Dodany: 30.06.2017 18:00|Autor: WiadomościOpiekun BiblioNETki

2 osoby polecają ten tekst.

Pozytywne statystyki czytelnictwa


Piąta edycja imprezy przyciągnęła tłumy. Padło kilka rekordów.

- Czytelniczy pesymizm obecny w Polsce na co dzień ulatnia się w czasie Big Book Festival. Gościłyśmy tysiące entuzjastów literatury – mówią Anna Król i Paulina Wilk z Fundacji „Kultura nie boli”, która po raz piąty zaprosiła na międzynarodowy Duży Festiwal Czytania, który odbywał się w miniony weekend w centrum Warszawy.

Nasi goście są przedstawicielami kilku pokoleń. Najmłodszy czytelnik miał zaledwie kilka tygodni, najstarszy wkroczył w swoją dziewiątą dekadę. Łączy ich przyjemność ze składania liter i ukrytego w nich sensu – podsumowują organizatorki.

Na festiwal przyjeżdżają ludzie z całej Polski. – Są stali bywalcy z Końskich, Wrocławia, Białegostoku i Grodziska Mazowieckiego. Grupa pań przyleciała z Gdańska i trwała na spotkaniach od otwarcia aż do niedzielnego wieczora. Studenci z Krakowa zarywali sesję, by z nami być. Wiemy, że nie żałowali. Festiwalowy entuzjazm nie oszczędza nikogo – żartują twórczynie Big Booka. Wśród publiczności byli także czytelnicy z Białorusi, Niemiec, Wielkiej Brytanii i Peru.

Festiwal przyciągnął około 10 tysięcy czytelników.

W tegorocznej edycji udział wzięło także ponad 100 autorów z Polski i 15 państw.

Festiwal trwający 3 dni i składający się z 60 wydarzeń odbył się dzięki pomocy 70 wolontariuszy. Najmłodsza wolontariuszka miała 9 lat.

Największą popularnością cieszyły się takie wydarzenia jak np. Okrągły Stół Czytelników i Pisarzy. W debacie „W pogoni za Panem Tadeuszem. Jak pisać o Polsce” udział wzięło 10 pisarzy i pisarek, 300 czytelników oraz kilka tysięcy widzów śledzących debatę na żywo w internecie. Pisarzem, który przyciągnął największą liczbę czytelników, był Dmitry Glukhovsky. Na szkolnym korytarzu przemienionym w audytorium dyskutowało z nim 200 czytelników. Najpopulraniejszą autorką cyklu „Uwaga: premiera!”, w ktorym zaprezentowano sześć wybranych nowości wydawniczych była Anna Kamińska, która po raz pierwszy rozmawiała z publicznością o poświęconej Wandzie Rutkiewicz książce „Wanda”. Spektakl MIŁOŚĆ, pokazany na otwarcie Big Book Festival, obejrzał tłum. Na wypełnionej widowni utworzonej na szkolnym dziedzińcu zasiadło 500 widzów.

34 punkty zdobyła drużyna Powolnych Strzelców podczas charytatywnego „Meczu o bibliotekę”. Pięcioro dziennikarzy: Agnieszka Obszańska z radiowej Trójki (kapitanka czerwonych szarf), Marta Perchuć-Burzyńska z TVP Kultura, Łukasz Wojtusik z TOK FM, Marcin Meller z TVN i Agata Passent z TVN 24 grali z pasją i humorem na szkolnym boisku do koszykówki, pokonując drużynę  pięciorga pisarzy – Bestselerów. Wojciech Chmielarz (kapitan szarf niebieskich) wspólnie z Pawłem Potoroczynem, Sylwią Kubryńską, Anną Dziewit-Meller oraz Sylwią Chutnik zdobyli 24 punkty i zajęli honorowe drugie miejsce. Przegranych nie było, wywalczone w meczu książki podarowane przez partnerów literackich festiwalu pozwolą utworzyć dwie biblioteki w ośrodkach opiekuńczych dla młodzieży.

W festiwalowej księgarni numerem 1 wśród bestsellerów okazała się esej tureckiej autorki Ece Temelkuran „Turcja: Obłęd i melancholia”. Pisarka była gościem BBF w sobotę i mówiła m.in. o przyszłości nieliberalnych demokracji. Miejsce drugie w zestawieniu sprzedaży książek zajęła „Wanda“ Anny Kamińskiej, a miejsce trzecie – „Czerwone dziewczyny“ Kazuki Sakuraby, także bohaterek festiwalu. Czyli pisarki górą!

W szkolnym sklepiku przebojem sprzedażowym okazały się torby sportowo-literackie zachęcające, by co dzień trenować czytanie. Bestsellerem były także pierwsze na świecie literackie skarpety w wersji damskiej oraz męskiej. Dochód ze sprzedaży zasila konto kolejnego festiwalu.

Po raz piąty Big Book Festival ustanowił rekord świata w czytaniu. Tym razem kilkadziesiąt osób ścigało się z czasem, by w ciągu 30 minut przeczytać jak najdłuższy fragment powieści „Duma i uprzedzenie” Jane Austen. Stawką były nie tylko tempo i miłość, ale też najlepsza interpretacja. Panowie czytali role damskie, dziewczynom trafiały się kwestie pana Darcy’ego. Wybuchały rekordowo głośne salwy śmiechu. Plenerowe wydarzenie potwierdziło, że Polacy potrafią czytać, robią to chętnie i namiętnie. W zabawie wziął udział także jeden noworodek oraz jeden rozszczekany pies. Podczas wydarzenia zamknięcia 150 osób tańczyło do 20 piosenek George’a Michaela, a następnie zjadło jeden pyszny tort i wypuściło w niebo baloniki.

- Oficjalne bigbookowe statystyki dowodzą niezbicie, że kondycja polskiego czytelnictwa jest taka jak punkt widzienia. Z naszego widać potężną i rosnącą grupę ludzi głęboko zafascynowanych czytaniem, czerpiących z niego nie tylko radość, ale także inspirację, mądrość i otuchę. Okazało się również, że Polacy chcą i potrafią ze sobą rozmawiać pomimo różnic. Pozostaje więc opracować barometr mierzący atmosferyczne szczęście panujące w mikroklimacie Big Book Festivalu. Zlecimy ten wynalazek inżynierom i przetestujemy podczas szóstej edycji najbardziej optymistycznego festiwalu czytania na świecie. Do zobaczenia! – zapraszają organizatorki, ale nie żegnają się z publicznością.

W lipcu rusza Big Book Cafe, nowe miejsce literackie w Warszawie. Przy ul. Dąbrowskiego 81 odbywać się będą wydarzenia, premiery, pokazy i dyskusje. Wygląda na to, że szykuje się kolejny rekord – festiwal czytania trwający przez okrągły rok.

Źródło: materiały prasowe Big Book Festival

Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 7
Użytkownik: Meszuge 30.06.2017 19:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Piąta edycja imprezy p... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
"Najmłodszy czytelnik miał zaledwie kilka tygodni..." - super! Jak to maluchy wcześnie teraz zaczynają czytać...
Użytkownik: sowa 03.07.2017 15:12 napisał(a):
Odpowiedź na: "Najmłodszy czytelnik mia... | Meszuge
Organizatorzy najwyraźniej uznali, że wszyscy, którzy przyszli na tę imprezę, są czytelnikami. Najmłodsi – in spe po prostu :-).
Użytkownik: E.A.Lovecraft 05.07.2017 11:29 napisał(a):
Odpowiedź na: "Najmłodszy czytelnik mia... | Meszuge
No dokładnie...Ale grunt, że statystyka nabita :)
Użytkownik: sowa 05.07.2017 14:29 napisał(a):
Odpowiedź na: No dokładnie...Ale grunt,... | E.A.Lovecraft
Statystyki statystykami, ale pomyśl, jak to dobrze, jeśli rodzice dbają, żeby dzieci od kołyski przesiąkały miłością do książek, stając się nieco później zagorzałymi czytelnikami :-).
Użytkownik: E.A.Lovecraft 05.07.2017 17:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Statystyki statystykami, ... | sowa
Każde dziecko ma jakiś kontakt z książkami mniejszy bądź większy. Sam jestem wujkiem i wiem ile książek ma moja bratanica. Nie raz jej coś czytają, albo improwizują i coś opowiadają na podstawie obrazków. Tak pewnie też jest w dużej liczbie innych rodzin. Zaszczepianie czytania zaszczepianiem, ale ciekaw jestem jaki procent takich dzieci w przyszłości faktycznie czyta książki (nie liczę takich sytuacji gdzie są zmuszeni poprzez szkołę czy studia). Niestety słuchając komentarzy ludzi których znam mogę stwierdzić na podstawie tego co mówią, że czytanie to coś dziwnego i sama chęć czytania wynika faktu, że nie ma się nic lepszego do roboty i wolą robić cokolwiek innego byleby nie czytać.
Użytkownik: janmamut 16.07.2017 23:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Statystyki statystykami, ... | sowa
Obawiam się jednak, że w przypadku niemowlęcia i psa to raczej książki mogą przesiąkać czymś na "m", ale nie miłością, chociaż, owszem, w kolorze płomiennym, czyli żółtym. ;-)
Użytkownik: rafalb93 04.07.2017 10:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Piąta edycja imprezy p... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Super, że tak propaguje się czytanie. Niech ludzie widzą, że są lepsze rzeczy niż internet i telewizja :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: