Na samym początku muszę powiedzieć, że nie jest to typowa książka fantastyczna. Nie mamy tutaj podróży w czasie, robotów, wojen międzygalaktycznych itp. Treścią utworu jest człowiek, i świat w nim się znajdujący. Autor przedstawia teorię, że głęboko w ludzkim umyśle znajdują się "dziwne stwory" - tytułowe pasożyty, które czerpią z ludzi energię, kontrolują ich i wykorzystują od stuleci, uniemożliwiając wykorzystanie pełnych zdolności.

Głównym bohaterem powieści jest profesor Gilbert Austin. Po niespodziewanym samobójstwie swojego przyjaciela Karla Weissmana, postanawia bliżej zbadać sytuację i odkrywa wskazówki zostawione mu przez przyjaciela. Z czasem pozna przerażającą prawdę o stworzeniach zamieszkujących ludzkie umysły, ba, będzie musiał się przed nimi bronić. Treść książki skupia sie na walce Austina i jego grupy (znajdzie podobych sobie) ze stworzeniami, które zagrażają ludzkości jak nigdy dotąd.

Czy ludzie są skazani na porażkę? Austin i jego towarzysze, wykorzystując fenomenologię Husserla i siłę płynącą z najgłębszych podkładów podświadomości, zdają się wierzyć w zwycięstwo. Czy osiągną sukces? A jeśli tak, to co się wówczas stanie? Czy staną się nadludźmi?

Przeciw sobie mają nie tylko pasożyty, ale również ludzi, których oni kontrolują...