Wyniki nowych badań pokazują, że walka z piractwem wcale nie poprawia legalnej sprzedaży książek. Doktor Michał Krawczyk, ekonomista z Uniwersytetu Warszawskiego, przeprowadził  wraz ze swoim zespołem eksperyment, który pokazał, że negatywne i pozytywne efekty nielegalnego rozpowszechniania książek nie wpływają zasadniczo na rynek.

Analizie poddano około 240 tytułów należących do różnych gatunków literackich, które ukazały się w 2016 roku w polskich księgarniach. W badaniu wzięło udział dziesięć wydawnictw. Książki podzielono na podobne pary dobrane w ten sposób, by ich sprzedaż dało się porównać. Następnie jedną pozycję z pary poddano ochronie antypirackiej (specjalna agencja przez rok usuwała nielegalne kopie około 120 książek), drugą pozostawiano bez nadzoru. Krawczyk twierdzi, że wiele portali udostępniających użytkownikom pliki, błyskawicznie reagowało na wezwania do usunięcia danych, więc szybko i skutecznie zatrzymywano przepływ pirackich kopii w internecie.

Po zakończeniu eksperymentu okazało się, że w obu grupach sprzedaż książek była porównywalna, a więc nie miało znaczenia, czy czytelnicy mieli trudny dostęp do nielegalnych tytułów, czy też z łatwością mogli je znaleźć. Krawczyk podsumowuje wyniki badania w słowach: „może być np. tak, że ktoś najpierw ściągnie sobie piracki plik, ale potem stwierdzi, że książka jest na tyle dobra, że chce ją kupić. Albo poleci tę książkę innej osobie, która potem tę publikację kupi”.

*

Źródło: nowyobywatel.pl