Dodany: 21.07.2017 20:45|Autor: dot59Opiekun BiblioNETki

Morderstwo niedoskonałe


Na kolejny etap nieustającej randki z małym detektywem udałam się na pokład samolotu. Wydawałoby się, że na tak krótkiej trasie – z przedmieść Paryża do jednej z podlondyńskich miejscowości (dziś wchodzącej w skład tak zwanego Wielkiego Londynu) – w małym samolociku mieszczącym zaledwie kilkanaście osób włącznie z załogą, uwzględniając jeszcze fakt, że pasażerowie są zbieraniną przypadkowych ludzi, popełnienie morderstwa jest prawie niemożliwe. A jednak w trakcie tych trzech godzin (bo to rok 1935 – nie to, co dziś, kiedy przelot tą drogą trwa ledwie nieco ponad godzinę) umiera w sposób ewidentnie nienaturalny i, prawdę powiedziawszy, wręcz nieprawdopodobny, pewna leciwa Francuzka. Obok jej fotela leży strzałka z indiańskiej dmuchawki. Któż, u licha, mógł się nią posłużyć niezauważony na tak małej przestrzeni? I w jaki sposób wcisnął drugą część narzędzia zbrodni pod fotel zmożonego chorobą lokomocyjną Herculesa Poirot? Zagadka wydaje się prawie nie do rozwiązania; ale tylko „prawie”, bo przecież, kiedy mały Belg opuści pokład samolotu, zaraz odzyska sprawność swoich szarych komórek. Oczywiście nie od razu doprowadzą go one na trop mordercy; będzie musiał odbyć jeszcze dziesiątki rozmów, i nawet ponownie wybrać się do Paryża, ale w końcu się dowie, kto tak skutecznie dybał na życie starszej pani, powszechnie znanej jako Madame Giselle…
Na początku niewiele mamy sposobności, by się podejrzanym przyjrzeć – ledwie parę myśli, parę dialogów – jednak potem, podczas oficjalnych przesłuchań i pozornie niewinnych pogawędek z Poirotem lub z kimś z byłych współpasażerów, prawie każde z nich zdradza parę istotnych cech swojej osobowości. Jane Grey, skromna i odrobinę naiwna pomocnica fryzjera, niby zadowolona z pracy, ale po cichu marząca o uniezależnieniu się od chimerycznego szefa, a jeszcze bardziej – o ciekawszym życiu u boku jakiegoś przystojnego i ujmującego mężczyzny… Dwie żywiołowo się nienawidzące kobiety, Cicely Horbury i Venetia Kerr, na zawsze złączone osobą Stephena, który jedną z nich kocha, lecz z drugą nie może uzyskać rozwodu… Daniel Clancy, ekscentryczny autor powieści kryminalnych… I jeszcze widziana tylko oczyma innych postaci Marie Morisot, ofiara morderstwa, którą splot życiowych okoliczności przeistoczył z miłej młodej kobiety w bezwzględną lichwiarkę i szantażystkę… Ale nawet te postacie, które nie są naszkicowane aż tak wyraziście, nawet te, które występują tylko w pojedynczych scenach, dokładają co nieco do wielkiej panoramy społeczno-obyczajowej, nakreślonej przez autorkę w kilkudziesięciu powieściach. To tak ciekawe, że można przymknąć oko na niezupełnie spójne wyjaśnienie samej techniki zabójstwa Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu, za które w konsekwencji odjęłam tylko pół oceny.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 521
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: