, z katowickiego na estakadę pełną narkomanów.

Tak naprawdę chodziło mi raczej o sentyment, o coś nieracjonalnego (pisałam powyżej) i emocjonalnego. Kraków to był Skrzynecki i Piwnica, pomnik Mickiewicza, Krzysztofory, Wawel, muzea, muzyka, życie kawiarniane, Małopolska kojarzyła się z Galicją, bohemą, Kalwarią, Bronowicami, Bochnią, Wieliczką, a Śląsk z familokami, kopalniami, hałdami, Zandką i Szombierkami. Kraków to była raczej inteligencja i artyści, a Katowice - górnicy i robotnicy. Stereotypy, to prawda, ale uzasadnione.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 01.09.2017 11:19 napisał(a):
Odpowiedź na: W latach dziewięćdziesiąt... | ka.ja
Kazik śpiewał "czy byłeś kiedyś w Kutnie na dworcu w nocy?/ jest tak brudno i brzydko, że pękają oczy"...
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 01.09.2017 11:24 napisał(a):
Odpowiedź na: W latach dziewięćdziesiąt... | ka.ja
Zresztą, cała piosenka jest w sam raz dla tych, którym nie podoba się uroda Polski ;)
https://www.youtube.com/watch?v=180Mgpr8CfU

Za parę lat będzie można ten teledysk pokazywać dzieciom jak film SF! A ja to wszystko jeszcze pamiętam...
Użytkownik: benten 03.09.2017 13:15 napisał(a):
Odpowiedź na: W wakacje postanowiłam cz... | ka.ja
Mam dokładnie takie same odczucia, jeśli chodzi o Laxness Halldór Kiljan (właśc. Guðjónsson Halldór). Dzwon Islandii świetny, Flecista - kiepsko...
A właśnie, gdzie jest mój Dzwon Islandii... Grupo łódzka, ktoś coś?
Użytkownik: Aquilla 31.08.2017 22:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Albo jestem marudna, albo miałam wyjątkowo marny miesiąc

Niezwykłe liczby profesora Stewarta (Stewart Ian) (4) - Ciekawostki o liczbach. Dowiedziałam się paru interesujących rzeczy, problemem jest nierówny poziom, bo obok informacji z zakresu podstawówki pojawiają się zagadnienia, przy których mój mózg się poddał. Nie wiem, czy to wina autora, czy tematu, ale kilka rzeczy pozostało dla mnie wyjątkowo niejasnych.

Księżniczka Marsa (Burroughs Edgar Rice) (3) - takiego marysuizmu dawno nie widziałam. Bohater nie dość, że nadzwyczajnie szybki i silny (co da się wytłumaczyć grawitacją Marsa), to jeszcze uczy się języka Marsjan w 3 dni, w parę tygodni opanowuje używanie ich broni tak, że leje wszystkich jak chce, nauka pilotażu ich maszyn latających to też pryszcz, nie mówiąc już o ujarzmianiu dzikich bestii i o ogarnięciu telepatii i to w taki sposób, że Marsjanie nie potrafią czytać jego myśli. W paru miejscach największym problemem autora było powstrzymanie bohatera przed obróceniem wszystkiego w pył (serio - jeden z głównych złych nie zostaje od razu zabity tylko dlatego, że nasz heros stwierdził, że nie może odebrać tej przyjemności kumplowi). Do tego rasizm, który mnie trochę zaczynał męczyć. Sorry, za stara jestem na takie lektury :)

Dziewczyny Buffalo oraz inne zwierzęce obecności (Le Guin Ursula K. (Le Guin Ursula Kroeber)) (3,5) - zbiór króciutkich opowiadań i wierszy. Wiersze takie sobie (nie wiem czy to wina autorki czy tłumacza). Opowiadania lepsze ale większość oparta na jednym twiście na końcu. Wyróżnia się zdecydowanie "Szerzej niż imperia i wolniej" - historia ze świata Hain, warta poznania, jak ktoś lubi uniwersum.

1001 książek:

Ojciec Goriot (Balzac Honoré de (Balzak Honoriusz)) (3,5) - o rany... nie, nie, nie. Balzakowego języka nie zdzierżę. Za bardzo napuszony dla mnie, a Goriot mnie przerażał. Pół punktu w górę za mocne zakończenie.

W trakcie:
Jeśli zimową nocą podróżny (Calvino Italo) - na razie - cudeńko. Skręca mózg w wyjątkowo przyjemny sposób. Tylko nie mogę się zdecydować, czy ten język to na poważnie, czy parodia "głębokich" książek. Ja go traktuję jako parodię.
Użytkownik: Kaya7 31.08.2017 22:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
1. Medaliony (Nałkowska Zofia (Rygier-Nałkowska Zofia)) - książka ta, podczas czytania, wstrząsnęła mną nie raz. Jest to zbiór opowiadań nawiązujących do zagłady w obozach koncentracyjnych, które po miesiącu mam w pamięci jako zbiór filmowych klatek. Szczególnie trudno mi się uwolnić od obrazu więźniarek zamkniętych w baraku z chorymi i umierającymi, pojawiających się na porannym apelu z resztami ludzkiej krwi na wargach. - 5

2. Igrając z ogniem (Gerritsen Tess) - rozczarowanie. Autorka zdecydowanie lepiej radzi sobie z thrillerami medycznymi. Bohaterowie sprawiali wrażenie papierowych, nie posiadali w sobie tej iskry życia, za którą tak bardzo polubiłam Rizzoli i Isles. Ocena byłaby niższa, gdyby nie całkiem niezłe, choć nieco naciągane zakończenie. I plus za historię Włoch ogarniętych wojenną zawieruchą. - 3,5

3. Opowieść podręcznej (Atwood Margaret) - przerażająca wizja przyszłości. Przed sięgnięciem po lekturę byłam przekonana, iż Podręczne to rodzaj służących, lecz pomyliłam się - są one niewolnicami seksualnymi. Nurtuje mnie to, jak potoczyły się losy bohaterki po zakończeniu powieści, gdyż historia w pewnym momencie się urywa. - 5

4. Niebezpieczne kobiety: Cała prawda o kobietach w polskiej policji (Vega Patryk) - zbiór wywiadów z kobietami służącymi w policji. Początkowo raził mnie dość wulgarny język oraz nieco naiwne pytania zadawane przez autora, jednak później uświadomiłam sobie, że to oddaje w jakiś sposób specyfikę opisywanego środowiska. Dowiedziałam się wielu rzeczy, które dotychczas wydawały mi się jedynie mitem lub stereotypem, jak na przykład problem z nadużywaniem alkoholu w policji. Uderzyło mnie, że te kobiety w wielu przypadkach nie mają udanego życia rodzinnego, niejednokrotnie same były ofiarami przemocy. - 5

5. Kobiety bez wstydu (Orzechowski Witold) - żałosna historia mizoginicznego pseudoterapeuty pozbawionego aksjologi, kierującego się atawizmami. Widać, że autor nie ma bladego pojęcia o realiach pracy psychologa, razi nie tylko jego brak merytorycznego przygotowania, ale i elementarnej logiki. Choć oparta o scenariusz komedii romantycznej, opisana historia bynajmniej nie była zabawna, a jedynie irytująca. Strata czasu. - 2

6. Moje córki krowy (Dębska Kinga) - ta powieść była dla mnie trudna emocjonalnie, ze względu na bardzo wiarygodny opis ciężkiej choroby i żegnania najpierw matki, a później ojca bohaterek. I to żegnania w brutalnej formie, nie łagodnego odchodzenia, pełnego godności i wzajemnego zrozumienia. Bardzo prawdziwy obraz zarówno rodzinnych relacji, jak i zdarzeń. I pomimo smutku i braku happy endu, na koniec pojawia się jakieś katharsis, coś w rodzaju promyka światła. Na film się na razie nie zdecyduję. - 5

7. Krzyk o ratunek (Watson Casey) - relacja kobiety będącej matką zastępczą z czasu spędzonego wspólnie z agresywną i nieobliczalną dwunastolatką. O tym, jak wraz z członkami swojej rodziny powoli oswajała skrzywdzoną przez los dziewczynkę. Zapis bardzo podobny stylowo do powieści Cathy Glass. Z pewnością w przyszłości zapoznam się z losami innych jej podopiecznych. - 5

8. Niebo istnieje... Naprawdę!: Niesamowita historia małego chłopca o wyprawie do nieba i z powrotem (Burpo Todd, Vincent Lynn) - relacja kilkuletniego chłopca opowiadającego swoim rodzicom o czasie, kiedy podczas operacji odwiedził niebo. Nietypowa pod tym względem, iż dziecko nie znajdowało się w stanie śmierci klinicznej, jego serce nie zatrzymało się ani na chwilę. Opowieść poruszająca i prawdziwa. Ale nie oceniam wyżej, bo jednak czegoś mi w tej książce brakowało. -4,5

9. Zawsze stanę przy tobie (Forman Gayle) - opowieść o dziewczętach umieszczonych w ośrodku terapeutycznym dla trudnej młodzieży. Niestety, autorka zupełnie popłynęła – historia zawarta w książce nijak ma się do rzeczywistości. Szkoła/ośrodek przypomina więzienie, a terapię prowadzą ludzie nie mający odpowiedniego (żadnego) wykształcenia, których cechuje nie tylko cynizm i okrucieństwo, ale wręcz psychopatia. Być może autorka próbowała w sposób przystępny i ciekawy dla nastolatek wykreować miejsce, gdzie dochodzi do pogwałcenia praw człowieka, efekt jednak oscyluje pomiędzy naiwnością a groteską. Całości nie ratuje nawet rozsądne, choć banalne przesłanie, że każdy z nas żyje w takiej rzeczywistości, jaką sam dla siebie stworzy. Cieszę się, że na lekturę tej książki straciłam tylko jedno popołudnie. - 3

10. Starcie królów (Martin George R. R.) - ta pozycja utwierdziła mnie w przekonaniu, że wolę początki historii, zawiązanie fabuły, od jej rozwinięcia. Choć książka była bardzo dobra, odrobinę zbyt dużo w niej było, jak dla mnie, scen bitewnych, intryg, ataków, a za mało zwykłej codzienności. zaintrygowała mnie postać Melissandre i jej tajemniczy kult. I coraz ciekawszy staje się wątek Daenerys - na chwilę obecną to jej kibicuję w starciu o objęciu władzy w Westeros. - 5

11. Kto się boi dzikiej bestii (Fossum Karin) - tej książki nie oceniam w kategoriach, jakimi zwykle się kieruje przy kryminałach, gdyż jest to w znacznym stopniu powieść psychologiczna. Stosunkowo szybko można się domyślić, kto zabił i więcej czasu zostaje poświęcone na opis relacji pomiędzy poszukiwanymi osobami, aniżeli na relację z dochodzenia i pracy policji. Autorka bardzo umiejętnie wyciąga na światło dzienne iskierkę zła tkwiącą w każdym człowieku. - 5

12. Anielka (Stanecka Zofia) - opowieść o Anielce zdecydowanie bardziej przypadła mi do gustu, aniżeli te o Basi. Być może dlatego, że Anielka jest dziewczynką o wiele poważniejszą i dojrzalszą od swojej koleżanki z przedszkola. - 5

Patrząc na swoje oceny z minionego miesiąca dochodzę do wniosku, że albo są bardzo dobre, albo słabe. Trudno powiedzieć, czy to kwestia jakości literatury, po jaką sięgam, czy też ostatnio wszystko jest dla mnie jednoznacznie czarne lub białe :)
Użytkownik: verdiana 31.08.2017 23:43 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Medaliony - książka ta... | Kaya7
Dzieciak od 'Niebo istnieje" przyznał się niedawno, że wszystko zmyślił. ;)
Użytkownik: Kaya7 01.09.2017 01:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzieciak od 'Niebo istnie... | verdiana
Aż mnie ciarki przeszły, przecież to było takie realne. Skąd wiedział więc na przykład o tym, co robili jego rodzice, kiedy go operowano?
Użytkownik: verdiana 01.09.2017 01:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Aż mnie ciarki przeszły, ... | Kaya7
Nie mam pojęcia, aż tak szczegółowo nie tłumaczył. Ale jak ja miałam śmierć kliniczną, to też potem wiedziałam, co kto robił. ;)
Użytkownik: Pingwinek 01.09.2017 14:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzieciak od 'Niebo istnie... | verdiana
O, ale info!
Użytkownik: ilia 31.08.2017 22:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Fantastyka
1. Szamański blues (Jadowska Aneta) (5)

Kryminalno-obyczajowe
2. Zbieg okoliczności (Pisarzewska Katarzyna) (5)
3. Czarny dom (May Peter) (5)

Literatura piękna - powieści
4. Śmierć przychodzi po arcybiskupa (Cather Willa Sibert) (4,5)
5. Śliwki robaczywki (Marcinkowska-Schmidt Ewa) (4,5)

Publicystyka i eseje
6. Wywiad z sobą samą; Apokalipsa (Fallaci Oriana) (5,5)

Minimalizm
7. Im mniej, tym więcej (Becker Joshua) (4,5)
8. Pożegnanie z nadmiarem: Minimalizm japoński (Sasaki Fumio) (5,5)
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 01.09.2017 11:20 napisał(a):
Odpowiedź na: W sierpniu: Ulicznice ... | miłośniczka
Miłośniczko, wszystkiego książkowego z okazji urodzin BNetkowych! Przede wszystkim chyba wielu kolejnych wizyt na Zlotach ;D
Użytkownik: miłośniczka 01.09.2017 23:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Miłośniczko, wszystkiego ... | LouriOpiekun BiblioNETki
Dziękuję! :-) Miałam napisać urodzinową czytatkę, niestety, dziś nie jest dla mnie dobry dzień. Zostawię sobie tę przyjemność na dwunaste urodziny - bo chciałabym się zastanowić, poświęcić temu chwilę, podsumować ten etap w życiu spędzony z Wami. BiblioNETka jest dość istotną częścią mojego życia.

Fanie, że jest torcik. :-)
Użytkownik: Anna125 01.09.2017 13:28 napisał(a):
Odpowiedź na: W sierpniu: Ulicznice ... | miłośniczka
I ja się przyłączam do życzeń. Wszystkiego najlepszego, książkowego i wolnych terminów, abyś na Zlotach mogła bywać :DDD
Użytkownik: miłośniczka 01.09.2017 23:46 napisał(a):
Odpowiedź na: I ja się przyłączam do ży... | Anna125
Dziękuję Kochana, również sobie tego życzę. :-)
Użytkownik: Monika.W 01.09.2017 07:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Ilościowo - miesiąc zachwycający. Efekt wakacji, sierpień to luzik, taras, dobry widok i duuuużo książek.
Jakościowo - różnie. Gnioty się trafiły, ale było parę bardzo dobrych pozycji i jedna nawet na 5,5. Bo 6 to ja już chyba nie daję...
Sierpień 2017 oceniam jako udany książkowo. Byle tak dalej. Może jesień też będzie czytelnicza?

55. Staroświecka historia (Szabó Magda), ocena: 4
Efekt Biblionetki - wciąż zachwyty i zachwyty nad Magdą Szabo, to postanowiłam sięgnąć. W bibliotece miałam wybór spomiędzy 2, zdecydowałam się na findesieclowe Węgry. Sagi rodzinnej nie było, ale historia niesamowicie ciekawej rodziny była. Ale jakoś znużyła mnie ta historia. Może to kwestia techniczna - wydanie książki z lat 80ych: minimalne odstępy między wersami, brak marginesów, itp. Zapomniałam, jak ciężko czyta się tak wydane książki. A może wina treści - natężenie nieszczęść spowodowanych złymi mężczyznami zbyt duże. No i nie uwierzyłam, że matka urodzona w XIX wieku rozmawia ze swoją córką urodzoną w 1917 roku o swoim życiu seksualnym.

56. Czas Herkulesów (Wroński Marcin), ocena: 5
Podobno ostatnia część opowieści o komisarzu Maciejewskim. Ciekawa jestem, co dalej pisać będzie Wroński. Polubiłam jego warsztat, świetny opis, osadzenie w danych realiach. "Mnie ponadto ma co nudzi tak, jak powieści dziejące się w niedoopisanych nibylandiach, dla niepoznaki przezwanych Londynem albo Lądkiem-Zdrój. I mało co tak drażni jak literatura kryminalna, w której jest wprawdzie trup i detektyw, jest story, lecz literatury najwyżej dwa deka, chudej i bez kości. Omijam, wystrzegam się, vade retro Satana! To może nie zaraz kwestja krwi z jednego z wcześniejszych kryminałów o komisarzu Maciejewskim, z pewnością jednak kwestia szacunku wobec Czytelników (których nie mam za idiotów), własnej pracy (stolarz dba o drewno, pisarz dba o słowo) i samego siebie (lubię, wybaczcie Państwo, gdy mnie bierzecie za większego inteligenta, niż jestem w rzeczywistości)" - pisze w posłowiu Wroński. Lubię taki szacunek. I mam go dla Wrońskiego. A za Jakuba Wędrowycza, który pomaga Wrońskiemu, duży plus:). No i za pokazanie, jak wyglądała rzeczywistość na Wschodzie po śmierci Piłsudskiego, jak bardzo zapracowaliśmy sobie na Wołyń.

57. Król (Twardoch Szczepan), ocena: 4,5
Knajacki ten Twardoch. Jak dla mnie - za bardzo. Rozumiem, że zostało mu materiału po Morfinie i szkoda było zmarnować, zaś Tata Tasiemka był zbyt ciekawym tematem, aby go tak sobie zostawić. Ale tylko to? I nic więcej? Dla mnie za mało. Zwłaszcza w wykonaniu Twardocha. Duży plus za odbrązawianie XXlecia i odwagę nazwania Berezy obozem koncentracyjnym.

58. Krivoklat (Dehnel Jacek), ocena: 5
Podobno to pastisz Bernharda. Nie wiem, mało znam Bernharda, po zapoznaniu się z jedną jego książką, nie miałam ochoty na następne. Ale w wersji pastiszu podoba mi się bardzo. Przy czym sprowadzanie Krivoklata do pastiszu jest obraźliwe dla Dehnela. To książka o niezgodzie - na głupotę, na płytkość i miałkość, na sprowadzanie wszystkiego do paru banałów. Dehnel wyśmiewa nie Bernharda i mieszczańskość (co to w ogóle za pojęcie? w odniesieniu do XXI wieku już martwe), ale społeczeństwo. Które co do zasady jest głupie i płytkie. W trakcie lektury zaczęłam się zastanawiać, czy według Dehnela mam prawo wejść jeszcze do jakiegoś muzeum. Choć Renoir nie jest i moim ulubionym malarzem. To może jednak mam?

59. Dwie kobiety (Lessing Doris), ocena: 3,5 (akcja Nobliści)
Tym razem całkiem nieudane spotkanie z Lessing. 4 opowiadania, z czego jedno to jakiś rodzaj fantasy z przesłaniem. Wykonanie jednak strasznie indoktrynalne i prostackie wręcz. Pozostałe w stylu Lessing już bardziej. Ale też bez głębi. Może dlatego, że w każdym z nich Lessing opowiada historie dziejące się dziesiątki lat. Cały czas miałam wrażenie, że autorka gdzieś się spieszy, gdzieś pędzi.

60. Choucas: Powieść internacjonalna (Nałkowska Zofia (Rygier-Nałkowska Zofia)), ocena: 5 (akcja Polskie przykurzątka - część I 2012 - 2022)
Szwajcaria, zima, willa w górach, zbawienny wpływ klimatu - po prostu mała "Czarodziejska Góra". Zlepek nacji, charakterów, nastrojów. Ale jakże piękny zlepek. Zagubieni, samotni, chorzy - ale wciąż chcący żyć: bawią się, flirtują, spacerują. Piękna opowieść o ludziach, po prostu.

61. Dzielnica występku (Vargas Llosa Mario), ocena: 3 (akcja Nobliści)
I znów nieudany Noblista. Prawie nie znam Llosy, do tej pory przeczytałam tylko lata temu (chyba w liceum) Pantaleona - tamta książka podobała mi się bardzo. A tu nagle dostaję od Noblisty słabiutką sensację z tanią pornografią. No cóż, duże zaskoczenie. Domyślam się, że książka była po prostu częścią kampanii wyborczej, Llosa walczył o przyszłość Peru, przypominał, co robią ludzie pokroju Fujimori'ego. Może w 2016 roku w Peru była to ważna książka, może wpłynęła na wynik wyborów. Ale w 2017 roku w Polsce - to zaledwie słabiutka sensacja. Bez jednego elementu uniwersalnego, jakiejś głębi, itp.

62. Ponad światem (Bowles Paul), ocena: 3 (akcja Klasyka: reaktywacja - lista Instytutu Książki)
Małżeństwo Amerykanów podróżuje po Ameryce Środkowej. Spotykają miejscowego młodzieńca, który ... no właśnie, chyba nimi manipuluje, wykorzystuje. Narkotyki, upał, czarne noce, dżungla. Zupełnie bez sensu.

63. Zagroda zębów (Szostak Wit (właśc. Kot Dobrosław)), ocena: 5,5
Apokryfy mitu Odysa. Apokryfiki właściwie - większość na pół strony. Zachwyciły mnie. Wszystkim. Językiem. Warsztatem. Apokryfizmem właśnie. Kto wie jak było? Sam Odys jedynie. Wersji jest bez liku. Poczułam się przeniesiona w Odyseję znowu.

64.Ciekawe czasy (Pratchett Terry), ocena: 4
Ostatniego Pratchetta czytałam w 2008 roku (specjalnie sprawdziłam). Poczułam wtedy przesyt i przestałam. Powrót - taki sobie. Owszem: śmieszne, dowcipne, pełne puent i świetnych haseł. Tylko - że to jest wciąż to samo, od 17 tomów. Nic nowego.

65. Samolubny mózg: Dlaczego diety nie działają (Peters Achim), ocena: 3
To nie jest książka dla mnie. Nie umiem czytać tak pisanych książek popularno-naukowych. Nie jestem przedszkolakiem, nie muszę mieć przykładów o korkach, ckliwych opisów odchudzania matki bliźniaków, itp. Irytuje mnie to. Tak bardzo, że mądre rzeczy w książce umykają.

66. Nie oświadczam się (Łuka Wiesław), ocena: 5
Reportaż o zmowie milczenia, zastraszeniu świadków, znieczuleniu. W Wigilię 3 osoby zostają zabite na oczach mieszkańców wioski. I świadkowie milczą. Niesamowite. Przerażający obraz wsi pod Połańcem. Lektura obowiązkowa dla miłośników reportażu.

67. Przeznaczeni (Grochola Katarzyna), ocena: 2
Nie czytuję romansów, nie mam skali porównawczej. Ale to było nudne i głupie. Może lepsza niż średnia na rynku, ale wciąż nudne. czytamy sobie historie kilu osób, nie powiązane ze sobą, każda oczywiście z traumą i nieszczęśliwa. Czego tu nie mamy: bestsellerowa pisarka kryminałów żyjącą od 20 lat w związku z żonatym mężczyzną, zagubiona krupierka odtrącająca wszystko i wszystkich, były alkoholik obecnie hazardzista handlujący oszukanymi samochodami, zagubiony młodzieniec uciekający od rodziców. A wszystko łączy się w tak ckliwym zakończeniu, że aż strach. Omijać z daleka.
Użytkownik: benten 03.09.2017 13:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Ilościowo - miesiąc zachw... | Monika.W
Pratchett się robi trochę bardziej filozoficzny później - powiedziałabym, że ja naprawdę się zakochałam w tym świecie, a nie tylko bohaterach od Piątego Elefanta. A od Prawdy książki stają się bardzo mądre, dużo rozmyślań nad kondycją ludzką - zwłaszcza w tych ostatnich.
Czas Herkulesów (Wroński Marcin) był do wygrania na zlocie. Przeczytałam z okładki - ciekawe, mimo że lubię kryminały retro, ta postać i powiązane z nią wątki w ogóle mnie nie interesują. Kilka osób też stwierdziło, że część słaba.
Ale wyskoczyłaś z tym Vargasem Llosą. Akurat tej pozycji nie czytałam, ale dla mnie Mój Wyimaginowany Dziadek (już mi tylko dwóch i pół zostało ;() też bywa nierówny. Ja oczywiście zaczęłam znajomość od Rozmowa w "Katedrze" (Vargas Llosa Mario), ale z takich mniej znanych to lubię też Raj tuż za rogiem (Vargas Llosa Mario). Jeszcze jego wspomnienia stoją na półce.
Użytkownik: Monika.W 04.09.2017 07:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Pratchett się robi trochę... | benten
Skoro Pratchett zmienia się, to może dam mu szansę. Bo chichrania się mam już lekko dość. Jest miłe, ale ile można. Rozmyślania nad kondycją brzmią ciekawie.
Wroński po prostu pisze dobre powieści historyczne, świetne tło, II RP pokazana w sposób realny, bez mitów i bez błota. Choć ta II RP mało ciekawie wygląda, ale taka była. A po śmierci Piłsudskiego była państwem faszystowskim. Smutne to jest, jak sobie to uświadomimy. Wątek kryminalny jest dla mnie drugorzędowy, mało go w ogóle pamiętam. Nie warto jednak zaczynać od tego tomu przyjaźni z Wrońskim.
Co do Llosy, to miałam takie podejrzenia, że to polityka a nie literatura. Co nie zmienia faktu, że mocno się zniechęciłam i szybko po kolejne nie sięgnę.
Użytkownik: benten 04.09.2017 10:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Skoro Pratchett zmienia s... | Monika.W
U Llosy zawsze jest polityka jakaś, bo często to są powieści dwuwątkowe i jeden wątek jest chociaż trochę polityczny, albo społeczyny. Najmniej chyba w Ciotka Julia i skryba (Vargas Llosa Mario) (oczywiście z tych wartych polecenia, bo Don Rigoberta i Szelmostw nawet nie biorę pod uwagę w polecankach), a to zawsze miło przeczytać.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 06.09.2017 08:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Skoro Pratchett zmienia s... | Monika.W
Syn Llosy poszedł jeszcze głębiej od ojca w ten temat (zresztą słuszną krytykę czyniąc): Mit Che a przyszłość wolności (Vargas Llosa Álvaro)
Użytkownik: Marylek 06.09.2017 15:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Skoro Pratchett zmienia s... | Monika.W
Tak, Prathchett zmienia się, refleksyjnieje, a nawet gorzknieje. A już Straż nocna (Pratchett Terry) powaliła mnie na kolana - mistrzostwo świata w przedstawieniu bezsensu wojny. Przy czym humor zostaje, ale okraszony tak sporą dawką goryczy, że to już publicystyka społeczna się robi, w sztafażu fantasy, oczywiście.
Użytkownik: tasiulek 01.09.2017 07:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
SIERPIEŃ:
1. Forget Me Always (Wolf Sara) - (6,0)
2. Brutal Precious - Sara Wolf - (6,0)
3. Spętani przez bogów (Angelini Josephine) - (6,0)
4. Wędrówka przez sen (Angelini Josephine) - (6,0)
5. Bunt bogini (Angelini Josephine) - (6,0)
6. Wybrańcy losu (Poole Gabriella) - (4,5)
7. Więzy krwi (Poole Gabriella) - (5,0)
8. Rozdarte dusze (Poole Gabriella) - (5,0)
9. Debiutant (Hooks SJ) - (4,0)
10. Absolwentka (Hooks SJ) - (3,5)
11. Ławeczka pod bzem (Olejnik Agnieszka) - (6,0)
12. Wszystko wina kota! (Lingas-Łoniewska Agnieszka (pseud. Sangusz Anka)) - (4,5)
13. Friendzone (Nowaczyk Sandra) - (3,5)
14. Moje greckie lato (Broom Isabelle) - (5,5)
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 01.09.2017 08:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Przeczytane:

15. Zbrodnia w błękicie (Kwiatkowska Katarzyna (ur. 1976)) - 5


W trakcie:

Regulamin tłoczni win (Irving John)


Niezbyt imponujący wynik, ale zawsze do przodu. ;)
Użytkownik: mirejlle 01.09.2017 11:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
W tym miesiącu niewiele, bo czasu jak na lekarstwo, ale w rozjazdach pociągi mimo wszystko sprzyjają czytaniu, kiedy nie trafi się nikt interesujący do rozmowy, albo huk ją uniemożliwia.
53.
Ostatnia wizyta (Ostrowski Jacek)
Ocena: 4,5.
Polecanka przyjaciółki. Wstrząsający kryminał, pisany na podstawie prawdziwych wydarzeń. Historia porwania i zakatowania lekarki w trudnych czasach PRL. Tak wiele słyszałam o tym w dzieciństwie, że ze smutkiem odnajduję tego typu historie w literaturze, choć oczywiście są pouczające i ciekawe, jeśli chodzi o moje historyczne zainteresowania, ale przede wszystkim po stokroć przykre.
54
Dom przy alei Rothschildów (Zweig Stefanie)
Ocena: 4.
Ani trochę nie żałuję spotkania z tymi bohaterami, bardzo poruszyła mnie kwestia niemieckich Żydów i zakpienia przez kraj z ich wierności względem tegoż. Nakreślona zresztą dosyć bezemocjonalnie. jednak póki co kontynuować cyklu nie zamierzam. Spodziewałam się gawędziarstwa, swady, zupełnie innego stylu, wyrazistych, nieco lepiej w kwestii wzbudzenia sympatii czytelnika nakreślonych bohaterów. Zupełnie nie wiem skąd we mnie takie oczekiwania, więc coś w rodzaju kroniki rodzinnej z pobieżnymi opisami zdarzeń i faktów nie do końca mnie przekonało.
55.
Ogniem i mieczem (Sienkiewicz Henryk (1846-1916))
Ocena: 5.
Wzięłam w ramach nadrabiania zaległości w klasyce i przepadłam. :-) Bezkrytycznie przymykam oko na nieścisłości historyczne z czasów pisania ku pokrzepieniu serc. Pan Skrzetuski kandydatem na męża od zaraz, a Zagłoba dziadkiem. :) Plus honor ponad wszystko. :) Prawdziwa to była przyjemność.
56.
Cudzoziemka (Kuncewiczowa Maria)
Fascynuje mnie ostatnio typ książek opartych na konkretnej decyzji, zwykle tylko jednej, która zmienia całe życie bohatera. Jej skutkiem człowiek ten zawsze już w ściśle określony sposób patrzy na świat i otaczających go ludzi. Nie spodziewałam się tak dobrej warstwy psychologicznej.
We wrześniu zanosi się na więcej czasu i stresu, a w stresie dobrze mi się czyta, bo staram się odsunąć myśli od spraw istotnych. :)
Użytkownik: ahafia 01.09.2017 13:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Chronologicznie:
1. Czeka na mnie Tina (Trench Jonathan (właśc. Kraśko Jan, Zawadowska-Kittel Elżbieta)) (3,5) - Kryminał o akcji momentami nawet wciągającej i trzymającej w napięciu, jednak w ogólnym wyrazie jest to książka bardzo nierówna i przez to drażniąca, wątki prawdopodobne mieszają się z naciąganymi. Czytatka - Strzały na Happy Island

2. Nie zapomnę... (Górska Anna) (2,5) - ebok. Jedyną pozytywną cechą tej książki jest to, że mimo całej swojej naiwności, fabuła odrobinę wciąga i choć kiepska treść nie jest jeszcze zbrodnią, to już gwałt czyniony na polszczyźnie tak. Jeśli dołożyć do tego bardzo uproszczony obraz dobra i zła oraz 'kawonaławizm' to ocenia nie może być inna. Czytatka - Niebezpieczna grafomania

3. "Sleepless" Lou Morgan (4,5) - trzecia powieść autorki jeszcze w Polsce nieznanej. Dwie poprzednie określane są jako fantasy, ta to chyba bardziej horror, a wszystkie trzy napisane z myślą o raczej młodym odbiorcy, choć czytelnik dojrzały też znajduje przyjemność w lekturze. Dość obiecujące, chociaż zabrakło mi tu trochę tła, jest sama żywa akcja. Dla zainteresowanych architekturą atutem będzie lokalizacja fabuły, mimo, że trzeba podpierać się internetem. Czytatka - Straszne rzeczy

4. Sekretne życie pszczół (Kidd Sue Monk) (5,5) - książka dość popularna, której rozgłosu dodała ekranizacja. Nie jest to arcydzieło, ale oceniam wysoko, bo mimo poruszanych w niej bolesnych problemów, całość ma ciepłą i krzepiącą wymowę bez nadmiernej naiwności i uproszczeń. Czytatka - Łyżka dziegciu w beczce miodu
Użytkownik: Kaya7 01.09.2017 20:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Zamknięte drzwi 5 Liliow... | juliannamaria
Co Ci się nie podobało w "Ziemi kłamstw", że aż tak nisko ją oceniłaś?
Użytkownik: juliannamaria 05.09.2017 21:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Co Ci się nie podobało w ... | Kaya7
Wynudziła i wymęczyła mnie ta książka. Losy bohaterów były mi całkowicie obojętne...
Czytałam na wakacjach, więc doczytałam do końca- w innych okolicznościach pewnie rzuciłabym w kąt.
Użytkownik: ktrya 01.09.2017 21:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Lata powyżej zera (Cieplak Anna) - 4 - daję tylko z sentymentu, bo przywołała moje dzieciństwo, ale mam wrażenie, że w tej książce te kluczowe elementy młodości mojego pokolenia pojawiają się w treści niczym nachalne lokowanie produktu, brak pomysłu na fabułę i napisana szkolnym językiem. [recenzja niebawem na blogu]

Londyn 1967 (Szarota Piotr) - 3 - wszystko fajnie, ciekawe, przymknę oko na to, że to opowieść bardziej o tym co działo się przed i po 1967 toku, ale gdzie ten Londyn? Rozumiem, że przestrzeń tworzą też ludzie, ale kiedy bohaterami są głównie światowe sławy z każdej dziedziny kultury i sztuki, które bywały też poza Londynem, to klimatu miejsca w ogóle się nie odczuwa. [recenzja niebawem na Granice.pl]

Kompleks Portnoya (Roth Philip) - 2,5 - rozumiem Rotha, jego (nie)zdrową fascynację śmiercią i perwersjami seksualnymi, ale ta onanistyczna książka jest już dla mnie obrzydliwie nudna.

Teatr Sabata (Roth Philip) - 4 (recenzja: http://www.granice.pl/recenzja/teatr-sabata/18600)

Włosi: Życie to teatr (Brzozowski Maciej A.) - 5 - naprawdę świetna, mnóstwo ciekawych rzeczy się dowiedziałam, a na końcu kilka interesujących list z książkami i filmami włoskimi, które warto znać - inspirujące.

Zdarzenie 1908 (Świdziński Jacek) - 3 - Świdzińskiemu mówię nie, nie dla mnie ta kreska.

Opowieść niewiernej (Witkiewicz Magdalena) - 3,5 - realna historia, która przekonała mnie, że podjęłam wiele dobrych decyzji, mam jednak trochę zarzutów do niektórych wątków i zachowań głównej bohaterki, które wydały mi się niewiarygodne, przerysowane.

Etyka praktyczna (Singer Peter) - 4

Życie nie jest takie złe, jeśli starcza ci sił (Seth (właśc. Gallant Gregory)) - 4,5

Użytkownik: benten 03.09.2017 12:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Lata powyżej zera - 4 - d... | ktrya
Włosi do schowka, chociaż okładka koszmarna.
Użytkownik: ktrya 03.09.2017 20:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Włosi do schowka, chociaż... | benten
Bywają gorsze. Ale środek przecudowny!
Użytkownik: zochuna 04.09.2017 22:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Włosi do schowka, chociaż... | benten
Droga Benten, mogę Ci przynieść na spotkanie tych Włochów:)
Użytkownik: benten 18.09.2017 21:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Droga Benten, mogę Ci prz... | zochuna
Bardzo chętnie. A Morawskiego też pożyczysz?
Użytkownik: jolekp 02.09.2017 18:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Jak tak patrzę na tę moją listę, to mam wrażenie, że sierpień to jakiś strasznie długi miesiąc był. I chyba jeszcze nigdy nie postawiłam tylu szóstek w jednym miesiącu. Nie żałuję niczego ;).

1. Musimy porozmawiać o Kevinie (Shriver Lionel) - 5.0
Forma trochę zabija treść, ale że treść miażdży i wałkuje, więc wybaczam. Mocna książka, z gatunku tych, których się nie zapomina.

2. Harry Potter i Zakon Feniksa (Rowling Joanne (pseud. Rowling J. K., Skamander Newt, Whisp Kennilworthy, Galbraith Robert)) - powtórka, zmiana z 3.0 na 4.5
Nadal nie bardzo lubię tę część i uważam, że jest za bardzo przeciągnięta, ale te depresyjne kawałki u Rowling nadal na mnie działają. I wciąż jeszcze czuję ten powiew nostalgii, prawie jakbym znów miała 14 lat ;).

3. Język Trolli (Musierowicz Małgorzata) - 3.0
Pogląd jakoby rodzina Borejków miała być wzorem do naśladowania był zdecydowanie błędny i trzeba go będzie zrewidować, żeby się na przyszłość aż tak nie zżymać, bo po co. Tyle narzekania w tej książce, że chyba mnie też się udzieliło.

4. Próba niewinności (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) - 6.0
Coś więcej niż tylko kryminał. Zdecydowanie najlepsza książka Agathy Christie, jaką czytałam do tej pory.

5. Duma i uprzedzenie (Austen Jane) - 5.5
Proste to i przewidywalne w duzej mierze, ale rzadko się spotyka coś tak pozytywnego i uroczego (a pana Benneta to wręcz uwielbiam od pierwszego zdania, które wypowiedział). Może nawet przestanę się tak bać tych starych książek.

6. Żaba (Musierowicz Małgorzata) - 6.0
Wylał się miód na moje rany. Zdecydowanie moja ulubiona część z cyklu, ach.

7. Ewangelia według Piłata (Schmitt Éric-Emmanuel) - 4.5
Pomysł całkiem ciekawy, choć może nie szczególnie oryginalny, i trudno nie docenić wkładu pracy (autorowi ukradziono komputer z efektami siedmioletniej pracy i odtworzył on całą książkę od nowa w kilka miesięcy). Ale książka, która podejmuje taką tematykę, nie powinna być chyba aż tak letnia.

8. Nad Niemnem (Orzeszkowa Eliza) - 5.0
Chyba w sumie dobrze się złożyło, że moja polinistka ominęła tę lekturę, bo szkolny obowiązek z pewnością zatrułby mi przyjemność. Benedykt Korczyński trafia na moją osobistą listę bohaterów, których chciało by się przytulić do piersi, strasznie mi go było żal.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 02.09.2017 19:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak tak patrzę na tę moją... | jolekp
Benedykt? Och, tak! Ja zresztą tylko za pierwszym razem, czyli gdzieś koło 7 klasy podstawówki, skupiłam swoją uwagę na wątku ze wszech miar budującej miłości Justyny i Janka; przy kolejnych czytaniach o wiele bardziej zafascynowali mnie drugo- i trzecioplanowi bohaterowie przegrani: właśnie Benedykt, a prócz niego Marta, Anzelm, Andrzejowa (jakie to smutne, że nikt nawet nie wie, jak ona ma na imię!), Kirłowa... Kapitalne postacie!
Użytkownik: jolekp 02.09.2017 19:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Benedykt? Och, tak! Ja zr... | dot59Opiekun BiblioNETki
To prawda, że postaci są absolutnie kapitalne. Benedykt, Marta i Anzelm są całkowicie wzruszający. Andrzej Korczyński, który jest przecież w zasadzie zupełnie nieobecny w książce, również mnie bardzo porusza, ale to chyba trochę przez moją osobistą słabość do bohaterów, którzy umierają przedwcześnie. Pani Starzyńska, przedstawiona jakby w opozycji do dozgonnie wiernej Andrzejowej Korczyńskiej, staruszek Jakub, Emilia, Teresa, Orzelski, Zygmunt, Leonia z kuzynkami (kapitalna scena, w której Benedykt rozmawia ze szwagrem o swoim długu, a one dopraszają się o zmianę wystroju salonu na bardziej elegancki), w zasadzie trudno tu znaleźć jakąś "słabą" postać. I przyznam, że dla mnie chyba wątek konfliktu Benedykta z synem i Bohatyrowiczami był ważniejszy od miłości Justyny i Jana (choć to też było przecież piękne). Moja polonistka była chyba jakaś dziwna, że tak jechała po tej książce.
Użytkownik: Monika.W 03.09.2017 08:01 napisał(a):
Odpowiedź na: To prawda, że postaci są ... | jolekp
Podpisuję się obiema rękami. Nad Niemnem to świetna powieść, właśnie za typy. Wszystkie postaci drugoplanowe są pokazane rewelacyjnie. Najmniej podobał mi się wątek romansowy, ale cóż, pewnie ograniczenia czasu. Powtarzam jak mantrę od dawna - Orzeszkowa świetnie pisze i nie rozumiem zupełnego jej zapomnienia. Z całą pewnością stoi wyżej niż Sienkiewicz, tylko Prusowi ustępuje. I polecę - wciąż i wciąż - Meir Ezofowicz (Orzeszkowa Eliza), najlepsza rzecz Orzeszkowej, jaką czytałam.
Użytkownik: misiak297 03.09.2017 09:59 napisał(a):
Odpowiedź na: To prawda, że postaci są ... | jolekp
Witamy, Niedźwiedziu, w gronie miłośników "Nad Niemnem". Ja również doceniam tę książkę przede wszystkim za postaci - i to drugoplanowe. Moją faworytką jest Emilia, ale uwielbiam też Teresę, Martę, Zygmunta, Różyca...
A jeśli chodzi o Orzeszkową, pozwól sobie polecić:

Dziurdziowie (Orzeszkowa Eliza) (ta książka miażdży)
Cham (Orzeszkowa Eliza) (świetnie pokazany toksyczny związek)
Romanowa (Orzeszkowa Eliza) (kapitalne studium alkoholizmu)
Marta (Orzeszkowa Eliza) (myślę, że warto znać - to była kiedyś biblia kobiet)
Jędza (Orzeszkowa Eliza) (to warto przeczytać ze względu na postać matki)

Co do "Dumy i uprzedzenia" i innych powieści Austen - one za tą pogodną warstwą kryją wcale gorzki komentarz społeczny. Oczywiście, prawie wszystko układa się tu jak w baśni. Ale już np. wątek Charlotty Lucas nie jest taki pogodny. Sytuacja sióstr Bennett także nie jest godna pozazdroszczenia - ale one w końcu znajdują prawdziwe szczęście. Spróbuj koniecznie "Emmy".

A swoją drogą do klasyki warto się przekonać. Kryje mnóstwo pereł.
Użytkownik: misiak297 03.09.2017 11:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Witamy, Niedźwiedziu, w g... | misiak297
Oto moje sierpniowe lektury:

1 Pani Widmo (Woolrich Cornell (pseud. Irish William lub Hopley George)) - 4 - ciekawy kryminał, trzymający w napięciu. Na autora natrafiłem całkiem przez przypadek.
2 Szukam tego człowieka (Kłodzińska Anna (pseud. Załęski Stanisław lub Mierzański Stanisław)) - 4 - umówmy się, kryminał milicyjny rzadko jest kryminałem wybitnym, ale jak miło się to czytało! Mają te książeczki w sobie całkiem sporo uroku. Czułem się rzeczywiście tak, jakbym znalazł się w głębokim PRL-u. A sama historia ciekawa - nawet dla mnie, nieszczególnego fana wątków szpiegowskich.
3 Chłopcy z ulic miasta (Górska Halina) - 4+ - jest recenzja: Świetlicowa społeczność
4 Noc pod Alpami (Fleszarowa-Muskat Stanisława) - 4 - lekkie rozczarowanie. Powieść ciekawa, ale zbyt krótka.
5 O zmierzchu (Ostrowska Ewa Maria (pseud. Zbyszewski Brunon lub Lane Nancy)) - 5 - świetna powieść. Recenzja będzie w artPAPIERZE.
6 Król (Twardoch Szczepan) - 4+ - podziwiam Twardocha za rzetelność w podejściu do tematu i naprawdę sprawne pióro. Natomiast "Król" zrobił na mnie mniejsze wrażenie niż "Morfina" i fenomenalny "Drach". Nie zmienia to faktu, że Twardoch jest chyba jednym z najciekawszych współczesnych pisarzy.
7 Imieniny (Musierowicz Małgorzata) - 3 - powtórka bez zmiany oceny. Jest recenzja: U Borejków na imieninach są goście i jest rodzina
8 Tajemnica Mirtowego Pokoju (Collins Wilkie (Collins William Wilkie)) - 4+ - jest recenzja: Co kryje Pokój Mirtowy?
9 Krajobraz z topolą (Dowgielewicz Irena) - 4+ - dobra literatura, stara szkoła, ciekawa problematyka odnalezienia się w rzeczywistości powojennej. Natomiast mam wrażenie, że Dowgielewiczowa dużo lepiej sprawdzała się w opowiadaniach.
10 Domostwo pani Wilcox (Forster Edward Morgan) - 6 - jest recenzja: Zagrożony świat Howards End
11 Miniaturzystka (Burton Jessie) - 4+ - może nie jest to wybitna literatura, aczkolwiek nie mogłem się oderwać. Porwała mnie ta historia, zaciekawiła, wzruszyła. Bardzo ładny język, złożone postaci, ciekawe czasy. Ci, którzy nie czytają książek, w których zwierzętom dzieje się krzywda, nie powinni po nią sięgać. Scena jest uzasadniona fabularnie, ale brutalna.
12 Przynęta (Cleeves Ann) - 4 - ciekawy kryminał, z dobrze zarysowanym tłem psychologicznym. Postać Very Stanhope jest fantastyczna - przede wszystkim ze względu na nią czytam te kryminały. Powieść trochę przegadana, ale dobrze się czyta.
13 Blondynka z podbitym okiem (Gardner Erle Stanley) - 5 powtórka bez zmiany oceny. Jest recenzja: Dwie blondynki, podbite oko i deszczówka
Użytkownik: benten 03.09.2017 12:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Oto moje sierpniowe lektu... | misiak297
Ja sama sobie się dziwię, że ciekawi mnie Collins Wilkie (Collins William Wilkie). Czytałam jego dwie książki - Kobietę w bieli i Kamień księżycowy. Zaskoczyło mnie jak bardzo wciągnęła mnie lektura pierwszej i jaką przyjemność sprawiła lektura drugiej. Ale nadal mam problem z przypisaniem do gatunku. Tajemnica... już w schowku, bo badania trzeba prowadzić dalej ;)
Użytkownik: Monika.W 04.09.2017 07:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Oto moje sierpniowe lektu... | misiak297
Pytanie o sens lektury - po co powtarzasz pozycję, której dałeś 3? I to całkiem niedawno, zatem szansa na zmianę oceny mała? Nie rozumiem. Powtarzam lektury czasem. Ale tylko jak zachwyciły albo jeśli lata temu (np. 20 lub więcej) dałam niską ocenę i podejrzewam, że wówczas nie zrozumiałam, nie dojrzałam, nie odkryłam...
Użytkownik: misiak297 04.09.2017 09:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Pytanie o sens lektury - ... | Monika.W
Niech odpowiedzią będzie "Córka Robrojka":) Czytałem w podobnym czasie co "Imieniny", oceniłem na 3. Przeczytałem w tym roku i ocenę zmieniłem na 4+:) Myślałem, że z "Imieninami" będzie podobnie. Nie było.
Użytkownik: Monika.W 04.09.2017 18:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Niech odpowiedzią będzie ... | misiak297
Rozumiem. Trochę.
Choć nie popieram. Za dużo mam nowych książek, aby wracać do niedawno źle ocenionych. Choć same powroty, takie po 20 i więcej latach, pewnie są słuszne. Zwłaszcza jak się jakąś książkę przeczytało za wcześnie, np. taką Siłaczkę.
Użytkownik: benten 03.09.2017 13:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Mój sierpień taki sobie. Jedna wysoka ocena, większość z nich pewnie niedługo zostanie zapomniana.

11. Cicha władza mikrobów: Jak drobnoustroje w ciele człowieka wpływają na zdrowie i szczęście (Collen Alanna) Pożyczka zlotowa (dzięki Marylku), bo Mamidło zupełnie straciła kontakt z rzeczywistością w obliczu tej masy książek. Bardzo ciekawa lektura, poparta wieloma życiowymi przykładami. Chociaż czasem miałam wrażenie, ze autorka popadała w zbyt umoralniający ton. Dodatkowo jak dla mnie, nie ma ona zbyt lekkiego pióra (4,5)

10. (z półki) Szkoła niezbędnych składników (Bauermeister Erica) Ta książka stała u mnie na półce chyba ze cztery lata, wzięłam do pociągu na zlot. Historyjka miła, czasem przyjemnie przeczytać, że poprawa jednego aspektu życia może zupełnie odmienić i rozjaśnić nasz świat. Chociaż końcówka już wymęczona na całego, żeby wszystkie wątki znalazły szczęśliwe zakończenie. Może czasem się tego w życiu potrzebuje, ale w tym przypadku było to już totalnie znikąd i zwykłe jump the shark co zniszczyło ogólnie przyjemne doznanie (4)

9. Rumuńskie Kawony (Lewandowski Konrad T. (Lewandowski Konrad Tomasz)) Lubię Drwęckiego i jego najbliższych, uwielbiam wykorzystanie i obracanie się wśród postaci historycznych. Wprowadzenie i zarysowanie okoliczności ciekawe, wyjaśnienie również. Tylko pośrodku trochę takie pierdy. (4)

8. Most (Banks Iain M.) Potwierdził się fakt z poprzedniego spotkania. Tym razem opowieść wciągnęła mnie dużo bardziej, ale język, jakim posługuje się autor sprawiał, że nie byłam w stanie zaangażować się w narrację i perypetie bohatera. Podsumowując: historie są bardzo ciekawe, okoliczności interesujące, ale coś w stylu autora mnie odstręcza, chyba się pożegnam. (3,5)

7. Stąpanie po szkle (Banks Iain M.) Ciekawa historia, ale jeszcze ciężko mi powiedzieć czy autor mi odpowiada. (3)

6. Księga krwi: 5 (Barker Clive) Mogę zrozumieć czemu te książki są cenione przez innych, ale ja chyba na tym spotkaniu skończę. Opowiadania - zwłaszcza pierwsze - były wciągające, ale cały czas miałam uczucie pewnego niedopracowania. (3,5)

5. Sztuka romantyczna (Baudelaire Charles (Baudelaire Karol)) Eseje na temat książek i autorów zawsze przeczytam z przyjemnością, chociaż styl Baudelaire'a to chyba ogólnie nie moja bajka. (4)

4. Jeden dzień Iwana Denisowicza (Sołżenicyn Aleksander) Do takich książek zawsze zabieram się jak pies do jeża i raz na rok, ale zawsze robią na mnie wrażenie. Historia opowiedziana w prosty sposób jeszcze bardziej działa na wyobraźnię. Ciekawe również, co po pewnym czasie uznaje się za "dobry dzień" oraz jak bardzo ludzie są zdolni do adaptacji. Pewnie po to, żeby nie postradać zmysłów. (5,5)

3. Tortilla Flat (Steinbeck John) Dla mnie to sprawnie napisane sceny z życia. Ale w żadną stronę mną nie ruszyły. Akcja: Steinbeck trwa nadal. (4)

2. Historia naturalna (Pliniusz Sekundus Gajusz (Plinius Secundus Caius)) Najciekawsza dla mnie jest możliwość sprawdzenia stanu wiedzy w starożytności, w niektórych dziedzinach byli zaskakująco zaawansowani, zwłaszcza porównując brak zainteresowania/luźne podejście do innych. Również zakochałam się w przypisach - w sumie dla nich samych warto przeczytać. (5,5)

1. W krainie Kota (Terakowska Dorota) Bardziej to dla mnie podpada pod bajkę niż pod realizm magiczny, ale lektura ciekawa. Terakowska jest zawsze na mojej liście do zapoznania się, ale rzadko mam okazję. (4)

Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 03.09.2017 15:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Ładnie mi ten sierpień wypadł, zarówno ilościowo (dwa tygodnie urlopu robi swoje!), jak i jakościowo (aż trzy szóstki? Sama sobie nie wierzę!). Niestety przez tenże urlop nie udało mi się w porę dodać recenzji, więc do kilku ostatnich na razie nie podklejam linków.

Dziennik: 1949-1956 (Márai Sándor) (6) [czytatka: Czytatka-remanentka VIII 17 ]
Miasto schodów (Bennett Robert Jackson) (3,5) [recenzja: Polityce nawet bogowie nie sprostają… ]
Na wojnie nie ma niewinnych (Jadowska Aneta) (4) [czytatka: Czytatka-remanentka VIII 17 ]
Domino (Piedziewicz Michał) (4) [czytatka: Czytatka-remanentka VIII 17 ]
Dakota (Piedziewicz Michał) (4) [recenzja: Czas płynie przez Gdynię]
Ja, Fronczewski (Fronczewski Piotr, Mastalerz Marcin) (5) [czytatka: Czytatka-remanentka VIII 17 ]
Powtórka (Woźniak Marcel) (2,5) [recenzja: Przydałaby się powtórka… pod okiem dobrego redaktora]
Istota rzeczy (Hanika Iris) (3) [recenzja: Nieszczęśliwy... cudzym nieszczęściem ]
Oberki do końca świata (Szostak Wit (właśc. Kot Dobrosław)) (5,5) [recenzja: „Byli muzykanci, byli, ale się skończyli...”[1] ]
Cesarz Ameryki: Wielka ucieczka z Galicji (Pollack Martin) (4,5) [czytatka: Czytatka-remanentka VIII 17]
W imię miłości (The Pact) (Picoult Jodi) (4) [recenzja: Bo nikt nie zauważył... ]
Córki Wawelu: Opowieść o jagiellońskich królewnach (Brzezińska Anna (ur. 1971)) (6) [ recenzja: Tak opowiedziana historia nabiera smaku ]
Księga szeptów (Vosganian Varujan) (5) [recenzja w poczekalni]
Alfred i Ginewra (Schuyler James (Schuyler James Marcus)) (5) [recenzja w poczekalni]
Więzy krwi (Gray Claudia (właśc. Vincent Amy)) (4) [recenzja w poczekalni]
Felicia zaginęła (Horst Jørn Lier) (4) [recenzja będzie w Polecane]

Akcja „Rendez-vous z Agathą Christie”
Morderstwo w zaułku (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) (4) [recenzja: Czy morderstwo, czy kradzież, Poirot sobie radzi ]

Akcja „Projekt nobliści”
Muzeum niewinności (Pamuk Orhan) (6)[recenzja w poczekalni]

Akcja „Swego nie znacie” (czyli literatura polska starsza niż 30-40 lat)
Dzieci znikąd (Boguszewska Helena) (4,5)[recenzja: Bez rodziców, bez własnego kąta ]

Akcja „Własna półka”
Obłędny numer (Paźniewski Włodzimierz (pseud. Zawisza Andrzej)) (4) [recenzja: „Kierunek – słuszny, a wszystko będzie w porządku”[1] ]

Użytkownik: OlimpiaOpiekun BiblioNETki 03.09.2017 15:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Ładnie mi ten sierpień wy... | dot59Opiekun BiblioNETki
Dorotko, czy Fronczewski jest Twój?
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 03.09.2017 15:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Dorotko, czy Fronczewski ... | OlimpiaOpiekun BiblioNETki
Nie mój i nie wiem czyj, bo nie podpisany, ale na pewno mam od kogoś z naszego regionu :-).
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 03.09.2017 19:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Dorotko, czy Fronczewski ... | OlimpiaOpiekun BiblioNETki
Aha, już wiem - jest od Jakozak, bo z tych co ocenili, tylko ona i ja bywamy na spotkaniach w Katowicach, a na pewno od Babuni przytaszczyłam.
Użytkownik: ktrya 03.09.2017 20:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Aha, już wiem - jest od J... | dot59Opiekun BiblioNETki
A Jakozak ma chyba ode mnie... Bo na półce nie widzę swojego egzemplarza. ;)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 03.09.2017 20:47 napisał(a):
Odpowiedź na: A Jakozak ma chyba ode mn... | ktrya
No to przyniosę na następne spotkanie.
Użytkownik: benten 03.09.2017 15:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Ładnie mi ten sierpień wy... | dot59Opiekun BiblioNETki
O Dzienniku tak pięknie mówili/pisali w Przejęzyczeniu, że chyba powoli do niego dorastam. Zresztą to niesprawiedliwe, bo tam o wszystkich książkach pisali pięknie.
Użytkownik: Monika.W 04.09.2017 19:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Ładnie mi ten sierpień wy... | dot59Opiekun BiblioNETki
Brzezińską mnie zaintrygowałaś. Aż 6 postawić powieści? Historycznej powieści? To chyba tylko Parnicki zasługuje (a wciąż ode mnie nie dostał).
No bo 6 dla Marai'a jak najbardziej zrozumiałe. W pełni rozumiem.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 04.09.2017 21:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Brzezińską mnie zaintrygo... | Monika.W
Tu jest powieści jako takiej niewiele - więcej historycznego eseju, którego odcinki, owszem, posklejane są wątkiem fabularnym, ale stanowi on może z 1/3 całości. Do mnie ten sposób pisania bardzo przemawia. Do Parnickiego robiłam dwa podejścia, pierwsze całkiem w młodości, drugie kilkanaście lat temu, ale zupełnie mi styl nie odpowiadał i zniechęciłam się zupełnie. Z takich już całkiem powieściowych fikcji historycznych -
Cherezińskiej podczytałam nieco w Empiku - też niekoniecznie w moim typie. Bunsch i Gołubiew, owszem.
Użytkownik: Monika.W 05.09.2017 07:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Tu jest powieści jako tak... | dot59Opiekun BiblioNETki
Coraz bardziej zachęcasz. Esej brzmi znacznie lepiej, niż powieść. A sposób pisania Brzezińskiej lubię, zwłaszcza Wody głębokie jak niebo kiedyś mnie zachwyciły. Będę czytać. Ma u mnie kredyt zaufania.

Cherezińska raczej nie, przeczytałam jedną część Korony - da się to czytać, całkiem zabawne są elementy fantasy, ale niewiele zostaje. A już Legion załamał mnie zupełnie - jak można tak zmarnować taki świetny temat.
Parnicki to pewnie większy problem. Nie uwierzę, że Ty nie docenisz go. Może źle zaczęłaś, może w złym momencie? Mnie się wydaje, że bardzo ważne jest od czego się zaczyna - można zacząć tylko od Aecjusz, ostatni Rzymianin (Parnicki Teodor) albo od Srebrne orły (Parnicki Teodor). Choć wciąż spotykam osoby, kute według mnie powinny docenić klasę Parnickiego, a jakoś im ona umyka:). Czasem degustibus jest inny, nuż bym mi się wydawało.
Użytkownik: Vemona 05.09.2017 20:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Ładnie mi ten sierpień wy... | dot59Opiekun BiblioNETki
Wahałam się, czy czytać Córki Wawelu: Opowieść o jagiellońskich królewnach (Brzezińska Anna (ur. 1971)), bo od pewnego czasu nie mam przekonania do historycznych powieści, zdecydowanie wolę inną formę, ale po Twojej recenzji dochodzę do wniosku, że spróbuję. :)
Użytkownik: koziolek910 03.09.2017 15:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
W sierpniu niewiele książek, ale raczej dobre niż złe:
1 Cecelia Ahern „Dziewczyna w lustrze”
Dziewczyna w lustrze (Ahern Cecelia)
Krótkie, nudne, nie wiem właściwie o co w tym chodziło, bo o ile pierwsze opowiadanie sens jakiś tam miało, drugie było pozbawione go zupełnie. Ocena: 3.
Joseph Finder „Instynkt zabójcy”
Instynkt zabójcy (Finder Joseph)
Książka raczej z tych przewidywalnych i lekkich, ale dobrze napisanych. Czyli bohatera polubiłam, chociaż z góry wiedziałam, jak cała historia się skończy. Ocena: 4,5.
3 A. A. Milne „Chatka Puchatka”
Chatka Puchatka (Milne Alan Alexander (Milne A. A.))
Ogromnie wzruszające i do polecenia i dzieciom i dorosłym. Coś genialnego, proste prawdy zawarte w dziecięcej książeczce to jest to, co lubię. Ocena: 6.
4 Adrian Grzegorzewski „Czas burzy”
Czas burzy (Grzegorzewski Adrian)
Ostatni tom – niestety – bo warta uwagi książka… Wzruszające losy Swiety, Marty i piotra. Intrygi, morderstwa, II wojna światowa i miłość. Wzruszył mnie tak jak poprzednim razem, na dodatek są tu wymienione moje rodzinne strony i historia jednej z rodzin podobna do historii moich dziadków. Ocena: 5,5.
5 Jeffery Deaver „Spirale strachu”
Spirale strachu (Deaver Jeffery)
Dobre opowiadania, wiele strasznych i przede wszystkim zaskakujących. Ocena: 5.
6 Renata Radłowska „Nowohucka telenowela”
Nowohucka telenowela (Radłowska Renata)
Ostatnimi czasy interesuje mnie historia Huty. Przypadkiem trafiłam na reportaż i wciągnął mnie bez reszty. Trochę wzruszył, bardziej jednak przeraził tym, jak ludzie, którzy ją budowali byli traktowani. Ocena: 5,5.
7 Witold Szabłowski „Sprawiedliwi zdrajcy – sąsiedzi z Wołynia”
Sprawiedliwi zdrajcy: Sąsiedzi z Wołynia (Szabłowski Witold)
Zacznę od najważniejszego: jest to naprawdę książka obiektywna, wiadomo, na tyle, na ile się da, ale jedna z jej bohaterek mówi mądre słowa, że każdy naród nosi w sobie jakąś prawdę. Moi dziadkowie przetrwali Wołyń, sama się zastanawiam, jakim cudem, ale jednak, dlatego musiałam to przeczytać. Polecam, choć to niełatwa lektura. Ocena: 6.
Mam nadzieję, że wrzesień będzie równie owocny.

Użytkownik: beatrixCenci 04.09.2017 02:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
1. Sezon maczet (Hatzfeld Jean) (5) - solidna pozycja o ludobójstwie w Rwandzie przedstawiająca punkt widzenia uczestniczących w niej Hutu.

2. Sowa Wesley (O'Brien Stacey) (5) - bardzo sympatyczna książka o sowie wychowywanej przez panią zoolog, bogata nie tylko w anegdoty z życia pupila, ale i całkiem naukowe informacje o zwierzętach, oraz z paroma barwnymi postaciami naukowców z Caltech.
Użytkownik: Vemona 04.09.2017 11:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Płytki umysł: Jak internet wpływa na nasz mózg (Carr Nicholas) [6] - przeraziła mnie ta książka. Świadomość, jak bardzo zmienia się mózg pod wpływem korzystania z internetu - jest porażająca. Własna półka.

Szczera prawda o nieuczciwości: Jak okłamujemy wszystkich, a zwłaszcza samych siebie (Ariely Dan) [4,5] - dobra, ale nie rewelacyjna, jakoś do mnie nie przemówiła, choć w gruncie rzeczy ciekawa. Własna półka.

Zgubna trucizna (Kwiatkowska Katarzyna (ur. 1976)) [5] - kolejne spotkanie z Janem Morawskim, podobało mi się włączenie w treść autentycznych postaci, ich życiorysów, informacje o ich działalności. Własna półka.

Agatha Christie i jedenaście zagubionych dni (Cade Jared) [4,5] - bardzo ciekawa biografia, omawiająca nie tylko owe słynne 11 dni, ale też obydwa jej małżeństwa, trudne relacje z córką, przyjaźń z rodziną szwagra, a także informacje, w których powieściach pojawiają się wątki autobiograficzne. Własna półka.

Zło czai się wszędzie (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) - powtórka w ramach Akcja czytelnicza: "Rendez-vous z Agathą Christie" - 2017, ocena bez zmian. Własna półka.

Wanna z kolumnadą: Reportaże o polskiej przestrzeni [Czarne] (Springer Filip) [5,5] - zdecydowanie pesymistyczna, ale świetnie opisująca realia. Półka pożyczek - dziękuję Marylku!!

Trzydziesta pierwsza (Puzyńska Katarzyna) [5] - bardzo dobre portrety psychologiczne bohaterów, chyba przestałam zwracać uwagę na stosowane przez autorkę powtórzenia. Własna półka.

Wymarzony dom (Kordel Magdalena) [4] - lekkie czytadełko o przeprowadzce do małego miasteczka, ale lepsze, niż się spodziewałam, bo jakoś to miasteczko nie jest przesadnie cukierkowe, a przenosiny nie stanowią wejścia do raju. Własna półka.

Więcej w czytatce - Przeczytane w 2017
Użytkownik: Marylek 06.09.2017 12:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Mój wakacyjny sierpień obfitszy był w ćwiczenia fizyczne niż w lektury :)

Źródło (Rand Ayn (właśc. Rosenbaum Alissa)) (5) recenzja: O tym, jak cel nie uświęca środków
Ludzka skaza (Roth Philip) (5,5) recenzja: Multum skaz
- kandydatka na książkę roku!
Ciemna rzeka (Indriðason Arnaldur) (4)
Cisza: Opowieść o tym, dlaczego straciliśmy umiejętność przebywania w ciszy i jak ją odzyskać (Kagge Erling) (4,5)

Szczegóły tu: Moje lektury 2017

Użytkownik: zochuna 06.09.2017 20:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Pewnie lepiej się wpisać późno niż wcale;)

Wanda: Opowieść o sile życia i śmierci: Historia Wandy Rutkiewicz (Kamińska Anna) - 5 - równie świetna biografia jak Simony Kossak;
W lesie (Neuhaus Nele (właśc. Neuhaus Cornelia)) - 4,5 - już nasyciłam się fabułami Nele Neuhaus, ale co zrobić, jak się człowiek przywiązał; na szczęście lektura bez rozczarowania;
Zbrodnia nie przystoi damie (Stevens Robin) - 4,5 - bardzo przyjemny kryminał dla młodzieży z ekskluzywną szkołą dla panienek w tle;
Herbatka z arszenikiem (Stevens Robin) - 4,5 - nadal bardzo przyjemnie z angielską arystokratyczną posiadłością w tle;
Pole Garncarza (Peters Ellis (właśc. Pargeter Edith Mary)) - 5 - ciągle to lubię i wciąż budzi to we mnie żal, że nie mogę być średniowiecznym zakonnikiem i pracować w herbarium;
O tych, którzy się rozwijali (Chmielewska Iwona) - 5
Czarownica (Iłłakowiczówna Kazimiera (Iłłakowicz I. K.), Chmielewska Iwona) - 5 - świetne historie obrazkowe;
Kokainowy blues (Greenwood Kerry) - 4
Morderstwo w pociągu (Greenwood Kerry) - 4 - to konsekwencja obejrzanego serialu, kolejne części też będę czytać:)
Nic takiego; Złe wieści; Jakaś nadzieja (St Aubyn Edward) - 5,5 - dla mnie świetne; treść porusza, a warsztat pisarski imponuje (ja chyba lubię zwięzłe teksty);
Czarny dom (May Peter) - 4,5 -vniespodziewanie zajmujące;
Stara Słaboniowa i spiekładuchy (Łańcucka Joanna) - 6 - od miesiąca myślę, czy dać 6, a niech tam - dam!Choćby za te dialogi Słaboniowej i za Mruczka;
Łaska (Kańtoch Anna) - 4,5
Wiara (Kańtoch Anna) -4,5 - nie bez wad pod względem fabularnym są te kryminały Anny Kańtoch, ale ujęły mnie bardzo wszystkim innym; ilość trupów przyzwoita;)
Ściana sekretów (French Tana) - 4 - ja mam jednak jakiś problem z powieściami Tany French - czytam wszystkie od deski do deski, a potem jestem niezadowolona (wyjątek "Lustrzane odbicie"); zwłaszcza przy tej powieści jestem zdziwiona, bo jednak ekskluzywna szkoła dla dziewcząt w tle;
Nauczycielka (Taschler Judith W.) - 4,5 - dla mnie bardzo interesujące i podoba mi się to, że dominująca gorycz sączy się nie wiadomo skąd - wszak wszyscy bohaterowie tacy normalni, właściwie nawet sympatyczni i ogólnie rzecz biorąc wszyscy chcą dobrze;
Użytkownik: Panterka 09.09.2017 12:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Wojna książek: Biblioteka i historia literatury (Tomkowski Jan) (5,5) - czyszczenie schowka
Czy bohaterowie książek czytają? A jeśli tak, to co? Czy mają swoje biblioteczki?
Prawdziwa literacka uczta. Poznajemy znane lektury od nieco innej strony. Totalne zaskoczenie było (dla mnie) przy "Panu Tadeuszu". Okazało się, że czytałam te same książki co Izabela z "Lalki" i z jednej strony dumna jestem, że czytam jak arystokratka, a z drugiej mi głupio, bo Iza to czytała raczej "żeby inni widzieli" :-).
Odróżnienie czytelnika od czytelnika świadomego, próba sformułowania kanonu czytelniczego, odpowiedź na pytanie czy mamy w domu biblioteczkę czy kolekcję... Polecam bardzo!
P.S. Muszę się podciągnąć z klasyki poezji francuskiej

Rykoszet (Stelar Marek (właśc. Biernawski Maciej)) (4,0) - Klub z Kawą nad Książką, czyszczenie schowka
Oczywiście "winna" tutaj jest Marylek, która poinformowała mnie o istnieniu dobrego kryminału szczecińskiego. Później przypadkiem poznałam autora, no a głupio nie przeczytać książki kogoś, z kim się piwo piło. Przeczytałam i nie żałuję. Bardzo dobra powieść, poza tym przyjemnie było rozpoznawać miejsca, w których akcja się działa. Volkh zaczął czytać wcześniej ode mnie i ciągnął mnie do parku, by zobaczyć miejsce znalezienia ofiary. Teraz znowu nieco się obawiam chodzić nocą po parku...

Prezenterki (antologia; Szarłat Aleksandra, Wojtczak Edyta, Loska Krystyna i inni) (5,0) - własna biblioteczka
Przypadkiem znaleziona w koszu w supermarkecie okazała się strzałem w dziesiątkę! Historia spikerek telewizyjnych. Trudne początki, opis pracy z różnych punktów widzenia, wywiady. Nie wiedziałam, że panie tak mocno wryły się w moją pamięć - czytając wywiady dokładnie słyszałam ich głosy, widziałam uśmiechy...

Droga do Woodbury (Kirkman Robert, Bonansinga Jay) (3,0) - zdjęłam z bibliotecznej półki, żeby zabić czymś czas, gdy czekałam na koleżankę. A skoro przeczytałam sto stron, to głupio odłożyć... Cóż, to jednak pomyłka była. Kirkman jest przede wszystkim rysownikiem i to widać. Fabuła była cienka i wiotka jak makaron z mnóstwem luk fabularnych i logicznych - wszystko po to, żeby ładnie opisać rozbryzgujące się zwłoki czy inny spektakularny obraz. Następnych tomów już nie przeczytam. Trójka, bo znalazłam tam kilka ciekawych pomysłów.
Użytkownik: Czajka 14.09.2017 11:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Wojna książek: Biblioteka... | Panterka
"Wojna książek: Biblioteka i historia literatury" - straszna książka. Jeszcze nie dotarłam do pięćdziesiątej strony a już kupiłam dwie książki z przypisów na Allegro. Po trzecią idę dziś do biblioteki. Tylko tyle, bo niektóre z przypisów (przypisy zwłaszcza są tam najgorsze i zabójcze) już mam.
Kto nie chce się zrujnować, nie powinien jej czytać w zasięgu internetu i księgarni stacjonarnych. Straszna książka. Straszna oczywiście dla naszych kieszeni i półek.
:D
Użytkownik: misiak297 14.09.2017 12:09 napisał(a):
Odpowiedź na: "Wojna książek: Bibliotek... | Czajka
Ech... do schowka.
Użytkownik: Czajka 14.09.2017 12:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Ech... do schowka. | misiak297
Sam mówiłeś, że nie jesteś minimalistą książkowym. :D
Użytkownik: Panterka 20.09.2017 08:34 napisał(a):
Odpowiedź na: "Wojna książek: Bibliotek... | Czajka
O tak! Po raz pierwszy przypisy czytałam z prawdziwą przyjemnością, gdyż nie były tylko wyjaśnieniami, ale dodatkową lekturą. Na szczęście sporo tytułów z przypisów mam w moim miejscu pracy, kieszeń uratowana. Ale człowiek ma ochotę od razu przeczytać wszystko, co tam jest zalecane, w tak świetnym stylu jest to podane.
Użytkownik: nutinka 18.09.2017 21:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Nadrabiam zaległości. Sie... | nutinka
I jeszcze dwie zapomniane:

Kobieta w bieli (Collins Wilkie (Collins William Wilkie)) (powtórka) - 5
Fiasko (Lem Stanisław) (powtórka) - 5,5
Użytkownik: Jabłonka 20.09.2017 20:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Hej znowu :P
Sierpniu, to moje...
Klara i półmrok (Somoza José Carlos) o żesz ty... i ony też... nie potrafiłam znaleźć miejsca po przeczytaniu (jak zawsze po tym autorze)... zgubiłam się... czy taka sztuka Prawdziwie i Rzeczywiście istnieje? Czy możliwe jest aż takie zaprzeczenie mojemu widzeniu świata... szukałam odpowiedzi... i na razie się uspokoiłam... ale książka mnie dotknęła Głęboko... i baczniej obserwuję świat... a ocena Świetna!
Telefon po północy (Gerritsen Tess) z DKK - radzę omijać... ocena dwa
Telefon po północy (Gerritsen Tess) bardzo dobra, właściwie napisana. Kolejne zakupię też. I to nie tylko dzięki Australii i Franklinowi... ale dzięki bajce i sprawnemu słowu autora... Polecam!
Amulet z Samarkandy (Stroud Jonathan) ilość demonów na początku mnie odrzuciła, nie dałabym tej książki "dziecku" do 16 lat, reszta może spróbować. Ale ocena na 3+...
Ochotnik do Auschwitz: Witold Pilecki 1901-1948 (Cyra Adam, Pilecki Witold) dobra, choć niełatwa i rozwlekła. No cóż czytałam by wiedzieć... i wiem...
Wywiad z wampirem (Rice Anne (pseud. Roquelaure A. N. lub Rampling Anne)) Dziwnie po tylu filmach i książkach i serialach i maglowaniu, międleniu i przerabianiu tematu książkę od 'napoczątku' przeczytać. 3+ bo inne były wcześniej...
Życie pszczół (Maeterlinck Maurice (Maeterlinck Maurycy)) Bardzo Dobra! z gatunku tych które koniecznie należy przeczytać jeszcze. Mądra, pełna wiedzy i słodyczy. Muszę mieć swoją by do niej wracać... '... bo pszczoła to dusza lata..."
We wrześniu też już będę... :P
Użytkownik: margines 30.09.2017 23:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Będę bronił się:P, że lepiej późno niż... jeszcze później, więc przedstawiam swój książkowy sierpień:

Syreni śpiew (Mikołajewski Jarosław) (4,5; 30 sierpnia 2017) - margines, który słyszy tylko „Syreni śpiew”
Ciocia Jadzia na wsi (Piotrowska Eliza) (4,5; 30 sierpnia 2017) - marżin i ciocia Jadzia na wsi
Ciocia Jadzia w Rio (Piotrowska Eliza) (4,5; 30 sierpnia 2017) marżin i ciocia Jadzia w Rio
marżin przedzlotowy
Mniejszy szuka Dużego (Woroszylski Wiktor) - (4,5; 24 sierpnia 2017) Bohaterowie literaccy czytający książki
Serce w butelce (Jeffers Oliver) (4,5; 20 sierpnia 2017) - marżin ma serce w butelce
Fred – wymyślony przyjaciel (Colfer Eoin, Jeffers Oliver) (5, 20 sierpnia 2017) - marżin i Fred – wymyślony przyjaciel
Hej, Szprotka! (Kowalska Agnieszka [architektura]) (4,5; 19 sierpnia 2017) Marżin woła „Hej, Szprotka!”
Muzyka pana Moniuszki (Chotomska Wanda):) 3,5; 19 sierpnia 2017 - Marżin, któremu rozbrzmiewa „Muzyka pana Moniuszki” (pomogą jej Halina Łabonarska i Piotr Olędzki)
Bobry mówią dzień bobry! (Chotomska Wanda) (5,5; 17 sierpnia 2017. PIERWSZA?! ocena) - Bobry mówią dzień bobry! I margines też!
Moja babcia gra na trąbie (Chotomska Wanda) (5,5; 15 sierpnia 2017) - moje „Chotomalia”.
Wszystko gra (Chotomska Wanda) (5,5; 15 sierpnia 2017) Marżin, u którego „Wszystko gra”, obchodzi „Chotomalia”
Furie i inne groteski (Szczygielski Marcin)! (5,5: 13 sierpnia 2017)„Bożeż ty mój!” Marżin wpada w „Furie”! - katowickie spotkanie biblionetkowe „U Babuni” 30. listopada 2014 (biblionetka też na 72% wiedziała) Bohaterowie literaccy czytający książki
Kram z literami (Chotomska Wanda) (64%) - 5, 12 sierpnia 2017
30 lutego (Chotomska Wanda) (84%) - 5, 11 sierpnia 2017
Abecadło w rymy wpadło (Chotomska Wanda) - 5, 11 sierpnia 2017
Pięciopsiaczki (Chotomska Wanda) (72%) (6! 11 sierpnia 2017)- marżin obchodzi „Chotomalia”
Jasne dni, ciemne dni (Ryrych Katarzyna (Dziki-Ryrych Katarzyna, Dziki Katarzyna, Ryrych-Korczyńska Katarzyna)) (5.5, 6 sierpnia 2017) marżin, który ma „Jasne dni, ciemne dni” Bohaterowie literaccy czytający książki
Kolor wiatru (Martini Luciana) (5, 5 sierpnia 2017) Czytajmy książki mniej popularne i mało oceniane&answer%E2%80%8B#671953 - marżin próbuje poznać „Kolor wiatru” Bohaterowie literaccy czytający książki
Wypadek (Hinton Nigel) (4, 2 sierpnia 2017) - marżin patrzy na wypadek Czytajmy książki mniej popularne i mało oceniane
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: