Dodany: 01.08.2017 17:19|Autor: Marylek

Czytatnik: N

Źródło - cytaty


Ważne jest, byśmy pamiętali, że jedyną bezpośrednią, introspekcyjną wiedzą o człowieku, jaką każdy z nas posiada, jest wiedza o samym sobie. (12)


Próbował wyjaśniać i przekonywać. Wiedział, że to bezcelowe, gdyż to, co mówił, trafiało w próżnię. Nie istniała osoba zwana panią Wilmot; była jedynie skorupa wypełniona opiniami jej przyjaciół, pocztówkami, które widziała, powieściami z życia ziemiaństwa, które czytała - to do tego musiał się zwracać, do tej bezcielesnej powłoki, niezdolnej go usłyszeć ani odpowiedzieć mu, głuchej i bezosobowej jak gałgankowa kukła. (187)


Pan Mundy słuchał obojętnie, a Roarkiem znów owładnęło uczucie bezradności: nie było kogoś takiego, jak pan Mundy, były jedynie cienie, dawno martwe, osób, które zamieszkiwały kiedyś Posiadłość Randolpha. Cieni nie da się ubłagać, ani przekonać. (188)


Dwanaście twarzy przed nim miało rozmaite rysy, ale było coś - nie barwa ani wyraz twarzy - co łączyło je wszystkie, niczym wspólny mianownik, coś, co rozmazywało je tak, że przestawały być twarzami, a stawały się pustymi owalami. Mówił do wszystkich. Mówił do nikogo. Nie słyszał odzewu ani nawet echa swoich słów uderzających o membrany ich bębenków usznych. Słowa wpadły do studni, uderzając po drodze w kamienne przyczółki, z których każdy odmawiał przetrzymania ich dłużej, odsyłał je do następnego, odrzucał, by poszukiwały dna, którego nie było. (191)


Matka Ellswortha była chudą, niespokojną kobietą, która przyjęła i odrzuciła pięć wyznań religijnych w ciągu dziewięciu lat. Miała delikatne rysy twarzy, które uczyniły ją piękną na kilka zaledwie lat życia, na lata pełnego rozkwitu, nigdy przedtem i nigdy potem. Ellsworth był jej idolem. Jego starsza o pięć lat siostra Helen była wesołą, nie wyróżniającą się dziewczyną, nie piękną, ale ładną i zdrową; nie sprawiała problemów. Ellsworth z kolei od początku by wątłego zdrowia. Matka uwielbiała go od momentu, w którym lekarz oświadczył, że jest zbyt słaby, by przeżyć. Czuła się dowartościowana poczuciem własnej wspaniałomyślności, której przejawem była owa miłość do tak mało inspirującego obiektu: im brzydszy i bardziej siny był mały Ellsworth, tym bardziej namiętna była jej miłość do niego. Poczuła niemal rozczarowanie, gdy przeżył i nawet nie został inwalidą. Helen niewiele ją obchodziła; w miłości do Helen nie było męczeństwa. Dziewczyna zasługiwała na miłość w sposób tak oczywisty, że wydawało się sprawiedliwe ją jej pozbawić. (337)


Pierwszą kampanią "Sztandaru" był apel o pieniądze na cel charytatywny. Wydrukowano obok siebie dwie opowieści zajmujące równą ilość miejsca. Jedna dotyczyła zmagającego się z losem młodego naukowca, głodującego na strychu, pracującego nad wielkim wynalazkiem. Druga opowiadała o pokojówce, kochance straconego mordercy, oczekującej nieślubnego dziecka. Pierwszą opowieść zilustrowano wykresami naukowymi, drugą - zdjęciem dziewczyny o ustach wygiętych w podkówkę, o tragicznym wyrazie twarzy i w rozchełstanym ubraniu. "Sztandar" prosił czytelników o pomoc dla tych nieszczęśników. Otrzymał dziewięć dolarów i czterdzieści pięć centów dla naukowca; tysiąc siedemdziesiąt siedem dolarów dla samotnej matki. (470)


Ludzie nie chcą mieć wokół siebie niczego oprócz luster. Żeby odbijały ich, kiedy oni odbijają innych. (491)


Sądzisz, że będziesz miał dość odwagi, by zdobyć się na wyczyn dla siebie najtrudniejszy: na odpoczynek? (697)


Człowiek, który oszukuje i kłamie, ale zachowuje pozory. Wie, że jest nieuczciwy, ale inni myślą, że jest uczciwy więc otrzymuje szacunek dla siebie z drugiej ręki. Człowiek, który zbiera laury za osiągnięcie nie będące jego własnym. Wie, że jest mierny, ale w oczach innych jest wielki. Sfrustrowany nieszczęśnik, który głosi miłość do słabszych i kurczowo się tego trzyma, aby poprzez porównanie z nimi wykazywać swoją wyższość. Człowiek, którego jedynym celem jest zarabianie pieniędzy. Nie widzę nic złego w pragnieniu zarabiania pieniędzy, ale są one jedynie środkiem prowadzącym do jakiegoś celu. Jeśli ktoś pragnie ich dla swoich własnych celów, takich jak inwestowanie w swój przemysł, tworzenie, nauka, podróże, wygody - jest całkowicie moralny. Ale ludzie, którzy umieszczają pieniądze na pierwszym miejscu, nie należą do tej kategorii. Osobiste wygody to sfera ograniczona. Tym, czego pragną, jest ostentacja: pokazać , zaszokować, rozbawić, zrobić wrażenie na innych. To powielacze. Popatrz na nasze tak zwane działania kulturalne. Na mówcę, który rozsiewa jakieś pożyczone, odgrzane, nic nie mówiące nic, które nic dla niego nie znaczy, i na ludzi, którzy tego słuchają i nic ich to nie obchodzi, ale siedzą tam, żeby móc powiedzieć znajomym, że byli na wykładzie wygłoszonym przez sławne nazwisko. To wszystko powielacze. (703)


Ludzie mają przeciwko tobie broń. Logikę. Rozum. Musisz więc postarać się odebrać im go. Nadkruszyć fundamenty, na których się opiera. Bądź jednak ostrożny. Nie zaprzeczaj niczemu. Nigdy niczemu nie zaprzeczaj, bo sprawa wymknie Ci się z rąk. Nie mów, że rozum jest zły — choć był ktoś, kto to powiedział i odniósł oszałamiający sukces. Mów jedynie, że rozum jest ograniczony. Że istnieje coś ponad nim. Co? W tej kwestii też nie musisz wypowiadać się zbyt jasno. Możliwości są niewyczerpane. „Instynkt", „uczucie", „objawienie", „boska intuicja", „materializm dialektyczny". Jeżeli dasz się złapać w jakimś ważnym miejscu i ktoś powie ci, że twoja doktryna nie ma sensu — będziesz na to przygotowany. Mówisz mu, że istnieje coś, co jest po-nad sensem. Że nie powinien próbować myśleć: musi czuć. Wierzyć. Odrzuć rozum, a wygrasz każdą grę. Wszystko będzie szło tak, jak sobie zażyczysz, kiedykolwiek sobie tego zażyczysz. Złapałeś go. Czy można rządzić człowiekiem myślącym? Nie potrzebujemy ludzi myślących. (740)


Minął otwarty marmurowy dworek z wcinającą się głęboko w budynek jamą wypełnioną światłem, z której tryskał strumień zimnego powietrza z klimatyzacji. Było to kino; na markizie widniały litery w kształcie tęcz: "Romeo i Julia". Obok szklanej kolumny kasy stał stojak z plakatem: „Bill Shakespeare to nieśmiertelny klasyk! Ale nie ma w tym nic intelektualnego! To po prostu zwykła ludzka historia miłosna. Chłopak z Bronksu poznaje dziewczynę z Brooklynu. Zupełnie jak twoi sąsiedzi. Jak ty i ja". (767)



...................

Wszystkie cytaty pochodzą z książki Źródło (Rand Ayn (właśc. Rosenbaum Alissa))


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 898
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: