Oprócz pisarzy ,książki współtworzą ilustratorzy. Podobnie jak okładki, ilustracje ułatwiają decyzję o przeczytaniu lub kupienie książki. Oto kilka nazwisk: ANTONI UNIECHOWSKI (np."Koniec i początek świata" M. Kann z 1987r.) ; JAN MARCIN SZANCER (wspaniałe wyd. "Baśni Andersena" z r.1990 i wcześniejsze, "Bajki Krasickiego", "Pinokio"...); GWIDON MIKLASZEWSKI (m.in. "Za minutę pierwsza miłość" Hanny Ożogowskiej); STANISŁAW ROZWADOWSKI ( "Opowiadania wybrane " J.Grabowskiego,wyd.z 1987r.); MARIA ORŁOWSKA-GABRYŚ ( "Od dziś za tydzień" M.E.Letki wyd. z 1988r., "Stary Koń czyli wędrówki ku tajemniczym historiom" wyd.z 1977r.); ANNA KOŁAKOWSKA ( "Nasza babcia" I.Kleberger wyd. z 1986r.); ZBIGNIEW JUJKA (Ciągle modny grzech pierworodny. Żarty rysunkowe i anegdoty kościelne." Zbigniew Jujka i Andrzej Żmuda,projekt okładki-K.Mordarski,wyd.2009r); SZYMON KOBYLIŃSKI ( seria o przygodach p. Samochodzika, podręcznik do nauki historii). Nie da się tutaj wymienić wszystkich ilustratorów. Ja wymieniłam akurat tych, ponieważ książki z ich ilustracjami miałam pod ręką. Czytelnicy książek (a szczególnie dzieci ) rzadko zwracają uwagę na nazwiska ilustratorów. Dla mnie, okładki książek oraz ilustracje są tak samo ważne jak tekst. Dirmaka