Dodany: 29.08.2017 12:40|Autor: LouriOpiekun BiblioNETki

Olfaktoryczna muzyka sfer


Pachnidło (Süskind Patrick) to dość specyficzna książka - najbardziej pasuje mi określenie "baśń-makabreska". Oparta jest na pomyśle ukazania człowieka obdarzonego absolutnym zmysłem powonienia (per analogiam do słuchu absolutnego), który z absolutnych nizin społecznych i upodlenia (urodzony w gnoju, odrzucany przez mamki, sprzedany do garbarni, dotykany wszelkimi chorobami - a wszystko w uroczym Paryżu połowy wieku XVIII) dzięki mistrzostwu i geniuszowi olfaktorycznemu próbuje dokonać niezwykłych (ale nie pozytywnych) osiągnięć, tworząc arcywymyślne zapachy.

Bohater - Jan Baptysta Grenouille - jest niesympatyczny, wręcz bezduszny, odrażający w swym wyglądzie oraz w postępowaniu. Tak jego jak i tych, z którymi się stykał, spotykają dziwne i nieprzyjemne losy. Zaś sam Jan Baptysta został przez autora stworzony maksymalnie niezrozumiałym, amoralnym i pozbawionym cech społecznych indywiduum. I chyba właśnie te nieszablonowe przygody, wiele niemożliwości oraz nielogiczne postępowanie czy nielogiczności fabuły (Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu) - z ich powodu klasyfikuję tę opowieść jako baśń.

Na marginesie: uważam, iż pomysł Suskinda lepiej (choć inaczej - stworzył prawdziwego BOHATERA, a nie antybohatera) rozwinął Moers w Rumo i cuda w ciemnościach (Moers Walter) - fragment z noty: "Rumo, (...) jak każdy Wolperting [Camoński mówiący pies], posiada zdolność widzenia z zamkniętymi oczami [chodzi o powonienie właśnie]. Któregoś ranka, posługując się wyłącznie swoim nosem, wietrzy srebrne pasmo zapachu zapowiadającego oczekujące na niego w oddali szczęście [dokładnie tak, jak nić zapachu młodej paryżanki, za którą idzie Grenouille]. Zanim je jednak osiągnie, będzie musiał zmierzyć się z niewyobrażalnymi niebezpieczeństwami i przeżyje mnóstwo niezwykłych przygód".

Powieść jest bardzo dobra od strony językowej, narracja jest bardzo bogata, jakkolwiek autor lubuje się w rozbudowanych opisach i sprawnie operuje różnorodnym i specjalistycznym słownictwem (choć myli "abstrahowanie" z "ekstrahowaniem"). Można dopatrywać się drugich den albo krzywych zwierciadeł, po kilkakroć je nawet nicować:
- temat zbrodniczego geniusza;
- temat osoby odrzuconej przez społeczeństwo i dochodzącej samemu do sukcesu (indywidualnie rozumianego), także portret epoki;
- pomysł skupienia się na "lekceważonym zmyśle" - zabawa dotycząca pokazania tego, co by się stało, gdyby spróbować sterować ludźmi - literalnie wodząc ich za nos ;) ;
- dostrzegam także możliwy przytyk do pseudonauki - gdy ludzie stykający się z JBG tworzą swoje ezoteryczne teorie na temat jego zdolności lub dopasowują wnioski nt. owych zdolności do swoich pseudonaukowych idei;
- jaskinia - platońska? pogrążenie się we własnych wyobrażeniach, rozprawa ze złym światem na polu wyobraźni, ucieczka w świat fantazji i ułudy, wreszcie zderzenie z rzeczywistością, która wyciąga lepkie macki...;

==================================================​=================
Po zapisaniu powyższego zajrzałem do innych BNetkowych opinii nt. "Pachnidła". Duuużo tego jest, z niektórymi opiniami się mocno zgadzam (np. "Pachnidło", powieść genialna czy czytadło?), niektóre nasunęły mi dodatkowe tropy interpretacyjne (np. cyniczna wymowa książki), niektóre są dla mnie kuriozalne ("arcydzieło, najlepsza książka na świecie").

Z dużymi oporami sięgnąłem w końcu po "Pachnidło", ba, nawet włączyłem do Akcja CSA - Czytam Słynne Arcydzieła i lektury nie żałuję - przynajmniej dlatego, że w końcu tę niewątpliwie słynną powieść "zaliczyłem". Mam jednak pewne wątpliwości, czy zasługuje ona na miano arcydzieła; wątpię także, iż będzie wiekopomna. Ot, interesujący eksperyment literacki. Summa summarum 4.0

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 965
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: ahafia 30.08.2017 15:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Pachnidło to dość specyfi... | LouriOpiekun BiblioNETki
Dałeś mi do myślenia swoją recenzją, bo Pachnidło to książka, która mnie uwiodła przed laty. Później ją powtórzyłam pozostając w zachwycie i kupując kolejne dzieła Suskinda. Ocenę 5,5 wystawiłam z pamięci, kilkanaście lat po ostatniej lekturze i może warto powtórzyć.
Jeśli zaś chodzi o sposób, w jaki dziewczyny rozstawały się z życiem, czy nie miał on związku z zapachem uwalnianym tylko w takich okolicznościach? Coś takiego mi się po pamięci kołacze, ale mogę się mylić, bo dawno to było.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 30.08.2017 16:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Dałeś mi do myślenia swoj... | ahafia
O ile pamiętam, to nie było tak - Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu
Użytkownik: Marylek 06.09.2017 17:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Pachnidło to dość specyfi... | LouriOpiekun BiblioNETki
Na ile pamiętam (dość dawno to czytałam):

- jaskinia Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu

- wcześniej: dlaczego JBG jest tak odrażający dla innych? To bardzo ciekawe podejście: lekceważony zmysł węchu okazuje się niezbędny do zaakceptowania człowieka. JBG jest bezwonny; zauważ, że gdy "wyposaża się" w jakikolwiek zapach, staje się bardziej lub mniej akceptowany przez społeczeństwo. Gdy jest bezwonny, odrzucają go nawet mamki, choć nie potrafią mu niczego zarzucić. Zapach stanowi część człowieczeństwa; jego brak jest nie do zaakceptowania. Dlatego jest on, jak piszesz " amoralnym i pozbawionym cech społecznych indywiduum" - właśnie amoralnym, a nie niemoralnym, bo potrafi przybierając konkretny zapach, przybrać również cechy przez ten zapach symbolizowane. Na jakiś czas.

- ja nie klasyfikuję tej książki jako baśni, lecz jako alegorię. Właśnie to, że " JBG potrafił mamić zapachami wszystkich po równi, skoro na różne sposoby różni ludzie reagują na zapachy" jest alegorią wpływu zręcznego oszusta na ludzi: znane są przykłady zauroczenia dużych grup, tłumów, narodów nawet przez zręcznego, charyzmatycznego manipulatora, choć przecież ludzie różnie reagują na głos, na wygląd, na gestykulację. To mija, czasem bardzo szybko. Wystarczy, że bezpośredni wpływ przestaje działać.

Ogólnie: nie uważam "Pachnidła" za wybitne arcydzieło, ale za bardzo dobrą książkę, skoro potrafi pozostać w pamięci, porusza wyobraźnię a przede wszystkim, daje się interpretować na tak wiele różnych sposobów.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 18.09.2017 13:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Na ile pamiętam (dość daw... | Marylek
Co do jaskini - jest to także interesująca interpretacja - choć ja nadal będę wracał do Platona, a to z powodu tego, że Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu

Odrażający jest nie tylko ze względu na bezwonność - także wprost fizycznie, aparycją i brakiem umiejętności wysławiania się.

Czy to alegoria? Myślę, że można to odczytywać tak, jak to czynisz. Ja to klasyfikowałem do baśni raczej z powodu pewnych niemożliwości i niespójności charakterystycznych dla tego gatunku właśnie.

Tak, "daje się interpretować na tak wiele różnych sposobów" - choć ja mam wątpliwości, czy nie są to puste dywagacje, taka sztuka dla sztuki, nic głębszego, a jedynie - tak jak pachnidła Grenouilla są kompozycjami zapachowymi ukrywającymi jego bezwonność - pewna pustka treści, przykryta kompozycją "zapachu" literackiego: zgrabny język, intryga, niedopowiedzenia (które wg mnie raczej są zaplanowane na "otworzenie furtki interpretacyjnej"), szokujące opisy dodające pikanterii. Tak, to chyba dobrze oddaje moje wrażenia - ta powieść to kompozycja literacka, a nie głębsze Dzieło. Tak jak kompozycją było pachnidło Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: