Dodany: 29.04.2017 22:20|Autor: Kaya7

Książki i okolice> Książki w ogóle

5 osób poleca ten tekst.

Książkowe wspomnienia z kwietnia 2017


Zapraszam! :)
Wyświetleń: 8543
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 65
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 30.04.2017 09:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! :) | Kaya7
KWIECIEŃ 2017 (ΣR=8628s;Σm=1742s;𝔼m=2157s)

1.(25.) Brulion Bebe B. (Musierowicz Małgorzata) 5.0 (221s)
więcej w czytatce Tête-à-tête z Jeżycjadą

2.(26.) Mity rock and rolla: Cała prawda o najsłynniejszych (i okrytych niesławą) wyskokach największych gwiazd rocka (Durchholz Daniel, Graff Gary) 3.5 Trochę rozczarowanie - liczyłem na poważniejszą pozycję, a tu ogólnie ton z lekka tabloidowy. Poprawna politycznie, uspokajająca zmartwione matki, "zagłaskująca" heureza: np. o Led Zeppelin: "Plakat (...) faktycznie zdaje się sugerować, że Page "interesował się zjawiskami nadprzyrodzonymi"". - myślę, że nie jest to sugestia żadna - to prawda. Dalej: "Niesprecyzowane źródła donosiły potem, że po śmierci kolegi gitarzysta [Jimmy Page] głośno "mówił językami", jak to mają w zwyczaju opętani i czarownicy." Ciekawe podsumowanie glosolalii ;) Plus za wiele ciekawych tropów muzycznych. [własna półka] (234s)

3.(27.) Pasierb nad Wisłą (Symchowicz Symcha) 4.5 [220s]
4.(28.) Moje drogi dzieciństwa 1939-1945 (Domański Marian (właśc. Finkielman Mosze)) 4.0 [122s] [akcja Otwock literacki ]

5.(29.) Mury milczenia: Cena wyparcia urazów dzieciństwa (Miller Alice) 3.5 Jest pisana w miarę lekkim językiem, bez żargonu ani mętniactwa, choć jest bardziej perswazyjna niż naukowa. Miller bardzo mocno krytykuje freudowską teorię popędów/instynktów (i słusznie!), rozbraja także antydziecięcy w swej istocie paradygmat kompleksu Edypa, w paru zdaniach wdeptuje też w ziemię "popęd śmierci/Thanatosa". Ceni Freuda za jego wczesną pracę "W kwestii terapii histerii", w której trafia on na trop seksualnych nadużyć względem dzieci, Miller gani go zaś za odejście od tych interpretacji na rzecz "fantazji seksualnych dziecka", ku któremu to kierunkowi interpretacji zaburzeń i nerwic Freud skłonił się z lęku przed ostracyzmem, na który naraziłoby go wyciągnięcie na widok publiczny tak ohydnych zachowań. Miller umieszcza naprawdę szokujące fragmenty, prócz studiów przypadków także np. obszerny fragment z Historia dzieciństwa: Dziecko i rodzina w dawnych czasach (Ariès Philippe) , gdzie cytowane są pamiętniki dworzanina Ludwika XIII - sceny bezpruderyjnego, publicznego obnażania i stymulowania seksualnego infanta przez różne osoby. Dla porównania przytacza także relację z analogicznego zachowania wobec dzieci ze współczesnego kraju muzułmańskiego (w autobusie, za przyzwoleniem ojca 2,5-letniego chłopczyka!).
Niestety razi antyteizm autorki, jej nieoddzielenie treści Biblii od tego, w jaki sposób była rozumiana w kontekście (niezdefiniowanej niestety przez niej, a często używanej jako słowo-wytrych!) "Czarnej Pedagogiki". Dodatkowo w sumie na dziś książka jest trochę przeterminowana - Miller poruszyła pewien temat tabu, obecnie nie są to żadne rewelacje. No i znaczenie ma na pewno to, że odnosi się do realiów niemieckiego "Ordnungu", wychowania w wojskowym drylu itd.
Ciekaw jestem, co by autorka powiedziała na to: Dzieci się nie bije? [czyszczenie schowka][307s]

"Ekspedycja: Bogowie z kosmosu" 8 tomów w wydaniu zbiorczym (część powtórką z dzieciństwa):
6.(30.) Lądowanie w Andach (Mostowicz Arnold, Górny Alfred, Polch Bogusław) 4.0 (podtrzymane)
7.(31.) Ludzie i potwory (Mostowicz Arnold, Górny Alfred, Polch Bogusław) 3.0 (podtrzymane)
8.(32.) Walka o planetę (Mostowicz Arnold, Górny Alfred, Polch Bogusław) 5.0 (podtrzymane)
9.(33.) Bunt olbrzymów (Mostowicz Arnold, Górny Alfred, Polch Bogusław) 4.0
10.(34.) Zagłada wielkiej wyspy (Mostowicz Arnold, Górny Alfred, Polch Bogusław) 5.0 (podtrzymane)
(5 tomów - 260s)

Akcja CSA - Czytam Słynne Arcydzieła

11.(35.) Zamek (Kafka Franz) myśli: Oszukać system 4.0 (378s)
Użytkownik: beatrixCenci 30.04.2017 09:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! :) | Kaya7
Raczej już nic dziś nie doczytam, a więc:
1. Uzurpatorzy (Ayala García-Duarte Francisco de Paula) (4) - zbiór opowiadań z historii Hiszpanii i Portugalii osnutych wokół epizodów raczej mało znanych. Są one poświęcone głównie władzy - wymyka się ona z rąk schorowanemu królowi; domaga się jej, by móc z niej zrezygnować, inny król; upominają się o nią samozwańcy; reprezentuje ją Opętany, do którego uparcie usiłuje się dostać pewien Indianin (swoją drogą, opowiadanie to jest bardzo w duchu Borgesa); a także Inkwizytor, przechrzta zajadle tępiący "fałszywie nawróconych" Żydów; dla niej też ścierają się też bohaterowie Uścisku. Jedyne, co mi się w nich nie podobało to koturnowość, zbytnie zmitologizowanie owych historii przy równoczesnym znacznym wyzuciu ich z emocji.

2. Helene Hanff "Apple of My Eye" (5) - osobisty przewodnik po ukochanym mieście autorki, Nowym Jorku, oparty na opisie kilku wycieczek podjętych z przyjaciółką Patsy, głównie po różnych zakątkach Manhattanu. Pierwsza wersja wyszła w 1977 roku, czytana przeze mnie ukazała się w 1989 z dodanymi ośmioma "postscriptami" poświęconymi ważniejszym zmianom opisywanych miejsc - na pewno więc od tamtej pory sporo się w tym mieście zmieniło, choć książka na tym, moim zdaniem, nie traci. Całość opisana bez zadęcia, ciepło i z humorem. Gdybyż jeszcze Nowy Jork leżał trochę bliżej...

3. Jestem kotem (Natsume Sōseki (właśc. Natsume Kinnosuke)) (4.5) - opowiadane z perspektywy przybłąkanego kota spotkania i rozmowy ubogiego nauczyciela Kushamiego i jego przyjaciół. Całość całkiem zabawna, choć zapewne, by w pełni docenić tę książkę przydałaby się dogłębna chińskiej i japońskiej literatury, do których bohaterowie często nawiązują. No i koty są tu traktowanie raczej okropnie, niestety, aż się czasem serce kraje... Jeżeli książka była wznawiana (czytałam wydanie z 1977), mam nadzieję, że ujednolicono imię jednej z córek Kushamiego, które najpierw zostaje nazwana Bayo, a parę stron dalej pojawia się już jako Babo.

4. Helene Hanff "Q's Legacy" (4.5) - autorka opisuje swoje "życie z książkami", jak trafiła na eseje o literaturze Arthura Quiller-Coucha, jak zaczęła prowadzić korespondencję z antykwariatem przy 84 Charing Cross Road i jak dalej toczyły się w górę i w dół jej literackie losy. Jak zwykle, jest to proza zabawna, ciepła, a teraz także trochę nostalgiczna.

5. Bass Jefferson (właśc. Bass Bill, Jefferson Jon) "Beyond the Body Farm" (5) - opis kolejnego zestawu spraw rozwiązanych różnymi metodami identyfikacji, w tym jedna demonstrująca ograniczenia identyfikacji na podstawie DNA. Książka napisana przystępnie i z humorem, jest to, nawet jeśli może to zabrzmieć ciut niezręcznie, wielce przyjemna i bardzo interesująca lektura.

6. Alfred i Ginewra (Schuyler James (Schuyler James Marcus)) (5) - króciutka książeczka o rodzeństwie trafiającym nagle do małego miasteczka pod opiekę wujka i babci, gdy ich ojciec wyjeżdża do Europy, a matka "udaje się na wycieczkę". Z jednej strony jest to zabawny obrazek z dzieciństwa z cudownymi słownymi przepychankami, z drugiej napomyka się tu też o poważniejszych sprawach.
Użytkownik: Aquilla 30.04.2017 10:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Raczej już nic dziś nie d... | beatrixCenci
A propos Q polecam to cudeńko http://www.filmweb.pl/film/84+Charing+Cross+Road-1987-3509
Użytkownik: tasiulek 30.04.2017 13:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! :) | Kaya7
Kwiecień:
1. Niezgodna (Roth Veronica) - powtórka
2. Oblivion (Armentrout Jennifer L. (pseud. Lynn J.)) - 5,0
3. Obsydian (Armentrout Jennifer L. (pseud. Lynn J.)) - powtórka
4. Onyks (Armentrout Jennifer L. (pseud. Lynn J.)) - powtórka
5. Opal (Armentrout Jennifer L. (pseud. Lynn J.)) - powtórka
Użytkownik: ka.ja 30.04.2017 13:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! :) | Kaya7
Kwiecień nie obfitował w tytuły, ale to nie znaczy, że czytałam mniej niż zwykle - po prostu wgryzłam się w dwa bardzo opasłe tomiszcza, które w dodatku co chwilę wymuszały na mnie wyszukiwanie materiałów uzupełniających w postaci obrazów, wierszy, esejów i zdjęć.

Pięć dni w październiku (Sierra i Fabra Jordi) - porządny kryminał z katalońską historią w tle. Troszkę zgrzyta mi postać ukochanej głównego bohatera (autor musiał mieć silny kryzys wieku średniego tworząc Patro), ale nie na tyle, żebym miała ochotę zerwać znajomość z panem Sierrą i Fabrą.

Chleb prawie że powszedni: Pamiętnik (Stryjeńska Zofia (pseud. Prof. Hillar)) - co ja się tej książki naszukałam! Przyjechałam do Polski na kilka dni i jak opętana biegałam od księgarni do księgarni. O mojej desperacji niech świadczy fakt, że nawet w empikach byłam, a normalnie tam nie wchodzę, bo trzymam się postanowienia, że na mnie ta banda łobuzów grosza nie zarobi. Na szczęście są biblionetkowicze. Wielkie dzięki dla Modem2, która upolowała dla mnie wymarzony egzemplarz! Już po lekturze biografii Stryjeńskiej wiedziałam, że jej pamiętniki to będzie pychota, i nie pomyliłam się ani trochę. Co prawda wraz z postępowaniem zaburzeń zdrowotnych autorki tekst nieco traci na atrakcyjności, ale właściwie czasy też były dość nieatrakcyjne, a sytuacja życiowa Stryjeńskiej - wręcz rozpaczliwa, nie ma się więc co dziwić, że lektura robi się cięższa. Ale przynajmniej do połowy to jest literackie cudeńko zachwycające anegdotami, przepięknymi opisami postaci, pełnym werwy i bardzo oryginalnym językiem, humorem i zmysłem obserwacji.

Ja, Olga Hepnarová (Cílek Roman) - kupiłam tę książkę z myślą o tym, że kiedyś ją przeczytam, nie teraz, bo teraz to ja mam inne plany. Ale zajrzałam i ani się obejrzałam, minęłam połowę. Bardzo ciekawa historia, dobrze opisana i nic dziwnego, że została przerobiona na film.

Żywi i umarli w Winsford (Nesser Håkan) - lubię u Nessera te kryminały-nie kryminały, gdzie nie ma zagadki, kto zabił, ale jest ciekawe studium czynu i motywów. Tu nawet przez większość książki nie wiemy, czy w ogóle doszło do jakiejś zbrodni i kto ostatecznie jest ofiarą.

Życie literackie w Krakowie (Olczyk Jacek) - drugi grubas miesiąca, w wydaniu elektronicznym ma ponad 1500 stron, a w dodatku bezustannie wymaga doczytywania rozmaitych rzeczy na boku. Rozdziały o realiach życia kulturalnego Krakowa i o jego najaktywniejszych uczestnikach są zdecydowanie łatwiejsze w lekturze i ciekawsze, niż te o sporach ideologicznych wokół pisania, ale i tych drugich pominąć nie można. Podobno autorowi już wytknięto jakieś nieścisłości, podobno nawet ktoś się obraził, ale to tylko stanowi doskonale dopasowany element tego, o czym książka traktuje - o gęstym, splątanym, nieco dusznym środowisku, które na przestrzeni lat w pewnych kwestiach zupełnie się nie zmieniło.

I tyle, zaczęłam jeszcze Wróżba: Wspomnienia dziewczynki (Pleijel Agneta) i może skończę, a może nie. Na razie odłożyłam, bo zmęczyło mnie koncentrowanie narracji wokół genitaliów.
Użytkownik: juliannamaria 01.05.2017 08:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! :) | Kaya7
U mnie tylko:
Paraíso Travel (Franco Jorge) 5
Pieśń harfy (Henriksen Levi) 5

w czytaniu: We mgle czasów (Muñoz Molina Antonio)
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 01.05.2017 08:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! :) | Kaya7
Przeczytane tylko trzy:

7. Opcja zabójstwa (Griffin W. E. B. (właśc. Butterworth William Edmund III), Butterworth William E. IV) - 4,5 (z półki)
8. Mordercy (Griffin W. E. B. (właśc. Butterworth William Edmund III)) - 5 (z półki)
9. Klucz do ogrodu (Erpenbeck Jenny) - 3

I zaczęta jedna:

Obrońcy (Lumley Brian)
Użytkownik: Monika.W 01.05.2017 09:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! :) | Kaya7
Wciąż - niestety- bardziej słucham niż czytam. A ja chyba nie umiem słuchać książek. To nie dla mnie. W efekcie - słabiutki miesiąc.

27. Wampir (Chmielarz Wojciech), ocena: 2,5 (audiobook)
Przeczytałam niedawno Osiedle marzeń i bardzo mi się podobało - kawał porządnego, współczesnego kryminału. A tym razem wielkie rozczarowanie. Po pierwsze bohater - po prostu głupek, a do tego bufon, patafian, Piotruś Pan, etc. Po drugie - bigos. Lepsze jest wrogiem dobrego - a tutaj za dużo, po prostu za dużo wątków pobocznych. Czego to nie mamy: seryjny morderca, wampir, narkotyki, porwania, szantaż, prostytucja gimnazjalistek; a to tylko połowa atrakcji. Strasznie się męczyłam słuchając tego gniota. Nie wiem, czy jeszcze sięgnę po Chmielarza, ale z pewnością nie po cykl o głupku z Gliwic.

28. Królestwo (Carrère Emmanuel), ocena: 3,5
To nie jest książka dla mnie. Po prostu. Nie jest zła (co może sugerowałaby ocena), tylko nie jestem grupą docelową.

29. Cud (Karpowicz Ignacy), ocena: 3,5 (audiobook)
Za treść powinno być pewnie z 2, nie więcej. Ale znacznie podniosłam za świetny warsztat - Karpowicz pięknie bawi się językiem, ma dobry styl, zabawne żarty i skojarzenia, zaskakujące pointy. Bardzo to dobre w tej warstwie. Tylko - że zacytuję Mickiewicza - to jak Kościół, w którym nie ma Boga. Strasznie miałkie i bez celu. Szkoda. Bo mam wrażenie, że duży talent rozmienia się na drobne.

30. Przygoda z owcą (Murakami Haruki); ocena: 4 (audiobook)
Bardzo to było dziwne. Nic nie zrozumiałam, tak mi się wydaje. Bo gdybym zrozumiała, to widziałabym cel i sens książki. A nie widzę. Ale mimo wszystko w miarę podobało mi się - Murakami świetnie pisze, a do tego ciekawa Japonia w tle. Pewnie z pół oceny w górę za historię kolonizacji wyspy Hokkaido. I dzięki tej książce dowiedziałam się, że żona Bronisława Piłsudskiego nie była Japonką, ale Ajnką (??? pochodziła z Ajnów).

31. Wielki Gatsby (Fitzgerald Francis Scott (Fitzgerald F. Scott)); ocena: 4 (audiobook)
Miałkie to jakieś było. Ckliwe. Dopiero końcówka miała głębszy sens i pokazywała analizę pewnej grupy społecznej, motywacje, uzasadnienie dla typów. Bo wcześniej to tylko efektowny opis imprezowej Ameryki po I wojnie. Trochę się rozczarowałam.
Użytkownik: Marylek 01.05.2017 09:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Kwiecień nie obfitował w ... | ka.ja
Pięć dni w październiku (Sierra i Fabra Jordi) to jest trzecia część cyklu. Polecam pierwsze dwie, zobaczysz skąd Patro w ogóle się wzięła ;)

Też lubię tego pisarza.
Użytkownik: ka.ja 01.05.2017 09:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Pięć dni w październiku ... | Marylek
Wiem, że to cykl. Czytałam drugą część, pierwszej nie ma w postaci e-booka. Wiem, skąd się wzięła Patro. Ale to wcale nie zmienia mojej oceny męskich kryzysów autora. Święta ladacznica, ledwie po dwudziestce - podręcznikowy przykład.
Użytkownik: Anna125 01.05.2017 10:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! :) | Kaya7
Kwiecień
Źródło (Rand Ayn (właśc. Rosenbaum Alissa)) 4,0 , jest czytatka W sidłach uwiedzenia
Król (Twardoch Szczepan) 5,0 , jest czytatka Kaszalot nad miastem
Bractwo śmierci (Roberts Nora (pseud. Robb J. D., właśc. Robertson Eleanor Marie)) 4,5 , czytam, ponieważ muszę - uzależnienie od dzielnej policjantki w świecie scfi
Pochwała przyjaźni (Herer Michał) 5.0 , cieniutka, ciekawa i naukowa dla kogoś, kto próbuje zgłębić temat. Dla innych może być nudna, ostrzegam;)

Dodam też jedną jedyną przeczytaną z marca [oj to był bardzo słabiutki miesiąc:(]
Na całym świecie tylko Ona: Zakazana miłość księżniczki Elizy Radziwiłł i Wilhelma Pruskiego (Gersdorff Dagmar von) 5.0 , "połknęłam", zapis wrażeń w wątku tej wędrującej pary. Eliza Radziwiłł i Wilhelm Pruski chętnie Was odwiedzą

Nie skończyłam Pragnienie (Flanagan Richard) Na prawie dwa tygodnie odłożyłam ją zniechęcona tym, że nie znajduję w niej tego, o czym przeczytałam w notce, opisach itd. Wczoraj wieczorem z oporem wróciłam i zaczęło być inaczej. Albo narracja się zmieniła, albo odszedł efekt oczekiwań i wyobrażeń zbudowanych na bazie spojlerów, bo to chyba były spojlery, albo sama nie wiem. Jestem w połowie.
Użytkownik: beatrixCenci 01.05.2017 10:51 napisał(a):
Odpowiedź na: A propos Q polecam to cud... | Aquilla
Od tego to się w ogóle moje zainteresowanie Hanff zaczęło. :)
Użytkownik: verdiana 01.05.2017 12:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! :) | Kaya7
Jakościowo świetny miesiąc!

„Korekta” Bernhard (5)
„Sekretne życie drzew” Wolleben (5)
„Dziennik geniusza” Dali (3.5)
„Niewola” Spiro (5)
„Iksowie” Spiro (5)
„Cienioryt” Piskorski (4.5)
„Realm Guard” Ackert & Rieget (1)
„Pragnienie” Nesbo (4)
„Polska odwraca oczy” Kopińska (5)
„Małe życie” Yanagihara (5)
„Noc bez księżyca” Riggs (1)
„Zadra 1” Piskorski (3)
„Zadra 2” Piskorski (3)
„Zapomniane słowa” Budzińska (4.5)

Więcej w czytatce.
Użytkownik: benten 01.05.2017 12:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! :) | Kaya7
Dość skromny miesiąc, ale kończę go z dużą liczbą rozgrzebanych, obiecujących książek. Bo maj zaczynam z taką rozgrzebką:
The translation studies reader (redakcja Lawrence Venuti) Mnóstwo ciekawych esejów na temat tłumaczeń. Jestem na początku - doszłam do 1940-1950 - na razie najciekawsze wydają mi się "Prefaces to Tacitus and Lucian" Hieronima ze Strydonu i "Problems of Translation: Onegin in English" Nabokova oraz "The Translators of the One Thusand and One Nights" Jorge Luis Borgesa.
(z półki) Dziennik Samuela Pepysa (Pepys Samuel)
(powtórka) A History of the Korean Language (Lee Ki-Moon, Ramsey Robert)
Kognitywno-komunikacyjna teoria przekładu (Hejwowski Krzysztof)
(z półki) Pasterska korona (Pratchett Terry)
(audiobook) Rzymska krew (Saylor Steven)
Historia literatury łacińskiej w Starożytności: Zarys (Brożek Mieczysław)

A w kwietniu przeczytałam:
9. Te Prosiaczka (Hoff Benjamin) Nie pamiętałam, żeby Kłapouchy był takim małostkowym zwierzęciem... (4,5)
8. Tao Kubusia Puchatka (Hoff Benjamin) Bardzo ciekawa lektura, faktycznie w sposób niewymuszony prezentuje zagadnienie (5)

(powtórka) Kobiety, ogień i rzeczy niebezpieczne: Co kategorie mówią nam o umyśle (Lakoff George)

7. Opowiadania na czas przeprowadzki (Huelle Paweł) Z jakiegoś powodu cały czas porównywałam tę książkę ze Śmierć pięknych saren (Pavel Ota (właśc. Popper Otto)) i zdaję sobie sprawę, że książka straciła na tym - nawet niezbyt trafnym - porównaniu. (4,5)

6. Esther (Chwin Stefan (pseud. Lars Max)) Drugie spotkanie z Chwinem. W moim przypadku, to chyba tak, że podoba mi się język, jakim autor się posługuje, ale mało mnie interesują podejmowane przez niego tematy. Chociaż tu to bardziej takie wycinki z życia, więc może być (4,5)

5. Mit ludożercy: Antropologia i antropofagia (Arens William) to przede wszystkim wspaniały pokaz metodologii badawczej. W tym względzie książka powinna być lekturą obowiązkową dla antropologów, etnologów etc. Ogólnie lekturę oceniam pozytywnie (4,5)

(powtórka) Piąty elefant (Pratchett Terry), bo Pratchett musi być.

4. Raptularz końca wieku (Rutkowski Krzysztof (ur. 1953)) Świetna lektura, zdecydowanie najmocniejsza pozycja w tym miesiącu, i jedna z lepszych w tym roku. Bardzo przyjemnie mi się przebywało z autorem w tym jego Paryżu (5,5)

3. Kłamstwo i jego wykrywanie w biznesie, polityce, małżeństwie (Ekman Paul) Ciekawe ujęcie, dokładnie przeprowadzone badania. Jednak powtarzalność pewnych faktów zwyczajnie mnie znużyła (4)

2. Siedem Kleopatr (Świderkówna Anna (Świderek Anna)) W rezultacie bardzo o tych Kleopatrach mało, co oczywiście nie powinno dziwić, bo biografie kobiet w niektórych okresach są dalekie od dokładności. Tak czy inaczej książka pomogła mi uporządkować sobie pewne fakty. (4,5)

1. Jak rozmawiać o książkach, których się nie czytało? (Bayard Pierre) Ciekawa pozycja, chociaż czysto teoretyczna, bo nieczytanie, jakie prezentuje autor, wymaga więcej wysiłku niż lektura omawianych książek. Ale było o Umberto, więc zawsze to dodatkowy plus. I w ogóle podobał mi się wybór tych (nie)lektur. (4,5)
Użytkownik: koziolek910 01.05.2017 13:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! :) | Kaya7
Miesiąc całkiem niezły, chociaż niewiele przeczytanych książek:
1 Grażyna Jagielska „Miłość z kamienia: życie z korespondentem wojennym”
Miłość z kamienia: Życie z korespondentem wojennym (Jagielska Grażyna)
Przeczytana jednym tchem, zdecydowanie lepsza od „Anioły jedzą trzy razy dziennie”. Przerażające, jak wyjazdy na wojnę uzależniają i jak druga osoba może to wszystko przeżywać. Ocena: 5
2 Alex Kava „Granice szaleństwa”
Granice szaleństwa (Kava Alex)
Naprawdę, gdyby nie główna bohaterka nie czytałabym tego dalej. Absurdalne, przewidywalne do bólu, nudne, nie wiem, jak jeszcze mogę określić ten „kryminał”. Ocena: 3.
3 Wacław Radziwinowicz „Creme de la Kreml”
Crème de la Kreml (Radziwinowicz Wacław)
Przeczytana na klub książki. Matko, nie sądziłam, że Rosja to taki absurdalny kraj… Z każdą kolejną stroną dziwiłam się coraz bardziej, chociaż o niektórych wydarzeniach słyszałam. Język genialny, felietony krótkie, ale treściwe. Ocena: 5.
4 Joel Dicker „Prawda o sprawie Harr’ego Qweberta”
Prawda o sprawie Harry'ego Queberta (Dicker Joël)
Naprawdę skończyłam ją z trudem. Kryminał o tym, jak sprawa wielkiej miłości (dla mnie to raczej dziwadło a nie miłość) piętnastolatki do 34 letniego mężczyzny. A już porównanie tej powieści do „Millennium” mnie zmiażdżyło. Nudne, przerysowane, absurdalne dialogi, ciągłe krążenie wokół tematu, a ocena podniesiona tylko za objaśnienie działania mordercy. Ocena: 4.
5 Katarzyna Bonda „Okularnik”
Okularnik (Bonda Katarzyna)
Czytana długo, ale raczej dlatego, że się nią delektowałam, nie chciałam, żeby się kończyła. Doskonałe zgłębienie głównej bohaterki, studium psychologiczne, no i historia ziem i dwóch narodów. Coś wspaniałego. Ocena: 5.
6 Victoria Connelly „Uważaj, o czym marzysz”
Uważaj, o czym marzysz (Connelly Victoria)
Romans dla odprężenia po Bondzie. Klimat Grecji, fajni bohaterowie, a nawet realne problemy. Dobrze się to czytało, chociaż wiadomo, że on z nią będzie. Ocena: 3,5.
Oby kolejny ilościowo lepszy.

Użytkownik: JERZY MADEJ 01.05.2017 13:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! :) | Kaya7
Lektury KWIETNIA 2017 r.

1. Ani żadnej rzeczy (Borowiecky S. M. (właśc. Borowiecka Sandra)) (4)
2. Która jego jest (Borowiecky S. M. (właśc. Borowiecka Sandra)) (4)
3. Zdjęcie z profilu (Edigey Jerzy (właśc. Korycki Jerzy)) (4)
4. Pragnienie (Nesbø Jo) (5)
5. Mów mi Katastrofa! (Wala Magdalena) (5)
6. Wyprawa po miłość (Lord Susanne) (4,5)
7. Krumir (Karol May) (6)
8. Biblia (antologia; < autor nieznany / anonimowy >) - Księga Tobiasza (6)
9. Granat poproszę (Rudnicka Olga) (6)
10. Biblia (antologia; < autor nieznany / anonimowy >) - List do Galtów (po polsku w tłumaczeniu ks. Dąbrowskiego i po bułgarsku; z okazji Tygodnia Biblijnego i akcji Cała Polska czyta Pismo święte) - (6)
Użytkownik: jolekp 01.05.2017 16:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! :) | Kaya7
W kwietniu głównie zajmowałam się swoimi tobołami i na czytanie już czasu nie starczało, więc ilościowo wyszła straszna mizeria.

1. Noelka (Musierowicz Małgorzata) - 5,5

Trochem się w święta nie wstrzeliła, ale nie szkodzi, albowiem było bardzo uroczo, Cyryjek był na wskroś rozczulający, a Tomek wspaniały. Chociaż od jakiegoś czasu mam wrażenie, że ci męscy bohaterowie u Musierowicz to wciąż jeden i ten sam chłopiec - o ile Borejkówien (i bohaterek ogółem) raczej nie sposób ze sobą pomylić, tak chłopcy mają w większości bardzo podobne charaktery i różnią się głównie drobnostkami.

2. Słonie mają dobrą pamięć (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) - 4

Dobra, choć nie aż tak skomplikowana i dopracowana w szczegółach jak inne książki Agathy.

3. Pulpecja (Musierowicz Małgorzata) - 4

Chciałam policzyć wszystkie narzekania na Janusza Pyziaka, ale zgubiłam się gdzieś przy szóstym, a nie byłam wtedy nawet w połowie książki. Całość wyszła jakaś taka trochę bez ikry, niezbyt mi podeszła, a szkoda, bo sama Patrycja jako postać wypada całkiem ciekawie (chyba najlepiej z wszystkich sióstr jak dotąd), a jej perypetie uczuciowe z Baltoną są najjaśniejszym punktem całej książki.

I niestety zabrakło mi jednego dnia, żeby dokończyć Lód i woda, woda i lód (Axelsson Majgull).
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 01.05.2017 17:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! :) | Kaya7
Tyle mi się uzbierało:

Sekrety roślin: Przyroda uchyla listka tajemnicy (Dautheville Anne-France) (3)[recenzja: http://ksiazki.wp.pl/rid,6997,tytul,Botaniczne-i-okolobotaniczne-plotki,recenzja.html ]
Bogowie muszą być szaleni (Jadowska Aneta) (3,5)[recenzja: Dora ratuje świat po raz pierwszy (i pewnie nie ostatni) ]
Szwecja czyta. Polska czyta (< praca zbiorowa / wielu autorów >) (4,5) [czytatka: Czytatka-remanentka IV 17]
Pedant w kuchni (Barnes Julian (pseud. Kavanagh Dan)) (5,5) [recenzja: Pedancie-samouku, do rondla (ale raczej bez książki kucharskiej)! ]
List do nienarodzonego dziecka (Fallaci Oriana) (6) [recenzja: Ona mówi, natura decyduje ]
Żony jednego męża (Fryczkowska Anna) (4,5) [recenzja: http://ksiazki.wp.pl/rid,6999,tytul,Mama-na-gorze-mama-na-dole,recenzja.html ]
Legion (Sanderson Brandon) (4) [recenzja: http://ksiazki.wp.pl/rid,7001,tytul,Bylo-ich-wielu-choc-widziano-jednego,recenzja.html ]
Wszystko wina kota! (Lingas-Łoniewska Agnieszka (pseud. Sangusz Anka)) (3,5) [recenzja: http://ksiazki.wp.pl/rid,7003,tytul,Gdy-ci-kot-poduszke-zajmie-nie-mow-ze-to-zle,recenzja.html ]
Ostatnia rola Hattie (Mejia Mindy) (4,5)[recenzja: Grając, przegrała życie]
Wiktoria (Goodwin Daisy) (4,5) [recenzja będzie w Polecane]
Nie ma jej (Fielding Joy) (4) [recenzja będzie w Polecane]

Akcja „Projekt nobliści”
Koty (Eliot T. S. (Eliot Thomas Stearns)) (powt. po angielsku, ocena bez zmian) [czytatka: Czytatka-remanentka IV 17 ]

Akcja „Rendez-vous z Agathą Christie”
Wielka Czwórka (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) (4) [recenzja: Poirot ratuje świat ]

Akcja „Swego nie znacie” (czyli literatura polska starsza niż 30-40 lat)
Księga urwisów (Niziurski Edmund) (powt.; 4,5)[czytatka: Czytatka-remanentka IV 17 ]
Dziwy świata roślin (Tałałaj Daniela, Tałałaj Stanisław) (5) [recenzja: Stare, ale... ciekawe i wartościowe ]

Akcja „Własna półka”
Dziennik 1944-1949: Niewielkie pomieszanie klepek (Tischner Józef) (4,5) [recenzja w poczekalni]
Użytkownik: zochuna 01.05.2017 19:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! :) | Kaya7
W kwietniu:

Morderstwo pod cenzurą (Wroński Marcin) -4,5 to moje pierwsze spotkanie z inspektorem Zygą i chętnie będę tę znajomość kontynuować

Matylda (Olejniczak Lucyna) - 3 - nie wiem właściwie, dlaczego tak uparcie czytam tę serię, widocznie jakąś moją potrzebę ta lektura zaspokaja

Dopóki życie trwa: Nowy sekretny dziennik Hendrika Groena, lat 85 (Groen Hendrik (właśc. Smet Peter de)) - 4,5 - fajnie to się czyta, różne refleksje budzi, ale coraz mniej temu wierzę, no w każdym razie nie wierzę w taką perspektywę patrzenia staruszka

Co nas nie zabije (Lagercrantz David) - 5 - dla mnie ok, zwłaszcza jak na taki ciąg dalszy

Pustelnik z lasu Eyton (Peters Ellis (właśc. Pargeter Edith Mary)) - 5 - jakże mnie te kryminały uspokajają; mam w nich wszystko, co lubię: przynajmniej jednego trupa,a czasem więcej; zagadkę ciekawą,a nieprzekombinowaną;spokojną, klarowną narrację; średniowiecze w wersji light; mnicha-zielarza i rozwiązanie, które zawsze rozumiem:) Tylko pierwszy tom tej serii jest marny (m.in.brak trupa - duża wada)

Simona: Opowieść o niezwyczajnym życiu Simony Kossak (Kamińska Anna) - 5 - ciekawa biografia i świetnie napisana

Supełki i krzyżyki (Rankin Ian) - 3,5 - moje pierwsze spotkanie z inspektorem Rebusem i mimo pięknego Edynburga raczej nie będę tej znajomości podtrzymywać

Ostatni pielgrzym (Sveen Gard) - 4 - coś mnie nie do końca przekonuje, choć kryminały powiązane z II wojną lubię bardzo, norweski ruch oporu, dwutorowa narracja, no ale ...
Użytkownik: Kaya7 01.05.2017 20:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! :) | Kaya7
1. Ci, którzy przeżyli (Grabowska Ałbena (Grabowska-Grzyb Ałbena)) - znakomita saga rodzinna, ukazująca losy ludzi na tle wydarzeń historycznych początku dwudziestego wieku. Jeśli chodzi o niektóre wydarzenia z życia bohaterów, nie byłam do końca pewna, co jest prawdą historyczną, a co literacką fikcją. Podobało mi się wplecenie do fabuły wątków biograficznych dotyczących Iwaszkiewicza, mile zaskoczyło mnie pojawienie się tej postaci. Może pod względem dbałości o szczegóły i warstwę psychologiczną nie dorównuje Gutowskiej-Adamczyk, jednak polecałabym wszystkim fanom "Cukierni pod Amorem". - 5

2. Katedra Marii Panny w Paryżu (Hugo Victor (Hugo Wiktor)) - przygodę z Hugo rozpoczęłam od "Nędzników", jednak i tu nie poczułam się rozczarowana. Bardzo duże wrażenie robi na mnie przygotowanie autora do rozległych opisów historycznej architektury - w czasach sprzed internetu i łatwego dostępu do wszelkich informacji gromadzenie niezbędnych danych musiało być dlań niezwykle trudne. Zaskoczyło mnie, że właściwie każdy z bohaterów skończył tragicznie, rzadko się zdarza aż tak ewidentny brak pozytywnego zakończenia. Dodaje to całości pewnego złowieszczego uroku. - 5

3. Drzazga (Nowak Ewa) - opowiastka młodzieżowa o trudnej relacji pomiędzy siostrami. Bez dramatycznych zwrotów akcji, problemy typowo nastoletnie, a jednak jakże poważne. A mianowicie, jedna z dziewcząt jest wyraźnie faworyzowana przez matkę, a druga bardzo ostentacyjnie pomijana lub karcona. Niektóre z sytuacji są przejaskrawione, ale mam wrażenie, że był to celowy zamysł autorki, mający pokazać zachowanie rodzicielki z pewną dozą groteski i absurdu. - 5

4. Blackout: Najczarniejszy scenariusz z możliwych (Elsberg Marc (właśc. Rafelsberger Marcus)) - Europa i Ameryka długotrwale odcięte od prądu w wyniku ataku terrorystycznego - bardzo ciekawa koncepcja, lecz czytając miałam wrażenie, że nie należę do docelowej grupy odbiorców, gdyż niezbyt lubię powieści sensacyjne, a wątek obyczajowy nie występował tu prawie wcale. Ponadto mnóstwo opisów technologii, w których się gubię. Plus dla autora za realistyczne zarysowanie zagrożenia związanego ze skomputeryzowaniem elektrowni. Gdyby się chwilę zastanowić, wszystko, co zostało opisane w tej powieści, w każdej chwili mogłoby wydarzyć się naprawdę. - 4,5

5. Elegia dla Niewyskrobanej Dziewczynki (Rytelewska Milena) - bardzo długo szukałam tego tomiku, gdyż tytuł mnie zaintrygował i przyciągnął uwagę. Tytułową elegię rzeczywiście uważam za dobrą i głęboką, podobnie jak kilka wierszy o umieraniu, jednakże erotyki zupełnie nie w moim guście, podobnie jak pozostałe utwory, przesiąknięte wulgarną i natarczywą seksualnością. - 4

6. Plastusiowy pamiętnik (Kownacka Maria) - bardzo lubiłam tę książkę jako kilkulatka, jednak obecnie wydaje mi się odrobinę zbyt prosta, nawet jak dla dziecka. Jestem pozytywnie zaskoczona tym, że pamiętałam sporo szczegółów z poszczególnych historyjek. A przy ocenianiu sentyment zwyciężył. - 4,5

7. Cudaczek-Wyśmiewaczek (Duszyńska Julia) - tutaj trochę jak powyżej, a ponadto, interesująca postać - człowieczek, który karmi się wyśmiewaniem niegrzecznych dzieci. - 4,5

8. Lampiony (Bonda Katarzyna) - rozczarowanie. Na tle poprzednich tomów wypada słabiutko, całość ratuje jedynie postać Saszy, którą lubię, oraz fragmenty dotyczące miasta. Jednak nie te o Łodzi, lecz o mieście w ogóle, jako organizmie składającym się z rozmaitych istnień powiązanych ze sobą jedynie funkcjonowaniem na wspólnej przestrzeni. Na tym jednak pozytywy się kończą. Opis samej Łodzi to opis brzydoty i upadku, choć porównanie do starzejącej się diwy kreatywne było i poetyckie. Ponadto bohaterowie - gromada cwaniaczków ciągnących każdy w swoją stronę. Postacie policjantów płaskie i nijakie. No i sama intryga - zbyt skomplikowana, zbyt wiele wątków i zwrotów akcji, zbyt wielu bohaterów, których nie sposób spamiętać. Nie sądziłam, że sprawa kryminalna może zaginąć w fabule, teraz jestem skłonna przyznać rację tego typu opiniom. Powieść skończyłam wczoraj i już podczas czytania łapałam się na tym, że nie do końca wiem, o co chodzi i też nieszczególnie mi tego szkoda. Mam wrażenie, że oceniłam trochę na wyrost. - 4
Użytkownik: Marylek 01.05.2017 20:44 napisał(a):
Odpowiedź na: W kwietniu: Morderstwo... | zochuna
"nie wierzę w taką perspektywę patrzenia staruszka"

Znaczy - w jaką? Pytam, bo nie chce tego czytać, ale zaciekawiłaś mnie i chcę wiedzieć. :)
Użytkownik: yyc_wanda 02.05.2017 03:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! :) | Kaya7
Ludzie na walizkach (Hołownia Szymon) (Pol-2008); ocena 3
Zbiór króciutkich wywiadów przeprowadzonych z ludźmi, którzy pośrednio lub bezpośrednio zetknęli się z cierpieniem. Zdawały egzamin jako artykuły do Newsweeka, ale w wydaniu książkowym - zbyt krótkie, zbyt powierzchowne, do szybkiego zapomnienia. Szymon Hołownia nie zaskarbił sobie mojej sympatii tą książeczką. Opowiedziane przez niego historie są smutne, ale nie wyjątkowe. Każdy z nas otarł się o podobne w swoim życiu.

Truly, Madly, Guilty – Moriarty Liane (Aus-Sydney-2016); ocena: 3
Czy to na pewno książka autorstwa Liane Moriarty, czy może jakaś nieudana podróbka? Schemat znajomy – trzy rodziny, luźno ze sobą związane i jedno traumatyczne wydarzenie, które odciśnie piętno na każdej z nich. Schemat perfekcyjnie dopracowany w innych powieściach, tu okazał się niewypałem. Postacie zaludniające tę powieść są mało interesujące, ich fobie karykaturalnie wyolbrzymione, narracja poszatkowana, akcja zredukowana do zera. Całe szczęście, że nie była to moje pierwsze spotkanie z tą autorką, bo pewnie nie sięgnęłabym po następne pozycje i nie miałabym okazji poznać jej od tej lepszej literacko strony.

Więcej szczegółów tutaj: Przeczytane: Q2, 2017
Użytkownik: Monika.W 02.05.2017 08:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Pięć dni w październiku ... | Marylek
Barcelońskie kryminały? Ale takie choć trochę klasyczne?
Użytkownik: Rbit 02.05.2017 10:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! :) | Kaya7
Listy z Gwatemali do matki (Bobkowski Andrzej) (5,0)
Im późniejsze listy, tym lepsze. Wiele trafnych obserwacji, szczególnie dotyczących zgniłych inteligenckich europejskich elit

Małpa w każdym z nas: Dlaczego seks, przemoc i życzliwość są częścią natury człowieka? (Waal Frans de) (5,0)
Rewelacja. Ksiązka de Waala powinna byc lekturą szkolną. Skłania do rozważań odwiecznego dylematu - czy w naturze cżłowieka leży agresja i rywalizacja (jak u szympansów), czy współpraca i łagodzenie sporów (jak u bonobo).

Przybysz (Tan Shaun) (5,0)
W końcu przeczytałem (obejrzałem?) słynne dzieło o emigracji. Pochwały zasłużone, ale nie zgadzam się, że to arcydzieło.

Notatnik 1947-1960 (Bobkowski Andrzej) (4,5)
Początek to przecietna relacja z rejsu do Gwatemali, koniec - przejmujące, afirmujące życie, zapiski z czasów choroby.

Absalomie, Absalomie... (Faulkner William) (4,0)
Doceniam zamysł, podziwiam konstrukcję, ale styl mnie strasznie wymęczył.

Odwrócony świat (Priest Christopher) (3,5)
Materiał na dobre opowiadanie rozdęty w przeciętną powieść. Świetny pomysł i nic ponadto. Rozczarowanie.

Konklawe (Harris Robert) (4,0)
Przykład jak powieść, która do 3/4 jest rewelacyjna, inteligentna i wciągająca, potrafi byc zepsuta przekombinowanym zakończeniem. Lepiej, by Harris zamiast współczesnych thrillerów, pozostał przy historii.

Czas Herkulesów (Wroński Marcin) (4,5)
Solidne przedstawienie realiów 1938 roku w rozwijającym się wówczas Chełmie. Ciekawostka! Komisarz Maciejewski spotyka słynnego Jakuba Wędrowycza

Królestwo (Carrère Emmanuel) (4,0)
Po lekturze pozostawia bardzo mieszane uczucia. Na ile jest to literacka kreacja? Na ile opis rzeczywuistych rozterek autora? Napisane to jest z talentem. Zachęca do lektury Nowego Testamentu. Problem gdy Carrere sili się na przeintelektualizowaną eseistykę historyczno-religijną. Dziwi mnie, że narrator Królestwa opiera się na przestarzałym Renanie, pomijając nowe ustalenia tzw Jesus Quest czyli badań nad Jezusem historycznym.

Żółte ptaki (Powers Kevin) (3,0)
Kolejna z wielu powieści o okrucieństwach wojny i traumach jakie wywołuje. Mnie Powers nie zachwycił.

Przestępstwo (Schirach Ferdinand von) (4,5)
Wina (Schirach Ferdinand von) (4,0)
Sprawa Colliniego (Schirach Ferdinand von) (4,0)
Krótkie, napisane prostym językiem, książki von Schiracha, skłaniają do zadumy nad prawem i rolą adwokata.
Użytkownik: zochuna 02.05.2017 14:09 napisał(a):
Odpowiedź na: "nie wierzę w taką perspe... | Marylek
Ależ przeczytaj,Marylku! To jest ciekawe i bardzo dobrze się czyta. Napisane jest z punktu widzenia starego człowieka, pensjonariusza domu spokojnej starości (ale lekko i dowcipnie) i w to ja właśnie nie mogę uwierzyć, choćby dlatego, że nie znam starszych ludzi, którzy by w tak niewielkim stopniu wspominali swoją przeszłość, tak rzadko mówili o tym, co było i tak dużo o tym, co jeszcze może być. Myślę jednak, że jest to ważny temat, a nieco zbyt duży optymizm w jego ujęciu może być uzasadniony. Niezmiernie ciekawe (zupełnie nieoptymistyczne) są porównania - nie do uniknięcia - sytuacji w jakich żyją starzy ludzie w Holandii i u nas.
Użytkownik: zochuna 02.05.2017 14:10 napisał(a):
Odpowiedź na: "nie wierzę w taką perspe... | Marylek
Ależ przeczytaj,Marylku! To jest ciekawe i bardzo dobrze się czyta. Napisane jest z punktu widzenia starego człowieka, pensjonariusza domu spokojnej starości (ale lekko i dowcipnie) i w to ja właśnie nie mogę uwierzyć, choćby dlatego, że nie znam starszych ludzi, którzy by w tak niewielkim stopniu wspominali swoją przeszłość, tak rzadko mówili o tym, co było i tak dużo o tym, co jeszcze może być. Myślę jednak, że jest to ważny temat, a nieco zbyt duży optymizm w jego ujęciu może być uzasadniony. Niezmiernie ciekawe (zupełnie nieoptymistyczne) są porównania - nie do uniknięcia - sytuacji w jakich żyją starzy ludzie w Holandii i u nas.
Użytkownik: verdiana 02.05.2017 14:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Ależ przeczytaj,Marylku! ... | zochuna
Ja chętnie przeczytam. Wyobrażam sobie, że Szaflarska miała taką perspektywę właśnie i że ja też będę miała.
Użytkownik: Marylek 02.05.2017 16:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Barcelońskie kryminały? A... | Monika.W
Hm, czy ja bym je nazwała klasycznymi? Chyba nie. Nie mieszczą się ani w nurcie czarnego kryminału, ani powieści detektywistycznej, ani policyjnej. Bohater jest byłym policjantem zwolnionym ze służby przez reżim generała Franco tuż przed wybuchem drugiej wojny światowej. Działa sam, ale wykorzystuje swoje policyjne doświadczenie i nawiązane niegdyś w pracy kontakty. W pierwszej części Cztery dni w styczniu (Sierra i Fabra Jordi) żyje jeszcze jego żona, terminalnie chora, której on nie chce zostawić, dlatego nie ucieka z Barcelony przed wojskami Franco. I taki jest: ideowy. Jak błędny rycerz - z zasadami, z własnym poczuciem staroświeckiej przyzwoitości, na przekór koniunkturalizmowi i łatwiźnie. Da się go lubić. Dużo tu jest historii Hiszpanii, nieco polityki, wewnętrzne rozterki bohatera, a w tym wszystkim jego śledztwo prowadzone ograniczonymi metodami w nieprzyjaznym otoczeniu.

To nie są stricte kryminały, ale jeśli spodoba Ci się jedna część, polubisz i resztę.
Użytkownik: Marylek 02.05.2017 16:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Barcelońskie kryminały? A... | Monika.W
A, i dużo tu jest Barcelony, to informacja dla miłośników tego miasta.
Użytkownik: misiak297 02.05.2017 21:37 napisał(a):
Odpowiedź na: W kwietniu głównie zajmow... | jolekp
Zacznij liczyć narzekania na Pyziaka w całym cyklu:) Nazbiera się...

Oto moje kwietniowe przeczytanki:

1 Agatha Christie (Gripenberg Monika) - 4 - zgrabne podsumowanie faktów z życia Agathy. Trochę za mało na znaczącą biografię. Plus za dobre zdjęcia i odwołania do książek Christie. Już wolę coś tak "kameralnego" niż te bzdury, jakie w swoim gniocie pisze Martin Fido.
2 Sprawa świetlistych śladów (Gardner Erle Stanley) - powtórka, zmiana oceny z 5 na 4+. Jest recenzja: Jednodolarowa klientka Masona
3 Niziny (Orzeszkowa Eliza) - 5 - bardzo dobra powieść o biedzie i wykorzystaniu ubogiego człowieka dla własnego interesu. Mniej znana książka Orzeszkowej - a szkoda.
4 Śmierć pustego człowieka (Graham Caroline (ur. 1931)) - 4 - lektura jednorazowego użytku. Przeczytana dla rozrywki, zaraz zapomniana. Nic specjalnego, choć jest przyzwoicie.
5 Wędrówka Joanny (Szelburg-Zarembina Ewa (Szelburg-Ostrowska Irena Ewa)) - Ewa Szelburg-Zarembina jest znana jako autorka utworów dla dzieci - chciałem zobaczyć, jak pisała dla dorosłych. To bardzo mocna proza. Świetnie opisanie wiejskiej biedy, beznadziei, zabobonów. Bardzo to wszystko prawdziwe. Ocena: 4+
6 Zaginięcie (Mróz Remigiusz (pseud. Løgmansbø Ove)) - 3 - jedno z największych rozczarowań tego roku. Spodziewałem się kryminalnej uczty. Dostałem nudny thriller, który - w gąszczu bardzo podobnych - niczym szczególnym się nie wyróżnia. Na szczęście szybko się czytało. Najgorsze ze wszystkiego były zastępcze podmioty (czyli przykładowo: Kordian Oryński staje się w narracji również aplikantem, prawnikiem, młodym prawnikiem, chłopakiem (ten "chłopak" ma chyba pod trzydziestkę), młodzieńcem). Dawno nie spotkałem książki z takim nagromadzeniem zastępczych podmiotów (i to na jednej stronie). Stąd powstawały konstrukcje, które to bawiły, to irytowały. Takie "zamienniki" wprowadzają chaos, często są niepotrzebne, bywa, że wprowadzają w błąd. Jak to dobrze, że dziś się od nich odchodzi - szkoda, że nie w każdej książce.
7 Niewyśnione historie (Isakiewicz Elżbieta) - 5 - jest recenzja: Ocalone od zapomnienia
8 Życie Lali przez nią samą opowiedziane (Karpińska Helena) - 5 - jest recenzja: Jeszcze jedno spotkanie z Lalą
9 Żony jednego męża (Fryczkowska Anna) - 4+ - jest recenzja: „Rodzina bardziej niż pełna”[1]
10 Nie ma jej (Fielding Joy) - 4 - jest recenzja: Zniknęła
Użytkownik: Alele 02.05.2017 21:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Rok z literaturą francusk... | KrzysiekJoy
Oto mój kwiecień:
Tak wyszło (Nothomb Amélie) - 3
Jeden za drugim (Carter Chris) - 5,5 ("ręka, noga, mózg na ścianie")
Za zamkniętymi drzwiami (Paris B. A. (właśc. MacDougall Bernadette Anne)) - 5
Twarze tajfunu: O poszukiwaniu szczęścia na Filipinach (Szumska Małgorzata) - 5,5
Perła: Afrykański przypadek księdza Grosera (Grzegorczyk Jan) - 4,5 (ocena obniżona za bluzgi, które nie pasują mi do cyklu o księdzu Groserze)
Portret Suzanne (Topor Roland) - 4,5
Użytkownik: jakozak 02.05.2017 22:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! :) | Kaya7
Sezonowa miłość (Zapolska Gabriela) 4,0
Córka Tuśki (Zapolska Gabriela) 4,5
We mgle (Ullmann Linn) 5,0
Kluski z custardem (Zbyszewski Karol)4,0
Brzozy i wielkie piece: Dzieciństwo na Górnym Śląsku (Bienek Horst) 4,0
Zemsta róży (Galland Nicole) 1,0
Oznaki życia: Przypadki z intensywnej terapii (Hillman Ken) 5,0
Dom przy Hope Street (Steel Danielle) 3,0
Użytkownik: Monika.W 03.05.2017 08:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Hm, czy ja bym je nazwała... | Marylek
Brzmi dobrze. Muszę za audiobookiem popatrzeć.
Użytkownik: tweety008 03.05.2017 14:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! :) | Kaya7
Kwiecień niestety bez szału. Tylko 6 pozycji:
1. Atlas zbuntowany (Rand Ayn (właśc. Rosenbaum Alissa)) (5) - Drugie spotkanie z Rand. "Źródło" czytane kilka lat temu zmęczyło mnie objętością i pseudofilozofią. Z obawą sięgnęłam po "Atlasa zbuntowanego". Książka mnie przeżuła i wypluła. Bałam się zawodu, a doświadczyłam zachwytu.
2. Nadzieja umiera ostatnia: Wyprawa w przeszłość (Birenbaum Halina) (5) - Wspomnienia obozowe. Wzruszające.
3. Tajemnica Brokeback Mountain (Proulx Annie E.) (3) - Pomysł - całkiem niezły. Realizacja - do bani. Mogła być z tego piękna powieść, a jest tylko marne opowiadanie...
4. Wicehrabia de Bragelonne (Dumas Aleksander (ojciec; Dumas Alexandre)) (3,5) - "Muszkieterowie - już nie ci sami..."
5. Klaudiusz i Messalina (Graves Robert) (5) - Kontynuacja historii Cesarza Klaudiusza. Nie tak porywająca jak "Ja, Klaudiusz", ale również ciekawa. Historia starożytna z nieco innej perspektywy.
6. Grzybojad (Galindo Sergio) (4)- Przewrotna bajka dla dorosłych
Użytkownik: Czajka 03.05.2017 18:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! :) | Kaya7
1. Muzyka i cierpienie (Neumayr Anton) ocena 4,5
Ciekawa książka - pięciu kompozytorów opisanych przez muzyka i lekarza w jednym. Wszystkim postawił diagnozę, trochę mitów rozwiał. Spodziewałam się większego powiązania samej muzyki z chorobą, ale widać, że geniusz nie da się tak łatwo powiązać w definicje.

2. Nowe przygody Kubusia Puchatka (antologia; Bright Paul, Sibley Brian, Willis Jeanne i inni) ocena 3,5
Bardzo starannie napisana, świetnie zilustrowana i dobrze przetłumaczona. Gdyby nie oryginalny Kubuś, to byłaby dobra książka. No ale do oryginału to niestety, daleko. Trudno zresztą się dziwić.

3. Co czytali sobie, kiedy byli mali? (antologia; Świerżewska Ewa, Mikołajewski Jarosław, Bralczyk Jerzy i inni) ocena 5
Bardzo fajna książka. Ciekawe pytania, ciekawe odpowiedzi, fajne zdjęcia, nostalgiczne okładki. Zresztą, książka o książkach zawsze jest ciekawa.

4. Książka: Najpotężniejszy przedmiot naszych czasów zbadany od deski do deski (Houston Keith) ocena 5,5
Bardzo dobra kontynuacja ciemnych typków. Chyba wszystko o książce jako przedmiocie, w dodatku bardzo lubię styl autora - żywy i dowcipny.

5. Dar Anioła: Przepowieści (Rutkowski Krzysztof (ur. 1953)) ocena 3
Duża erudycja, duża kultura, bardzo ciekawe i świeże spojrzenie na wiele rzeczy, ale nie w moim stylu zupełnie. Od połowy się trochę umęczyłam i wynudziłam.

6. Simona: Opowieść o niezwyczajnym życiu Simony Kossak (Kamińska Anna) ocena 5,5
Bardzo ciekawa, uczciwa biografia i bardzo kontrowersyjna, ciekawa bohaterka.

I jak zawsze więcej (mniej więcej) na blogu alezaraz.blogspot.com
:)
Użytkownik: Czajka 03.05.2017 18:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Dość skromny miesiąc, ale... | benten
A to masz ciekawe skojarzenia z Huelle. Bo on, z tego co pamiętam, bardzo cenił literaturę czeską. Jakoś kojarzę, że Hrabal był jego mistrzem i "Mercedes Benz" pisał w stylu Hrabala właśnie i na jego cześć. Skojarzenie więc nad wyraz słuszne. :)

I zgadzam się - wybór nielektur świetny. I przykłady opowiedziane też świetnie (już za to powinno być 5, o Eco nie wspomnę ;))
Cieszę się, że Hoff Ci przypadł do gustu - o małostkowości Kłapouchego nie pamiętam.
Użytkownik: ilia 03.05.2017 22:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! :) | Kaya7
W ubiegłym miesiącu przeczytałam tylko jedną książkę, ale przynajmniej ciekawą - Betibu (Piñeiro Claudia).
Jest to powieść psychologiczno-społeczna z wątkiem kryminalnym, argentyńskiej pisarki Claudii Piñeiro. Jeśli ktoś lubi lub lubił skandynawskie książki kryminalno-obyczajowe, ale czuje już lekki przesyt zimną północą, to "Betibu" jest jak świeży południowy powiew :)
Użytkownik: ktrya 04.05.2017 00:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Rok z literaturą francusk... | KrzysiekJoy
Jestem pod ogromnym wrażeniem Twojego wyzwania. Wiem, że literatura francuska ma ogromny dorobek i można byłoby jej książkami zapewnić lektury na kilka lat, ale mimo to konsekwentne dobieranie lektur jest godne podziwu. Chciałabym kiedyś móc pozwolić sobie na coś podobnego, zwłaszcza że literaturę francuską bardzo lubię, a i w domu jej reprezentantek mam pod dostatkiem. Może kiedyś przyjdzie na to czas.
Użytkownik: misiak297 04.05.2017 02:07 napisał(a):
Odpowiedź na: O fotografii - 3,5 Coś d... | ktrya
Tak słabo oceniłaś Elizabeth Strout? Pamiętam, że mnie zachwyciła ta książka.
Użytkownik: mirejlle 04.05.2017 15:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! :) | Kaya7
Dobry miesiąc, w tym czyta mi się znacznie gorzej.
26.
Forrest Gump (Groom Winston)
Ocena: 5.
Odjechana, wzruszająca historia na temat jak to nie warto oceniać po pozorach. Szacunek ogromny dla tłumacza za powodzenie w próbie przedstawienia języka, jakim posługuje się upośledzony bohater.
27.
Julka i koty (Trojanowski Tomasz (ur. 1965))
Ocena: 4.
Dziwnie pisać, że się zmęczyło książką dla dzieci, ale tak właśnie było. Powtórka pierwszej części, z tym że historie gorsze i dodatek w postaci Julki, chyba jest kolejny tom, ale dalej już nie chcę.
28.
Przewieszenie (Mróz Remigiusz (pseud. Løgmansbø Ove))
Ocena: 4,5.
29.
Trawers (Mróz Remigiusz (pseud. Løgmansbø Ove))
Ocena: 5.
Myślałam, że to trylogia i moje spotkanie z bohaterami jest zakończone, a podobno lada chwila ma wyjść kolejny tom… Nie wiem do końca co sądzić, na dwoje babka wróżyła, czasem autor pisze tak kompletne bzdury, że ma się ochotę odłożyć książkę, a zaraz potem świetnie się to czyta i następuje tak dobry zwrot akcji lub element zaskoczenia, że automatycznie podnoszę ocenę, bo to szczególnie cenię w kryminale. Jednak bardzo trudno byłoby mi odpowiedzieć na pytanie, czy właściwie polecam ten cykl. Najgorsi są chyba niewyraziści bohaterowie, do których czytelnik w ogóle się nie przywiązuje. Wszystko niby z nimi w porządku, a jacyś tacy ledwie nakreśleni, w większości albo obojętni albo niesympatyczni.
30.
Dzieci Arbatu (Rybakow Anatolij (Rybakow Anatol) (właśc. Aronow Anatolij))
Ocena: 5.
To bardzo dobry początek cyklu. Nawet fragmenty polityczne mnie nie nużyły, bo dobrze sobie przypomnieć coś z historii i umiejscowić lepiej w przedstawionych realiach. Bohaterowie wzbudzający konkretne emocje w czytelniku, bardzo dobry styl. Świetnie przedstawiona ewolucja poglądów Stalina. Obraz Rosji jako zwartej machiny służącej konkretnym celom. Na pewno zamierzam kontynuować.
31.
Kobieta z wydm (Abe Kōbō (właśc. Kimifusa Abe))
Ocena: 3.
Nie moje klimaty. W mojej opinii Pseudoprzeintelektualizowany, przeerotyzowany, przerysowany chaos.

Użytkownik: ktrya 04.05.2017 19:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak słabo oceniłaś Elizab... | misiak297
Tak jak mojego prowadzącego. Mnie strasznie wynudziła. Bohaterowie nawet mnie nie irytowali, nie wzbudzali żadnych emocji, choć ich kreacja zdawała się aspirować do wywoływania w czytelnikach większych emocji.
Użytkownik: misiak297 04.05.2017 19:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak mojego prowadzące... | ktrya
A mnie - pamiętam - zachwyciły portrety psychologiczne bohaterów. To była taka wyciszona proza, bardzo subtelna, ale porażająca (choć nie tak wyrafinowana jak całkiem zbliżona proza Alice Munro). Prawda o bohaterach ujawniała się między wierszami.

Aż zajrzałem do swojej recenzji. Napisałem tam m.in. tak:

"To zbiór opowiadań wybitnych. Elizabeth Strout nie serwuje zwietrzałych konceptów, nie zaskakuje niespodziewanymi puentami, nie szafuje nagłymi zwrotami akcji, ucieka od sprawdzonych schematów, nie pozwala sobie na gotowe rozwiązania, nie sili się na wyjaśnienie niewiadomych. Być może właśnie w tym tkwi ogromna siła jej książki. Prostota idzie tu w parze z prawdziwością: historie są autentyczne, bohaterowie pełnokrwiści, ich dylematy zrozumiałe, a emocje – choć zazwyczaj nienazwane po imieniu, ukryte między wierszami – czytelne. Można dodać do tego niewątpliwą sprawność warsztatową Strout, przemyślaną konstrukcję i – zasługujący na oddzielną uwagę – piękny, miejscami prawie poetycki język."
Użytkownik: ktrya 04.05.2017 22:05 napisał(a):
Odpowiedź na: A mnie - pamiętam - zachw... | misiak297
Mnie niestety język nie ujął. Może Strout lepiej się sprawdza w krótszych formach literackich, skoro piszesz o zbiorze opowiadań. "Olive Kitteridge" to powieść, która aspiruje do dzieła o głębszych refleksjach natury egzystencjalnej, kim jesteśmy, a kim chcielibyśmy być i czy zmiana siebie jest możliwa (w jednym zdaniu dostajemy odpowiedź, że charakteru zmienić się nie da, zmianom ulega tylko nasza emocjonalność)... Ale mam wrażenie, że to już wszystko było, a skoro ktoś wraca do wielokroć przerabianych tematów, to powinien zrobić to tak, by po lekturze chciało zadawać się kolejne pytania, spojrzeć na pewne kwestie z innej strony albo przynajmniej pozostawało się z jakimś zbiorem wzruszeń czy innego rodzaju emocji. Po "Olive Kitteridge" nie pozostało we mnie nic. Zresztą po serialu, który stanowi dość wierną adaptację książki, też żadnych refleksji czy emocjonalnych przeżyć nie miałam.
Użytkownik: Jabłonka 05.05.2017 22:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! :) | Kaya7
Kwietniowo:
O miłości i innych demonach (García Márquez Gabriel) przeciętna, przeczytana z DKK
Clariel (Nix Garth) dobra
Słowik (Hannah Kristin) bardzo dobra
Nic zwyczajnego: O Wisławie Szymborskiej (Rusinek Michał (ur. 1972)) Rewelacja, dawno nie czytałam nic tak dobrego...
Z mgły zrodzony (Sanderson Brandon) lepsza
Ginekolodzy (Thorwald Jürgen (właśc. Bongartz Heinz)) również lepsza
Bieżeństwo 1915: Zapomniani uchodźcy (Prymaka-Oniszk Aneta) bardzo dobra, spójna, przemyślana, dopracowana.
Studnia wstąpienia (Sanderson Brandon) dobra
Ocean na końcu drogi (Gaiman Neil) dobra, bardzo poważna, bardzo pełna
i tyle :)
Użytkownik: Akrim 06.05.2017 10:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! :) | Kaya7
Ilościowo kiepsko, ale jakościowo bardzo dobrze. :)
Pod śniegiem (Soukupová Petra) (5)
Lisia dolina (Link Charlotte) (5)
Za ścianą (Waters Sarah) (5)
Użytkownik: Marylek 06.05.2017 22:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Ilościowo kiepsko, ale ja... | Akrim
Najlepszego, Mireczko! Samych trafionych wyborów czytelniczych :)
Użytkownik: Akrim 07.05.2017 09:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Najlepszego, Mireczko! Sa... | Marylek
Dziękuję. :) Bardzo pomagasz mi w tych wyborach, za co też dziękuję. :-)
Użytkownik: Panterka 08.05.2017 20:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! :) | Kaya7
Bluszcz prowincjonalny (Kosin Renata) (4,0) - czyszczenie schowka
Trochę za dużo elementów do szarpania czytelnikiem. Odrzucić ze trzy-cztery sytuacje i będzie całkiem dobre czytadło.

Metro 2033 (Glukhovsky Dmitry (Głuchowski Dmitrij)) (5,5)
Podczas czytania miałam mieszane uczucia. Wydawało mi się, że autor biednego bohatera rzuca w różne przygody tylko po to, by pokazać jaki fajny świat stworzył. Ale... wciągało. Niepostrzeżenie, ukradkiem, gdy ze zdziwieniem kojarzyłam, że znowu mam książkę w ręku, bo co dalej będzie? Aż po oszałamiający finał, skompletowanie układanki, nagłe spojrzenia na całość innym zupełnie spojrzeniem.

Pomniejsze bóstwa (Pratchett Terry) (4,0) - Klub z Kawą nad Książką
Powtórka. Wcześniej chyba miałam przesyt Pratchettem, teraz odczytałam książkę na nowo, z przyjemnością, z nowymi spostrzeżeniami. To bardzo dobra książka jest!

Ważka (Rogala Małgorzata) (5,0) - własna biblioteczka
Sięgałam z pewną niepewnością. Wydawnictwo Czwarta Strona wydaje głównie "powieści dla kobiet" i dwie pierwsze które czytałam były nie tylko przesłodzone, ile zwyczajnie głupie. A tu niespodzianka! Bardzo zgrabnie napisany kryminał.

Fosa (Siedlecka Sylwia) (3,5) - czyszczenie schowka
O życiu. Małych drobiazgach, strzępach wspomnień, ulotnych wrażeń. Tylko zakończenie mocno mi zgrzytnęło.
Użytkownik: margines 14.05.2017 21:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam! :) | Kaya7
Parafrazując stare dobre OT.TO:
A mój czytelniczy kwiecień „wygląda tak”:

Wrocław na starych pocztówkach = Breslau auf alten Ansichtskarten = Wrocław in Old Postcards (Mierzwa Sławomir) 6, obejrzany i przeczytany 30 kwietnia 2017
Pan Tom buduje dom (Themerson Stefan) (5, 29 kwietnia 2017)
Varsovianna, la dernière petite sirène: Pologne conte = Varsovianna, ostatnia syrenka: Polska bajka (Pytliński Stanisław) (5, 26 kwietnia 2017) - w ramach akcji Biblionetkowiczki i biblionetkowicze! Na cześć biblionetkowiczek i biblionetkowiczów... czytajcie!
Zemsta pilnowanych (Watterson Bill) - 5, 26 kwietnia 2017 Książkowe wspomnienia z kwietnia 2015 :) Ofelii przez phi!
Koniec gry (Onichimowska Anna) - 5, 26 kwietnia 2017 - przypomniały mi się „Gran Hotel” i „Downton Abbey” Bohaterowie literaccy czytający książki
Niedola dziecka na ziemi arabskiej (Darwish Salim) - 5,5; 19 kwietnia 2017 marżin na ziemi arabskiej
Zmiłuj się nad nami (Nowak-Arczewski Andrzej) (5, 14 kwietnia 2017) z artykułu http://fakty.interia.pl/news-zmiluj-sie-nad-nami-okrutna-tajemnica-zydowskiego-miasteczka,nId,2353745; marżin w Klimontowie (koło Sandomierza - przypomniał mi się Zlot ogólnopolski - Sandomierz 2015). Bohaterowie literaccy czytający książki
Busz tuż tuż (Przytuła-Sawicka Małgorzata) (4, 13 kwietnia 2017)
Policja (Mrożek Sławomir) (5, 13 kwietnia 2017) Tak oto LouriOpiekun BiblioNETki jest winny temu, że po piętach depcze mi... właśnie ona. Mają ją „Utwory sceniczne”
Ali Baba i czterdziestu zbójców (Leśmian Bolesław (właśc. Lesman Bolesław)) (5, 12 kwietnia 2017) - margines, Ali Baba i czterdziestu zbójców
Historia ślimaka, który odkrył zalety powolności (Sepúlveda Luis) (5, 10 kwietnia 2017)
Wakacje z Zygą (Chądzyńska Zofia) (5, 8 kwietnia 2017) - Za oknem jest wiosna - wreszcie nie zimna, czarna, brudna i mokra, ale od wczoraj spędzam Wakacje z Zygą - nie zgadzam się z wcześniejszą oceną 3,5
Piórem czy mieczem: Opowieść o Henryku Sienkiewiczu (Czerwińska-Rydel Anna) (5, 8 kwietnia 2017) - pan Ignacy Moś zaprasza nas i oprowadza po Muzeum Literackim Sienkiewicza, które stanowi oddział Biblioteki Raczyńskich. Pan Moś pokrótce opowiada o dziejach Muzeum, Sienkiewiczu, pisaniu przez autora dzieł i wydawaniu ich.
Kołchoz imienia Adama Mickiewicza: Reportaże z Białorusi (Pałyga Artur) (5, 6 kwietnia 2017) - m. odwiedza kołchoz imienia Adama Mickiewicza - „Po autorze” sztuki „W środku słońca gromadzi się popiół”, którą wystawił Wrocławski Teatr Lalek http://www.teatrlalek.wroclaw.pl/index.php?option=​​com_k2&view=item&layout=item&id=608&Itemid=633. Bohaterowie literaccy czytający książki
Użytkownik: Suara 18.05.2017 16:54 napisał(a):
Odpowiedź na: O fotografii - 3,5 Coś d... | ktrya
Ojej, Susan Sontag tak nisko? Dlaczego? Wiem, że jej się łatwo nie czyta, ale mądra kobieta była jednak...
Użytkownik: Suara 18.05.2017 16:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Dobry miesiąc, w tym czyt... | mirejlle
Dla mnie Mróz jest niestrawny, nagromadzenie bzdur przechodzi pojęcie choć styl pisarski ma niezły.
Użytkownik: mirejlle 18.05.2017 17:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla mnie Mróz jest niestr... | Suara
Ja nie nastawiłam się na geniusz sądząc po tym, ile wychodzi jego książek, dawno przestałam nadążać. Ale rzeczywiście idzie wyjątkowo nierówno, zwrot akcji naprawdę niezły, po czym totalna bzdura i tak ciągle. Aktualnie w planach mam jeszcze polecony cykl wojenny. Ale nie w najbliższym czasie.
Użytkownik: misiak297 18.05.2017 18:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla mnie Mróz jest niestr... | Suara
Z tym niezłym stylem to naprawdę bym polemizował...
Użytkownik: Suara 19.05.2017 22:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Z tym niezłym stylem to n... | misiak297
Ja przeczytałam z trudem tylko jedną książkę i próbowałam ze dwie następne ale nie przebrnęłam przez pokłady głupot tam powypisywane. Natomiast czytało się to gładko i bezboleśnie.
Ale generalnie to możesz mieć rację :-)

Użytkownik: ktrya 20.05.2017 01:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Ojej, Susan Sontag tak ni... | Suara
No właśnie ja lubię czytać Sontag. I sęk w tym, że ten esej o fotografii za łatwo się czyta. Wydał mi się strasznie banalny, zwłaszcza na tle pozostałych esejów Sontag. Tak jak każda jej książka szalenie mnie inspiruje do własnych przemyśleń, zapoznania się z pewnymi tekstami kultury, o których pisze, tak tutaj przeczytałam i po lekturze pozostało mi powiedzieć "aha, ok". Spodziewałam się tutaj czegoś innego, może po prostu nie przetrwał próby czasu, zwłaszcza że kilka jej przemyśleń straciło na aktualności, m.in. ta o kolorze zdjęć, szalenie jestem ciekawa, jak Sontag skomentowałaby "Duchologię" Drendy ;-).
Użytkownik: Suara 20.05.2017 16:44 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie ja lubię czyta... | ktrya
Tylko czy byłaby w stanie skomentować, zinterpretować "Duchologię" bez osobistego doświadczenia?
"Duchologia" przywołuje pamięć tego, co chyba chcemy zapomnieć lub już zapomnieliśmy, ktoś "obcy" może o tym przeczytać ale czy dobrze zrozumie motywacje, nas, którzy przez to przeszliśmy. Nieważne czy w wieku lat dziesięciu, dwudziestu, trzydziestu...
Użytkownik: ktrya 20.05.2017 21:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Tylko czy byłaby w stanie... | Suara
Właśnie dlatego jestem ciekawa jej komentarza przez pryzmat jej doświadczeń. Fakt, trudno określić, jakie one by były, zdecydowanie za szybko odeszła. I rozumiem, że masz na myśli to, że jako Amerykanka może nie zrozumieć naszych-Polaków doświadczeń, ale Sontag miała tak szeroką wiedzę i orientację nie tylko w różnych dziedzinach kultury, ale też w różnych kulturach (w rozumieniu antropologiczno-etnologicznym), w tym co się dzieje na świecie, że właśnie ta zdystansowana i pełna erudycji (nie jestem przekonana, czy zestawienie tych dwóch słów jest poprawne i sensowne...) perspektywa komentatora wydaje mi się być intrygującą propozycją sposobu odczytania "Duchologii".
Użytkownik: Suara 20.05.2017 22:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie dlatego jestem ci... | ktrya
W tym ujęciu rzeczywiście jej komentarz mógłby być bardzo interesujący. Może właśnie przez pryzmat braku doświadczenia osobistego. Bez emocji po prostu. Może rzeczywiście zimne, "rozumowe" podejście myśliciela jakim była bez wątpienia powiedziałoby nam sporo o nas samych. Niestety tego się już nie dowiemy...
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: