Dodany: 16.05.2004 09:19|Autor: jolapa
bez tytułu
Dzięki zachętom grupy pl.rec.fantastyka.sf-f dałam sobie spokój ze zmuszaniem się i odłożyłam Inne pieśni, ale żeby było sprawiedliwie, to też napiszę tylko kawałek recenzji :-). Nie no, żartuję, oczywiście po prostu nie umiem ładnie pisać.
No więc słuchajcie :-). Te inne pieśni to są z jednej strony beznadziejne, a z drugiej fajne. Tada! :-). Zdziwko lekkie chapło? :-) Nie, na serio to jest tak:
Fajny to jest pomysł, że w świecie panują inne prawa niż u nas. Ale pomysłów ja też mam dużo. Na przykład tak kiedyś sobie myślałem, jakby było dziwnie, gdyby były 3 płci i dzieci tylko z trójkątów były albo żeby w świecie można było przenosić się bez ograniczeń, jak w necie na przykład, albo żeby jak coś pomyślę, to się od razu stawało.
Z pomysłami to nie problem. Główny problem to je napisać. I tu robi się beznadziejnie, bo ten Dukaj po prostu nie umie pisać. Na sieci wyczytałem, że on duka, ale to nie to, bo on pisze nawet mądrze, bez jąkania, tyle że nudno strasznie. No po prostu nie idzie wytrzymać. Jak przy Orzeszkowej. Po drugie to dialogi jak z koszmarnej opery. Stoi dwóch gości i gada, a każda gadka na pół strony. Tyle że się przecież tak w życiu to nie mówi. Chyba że on to specjalnie tak zrobił, ale wtedy po co? No i zupełne nudy w akcji. Co dwadzieścia stron coś się dzieje, a tak opisy i gadki jak z opery. Normalnie jak w "Nad Niemnem". Do tego ten język, jakieś neologizmy z greki. Przecież to mordęga. Nie mógł wziąć na warsztat angielskiego czy niemieckiego. Byłoby łatwiej, a tak po prostu człowieka odrzuca na kilometr.
No więc sami widzicie, że mam mieszane uczucia :-). Bo z jednej strony ten inny świat mógłby być, z tą formą i materią (byle bez tej greki), ale Dukaj po prostu nie umie pisać. Więc sobie pomyślałam, że szkoda takiego talentu i sprawdziłam w Sieci, że on jest jeszcze żywy (to znaczy nie umarł jak inni wielcy pisarze przed nim) i nie jest jeszcze taki stary, więc sobie pomyślałam, że jak ktoś ma do niego kontakt, to żeby mu powiedział, żeby on on się po prostu poduczył. No, na przykład, żeby poczytał Sapkowskiego. Sapkowski ma gorsze pomysły, to znaczy nie takie mądre, ale ładnie pisze. Naprawdę ładnie, od Wiedźmina to się oderwać nie mogłam. Genialny po prostu i mi wydał się głęboki, ale filologowie mówią, że to czytadło.
A jakby on nie dał rady się poduczyć (na przykład jakby tak jak ja nie miał po prostu talentu do pisania), to mam taki jeszcze jeden pomysł. Mój tata zna człowieka, który kiedyś był dyrektorem w Polskim Radio i napisał książkę za Wałęsę, bo Wałęsa też pisać nie umiał, a przecież był nawet kiedyś prezydentem. No i ta książka wyszła jako książka Wałęsy i nawet odniosła sukces. Pomyślałam sobie, że może Dukaj by się z kimś dogadał w ten sposób. Zresztą sama nie wiem, ale coś trzeba zrobić i jakoś mu pomóc, bo on jest raczej mądry i w duecie z kimś daleko dalej by zaszedł.
No i właściwie to już wszystko. Szczerze napisałam, tak jak czuję. Nie podoba mi się po prostu okropnie ta książka. Może jestem jeszcze za młoda albo nic z tego nie rozumiem, ale pisałam szczerze. Uff, i to już wszystko. A teraz czekam na wasze komentarze. Tylko za bardzo po mnie nie jeździjcie, bo to moja pierwsza recenzja w życiu :-).
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.