Autor: Grzegorz Sierocki


Brytyjska pisarka Tracey Turner jest autorką serii przygodowej dla dzieci i młodzieży „Zagubieni”. Tytuł cyklu wydaje się bardzo chwytliwy, bowiem trudno go nie skojarzyć ze znanym serialem amerykańskim „Lost”, który zabiera nas na tropikalną wyspę południowego Pacyfiku. Nie bez przyczyny odwołuję się do tej kultowej produkcji, gdyż powieści Turner mają w sobie coś z jej klimatu. Już samo hasło z okładki przekonuje, że podążanie tropem „Zagubionych” wymaga nie lada sprytu i odwagi – „Przeżyj lub zgiń. Ty decydujesz”*. Ktoś może zadać pytanie – czy tak powinna rozpoczynać się opowieść adresowana do młodego odbiorcy? W tym momencie chciałbym wszystkich nieco uspokoić. Autorka nie epatuje obrazami śmierci, raczej używa ich, aby pobudzić naszą wyobraźnię. Dzięki temu historia staje się bardziej realna, niebezpieczeństwa naprawdę bliskie i konkretne. Czytając „Zagubionych” czujemy się jak w grze komputerowej. Wystarczy chwila nieuwagi, a nasza przygoda kończy się w niezbyt przyjemny sposób.

W pierwszej części cyklu mierzymy się z bezkresnymi piaskami Sahary. Celowo używam zaimka „my”, bowiem w serii Turner czytelnik jest zarazem bohaterem opowieści. Ma ogromny wpływ na kształt fabuły. Nie stoi z boku, lecz bierze udział w opisywanych wydarzeniach, od jego decyzji zależy powodzenie całej eskapady. Świadczy o tym choćby krótka instrukcja ze wstępu – „Witaj w świecie niezwykłych przygód. Ich głównym bohaterem jesteś właśnie Ty! Za chwilę znajdziesz się na Saharze. To ogromna pustynia, jedno z najmniej przyjaznych miejsc na naszej planecie. Co krok czeka cię trudna decyzja. Musisz podjąć ją sam, bez żadnej pomocy, polegając tylko na własnym instynkcie, wiedzy i inteligencji”**. Czy to proste zadanie? Zależy pewnie od predyspozycji czytelnika oraz zwykłego szczęścia. Ja wydostałem się z Sahary dopiero za trzecim razem, ginąć po drodze m.in. od jadu gigantycznego skorpiona. Niemniej podczas lektury bawiłem się znakomicie, w napięciu oczekując, co przyniesie kolejna strona książki. Znak z trupią czaszką pojawia się tu dosyć często, więc radzę uzbroić się w cierpliwość. Odnalezienie drogi ratunku może zabrać sporo czasu.

Seria „Zagubieni” wydaje się godna polecenia z jeszcze jednego powodu. Autorka odkrywa przed nami przeróżne tajemnice Sahary. Pokazuje pustynię od środka, w jej narracji roi się od encyklopedycznych, aczkolwiek podanych w przystępnej formie, szczegółów. Tu naprawdę „oddychamy” afrykańskim powietrzem. Możemy wczuć się w rolę tubylca czy podróżnika z innego kontynentu. Poznajemy specyfikę życia na pustyni, rodzaje zagrożeń, typowe zachowania dzikich zwierząt. Dostajemy minikompendium wiedzy na temat Sahary, ale też możliwości przeżycia człowieka w tych drastycznie trudnych warunkach. Edukacyjna funkcja to bez wątpienia najważniejszy powód, dla którego warto sięgnąć po tę, skądinąd bardzo ciekawą i wciągającą, opowieść. Myślę, że mogłaby ona stanowić doskonałe uzupełnienie „W pustyni i w puszczy” Henryka Sienkiewicza. Połączenie literackiej tradycji z nowatorstwem? Czemu nie, jeżeli miałoby to przynieść pozytywne skutki dydaktyczne i wychowawcze.

Piaski pustyni kryją wiele tajemnic. Niemal każda niesie ze sobą śmiertelne zagrożenie. Chcesz się przekonać, czy podołasz wyzwaniu i znajdziesz powrotną drogę do domu? Sięgnij po serię Tracey Turner i daj się ponieść fascynującej czytelniczej przygodzie.


---
* Tracey Turner, „Zagubieni. Na pustyni strachu”, przeł. Katarzyna Rosłan, wyd. Dwukropek, 2017; tekst z okładki.
** Tamże, s. 6.





Autor: Tracey Turner
Tytuł: Zagubieni. Na pustyni strachu
Tłumacz:
Wydawca: Dwukropek, 2017
Liczba stron: 128

Ocena recenzenta: 5,5/6