Dodany: 02.06.2010 11:52|Autor: martucha_

Barwny świat


Dubhe po ucieczce z Gildii wraz z czarodziejem Lonerinem przeprawia się przez rzekę Saar do Nieznanych Krain w poszukiwaniu Sennara, który być może zdoła ponownie pomóc uratować Świat Wynurzony przed powrotem Tyrana. Może on także pomóc Dubhe uwolnić się od klątwy rzuconej przez Gildię. Jednak w ślad za nimi wyrusza zabójczyni – Rekla, która pragnie zmieścić się na młodej dziewczynie za ucieczkę z Sekty i ofiarować jej krew Czarnemu Bogu - Theenarowi. W inną podróż udaje się gnom Ido, który ma odnaleźć syna Sennara i uchronić go przed Zabójcami, pragnącymi jego ciała dla swojego Boga.

Pierwsza część tej trylogii bardzo mi się podobała, ale druga mnie po prostu zachwyciła. Dlaczego? Po pierwsze, pełno w tej historii uczuć i emocji. Dubhe to zagubiona nastolatka, która musiała zbyt wcześnie wydorośleć. Dojrzewała w brutalnym świecie zabójców, musiała ciągle uciekać, chować się, kurczowo trzymać życia. Wychowywana przez mordercę, nie zaznała ciepłych uczuć. Ciągle musi być twarda, choć wewnątrz jest bardzo wrażliwą dziewczyną. Przez cały czas poszukuje swojego miejsca na świecie, samotna i opuszczona, nie potrafi nikomu zaufać, z nikim stworzyć więzi… kochać. Choć spotyka na swej drodze Lonerina, który gotowy jest dla niej na wszystko, Dubhe nie może przełamać istniejącego dystansu. Autorka dość szczegółowo opisuje wewnętrzne przeżycia wojowniczki.

Po drugie, ucieszył mnie właśnie wątek romansu, raczej mało rozbudowany i powierzchowny, ale w tej historii wystarczający. Inaczej co to by była za opowieść - bez miłości?

Poza tym ujęły mnie opisy Nieznanych Krain. Są mocno rozbudowane, ale takie barwne i soczyste, prawie namacalne.

Podobało mi się też prowadzenie przez autorkę wątków na zmianę. Kiedy trzeba było, ciągnęła w kolejnych rozdziałach ten sam, a kiedy akcja nieco się uspakajała, zaczynała dalszą część poprzedniej historii. Dzięki czemu nie można się było oderwać od książki.

Jedyne, co mnie drażniło, to za bardzo rozbudowana opowieść o Idzie. Nieszczególnie mnie interesowała. Czasem miałam ochotę pominąć kilka zdań.

Ogólnie oceniam „Dwie wojowniczki” bardzo pozytywnie. Czyta się je z przyjemnością, język jest prosty i lekki. Z pewnością zajmie wysokie miejsce w moim rankingu i z ogromnym apetytem zabiorę się z „Nowe Królestwo”.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 799
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: