Dodany: 08.02.2005 15:06|Autor: katya
Droga pani Montgomery
„Ania z Zielonego Wzgórza” jak żadna inna książka miała wpływ na moje dzieciństwo i wczesne dorastanie. Ostatnio odnalazłam mój pamiętnik i próby literackie z tamtego okresu. Zauroczenie L.M. Montgomery jest oczywiste. Próbowałam naśladować sposób opisywania osób i miejsc, tematykę... Kiedy przeczytałam wszystko, co było dostępne, byłam niepocieszona.
W małym miasteczku mieszka rodzeństwo – Maryla i Mateusz – samotni ludzie w starszym wieku. Pomimo ostrzeżeń o niebezpieczeństwie związanym z taką decyzją, postanawiają adoptować chłopca. Jednak zamiast chłopca trafia do nich Ania – gadatliwa, roztrzepana i zakompleksiona marzycielka – i już zostaje na Zielonym Wzgórzu.
Seria książek o Ani jest znakomita. Tak to odbierałam jako jedenastolatka. Ich lektura była dla mnie niesamowitym przeżyciem. Od tamtego czasu nie zaglądałam do nich. Obawiam się, że teraz mogą mi się wydać zbyt naiwne i sentymentalne. Ale mam nadzieję, że humor i ciepło tej książki znowu mnie ujmą.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.