"Pachnidło" to zapach mojej młodości...
Czytałam "Pachnidło" będąc w szkole średniej - pierwsza czy druga klasa liceum... Pamiętam, że była to jedna z książek, które dosłownie połknęłam. Była tak inna od tego, co wówczas czytałam... Klimat tej książki po prostu ujął mnie za serce. Wydawało mi się, że sięgam po WIELKĄ, AMBITNĄ LITERATURĘ ŚWIATOWĄ. Teraz wiem, że była to po prostu naprawdę dobra, fascynująca pozycja, ale z perspektywy moich doświadczeń czytelniczych mogę stwierdzić, że nie zaliczam "Pachnidła" do kanonu moich lektur obowiązkowych... choć może powinnam przeczytać ją raz jeszcze.
Pamiętam, że poleciłam ją mojej przyjaciółce, która czytała "Pachnidło" pod ławką w czasie lekcji polskiego. Podeszła do niej nauczycielka i z niewysłowioną ironią w głosie kazała jej "schować do plecaka to romansidło". Strasznie nas to ubawiło - polonistka mająca braki w literaturze światowej...
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.