Dodany: 05.05.2017 15:41|Autor: Ciachoo

Czytatnik:

Będziesz moim motylkiem


Motylek (Puzyńska Katarzyna)

Katarzyna Puzyńska jest obecnie jedną z najbardziej znanych i najczęściej czytanych polskich pisarek w naszym kraju. Zadebiutowała zaledwie trzy lata temu, ale już dziś ma na swoim koncie aż siedem kryminalnych powieści, a już w czerwcu ma się pojawić kolejna. Z wykształcenia pani Kasia jest psychologiem i pracowała nawet przez kilka lat na wydziale psychologi jako nauczyciel akademicki. Postanowiła jednak spróbować swych sił w pisarstwie, co było i jest jej największą pasją. Pamiętam dobrze, kiedy jej debiutancki "Motylek" pojawił się w zapowiedziach wydawnictwa Prószyński i S-ka i po kilku miesiącach byłem pod wrażeniem, że w tak krótkim czasie autorka stała się tak popularna i lubiana w naszym kraju. Długo zwlekałem z zamiarem sięgnięcia po jedną z jej książek, bo na co dzień nie czytam za dużo kryminałów, chociaż ostatnimi czasy uległo to znacznej poprawie, ale w związku z kolejną zapowiedzią nowej powieści Katarzyny Puzyńskiej zdecydowałem się w końcu spróbować, zaczynając od tego momentu co pisarka, czyli od jej debiutu.

Stary wiejski domek na Mazurach we wsi Lipowo został kupiony przez warszawiankę Weronikę Nowakowską, która niedawno rozwiodła się z mężem i postanowiła przenieść się ze stolicy w bardziej spokojne i odludne miejsce. Pani psycholog chce zacząć nowe, spokojne życie, z dala od zgiełku i wolne od użalania się nad sobą, lenistwa i negatywnych emocji. Wydaje się, że wszystko idzie po jej myśli w sielankowym miejscu. Ale niedługo po pojawieniu się warszawianki spokój we wsi zostaje zachwiany przez szokujący wypadek i w konsekwencji śmierć nieznanej zakonnicy, która pojawiła się w Lipowie. Początkowo mieszkańcy i tutejsza policja są przekonani, że siostra zakonna poniosła śmierć przez potrącenie samochodem. Jednak po sekcji zwłok okazuje się, że kobieta została brutalnie zamordowana wieloma dźgnięciami nożem, a potem specjalnie przejechana dla upozorowania wypadku. Kilka dniu później dochodzi do kolejnego morderstwa. Chwilowo obydwie te sprawy wydają się mieć ze sobą niewiele wspólnego, ale to tylko pozory. Śledztwo tutejszej policji doprowadza do ujawnienia tajemniczej przeszłości zakonnicy, która z dnia na dzień coraz bardziej przybliża do rozwiązania zagadki obu morderstw, a przy okazji doprowadza do poznania także niektórych mroczniejszych przewinień mieszkańców Lipowa.

Bardzo lubię debiuty, w których nie czuć tej sztywności w konstruowaniu zdań i fabuły, charakterystycznej dla początkujących pisarzy, którzy usilnie chcą zaciekawić swojego potencjalnego czytelnika. Raczej rzadko się zdarza, aby już pierwszą książką zrobili na mnie mocne wrażenie i pokazali, że będą się liczyć na wymagającym rynku literatury. Jednak książka Puzyńskiej od początku mnie wciągnęła, głównie za sprawą takiego małomiasteczkowe klimatu, który bardzo mi się podoba i jest w zasadzie często wykorzystywany dla kryminalnej intrygi, bo teoretycznie najłatwiej skonstruować tego typu powieść umiejscawiając jej akcję na mniejszej przestrzeni. Nie każdemu się to jednak udaje, bo kiedy akcja dzieje się w takich małych, wyizolowanych miasteczkach lub wsiach, gdzie każdy każdego zna i wiem o nim więcej, niż ten może się domyślić, a plotki rozchodzą się z prędkością błyskawicy, trzeba stworzyć na tyle dobrą intrygę kryminalną, żeby była wiarygodna i nie dało się zbyt łatwo odszukać mordercy wśród niewielkiej populacji mieszkańców, co jest teoretycznie łatwiejsze niż szukanie na większych obszarach. Być może znajdzie się kilku czytelników, którzy wytypują mordercę wcześniej niż w końcowej części książki. Jednak autorka bardzo zręcznie zaciera ślady i wyprowadza czytelnika w pole, żeby za szybko tej sprawy nie rozwiązać, a ja jestem jednym z tych, którzy dopiero pod koniec dowiedzieli się, kto jest sprawcą tego wszystkiego.

Książka polskiej autorki nie opiera się jednak na samej tylko kryminalnej zagadce, jak to normalnie w tego typu powieściach bywa. Oprócz zbrodniczej intrygi mamy dużą dawkę społeczno-obyczajową tego małomiasteczkowego tła, która pozwala nam bliżej poznać tą niewielką wieś i mieszkańców Lipowa - ich relacje, zajęcia, dobre i złe strony, wydarzenia z przeszłości. Poznamy między innymi irytujących milionerów, którzy zdają się być bardzo ważni na tej wsi, trzydziestotrzyletniego szefa komisariatu, który jest synem słynnego bohatera, ale ciągle jest nieżonaty i mieszka z mamą, policjanta samotnie wychowującego córkę i syna, którzy mają wiele grzeszków na sumieniu, gospodynię zajmującej się piątką dzieci, która jest bita przez męża, księdza proboszcza i plebanię czy pani psycholog, która dopiero co się przeprowadziła. Naprawdę dobrze wyszło autorce przedstawienie każdej z tych postaci z osobna i przybliżenie ich historii, bo dzięki temu wszystkie te postaci poznajemy lepiej, dlatego że widzimy ich wady i zalety i wydają się być znacznie bardziej realne, a przede wszystkim istotne dla fabuły. Na tym społeczno-obyczajowym podłożu trudno dociec, kto jest winnym zbrodni, bo wielu mieszkańców ma coś niedobrego na sumieniu i są podejrzani.

Zagadka kryminalna została jeszcze dodatkowo bardziej zagmatwana przez autorkę, bo sięga tajemniczo daleko w przeszłość, żeby dać o sobie znać po wielu latach w teraźniejszości. Cała więc intryga jest znacznie bardziej skomplikowana i naprawdę trudno jest się zorientować, jaki będzie jej finał i kto okaże się mordercą. Dobrze, że autorka porusza przy tym jeszcze inne tematy dotyczące każdej społeczności, jak alkoholizm, aborcja, sieroctwo, zdrada i rozwód, bo jeszcze bardziej urozmaica tym książkę i nie skupia się na samej zbrodni.

"Motylek" okazał się być udanym debiutem i trzymającym w napięciu kryminałem, o bardzo dobrze nakreślonej społeczności i skonstruowanej warstwie społecznej i obyczajowej dla urozmaicenia fabuły. Na pewno wiele osób będzie zadowolonych, jeśli sięgną po tą książkę i myślę, że niewiele czasu upłynie, kiedy zdecydują się sięgnąć po kolejną pozycję tej autorki. Ja na pewno długo czekać nie będę i zawitam do Lipowa po raz drugi szybciej niż mógłbym wcześniej przypuszczać.

Recenzja pochodzi z mojego bloga: http://swiat-bibliofila.blogspot.com/2017/05/motylek-katarzyna-puzynska-recenzja.html

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 665
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: J 11.05.2017 01:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Motylek Katarzyna Puzy... | Ciachoo
Mam za sobą trzy książki tej autorki i wrażenie, że to nie jest ten typ powieści, w którym można sobie rozwikłać zagadkę na podstawie jakichś przesłanek zawartych w treści... Chyba tylko przyjmując taktykę, że typujemy postaci zupełnie drugoplanowe, wystepujące jedynie marginalnie, na których winę nic kompletnie nie wskazuje, i spośród nich losować.
A kolejny tom jest skonstruowany według tego samego schematu, może warto rozważyć jednak większy odstęp :)
Użytkownik: Ciachoo 11.05.2017 12:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam za sobą trzy książki ... | J
Prawdopodobnie masz rację, chociaż ja też nie mam jakiegoś zmysłu detektywistycznego, który jest też większy u osób czytających na co dzień powieści tego typu, bo wyczula się dzięki temu na pewne drobne kwestie wplecione przez autora, celem rozwikłania zagadki. W każdym razie dzięki za sugestię, na pewno odetchnę trochę od Lipowa i wrócę gdzieś chyba najprędzej pod koniec wakacji. :)
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: