Dodany: 15.05.2004 20:13|Autor: psych00

"Zwycięzcy nikt nie będzie się pytał, czy mówił prawdę"


Yeskov pokazuje drugą stronę historii pierścienia. Spisek żądnego władzy Gandalfa i Elfów, który ma na celu eksterminację narodu mordorskiego. Nie było żadnych mężnych Hobbitów ratujących świat... ;)

Książkę polecam fanom "Władcy Pierścieni" Tolkiena. Jest to "realistyczna" książka fantasy z wątkami szpiegowskimi, nasycona prześwietnym humorem (zrozumiałym tylko przy wcześniejszym przeczytaniu tolkienowskiej wersji).

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 12622
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: Lucek 28.05.2004 19:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Yeskov pokazuje drugą str... | psych00
Szkoda tylko że autor tak często odwoływał się do oryginału i potrafił jedynie wymyślić że było odwrotnie.
Użytkownik: milady-78 01.08.2004 15:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Szkoda tylko że autor tak... | Lucek
Musiał odwołwać się do orginału, jezeli chciał pokazać, ze było odwrotnie... :)
Ponadto, przypominam, ze cały Haraddor to jego własny pomysł. I szczerze mówiac, to ta kraina jest najrealniejszą, ze wszystkich w Śródziemiu.

Taaak... to zwycięzcy pisza historię... Wspaniała spiskowa teoria dziejów;)
Użytkownik: Maniolcv 21.10.2004 10:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Musiał odwołwać się do or... | milady-78
Dla mnie pomysł bomba:) Styl pisania jest troche drażniący jednak bez problemu można przywyknąć. Historia ciekawa, na pewno daje nowe spojrzenie na losy wojny o pierścień i jej bohaterów. Z początku czyta się przez cały czas odnosząc sie do dzieła Tolkiena jednak powieść szybko wciąga i tak naprawde poza wspólnym światem staje się ona zupełnie nową, inną historią. Osobiście polecam.
Użytkownik: magnikus 07.08.2012 02:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Yeskov pokazuje drugą str... | psych00
Jak dla mnie książka ma z Władcą niewiele wspólnego i jako fanowi (nie mylić z fanatykiem) oryginału czytało się okropnie. Całej nie przeczytałem bo nie dałem rady z uwagi na kłujące w me oczy i serce elementy:
- Aragorn, który postępuje niehonorowo, chamsko, podstępnie
- Gandalf, który mówi "serio?" (może to kwestia tłumaczenia)
- bezlitosne, mordercze elfy
- Eomer, przemawiający "tego.. no... walczyć trzeba bo kurde fajne to jest i dziewki też som za to", podczas gdy ork wysławia się kwieciście jak sam Tolkien, w stylu "azaliż... jakoby.. tudzież... ach, te bezlitosne elfy chcą wymordować nasze niewinnne orcze dziatwy, czyż serca w ich piersi nie ma?"... - w ogóle miłujący pokój orkowie to dla mnie faux pas na skalę całej fantastyki..

Na okładce mam napisane "Wojna o pierścień oczami Saurona" a nie "Śródziemie wywrócone na lewą stronę".

Przyznaję się, że opinia jest cholernie subiektywna (!) i rozumiem, że ludziom może się książka podobać, na dodatek nie przeczytałem całej więc w sumie nie powinienem się wypowiadać ale piszę jako przestrogę dla ludzi, którzy lubią Śródziemie takim, jakim stworzył je Tolkien - czeka was sporo nerwów przy tej powieści. No chyba, że potraficie się oderwać od tego co przeczytaliście w stopniu ekstremalnym :).

Na plus natomiast sam sposób pisania Yeskova, pomijając treść, czytało mi się bardzo przyjemnie :)

pozdrawiam
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: