Dodany: 24.06.2017 10:33|Autor:

Książka: Felicia zaginęła
Horst Jørn Lier
Notę wprowadził(a): agnesines

nota wydawcy


Drugi tom bestsellorwej serii o komisarzu Williamie Wistingu, cyklu kryminałów mistrzowsko przedstawiających śledztwa norweskiego policjanta z Larviku.

Obecnie w Norwegii jest prawie tysiąc zaginionych osób. Za każdym zniknięciem kryje się swoiste misterium, zagadka. Książka "Felicia zaginęła" opowiada jedną z takich historii.


Gdy komisarz William Wisting otwiera nową sprawę o zaginięcie, w tym samym czasie podczas prac budowlanych zostaje znalezione ciało kobiety. Dochodzenie odkrywa sieć kłamstw i brzemiennych w skutkach wydarzeń, i pomimo że sprawa jest stara, jej dramatyczne następstwa wciąż są odczuwalne.

Wisting walczy z czasem i ze zbliżającym się przedawnieniem sprawy, ale przede wszystkim z ukrytym mordercą, który myślał, że uda mu się uniknąć kary…


"Wstrząsające napięcie od pierwszej do ostatniej strony…"
"Wyrażamy podziw i uznanie – po raz kolejny".

Knut Holt, "Fadrelandsvennen"


"…poruszająco dobry kryminał …czapki z głów".
"…niezwykle dobrze rozwinięta, a także wyrafinowana fabuła"

Terje Stemland, "Aftenposten"

[Smak Słowa, 2017]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 625
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 11
Użytkownik: sowa 26.06.2017 11:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Drugi tom bestsellorwej s... | agnesines
Na marginesie: brzemienny w co, nie w czym; czyli "brzemienny w skutki", nie "...w skutkach".
Użytkownik: Anna125 26.06.2017 13:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Na marginesie: brzemienny... | sowa
Normalnie, wydawnictwa powinny płacić czytelnikom, przynajmniej pięć złotych od jednego błędu zauważonego w notce :))).
Od razu poprawiłyby się noty na skrzydełkach i inne teksty odredakcyjne oraz może - co ważniejsze - opłaciłoby się zatrudnić korektorów, redaktorów (nie wiem jak nazwa się osoba, która w wydawnictwie takie rzeczy robi) również do sprawdzenia i sczytania.

Ha, a gdyby wprowadzić inny mechanizm finansowy np. czytelnikowi, który zauważy i prześle informacje o błędzie byłaby wypłacana kwota w wysokości liczby czytelników z pierwszego tysiąca sprzedanego nakładu, którzy zauważyli błąd oraz zwrócili uwagę wydawnictwu przemnożonej przez dwa złote (tu bylibyśmy łaskawsi, nie windując zbytnio stawki)
Użytkownik: margines 26.06.2017 14:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Normalnie, wydawnictwa po... | Anna125
Chcesz, żeby zbankrutowały?!😜
Użytkownik: Anna125 26.06.2017 19:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcesz, żeby zbankrutował... | margines
No coś Ty! Proponuję w interesie obu stron, wiesz jestem za partnerstwem w biznesie ;)
Przyjrzyjmy się prawdopodobnemu scenariuszowi:

Duże wydawnictwo ogłasza, że pierwszej osobie, która znajdzie błąd w tekście napisanym przez redakcję zapłaci kwotę wg drugiego scenariusza. Pójdziemy na całość, czytelnikowi mądremu i wykształconemu trzeba zapłacić za poświęcony czas.

Konsekwencje:
a) Wiele osób powodowanych chęcią zarobku, szybko kupuje książkę, aby znaleźć w notce błąd,
b) Zwiększa się poziom nakładu książki, gdyż warunkiem zgłoszenia byłby zakup książki/ebooka. Skutek - wydawnictwo więcej zarabia,
c) Wzrasta poziom znajomości języka polskiego, poprawności językowej, ponieważ chcąc odkryć błąd czytelnicy "rzucą się" do nauki. Efekt uboczny - ruch na sjp oraz być może nakłady słowników,
d) Wzrasta poziom dbałości wydawnictwa o teksty okołoksiążkowe, aby zmniejszyć straty związane z błędami
e) Całą kwestię ustawiamy w kategoriach gry, a więc czytelnik, który znajdzie błąd w kilku książkach danego wydawnictwa otrzymuje premię. Oprzemy się tutaj na grywalizacji (powszechnej obecnie potrzebie zabawy połączonej z rywalizacją). Można byłoby nawet "wypuścić" aplikację na komórkę zliczającą punkty, takie literackie Endomondo. Dla wydawnictwa dodatkowy zarobek ze sprzedaży aplikacji, dla czytelników dodatkowy fun.

W dłuższym okresie czasu wykreujemy modę na kupowanie książek, ponieważ inne wydawnictwa zachęcone sukcesem pierwszego pójdą w jego ślady. Pieniądze zyskują i czytelnicy, i wydawnictwa. Poziom notek się wydatnie poprawia. Dalej, aby nie poprzestać na małym rozszerzamy aplikację o błędy językowe w treści książek.

Co myślisz? :D
Użytkownik: margines 26.06.2017 20:43 napisał(a):
Odpowiedź na: No coś Ty! Proponuję w in... | Anna125
„Co myślę”?

Aleś to wymyśliła!
:)
Użytkownik: margines 26.06.2017 21:05 napisał(a):
Odpowiedź na: No coś Ty! Proponuję w in... | Anna125
To poszłaś - i to ruszyłaś, jak burza! - w tę stronę! W stronę celowej strategii marketingowej.
Cytując klasyka:
„Przyznaję się!”

Na ten pomysł nie wpadłem.
Albo raczej poszedłem nie w stronę celowych założeń wydawnictwa, a w stronę jego… blamażu.
Użytkownik: sowa 26.06.2017 18:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Normalnie, wydawnictwa po... | Anna125
Jeśli dobrze rozumiem, Chomik chciałaby (a my z nią), żeby wydawnictwa robiły porządnie to, co robią (i za co my płacimy, kupując książki).
Użytkownik: margines 26.06.2017 18:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli dobrze rozumiem, Ch... | sowa
I ja tak to rozumiem😊
Tak to powinno wyglądać.
Użytkownik: Anna125 26.06.2017 19:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli dobrze rozumiem, Ch... | sowa
W istocie stało się to moim pragnieniem od kiedy zwróciliście mi uwagę na to, jak wiele błędów zawierają notki wydawnicze. A dodatkowo, jak interes to interes, czyli my kupujemy, a oni nam płacą za za zauważone przez nas niedociągnięcia :)
Użytkownik: sowa 26.06.2017 19:16 napisał(a):
Odpowiedź na: W istocie stało się to mo... | Anna125
Ech, pomarzyć...
Użytkownik: reniferze 17.04.2022 15:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Drugi tom bestsellorwej s... | agnesines
Abstrahując od pięknej koncepcji marketingowo-edukacyjnej.. ;).
To całkiem dobra powieść, z akceptowalną intrygą. Brakowało mi tylko lepszej charakterystyki bohaterów, ale może gdybym czytała serię w kolejności, odebrałabym to inaczej.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: