Dodany: 17.05.2017 18:25|Autor: margines
z okładki
„– Uwaga! - ostrzegł Skalski przez radio. Z prawej strony formacja szkopów. Nie atakować bez mego rozkazu, w czasie walki uważać na ogony!
Nacisnął dźwignię gazu, podciągnął drążek sterowy. Spitfire szarpnął się do przodu, podskoczył w górę. Należało wypracować odpowiednią pozycję do ataku, a przede wszystkim zyskać przewagę wysokości. Gdy samolot myśliwski znajduje się ponad przeciwnikiem, którego zamierza atakować, ma swobodę manewru, może runąć na wroga z góry, z dużą szybkością, a więc jest w stanie go dogonić i zajść od tyłu. Wtedy istnieją największe szanse zestrzelenia.
Skalski z nieporównanym spokojem i opanowaniem prowadzący eskadrę nie ograniczył się do zdobycia odpowiedniej wysokości. Afrykańskie słońce paliło potężnie, oślepiało. Nic nie można było dojrzeć w jego promieniach. Toteż Skalski wprowadził swą formację właśnie w słońce, by z tego kierunku rozpocząć atak. Ten manewr gwarantował zaskoczenie, a to oznaczało połowę powodzenia”.
[Nasza Księgarnia, 1969]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.