Dodany: 24.05.2017 19:27|Autor: AHa
Dramaty ukryte w wysokiej trawie.
Ocean traw z coraz to przechodzącymi po źdźbłach falami, nnnnarastający szelest, szum zielonych łodyggg, pojedyncze dworki jak wyspy wyrastające z tego rozkołysanego wielobarwnego ogrodu, mmmmieszkający tam arystokraci jak władcy tych rezerwatów ludzi, www oceanie dzikiej i groźnej przyrody.
Kolejna już książka z serii Artefakty padła moim łupem. Była to powieść science fiction autorstwa Sheri Tepper pt. Trawa. Wzbogaciłam się przede wszystkim o historię bardzo ciekawie zarysowanej psychologicznie postaci głównej bohaterki, osadzonej w wolno toczącej się opowieści o nowoskolonizowanej planecie, na której mieszkańcy żyją w odizolowanych grupach, w zadziwiającej i tajemniczej symbiozie z tamtejszymi zwierzętami. W tej historii nie ma złych i dobrych bohaterów. Są ludzie ze swoimi słabościami, stereotypami w głowach, z klasowymi uprzedzeniami, marzeniami, wiarą w Boga. Z drugiej strony są zwierzęta, modyfikujące swoją strategię przetrwania wobec zmienianego przez człowieka świata, które w drodze ewolucji i obcowania z rasą ludzką przejęły pewne zachowania. Konflikt tych dwóch stron, chociaż zajmujący, nie przyspiesza bicia serca, nie powoduje napięcia mięśni w oczekiwaniu na rozwój wypadków. Docenić należy jednak kilka zabiegów pisarskich, dzięki którym czytelnik ma możliwość poznania – nie zobaczenia co ważne, wydarzeń z dwóch punktów widzenia.
Zatem po obejrzeniu ze wszystkich stron tego artefaktu, po opukaniu go i ostukaniu, stwierdzam, że pouczająca to była lektura, ciekawa ze względu na psychologiczne portrety bohaterów, szkoda, że nieporywająca.
Trawa (
Tepper Sheri S.)
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.