Dodany: 24.06.2017 19:49|Autor: dot59Opiekun BiblioNETki

Moc bywa i tam, gdzie jej się nikt nie spodziewa...


Jak sam tytuł wskazuje, najważniejszą postacią drugiej części podcyklu „MedStar” staje się Barrissa Offee, lecz nie tylko wokół niej kręci się akcja.

Jos nadal cierpi z powodu swego uczucia do Tolk; cierpi tym bardziej, że oto niespodziewanie ma okazję spotkać się z wujem, który ongiś postanowił się przeciwstawić okrutnej obyczajowości Korelian i poślubić kobietę z innej planety, za co zapłacił całkowitym zerwaniem kontaktów z rodziną i znajomymi. Teraz Erel zajmuje wysokie stanowisko – na tyle wysokie, iż używając służbowych powiązań, może rozdzielić siostrzeńca z ukochaną…

Den poznaje sullustańską piosenkarkę Eyarę Marath i choć do tej pory nie planował zakładania rodziny, z tą kobietą sprawy – niespodziewanie dla niego samego – zapowiadają się inaczej. Ale powrót do domu to nie taka prosta sprawa, zwłaszcza gdy najbliższy przyjaciel, choć to tylko istota zmechanizowana (ale coraz bardziej… ludzka!), ma coś bardzo ważnego do załatwienia gdzie indziej...

Nedijanin Kaird, gangster z Czarnego Słońca, dzięki swemu sprytowi cały czas wykonuje krecią robotę, lecz w końcu nabiera ochoty, by zakończyć zbrodniczy proceder i powrócić na rodzinną planetę; żeby to zrobić, ma zamiar wykonać największy szwindel swego życia. Zapomina przy tym, że w galaktycznym śmietnisku zawsze znajdą się męty jeszcze bardziej pozbawione skrupułów niż on…

Barrissą zachwyca się młody chirurg Kornell Divini, przysłany na miejsce Zana, lecz dziewczyna z wiadomych względów nie angażuje się w żadne związki, skupiając się na leczeniu pacjentów i na przygotowaniach do awansu na pełnoprawnego rycerza Jedi. Podczas swoich uzdrowicielskich zabiegów przypadkiem odkrywa, że odpowiednio przetworzona bota daje niesamowite poczucie zjednoczenia z Mocą; dzięki doznanej wówczas wizji doprowadza do unieszkodliwienia niebezpiecznego szpiega, ale czy ten sukces nie zawróci jej w głowie, nie pociągnie ku Ciemnej Stronie?...

Wątki przeplatają się dynamicznie, zaś dobrze nakreślone profile psychologiczne paru postaci sprawiają, że chwilami można zapomnieć, z jakim gatunkiem literatury mamy do czynienia. W moim przypadku może trochę mniejszy był element niepewności – przeczytawszy wpierw „Noce Coruscant”, znałam już dalsze losy niektórych bohaterów i nie musiałam się obawiać, czy przeżyją skutki dywersyjnej działalności szpiega, ani martwić się, czy przypadkiem to nie ktoś z nich się owym wrednym osobnikiem okaże – ale i tak czytało mi się bardzo dobrze, a usterek praktycznie tu nie ma.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 219
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: