Dodany: 03.06.2010 18:24|Autor: joanka70

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Żydówka Noemi
Stegner Jerzy

1 osoba poleca ten tekst.

Bez stereotypów


Biorąc książkę do ręki ciekawa byłam, dlaczego w latach sześćdziesiątych władze zakazały wydania tej powieści. Dopiero teraz ukazuje się ona po raz pierwszy drukiem. Przecież książek o czasach wojny, getcie, Żydach, zagładzie jest niemało. Wszystkie one opisują tamte czasy w pewien schematyczny sposób - ukazują bestialstwo Niemców, cierpienie ofiar, różne sposoby ludzi na radzenie sobie z tymi jakże mrocznymi czasami. Nie umniejszając problemu, pomyślałam sobie - chyba nie mam ochoty na tego typu ciężką literaturę.

Ale jednak...

Od pierwszych stron dało się wyczuć, że to nie będzie książka martyrologiczno-bohatersko-wojenna. A po przeczytaniu całości już wiem, dlaczego władze nie chciały wydać jej drukiem. Ponieważ autor w sposób dość brutalny pokazuje prawdziwe oblicze tamtych czasów. Wychowana na "Kamieniach na szaniec", "Medalionach" i opowiadaniach Borowskiego, przeżyłam swego rodzaju wstrząs. Ale po głębszym namyśle doszłam do wniosku, że niepotrzebnie byłam aż tak zdziwiona. Przecież Żydzi to też ludzie - z całym bagażem zalet i wad.

W tej powieści nie ma złych Niemców i dobrych Polaków, którzy ratują Żydów w różnych kryjówkach, nie ma cierpiących Żydów biernie poddających się swojemu losowi. Owszem, są i takie postaci, ale one przewijają się niejako w tle. Na pierwszym planie są Żydzi, którzy kolaborowali z okupantem, sprzedawali Polaków i swoich rodaków za ciężkie pieniądze, podstępem wydzierali tajemnice konspiracji. Porządni Polacy, którzy ze strachu przed śmiercią przeganiali Żydów ze swoich podwórek, biciem i wyzwiskami bronili się przed ich obecnością. Trwała wojna. Każdy chciał przeżyć.

Stegner z całą szczerością pokazał, w jaki sposób ludzie zdobywali jedzenie - czy okradając okupanta? To byłoby piękne, prawda, ale na dłuższą metę raczej nierealne. Trzeba było prowadzić handel wymienny - informacje za pieniądze lub żywość, wciąż trzeba było mieć coś do zaoferowania, coś na wymianę.

W tym wszystkim zakochany chłopak poszukujący Noemi, która mu raz mignęła i zapadła głęboko w pamięć i w serce.

Książka ważna, dopełniająca obraz tamtych czasów. Nie można traktować wojny jak czasu bohaterów walczących ze złymi Niemcami. Bohaterowie to też ludzie. Mają swoje słabości. A biedne Żydówki - czy wszystkie były zawsze tylko ofiarami? One przecież też musiały sobie radzić, żeby przeżyć.

Ta powieść z pewnością kolidowała z tym, co komunistyczne władze serwowały Polakom. Nałkowska, Borowski, Kamiński. Tamte powieści są ważne, nie umniejszam ich roli, ale nie powinny być jedynym przekazem o wojnie.

Polecam gorąco tę powieść. Może niekoniecznie na wakacje, ale naprawdę warto się nad nią zatrzymać i pomyśleć.


[recenzję zamieściłam na swoim blogu]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 5004
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 5
Użytkownik: marquez 06.06.2010 14:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Biorąc książkę do ręki ci... | joanka70
"Przecież Żydzi to też ludzie - z całym bagażem zalet i wad." - dziękujemy Pani za to odkrycie, będące wynikiem, jak czytamy, głębszego namysłu. Proponuję pójść dalej tym tropem i odkryć jeszcze jakieś związki pomiędzy Żydami a ludźmi, poza tymi, które była Pani łaskawa ujawnić w swej recenzji.
Użytkownik: sowa 11.06.2010 14:42 napisał(a):
Odpowiedź na: "Przecież Żydzi to też lu... | marquez
Może zamiast wyrywać to zdanie z kontekstu, spójrz na nie jak na część całej wypowiedzi? Wtedy widać, o co rzeczywiście chodziło autorce recenzji.
Użytkownik: marquez 12.06.2010 12:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Może zamiast wyrywać to z... | sowa
"Przecież Żydzi to też ludzie - z całym bagażem zalet i wad." - w jakikolwiek kontekst to zdanie włożyć, czy też jakiegokolwiek kontekstu go pozbawić - pozostaje obraźliwym. Jeśli próbuje mnie Pani przekonać, że recenzja pokazuje stereotypizację pisania o Żydach w kontekście Holokaustu, to co najmniej od czasu wydania "Zdążyć przed Panem Bogiem" nie ma o czym pisać. Niech nawet będzie, że Pani Joanna Gołaszewska podkreśla tym zdaniem dokonaną w recenzowanej książce dekonstrukcję obowiązującej narracji wojennej (mocno naciągana teza), ale, na Boga, robi to zezwalając Żydom na bycie ludźmi. Czy to jest aby na pewno dobry argument?
Użytkownik: berserkerka 18.08.2010 19:04 napisał(a):
Odpowiedź na: "Przecież Żydzi to też lu... | marquez
Autorka tej recenzji chyba nie chciała wyrazić nic złego o Żydach w tym zdaniu - tak przynajmniej mi się wydaje. Chodziło jej chyba o to, że nie można generalizować, tzn. mówić, że Żyd jest zawsze tym pokrzywdzonym, a Niemiec potworem. Wszystko zależy od człowieka, jego charakteru, sytuacji w jakiej się znalazł i masy innych rzeczy.
Co do książek nie tylko czarno-białych na ten temat polecam "Początek" Szczypiorskiego i "Złodziejkę książek" Zusaka.
Użytkownik: nikita181 09.06.2010 21:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Biorąc książkę do ręki ci... | joanka70
Dzięki za recenzję, chętnie przeczytam, ostatnio fascynuje mnie ten temat. ja polecam książkę : Czterdzieści twardych Barbary Stanisławczyk. Tam tez są inne kolory, nie tylko biały i czarny.
Pozdrawiam serdecznie.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: