List, w którym Jane Austen sparodiowała przeczytaną powieść gotycką, zostanie wystawiony na aukcji już jutro (11 lipca) – początkowo szacowano, że jego cena osiągnie 130 tysięcy dolarów, obecnie eksperci spodziewają się, iż zostanie sprzedany za 208 tysięcy. Chociaż Austen napisała „oficjalną” parodię literatury gotyckiej, czyli Opactwo Northanger – jak pokazuje wspomniany list, później nadal czerpała „grzeszną przyjemność” z czytania takich powieści.
Dokument, datowany na 29-30 października 1812, Austen wysłała do swojej ulubionej bratanicy – Anny Lefroy. Napisany jest w formie liściku do Rachel Hunter, której powieść z 1806 roku – Lady Maclairn, the Victim of Villany (Pani Maclairn, ofiara nikczemności) – obie panie niedawno przeczytały.
Austen bezlitośnie sparodiowała melodramatyczny styl Hunter: ironicznie wychwalała klisze i wady, które znalazła w powieści, jak niepowstrzymane potoki łez głównej bohaterki, posępna sceneria czy powtórzenia w konstrukcji fabuły i postaci. Tekst rozpoczyna się słowami: „Panna Jane Austen błaga, by jej najserdeczniejsze podziękowania zostały przekazane pani Hunter z Norwich”. Całość utrzymana jest w podobnej konwencji – Austen ośmieszyła także przestylizowaną prozę Hunter, oświadczając w pewnym momencie, że „łzy płynęły nad każdą słodką stroną”. Czytelnik nie ma wątpliwości, iż były to łzy rozbawienia, nie rozpaczy.
Gabriel Heaton, specjalista od książek i rękopisów z londyńskiego domu aukcyjnego Sotheby’s, ocenił list jako dokument o dużej wadze. „Mimo że zawartość listu znano wcześniej – powiedział – jestem podekscytowany, iż oryginał nie tylko będzie badany przez naukowców, lecz także zostanie upubliczniony”. Chociaż bez wątpienia list został napisany dla uzyskania komicznego efektu, Heaton zdradził, że uwiodło go w nim to, iż Austen wyobraziła sobie siebie w świecie przedstawionym w powieści Hunter. „Podobnie autorka pisała o własnych książkach. Opowiadała o tym, co się przydarzyło bohaterom tak, jakby żyli naprawdę”.
Ta radosna parodia tekstu Hunter przypomina niewątpliwie o Opactwie Northanger, ukończonym w 1803 roku, jednak opublikowanym dopiero po śmierci Austen. W tej powieści pisarka krytycznie przyjrzała się gatunkowi, który osiągał w tamtym czasie szczyty popularności wśród młodych kobiet, by w XVIII wieku ostatecznie się wyczerpać w dziełach takich pisarzy, jak Matthew Gregory Lewis i Ann Radcliffe.
Z listu można wnioskować, że Austen prawdopodobnie nie miała tak pogardliwego stosunku do powieści gotyckiej, jak można by sądzić na podstawie Opactwa Northanger, skoro niemal dekadę po jego ukończeniu wciąż czytywała dzieła tego gatunku. „Austen pisała do przyjaciółki, pokazując, jaką przyjemność sprawia jej czytanie powieści, którą już w tamtym czasie ludzie postrzegali jako gniot. Nie pisała natomiast o całym gatunku jako takim” – powiedział Heaton, by dodać: „Jane była wielką obrończynią artystycznej wartości powieści, lecz niekoniecznie każdej powieści”.
Tekst listu był dostępny wcześniej jedynie w XIX-wiecznych kopiach zawierających wiele błędów i dodatków.
* Pisownia oryginalna.
*
Źródło: „The Guardian”, The Bustle