Dodany: 21.06.2017 10:15|Autor: UzytkownikUsuniety04​282023155215Opiekun BiblioNETki

Książka: Herbatka z arszenikiem
Stevens Robin

3 osoby polecają ten tekst.

Stan zauroczenia trwa



Recenzuje: Marta Rojewska (atram_ent)


Towarzystwo Detektywistyczne Wells & Wong, znane czytelnikom z książki „Zbrodnia nie przystoi damie”, znowu w akcji. Daisy i Hazel spędzają ferie wielkanocne w domu tej pierwszej, starym brytyjskim domostwie pełnym pięknych i cennych, acz mocno zaniedbanych antyków. Termin przerwy międzysemestralnej zbiega się z urodzinami Daisy, co powoduje, że w Fallingford pojawia się spora grupa gości:

1. ciotka Saskia – siostra lorda Hastingsa (czyli, innymi słowy, ojca Daisy), która najwyraźniej jest kleptomanką, o czym wszyscy wiedzą, ale nikt z tym nic nie zrobi, bo w takiej rodzinie nie wypada;
2. wujek Feliks – brat lady Hastings, który prawdopodobnie jest szpiegiem, agentem Jej Królewskiej Mości albo kimś w tym rodzaju, a w każdym razie robi coś bardzo tajnego;
3. Kitty i Fasolka – szkolne koleżanki Daisy i Hazel, których prawdziwych imion i nazwisk chyba nikt już nie pamięta;
4. pan Curtis – równie tajemniczy, co wszędobylski znajomy lady Hastings, który gdy nikt nie widzi, łakomie patrzy na znajdujące się w domu antyki i intensywnie przekonuje o ich bezwartościowości każdego, kto go słucha, a do tego pokątnie całuje cudze żony.

Do domu na ferie przyjeżdża również brat Daisy – Albert (zwany przez domowników Bertie) w towarzystwie najlepszego przyjaciela, Stephena Bamptona. By dopełnić listę osób dramatu, należy dodać:

1. pannę Lucy Alston – nowo zatrudnioną guwernantkę Daisy i sekretarkę lorda Hastingsa, która sama zgłosiła się do pracy i nigdy nie rozstaje się ze swą wielką torbą;
2. panią Doherty i Hetty – kucharkę i pokojówkę;
3. Chapmana – starego, wiernego kamerdynera Wellsów.

Na urodzinowym podwieczorku lokaj zostaje odesłany do kąta, a mama Daisy postanawia nalewać herbatę gościom niczym prawdziwa pani domu. Napełnione filiżanki wędrują z rąk do rąk. Wszyscy zajęci są rozmową oraz pochłanianiem łakoci z suto zastawionego stołu. Jedna tylko osoba przez cały czas siedzi z dala od towarzystwa, a jest nią pan Curtis. W pewnym momencie rzeczony zaczyna kasłać i dostaje torsji.

Przed końcem dnia, mimo pomocy lekarza, pan Curtis umiera. I choć doktor Cooper uparcie twierdzi, że przyczynę zgonu stanowił atak dyzenterii, wszyscy wiedzą, że w rzeczywistości było to otrucie arszenikiem. W międzyczasie dom zostaje odcięty od świata przez gwałtowną ulewę i nawet inspektor policji Priestley, wezwany przez matkę Daisy, nie jest w stanie dotrzeć do Fallingford. Domownicy zaczynają zachowywać się dziwnie – coś ukrywają, trochę mijają się z prawdą, chowają się po kątach, a w najmniej spodziewanych momentach i miejscach pojawiają się nagle przedmioty, które powinny być zupełnie gdzie indziej. Towarzystwo Detektywistyczne przystępuje do śledztwa, tym razem wspomagane przez dwie asystentki, czyli Fasolkę i Kitty. Sprawa nie jest prosta, bo z powodu warunków pogodowych do domu nikt nie może się dostać ani z niego wydostać (pomijam, że doktor Cooper zdołał jednak tego dokonać, tak czy inaczej, to główne założenie dziewcząt), a wiele osób miało motyw i sposobność, by uśmiercić pana Curtisa. Dziewczęta ruszają śladem mordercy, licząc, że uda im się rozwiązać sprawę jeszcze przed przybyciem policji. Dodatkową komplikację stanowi fakt, iż na liście podejrzanych figuruje spora część rodziny Daisy.

Stan zauroczenia wywołany lekturą pierwszej części serii utrzymał się w pełni także i po przeczytaniu drugiej, którą połknęłam chyba jeszcze szybciej. Robin Stevens wyraźnie się rozkręca – drugi tom napisany jest bardziej wartko i płynnie. Wszystkie zalety „Zbrodni” (sposób wydania, nieirytująca narracja pierwszoosobowa itd.) ma także „Herbatka”. Wydaje mi się, że jest tu minimalnie więcej elementów przewidywalnych, choć nie dotyczy to samego zakończenia. Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu.

Generalnie to świetna książka i dla dzieci, i dla dorosłych.





Autor: Robin Stevens
Tytuł: Herbatka z arszenikiem
Wydawca: Wydawnictwo Juka-91, 2017
Przekład: Magdalena Korobkiewicz
Liczba stron: 367

Ocena recenzenta: 5,5/6


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 942
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: