Dodany: 25.05.2017 14:06|Autor: Lukaszk92

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Krwawy południk
McCarthy Cormac (właśc. McCarthy Charles)

6 osób poleca ten tekst.

Lucyfer w kapeluszu


Są w świecie literatury książki, które wzbudzają wyjątkowo skrajne emocje wśród czytelników. Autorzy tego typu pozycji nie boją się poruszać tematów tabu ani opisywać otaczającej ich rzeczywistości z brutalną szczerością. Zapoznanie się z ich kontrowersyjnymi dziełami daje szansę na odkrycie najciemniejszych zakamarków ludzkiej duszy. Zagłębianie się w tak przerażające wizje to ciekawe, ale również bardzo intensywne przeżycie.

Jedną z najbardziej szokujących amerykańskich powieści jest „Krwawy południk” Cormaca McCarthy'ego. To historia chłopca, który po ucieczce od ojca-tyrana zostaje przyjęty do bandy zdegenerowanych łowców indiańskich skalpów, dowodzonych przez Sędziego Holdena – personifikację antychrysta. Niewinność głównego bohatera zostaje więc zgwałcona przez realia Dzikiego Zachodu, skąpanego w krwi rdzennych mieszkańców Ameryki. Już po kilku rozdziałach czytelnik zaczyna zdawać sobie sprawę, że ten widziany oczami dziecka świat to nic innego, jak westernowa wersja piekła z obrazów Boscha.

Kluczowym tematem poruszanym w tej historii jest ludzkie okrucieństwo. Na początku protagonista jawi się jako przerażony świadek scen tortur, ale po wielu dniach spędzonych w towarzystwie kryminalistów staje się znacznie bardziej odporny na otaczającą go przemoc. W pewnym momencie traci jakąkolwiek wrażliwość na krzywdę innych. Morderstwa i tortury zaczynają być częścią codziennej rutyny, która działa niczym znieczulenie na cierpienie drugiego człowieka. Transformacja chłopca przypomina reakcję odbiorcy powieści. Zarówno bohater, jak i czytelnik po jakimś czasie odczuwają znużenie opisywanymi wydarzeniami. Przyzwyczajają się do zwyrodniałych aktów i zamiast zgrozy doznają uczucia zobojętnienienia. Tym sprytnym zabiegiem amerykański twórca udowadnia, że każdy, kto jest zmuszony do egzystowania w brutalnym środowisku, całkowicie zapomina o swoim kodeksie moralnym.

„Krwawy południk” reprezentuje bardzo pesymistyczne spojrzenie na naturę ludzką. Autor uważa, że zło stanowi istotny element psychiki każdego człowieka. Jego radykalne poglądy są widoczne w specyficznym przedstawieniu postaci. Groteskową wręcz nikczemność najefektowniej uosabia Sędzia Holden, pełniący funkcję niepokonanej, demonicznej siły zwiastującej apokalipsę. Diabelskiej figurze zostaje przeciwstawiony symbolizujący anielską interwencję chłopiec. Ich osobliwa relacja jest ściśle związana z odwieczną walką między dobrem a złem. McCarthy bezpardonowo rozwiązuje ten biblijny konflikt we wstrząsającym epilogu.

Krytykowana przez niektórych brutalność „Krwawego południka” ma więc znacznie istotniejszą rolę, niż wywołanie taniej sensacji. Pisarz skupia się na bestialstwie bohaterów, aby ukazać prawdziwą Amerykę tamtych lat. W ten sposób krytykuje wyidealizowany obraz szlachetnego kowboja, wykreowany przez literaturę i film. W tej opowieści nie ma miejsca na pokazywanie honorowych gestów. Zamiast tego jest szczera wypowiedź na temat niechlubnej karty historii Stanów Zjednoczonych.

Dzieło McCarthy'ego to zdecydowanie jeden z najciekawszych książkowych westernów. Naturalistyczny styl autora obala mit Dzikiego Zachodu kultywowany przez kolejne pokolenia Amerykanów. Oryginalność powieści przejawia się przede wszystkim w otwartym podejściu do dobrze znanych motywów, takich jak niewinność, ludzka natura i przemoc. Jest to artystyczne dokonanie człowieka rozczarowanego moralną kondycją mieszkańców naszej planety. Gorzkie przemyślenia zachęcają do eksploracji tych rejonów duszy, do których na co dzień boimy się zaglądać.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3833
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: adas 27.05.2017 13:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Są w świecie literatury k... | Lukaszk92
Ale to nie jest western. Amerykanie mają mnóstwo wybitnych powieści westernowych, ale "Krwawy południk" niem jednak nie jest. To powieść totalna. Dla mnie najważniejsze tłumaczenie po 89 roku i rzeczywiście jedna z ostatnich wielkich powieści.
Użytkownik: Lukaszk92 31.05.2017 11:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale to nie jest western. ... | adas
W tym momencie wchodzimy w semantyczne dyskusje w stylu "Watchmen Alana Moore'a to nie komiks superbohaterski", albo "muzyka Death Grips to nie hip-hop".

Western to pojemny gatunek, w którym obok siebie stoi "Stagecoach" Johna Forda i np. "El Topo" Jodorowsky'ego. Niezależnie od tego jak bardzo eksperymentalna w formie i treści jest powieść McCarthy'ego, to jednak posługue się motywami i archetypami, wywodzącymi się właśnie z opowieści o Dzikim Zachodzie.

Użytkownik: Bibliomisiek 29.06.2017 08:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale to nie jest western. ... | adas
Oczywiście, że to jest western, zgodnie z argumentacją Łukasza. Tak jak jest nim choćby "Truposz" Jima Jarmuscha.

Czym jest "powieść totalna"? Czy Twoim zdaniem totalność wyklucza przynależność gatunkową? Bo w mojej opinii absolutnie nie. Sam za powieść totalną uważam "Na południe od Brazos" i jej przynależność gatunkowa nie umniejsza jej wielopłaszczyznowości i złożoności. Western może być mitologią, przygodą, historią, dramatem psychologicznym, komedią - może być też po prostu książką o życiu ludzkim, tak jak "Brazos". Szczegółowo wyłożyłem to w posłowiu do przygotowywanej akurat reedycji tej kapitalnej książki - przypadkiem jest zatytułowane właśnie "Western jako powieść totalna", więc jakby trafia w temat dyskusji. Jak już się ukaże to zajrzyjcie :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: