Książki o ptakach z jakimi miałam styczność do tej pory to przede wszystkim encyklopedie i atlasy. Czyli parę słów o wyglądzie, występowaniu czy lęgach okraszonych zdjęciami i czasem jakąś anegdotką. Najbardziej nietypową informacją był co najwyżej fonetyczny zapis ptasich treli (trudno sobie wyobrazić bardziej nieprzydatną informację).

Może dlatego "Rzecz o ptakach" przynajmniej początkowo bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Jeśli chodzi o poruszaną tematykę jest to książka fascynująca. Zawiera wiele ciekawostek i czuć, że została napisana przez prawdziwego pasjonata. Możemy się z niej np. dowiedzieć, że orzechówka jest w stanie zapamiętać aż 5 tys. miejsc gdzie ukryła pokarm na zimę (w danym sezonie) i co ma z tym wspólnego metoda mnemotechniczna zwana pałacem pamięci. Albo poczytać o tym, że stada szpaków stanowiły wieloletni obiekt badań fizyków. Nawet jeśli sporo w tej książce hipotez, to są one dobrze umotywowane i ciekawie opisane. Najbardziej mnie zaskoczyło właśnie to, jak wielu rzeczy o ptakach po prostu nie wiemy.

Mam też jednak pewne zastrzeżenia. Co prawda sam autor wskazuje, że jego celem nie było wyczerpanie tematu, a książka ma jedynie pokazać jak interesujący i pobudzający do refleksji może być świat ptaków, niemniej jednak niedosyt pozostaje. Tym bardziej, że wskazane źródła dla czytelnika polskojęzycznego są praktycznie niedostępne. Miałam też wrażenie, że niektóre rozdziały były napisane bardzo pobieżnie lub dryfowały w przypadkowych kierunkach.

Trochę brakowało mi też ilustracji.

No i to chyba pierwsza książka, która zmusiła mnie do odpalenia YouTuba.

Rzecz o ptakach: Ptaki powiedzą nam wiele o nas samych (Strycker Noah)