Dodany: 05.08.2017 00:09|Autor: yyc_wanda

Przeczytane: Q3, 2017


LIPIEC
Kot, który znał Szekspira (Braun Lilian Jackson) (US/Michigan-1988); ocena: 3
I znowu zaczęłam czytać nową dla mnie serię od środka. Może to jest powodem, że do żadnej nie mogę się przekonać? Tym razem tom siódmy z dwudziestu dziewięciu. Czytało się lekko, ale bez większego zainteresowania. Takie to wszystko było blade i niezbyt wciągające. Nadmiar postaci, z których większość jest ledwie zarysowana. Kręcą się po powieści, niewiele do niej wnosząc. Może to i ma sens jak się czyta księżki w odpowiedniej kolejności, ale jako samodzielna powieść „Kot, który znał Szekspira” nie robi najlepszego wrażenia. A beztroska z jaką autorka niszczy w powieści historyczne budynki miasteczka, budziła mój sprzeciw i zrodziła niechęć do całej serii. Jakoś nie ciągnie mnie do kontynuowania znajomość z Jimem i kotami.

Trzynaście powodów (Asher Jay) (US/CA-2007); ocena: 2
I znowu okrzyczany bestseller, który według mnie jest stekiem bzdur. Hannah popełnia samobójstwo i wysyła kasety magnetofonowe do 13 osób, które obciąża winą za swoją decyzję. Powieść ta, prawdopodobnie, miała uzmysłowić młodzieży tragiczne skutki mobbingu, jednak jej przesłanie wypadło na tyle blado i nie przekonywująco, że rozmyły się dobre intencje autora i zamiast manifestacji anty-mobbingowej otrzymujemy gloryfikację samobójstwa. Postać Hannah urasta do roli tragicznej bohaterki, a jej „prześladowcy” zostają ukarani – jeśli nie w sposób dosłowny, to poprzez dręczące ich wyrzuty sumienia. Właściwie trudno nazwać osoby obwiniane przez Hannah prześladowcami, bo przykrości, którym musiała stawiać czoła, były częścią szkolnego życia i z mobbingiem nie miały nic wspólnego, ona sama zaś podejmowała karkołomne decyzje, często urągające logice. Niektóre z nich miały dalekosiężne skutki i siłę rażenia dużo większą niż cokolwiek, co przytrafiło się jej samej. Trudno było mi polubić czy nawet współczuć głównej bohaterce, która była osobą wybitnie egocentryczną i wyrachowaną i nawet akt samobójstwa był z jej strony decyzją podjętą na zimno, z zamiarem ukarania osób jej nieżyczliwych, czy też nie zadających sobie trudu zrozuminia głębi jej skomplikowanej osobowości. A już szczytem egocentryzmu i braku empatii było Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu
Powieść Jay Ashera cieszy się dużym powodzeniem, ale obawiam się, że może być odczytana przez młodzież inaczej, niż by życzył sobie tego autora. Nie widzę tu pozytywnych rozwiązań, które mogłyby odciągnąć potencjalnych samobójców od tego drastycznego kroku. Natomiast widzę zachętę – zobacz jak będą po tobie płakać, jak będą bić się w piersi i żałować. Nie jest to najlepszy przykład jak radzić sobie ze stresem i problemami typowymi dla wieku dorastania. A już obarczanie winną innych za niepowodzenia i brak działania we własnej obronie, to już najgorsze z możliwych scenario.

Enchanting Lily - Anjali Banerjee (US/Pacific Northwest-2012); ocena: 3
Lily, młoda wdowa, likwiduje dom i biznes, który prowadziła razem z mężem i przenosi się na małą wyspę Shelter Island położoną na Pacyfiku. Tu otwiera sklep z klasyczną odzieżą używaną i próbuje się zasymilować z mieszkańcami wyspy. Pomaga jej w tym zaczarowany kot, który budzi ogólne zainteresowanie i ściąga klientelę do nowego biznesu. Tak więc mamy powieść, w której realizm magiczny przeplata się z romansem, a leniwą atmosferę małego miasteczka ubarwiają plotki i historie pojedynczych osób.
Książkę tę wybrałam ze względu na okładkę – piękny kot o dwukolorowych oczach, którego czarowi nie mogłam się oprzeć. Sama powieść – przeciętna, ale w sam raz na lipcowe upały, gdy przegrzany mózg odmawia angażowania się w głębsze przemyślenia.

SIERPIEŃ
Sekretne życie drzew (Wohlleben Peter) – (Germany-2015) - niezainteresowana
Pierwsze rozdziały przeczytałam z ciekawością, ale później robi się nudno, informacje się powtarzają, a antropomorficzne traktowanie drzew zaczyna denerwować. Wierzę w ukrytą inteligencję wszystkiego co żyje, ale, okazuje się, że sekrety drzew nie interesują mnie na tyle, by brnąć przez całą książkę. Jest to jedna z niewielu pozycji, którą odkładam nieprzeczytaną.

Every Secret Thing - Kearsley Susanna; (Canada/Ontario-2006); ocena: 5
Kate, dziennikarka z Kanady, przebywa w Londynie, zdając relacje z odbywającego się tam procesu kanadyjskiego przestępcy. Któregoś dnia, podchodzi do niej starszy mężczyzna, twierdząc, że chciałby jej opowiedzieć historię morderstwa sprzed lat, którego sprawca nigdy nie został ukarany. Opublikowanie tej historii w prasie, mogłoby wpłynąć na ponowne zainteresowanie sprawą i ukaranie mordercy, który wciąż żyje na wolności. Kate nie jest zainteresowana, póki nieznajomy mężczyzna nie wspomni jej babci, z którą niewątpliwie znał się w przeszłości. Ale zanim Kate dowie się szczegółów, mężczyzna ginie, a Kate na własną rękę będzie starała się rozwiązać zagadkę morderstwa z przeszłości.
Bardzo dobry kryminał, a raczej historia szpiegowska, sięgająca korzeniami czasów WWII, ze świetnie nakreślnym tłem historycznym. Dowiadujemy się o pracy kanadyjskich dziewcząt w BSC (British Security Coordination) w Nowym Yorku, agencji szpiegowskiej prowadzonej przez legendarnego już Sir Williama Stephensona aka Intrepid; o trenowaniu szpiegów w kanadyjskim Camp X, a potem, gdy akcja przenosi się do Lizbony, o malowniczej mozajce szpiegów z całego świata, skupionych w tym właśnie mieście. Nie braknie też romantycznej historii o miłości, która, choć przetrwała wojenną zawieruchę, nie miała szansy na spełnienie.
Moje pierwsze spotkanie z Susanną Kearsley, ale na pewno nie ostatnie. Nie przeraża mnie nawet fakt, że w jej dorobku znajdują się głównie romanse paranormalne, bo powyższą książką udowodniła, że potrafi kreować ciekawych i wiarygodnych bohaterów, którch losy poruszają wyobraźnię i wzbudzają empatię czytelnika.

WRZESIEŃ
Mężczyzna imieniem Ove (Backman Fredrik) (Sweden-2012); ocena: 5.5
Ove nie należy do osób towarzyskich, nie ma wylewnej natury i nie obnosi się ze swoimi uczuciami. Jest oschły, zamknięty w sobie, wymagajacy i zrzędny, ale pod tą skorupą kryje się złote serce, o którym, oprócz jego żony, nie wie nikt, nawet on sam. Ove jest człowiekiem zasad, które przestrzega rygorystycznie i wymusza ich przestrzeganie na innych. Sąsiedzi uważają go za dziwaka, co go mało obchodzi, bo jedyną osobą, której opinia się liczy, jest jego żona. Żona i praca, to są dwa ogniwa, które łaczą go ze światem i nadają sens jego egzystencji. Ale kiedy żona umiera, a parę miesięcy później zakład pracy wysyła go na wcześniejszą emeryturę, w ramach udostępniania miejsc pracy dla młodej generacji, nic już nie jest w stanie wypełnić pustki w życiu Ove. Nadszedł więc czas, by połączyć się z Sonią w zaświatach.
To nie jest dołująca książka o depresji samotnego wdowca. Wręcz przeciwnie. Ove nie zna słowa depresja. Ove ma nowy cel w życiu, do którego dąży i tym celem jest połączenie się z ukochaną żoną. Ove wie, że wszystkie sprawy ziemskie muszą być domknięte i zakończone, bo będzie z nich musiał zdać relację przed Sonią. Napisał więc testament, anulował subskrybcję gazety i wyłączył ogrzewanie. Nie będzie przecież na darmo wydawał pieniędzy. Jest tylko jeden problem z namolną sąsiadką w zaawansowanej ciąży, która niespodziewanie i w najbardziej nieodpowiednich momentach wpada jak burza w jego spokojne życie, absorbując jego uwagę swoimi kłopotami. No, ale jak tu nie pomóc kobiecie w ciąży? Co by na to powiedziała Sonia, że zostawił ją bezradną i bez pomocy, zbyt zajęty własnymi sprawami?
To nie jest dołująca książka. Wręcz przeciwnie. Oschła i zrzędna natura Ove w zetknięciu z żywiołową naturą sąsiadki jest motorem wielu komicznych sytuacji. Ale pomimo humorystycznej oprawy, powieść Backmana dotyka smutnych raeliów życia samotnego wdowca, który po utracie wieloletniej towarzyszki życia, czuje się wyobcowany, nikomu niepotrzebny i powoli traci łączność z otaczającym go światem.

Bogaty albo biedny: Po prostu różni mentalnie (Eker T. Harv) (CAN/ON-US/AZ-2005); ocena: 6
Ludzie dzielą się na biednych, średnio zamożnych i bogatych. Tych ostatnich jest najmniej. Dlaczego? Dlaczego tak trudno odbić się od dołka, poszybować powyżej przeciętnej i dołączyń do grupy bogaczy? Harv Eker twierdzi, że przeszkodą są bariery psychologiczne. Większość z nas pochodzi z rodzin biednych lub średnio zamożnych. Szczytem marzeń naszych rodziców było dostać stałą, dobrze płatną pracę. Przejęliśmy od nich te same marzenia, umocnione przez szkolną i społeczną propagandę. Dobre wyniki w nauce, konkretny zawód i praca na pełnym etacie – oto wpojone w nas ideały, z którymi wkraczamy w dorosłe życie. Bez pracy nie ma kołaczy. Cudza praca nie wzbogaca. Oszczędnością i pracą ludzie się bogacą... Oj, nasłuchaliśmy się tego w szkole i w domu i zakodowali w naszych umysłach jako drogę do sukcesu. O inwestycjach i dochodach pasywnych nikt nas nie uczył. Nawet własny biznes traktowany jest nieufnie ze względu na brak stabilizacji i związane z nim ryzyko. Grunt to dobry pracodawca. Ale pracując na etacie sprzedajemy swój czas - 8 godzin dziennie. Pracując dla siebie – sprzedajemy swoje pomysły i inicjatywę. Czas jest ograniczony; pomysły niekoniecznie.
W książce „Bogaty albo biedny” Harv Eker tłumaczy jak można zmienić zaprogramowaną od lat mentalność i wyzbyć się przekonań, które ograniczają nasz potencjał i stoją na drodze do sukcesu. Krok po kroku prowadzi czytelnika przez 17 zasad, którymi kierują się ludzie bogaci, a które, z takich czy innych względów, większość z nas omija. Musimy zmienić swój wewnętrzny „schemat pieniędzy i sukcesu” – przekonuje nas autor. Trudno zarobić milion, kiedy ktoś uważa, że 3 tys. to już niezła pensja. Musimy polubieć pieniądze i ludzi bogatych. Zazdrość, i negatywne opinie na temat bogactwa, do majątku nas nie doprowadzą. Musimy uwierzyć w siebie, w swoje możliwości i w to, że każdy z nas ma kontrolę nad własnym losem, a nie na odwrót.
Książka Ekera koncentruje się głównie na sferze finansowej, ale jego rady są uniwersalne i mogą być stosowane w każdej innej dziedzinie. Warto ją polecić nawet tym (a może zwłaszcza tym), którzy uważają, że „pieniądze szczęścia nie dają”.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 780
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: Marylek 05.08.2017 07:44 napisał(a):
Odpowiedź na: LIPIEC Kot, który znał S... | yyc_wanda
Dzięki temu, co napisałaś, wywaliłam "Trzynaście powodów" z mojego przepełnionego schowka. Dziękuję!
Użytkownik: yyc_wanda 05.08.2017 17:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki temu, co napisałaś... | Marylek
I słusznie. Szkoda czasu na takie bzdety.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: